[wywiad] Szef Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia: to poruszające, jak wiele przewidział św. Jan Paweł II

Wiele środowisk zadbało, by w Polsce nie odbyła się poważna debata na temat tego, o czym naprawdę mówił do nas św. Jan Paweł II – zwraca uwagę ks. Dariusz Kowalczyk, Przewodniczący Zarządu Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia”. W rozmowie z KAI ks. Kowalczyk podkreśla, że dbanie o pamięć o Janie Pawle II wśród młodych to dziś praca u podstaw. Może ona jednak przynieść owoce, zwłaszcza, gdy ludzie odkrywają nauczanie papieża i dochodzą do wniosku, że w wielu sprawach to co mówił po prostu się sprawdziło. – Gdy rozmawiamy o tym z młodymi, widzimy jak ich podejście się zmienia - od kremówek i memu do odkrycia, że przesłanie Karola Wojtyły jest ważne i dotyka też ich własnego życia – mówi kapłan.
Jan Paweł II w Sejmie, 1999 [wywiad] Szef Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia: to poruszające, jak wiele przewidział św. Jan Paweł II
Jan Paweł II w Sejmie, 1999 / wikimedia commons/CC BY-SA 2.0/Sejm RP - Wizyta Jana Pawła II w Sejmie

Realizacja nauczania Jana Pawła II

Maria Czerska (KAI): O Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia mówi się, że to „żywy pomnik papieża Jana Pawła II”. W jaki sposób Fundacja realizuje jego nauczanie?

Ks. Dariusz Kowalczyk: Zacznijmy od tego, że miano, które przypomniała Pani Redaktor jest niezwykle zobowiązujące, wręcz onieśmielające. Zadanie upowszechniania nauczania św. Jana Pawła II realizujemy na codzień w dwóch obszarach. Pierwszy to obszar katolickiej nauki społecznej Papieża, który wyrażał się najbardziej w dwóch hasłach: wyobraźnia miłosierdzia i solidarność z potrzebującymi. My to robimy w sensie dosłownym, bo poszukujemy młodych zdolnych ludzi z małych miejscowości, z niezamożnych rodzin. Umożliwiamy im wejście do wspólnoty i otaczamy wsparciem – poprzez całoroczną formację, obozy wakacyjne i stypendia, które otrzymują co miesiąc.  Dziś mamy blisko 2100 stypendystów.

Drugi obszar – najważniejszy – to obszar wychowania. Mamy świadomość, że jest to przede wszystkim dzieło Boże, w którym możemy uczestniczyć. Proces wychowania jest długi. Dokonuje się ono w domu, w rodzinie, w środowisku kościelno – szkolnym. Czujemy w tym kontekście ogromną odpowiedzialność. Stypendysta ma z nami kontakt przez kilka a nawet kilkanaście lat. Powinien być kształtowany tak, by mógł rozwinąć jak najwięcej swoich możliwości – intelektualnych, zawodowych ale też społecznych i duchowych, związanych z miłością do Boga i do drugiego człowieka. W tym procesie ogromnie ważne jest poczucie wspólnoty – wspólnoty wiary, wspólnoty wartości, wspólnoty Kościoła. Dziś pierwsi nasi absolwenci zbliżają się już do 40-stki. Mają rodziny, wykonują bodaj  wszystkie możliwe zawody, są obecni w życiu społecznym, w nauce, w sztuce, w Kościele. W gronie absolwentów są kapłani i siostry zakonne. Wciąż utrzymują ze sobą kontakty. Tworzą liczne grupy – formalne i nieformalne.

Aktualność nauczania Papieża

- Od śmierci św. Jana Pawła II minęło 20 lat. Na ile pamięć o nim jest żywa wśród młodych?

- Na obozach Fundacji mamy „kwadrans z Janem Pawłem II”, gdy rozważany jest fragment jego nauczania. Tak codziennie przez 2 tygodnie. Jeśli dodamy do tego jeszcze rekolekcje, dni skupienia i pomnożymy przez 10 lat to mamy całkiem solidną formację. Jest szansa, że każdy stypendysta trochę „nasiąknie” nauczaniem Jana Pawła II oczywiście w kontekście nauczania kolejnych papieży. To jeśli chodzi o Fundację.

Natomiast zasadniczo jeśli chodzi o młodych potrzebna jest praca u podstaw. 2 tygodnie temu byłem w kościele, gdzie proboszcz pytał dzieci przygotowujące się do I Komunii Świętej, gdzie urodził się papież Jan Paweł II. Nikt nie wiedział. Dla młodych a zwłaszcza dzieci, Karol Wojtyła jest postacią historyczną. Nie ma co się obrażać, dziwić, gorszyć, że nie rozumieją, że zadają pytania, które mogą się wydać kuriozalne. Starsi mogą się poczuć zażenowani czy zdenerwowani. Spokojnie. Trzeba cierpliwie tłumaczyć. Ten młody człowiek ma zupełnie inne doświadczenie. Nie przeżył tego wszystkiego, co my – w sensie fizycznym, psychicznym, duchowym.

Rodzina, starsze pokolenie ma tu do odegrania bardzo ważną rolę – by opowiadać, jakim gigantem ducha był św. Jan Paweł II. To jest też zadanie Kościoła. Zobowiązanie nas wszystkich. Jego życie było „wielkim zwycięstwem Boga w dziejach świata” (bp Edward Materski).  A w Psalmie śpiewamy – „Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy”…

Natomiast musimy o tę pamięć dbać nowymi metodami, np. poprzez krótkie formy artystyczne czy internetowe, szczególnie w mediach społecznościowych. Jako Fundacja mamy np. patronat nad filmem „21.37”, który jest próbą przybliżenia tego, co wydarzyło się w Polsce po 2 kwietnia 2005 r. Powinniśmy jednak mieć świadomość, że te emocje, ten poziom sentymentu, te uczucia, których doświadczaliśmy wówczas, za życia papieża i po jego śmierci  – są trudno przekazywalne.

Powody wyśmiewania się z Jana Pawła II przez niektóre młodzieżowe środowiska 

- Starsi nie mogą zrozumieć, dlaczego dla części młodych Jan Paweł II to powód do „beki”, postać z memów. Jak to się mogło wydarzyć?

- Widzę tu dwie przyczyny. Pierwsza – media dominującego nurtu przypilnowały, by nie doprowadzić do poważnej dyskusji nad tym, co papież mówił w Polsce. W 1991 r. przed jego pierwszą pielgrzymką do Ojczyzny po politycznej zmianie pisały niektