Aktywiści w USA wpadli w panikę

Aktywiści gender z USA wpadli w panikę! Z amerykańskich paszportów zniknie tajemnicza płeć „X”, która miała promować pomysł, iż istnieją osoby „niebinarne”. Donald Trump zapowiedział bowiem powrót do esencjalizmu biologicznego w legislacji i już zaczął spełniać obietnice, które złożył podczas kampanii wyborczej!
Donald Trump Aktywiści w USA wpadli w panikę
Donald Trump / EPA/YURI GRIPAS / POOL Dostawca: PAP/EPA

Donald Trump powrócił do Białego Domu i od razu zaczął działać tak, jak zapowiadał. Republikanin ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, kładąc zapewne w ten sposób kres masowej, nielegalnej migracji do USA w tym regionie kraju. Zarządził wyjście swojej ojczyzny ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), krytykując jej podejście do pandemii COVID-19, potencjalne poddawanie się chińskim wpływom i generowanie zbyt wysokich kosztów. Prezydent sprzeciwił się również alarmizmowi klimatycznemu, redukując liczbę regulacji dotyczących pozyskiwania energii – Amerykanie mogą więc mieć nadzieję, że ich rachunki za prąd niedługo spadną, a kraj stanie się (ponownie) niezależny energetycznie od zagranicznych źródeł.

Wiele z decyzji Donalda Trumpa stara się skasować z prawodawstwa absurdalne zmiany wprowadzone przez poprzednią administrację. Skasowaniu ulegnie więc również tajemnicza, niebinarna płeć „X”, która znalazła się w amerykańskich paszportach dzięki Bidenowi.

 

Z archiwum X

Administracja prezydenta Bidena wprowadziła bowiem znaczące zmiany w polityce dotyczącej identyfikacji płciowej w dokumentach federalnych, w tym w paszportach. Od 2022 roku amerykańscy obywatele mogli wybrać „X” jako oznaczenie płci w swoich „papierach” – miało to na celu uznanie i wsparcie dla osób „niebinarnych”, interseksualnych oraz takich, które nie identyfikują się wcale z biologiczną rzeczywistością. Wybór płci w dokumentach opierał się wyłącznie o samodeklarację i nie wymagał zaświadczenia medycznego o zaburzeniach tożsamości płciowej. Każdy więc mógł stać się takim „iksem”, jeżeli tylko chciał.

Nowa administracja prezydenta Donalda Trumpa po jego zaprzysiężeniu na początku tego tygodnia natychmiast podjęła kroki w celu odwrócenia tych zasad. Od razu po powrocie do Białego Domu Trump podpisał więc rozporządzenie wykonawcze uznające tylko dwie płcie: męską i żeńską. Rozporządzenie zmieniło też nazewnictwo wykorzystywane w federalnej terminologii legislacyjnej: „gender”, czyli płeć społeczna, zadeklarowana, została zmieniona na „sex”, czyli płeć faktyczną – „niezmienną klasyfikację biologiczną”.

W praktyce oznacza to, że wszystkie dokumenty rządowe, w tym paszporty, wizy i karty Global Entry, muszą odzwierciedlać płeć biologiczną posiadacza dokumentu. Ponadto agencje rządowe odpowiedzialne za zarządzanie federalnymi więzieniami, schroniskami dla migrantów czy przytułkami dla ofiar gwałtu mają obowiązek zapewnienia przestrzeni jednopłciowych podług tego, kto z jaką płcią się urodził, a nie – z jaką się identyfikuje.

Nowe rozporządzenie administracji Trumpa wyznacza więc powrót do tradycyjnego, binarnego podejścia do płci w prawie. Do esencjalizmu, którego konstruktywistyczna lewica nienawidzi.

 

Ślady po szaleństwie

Administracja Bidena długo jednak starała się negować biologiczną rzeczywistość – usuwanie nowomowy i wpływów Demokratów zajmie Trumpowi jeszcze wiele czasu. Biden przez lata wspierał wszak skrajną lewicę i jej aktywistów, pozwalając im na wywieranie wpływów na politykę stanową i federalną.

Rząd Bidena zasłynął, na przykład, z zatrudniania na wysokich stanowiskach zwolenników ideologii gender. Przykładem może być nominacja transseksualisty identyfikującego się jako Rachel Levine na asystenta sekretarza ds. zdrowia. Transseksualista wywierał potem wpływy na naukowców, nakłaniając ich do znoszenia dolnych limitów wieku dla tzw. tranzycji, czyli operacji „zmiany płci”, oprócz tego promując operacje plastyczne i zabiegi hormonalne jako sposób leczenia osób zaburzonych psychicznie.

Pod wpływem Bidena rząd federalny zwiększył również finansowanie dla organizacji LGBT, w tym tych zajmujących się lewicową „edukacją” seksualną i transowaniem dzieci. Z funduszy publicznych korzystały poza tym feministki i organizacje aborcyjne takie jak Planned Parenthood. W klinikach PP zabijanych jest co roku od 300 000 do 400 000 dzieci nienarodzonych, a organizacja wielokrotnie oskarżana była o sutenerstwo i uciszanie nieletnich ofiar gwałtów.

 

Idzie nowe stare

Teraz to wszystko się zmieni. Federalne granty i kontrakty będą przeglądane, aby uniknąć finansowania działań promujących fałszywy postęp. Pod właściwą ochroną znajdą się też najmłodsi Amerykanie – Trump zapowiedział bowiem wprowadzenie zakazu operacji „zmiany płci” dla osób nieletnich we wszystkich 50 stanach, co ma uniemożliwić „seksualne okaleczanie dzieci”. Planowane jest również usunięcie finansowania dla szpitali i innych instytucji medycznych, które oferują terapie hormonalne lub blokery dojrzewania dla nieletnich.

Nie będzie też udziału mężczyzn w zawodach sportowych dla kobiet, będzie za to rewizja programów edukacyjnych, która usunie z nich treści związane z gender, promując zamiast tego wiedzę opartą na tradycyjnych wartościach i naukowych faktach dotyczących płci.

Powrót Trumpa do Białego Domu oznacza więc spektakularną porażkę lewicy, która dopiero się zaczyna.


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Krakowa Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

Remont dachu według pierwotnego projektu Jana Zawiejskiego oraz utworzenie teatralnej biblioteki to główne punkty zainaugurowanego w piątek kompleksowego remontu Teatru Słowackiego. Na inwestycję scena otrzymała ponad 20 mln zł dofinansowania z Funduszy Europejskich.

Protesty wyborcze rozpatrzone. Jest decyzja Sądu Najwyższego z ostatniej chwili
Protesty wyborcze rozpatrzone. Jest decyzja Sądu Najwyższego

W piątek o g. 14-tej Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego zakończyła jawne rozpatrywanie zaplanowanych na ten dzień trzech spraw protestów wyborczych. We wszystkich trzech przypadkach Sąd Najwyższy zdecydował, że nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów prezydenckich.

Squid Game sezon 3. Hit Netlixa już dostępny z ostatniej chwili
Squid Game sezon 3. Hit Netlixa już dostępny

Trzeci i ostatni sezon kultowego „Squid Game” 27 czerwca pojawił się na platformie Netflix. Koreański hit, który podbił światowe rankingi, znów przyciągnie przed ekrany miliony widzów. Co czeka nas w wielkim finale najbardziej śmiercionośnej gry w historii telewizji?

Nowy komunikat policji ws. strzelaniny w Starej Wsi. Funkcjonariusze ostrzegają i proszą o pomoc z ostatniej chwili
Nowy komunikat policji ws. strzelaniny w Starej Wsi. Funkcjonariusze ostrzegają i proszą o pomoc

Napływają nowe doniesienia ws. tragicznej w skutkach strzelaniny w miejscowości Nowa Wieś pod Limanową (woj. małopolskie). Przed południem w jednym z domów jednorodzinnych doszło do strzelaniny, w której zginęły dwie osoby, a trzecia trafiła do szpitala. Policja prowadzi obławę za sprawcą. W oddzielnym komunikacie ostrzega przed groźnym mężczyzną i prosi o wszelkie informacje w tej sprawie.

Tuska zapytano o ewentualne spotkanie z Karolem Nawrockim. Tak odpowiedział z ostatniej chwili
Tuska zapytano o ewentualne spotkanie z Karolem Nawrockim. Tak odpowiedział

Donald Tusk poinformował w piątek, że nie planuje w najbliższym czasie spotkania z prezydentem elektem Karolem Nawrockim. Powiedział też, że nie ma pretensji do wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza za to, że w czwartek spotkał się z Nawrockim.

Haarec: Izraelscy żołnierze z rozkazem strzelania do Palestyńczyków idących po żywność. To pola śmierci z ostatniej chwili
Haarec: Izraelscy żołnierze z rozkazem strzelania do Palestyńczyków idących po żywność. "To pola śmierci"

Izraelscy żołnierze dostawali rozkazy strzelania do nieuzbrojonych Palestyńczyków gromadzących się przy punktach dystrybucji żywności w Strefie Gazy - wynika z opublikowanego w piątek śledztwa izraelskiego dziennika "Haarec". Jeden z żołnierzy, z którymi rozmawiała gazeta, nazwał sytuację panującą w Strefie Gazie "całkowitym rozkładem kodu etycznego izraelskiej armii".

Babcia ś.p. Oskarka, który zmarł po odebraniu go matce: Teraz walczymy o Lenkę! tylko u nas
Babcia ś.p. Oskarka, który zmarł po odebraniu go matce: Teraz walczymy o Lenkę!

- Będziemy walczyć o Lenę choćbyśmy mieli zrobić raban na całą Polskę - mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Monika Borysiewicz, babcia Leny i śp. Oskarka, dzieci odebranych matce i umieszczonych w rodzinach zastępczych.

Chiny i USA potwierdziły szczegóły porozumienia handlowego z ostatniej chwili
Chiny i USA potwierdziły szczegóły porozumienia handlowego

Chiny i USA potwierdziły szczegóły porozumienia handlowego – poinformowało w piątek ministerstwo handlu w Pekinie. W ramach ugody ChRL będzie zatwierdzać eksport towarów objętych kontrolą "zgodnie z prawem", a USA "odpowiednio zniosą" restrykcje wobec Chin.

Nowe informacje ws. strzelaniny pod Limanową: Nie żyje kolejna osoba. Za sprawcą ruszyła obława z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. strzelaniny pod Limanową: Nie żyje kolejna osoba. Za sprawcą ruszyła obława

W piątek przed południem w miejscowości Stara Wieś w woj. małopolskim. doszło do strzelaniny. Według policyjnych doniesień rany odniosły trzy osoby. Z najnowszych ustaleń policji wynika, że dwie osoby, z trzech postrzelonych, nie żyją. Trwa obława za sprawcą. 

Najnowszy sondaż partyjny. Załamanie poparcia dla KO z ostatniej chwili
Najnowszy sondaż partyjny. Załamanie poparcia dla KO

Najnowszy sondaż IBRiS dla Onetu wywoła niemało zamieszania na scenie politycznej. Po porażce Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich i podważaniu wyniku wyborów, Koalicja Obywatelska notuje dramatyczny spadek poparcia. Liderem jest Prawo i Sprawiedliwość z dużą przewagą, a do Sejmu wchodzi nowa partia.

REKLAMA

Aktywiści w USA wpadli w panikę

Aktywiści gender z USA wpadli w panikę! Z amerykańskich paszportów zniknie tajemnicza płeć „X”, która miała promować pomysł, iż istnieją osoby „niebinarne”. Donald Trump zapowiedział bowiem powrót do esencjalizmu biologicznego w legislacji i już zaczął spełniać obietnice, które złożył podczas kampanii wyborczej!
Donald Trump Aktywiści w USA wpadli w panikę
Donald Trump / EPA/YURI GRIPAS / POOL Dostawca: PAP/EPA

Donald Trump powrócił do Białego Domu i od razu zaczął działać tak, jak zapowiadał. Republikanin ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, kładąc zapewne w ten sposób kres masowej, nielegalnej migracji do USA w tym regionie kraju. Zarządził wyjście swojej ojczyzny ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), krytykując jej podejście do pandemii COVID-19, potencjalne poddawanie się chińskim wpływom i generowanie zbyt wysokich kosztów. Prezydent sprzeciwił się również alarmizmowi klimatycznemu, redukując liczbę regulacji dotyczących pozyskiwania energii – Amerykanie mogą więc mieć nadzieję, że ich rachunki za prąd niedługo spadną, a kraj stanie się (ponownie) niezależny energetycznie od zagranicznych źródeł.

Wiele z decyzji Donalda Trumpa stara się skasować z prawodawstwa absurdalne zmiany wprowadzone przez poprzednią administrację. Skasowaniu ulegnie więc również tajemnicza, niebinarna płeć „X”, która znalazła się w amerykańskich paszportach dzięki Bidenowi.

 

Z archiwum X

Administracja prezydenta Bidena wprowadziła bowiem znaczące zmiany w polityce dotyczącej identyfikacji płciowej w dokumentach federalnych, w tym w paszportach. Od 2022 roku amerykańscy obywatele mogli wybrać „X” jako oznaczenie płci w swoich „papierach” – miało to na celu uznanie i wsparcie dla osób „niebinarnych”, interseksualnych oraz takich, które nie identyfikują się wcale z biologiczną rzeczywistością. Wybór płci w dokumentach opierał się wyłącznie o samodeklarację i nie wymagał zaświadczenia medycznego o zaburzeniach tożsamości płciowej. Każdy więc mógł stać się takim „iksem”, jeżeli tylko chciał.

Nowa administracja prezydenta Donalda Trumpa po jego zaprzysiężeniu na początku tego tygodnia natychmiast podjęła kroki w celu odwrócenia tych zasad. Od razu po powrocie do Białego Domu Trump podpisał więc rozporządzenie wykonawcze uznające tylko dwie płcie: męską i żeńską. Rozporządzenie zmieniło też nazewnictwo wykorzystywane w federalnej terminologii legislacyjnej: „gender”, czyli płeć społeczna, zadeklarowana, została zmieniona na „sex”, czyli płeć faktyczną – „niezmienną klasyfikację biologiczną”.

W praktyce oznacza to, że wszystkie dokumenty rządowe, w tym paszporty, wizy i karty Global Entry, muszą odzwierciedlać płeć biologiczną posiadacza dokumentu. Ponadto agencje rządowe odpowiedzialne za zarządzanie federalnymi więzieniami, schroniskami dla migrantów czy przytułkami dla ofiar gwałtu mają obowiązek zapewnienia przestrzeni jednopłciowych podług tego, kto z jaką płcią się urodził, a nie – z jaką się identyfikuje.

Nowe rozporządzenie administracji Trumpa wyznacza więc powrót do tradycyjnego, binarnego podejścia do płci w prawie. Do esencjalizmu, którego konstruktywistyczna lewica nienawidzi.

 

Ślady po szaleństwie

Administracja Bidena długo jednak starała się negować biologiczną rzeczywistość – usuwanie nowomowy i wpływów Demokratów zajmie Trumpowi jeszcze wiele czasu. Biden przez lata wspierał wszak skrajną lewicę i jej aktywistów, pozwalając im na wywieranie wpływów na politykę stanową i federalną.

Rząd Bidena zasłynął, na przykład, z zatrudniania na wysokich stanowiskach zwolenników ideologii gender. Przykładem może być nominacja transseksualisty identyfikującego się jako Rachel Levine na asystenta sekretarza ds. zdrowia. Transseksualista wywierał potem wpływy na naukowców, nakłaniając ich do znoszenia dolnych limitów wieku dla tzw. tranzycji, czyli operacji „zmiany płci”, oprócz tego promując operacje plastyczne i zabiegi hormonalne jako sposób leczenia osób zaburzonych psychicznie.

Pod wpływem Bidena rząd federalny zwiększył również finansowanie dla organizacji LGBT, w tym tych zajmujących się lewicową „edukacją” seksualną i transowaniem dzieci. Z funduszy publicznych korzystały poza tym feministki i organizacje aborcyjne takie jak Planned Parenthood. W klinikach PP zabijanych jest co roku od 300 000 do 400 000 dzieci nienarodzonych, a organizacja wielokrotnie oskarżana była o sutenerstwo i uciszanie nieletnich ofiar gwałtów.

 

Idzie nowe stare

Teraz to wszystko się zmieni. Federalne granty i kontrakty będą przeglądane, aby uniknąć finansowania działań promujących fałszywy postęp. Pod właściwą ochroną znajdą się też najmłodsi Amerykanie – Trump zapowiedział bowiem wprowadzenie zakazu operacji „zmiany płci” dla osób nieletnich we wszystkich 50 stanach, co ma uniemożliwić „seksualne okaleczanie dzieci”. Planowane jest również usunięcie finansowania dla szpitali i innych instytucji medycznych, które oferują terapie hormonalne lub blokery dojrzewania dla nieletnich.

Nie będzie też udziału mężczyzn w zawodach sportowych dla kobiet, będzie za to rewizja programów edukacyjnych, która usunie z nich treści związane z gender, promując zamiast tego wiedzę opartą na tradycyjnych wartościach i naukowych faktach dotyczących płci.

Powrót Trumpa do Białego Domu oznacza więc spektakularną porażkę lewicy, która dopiero się zaczyna.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe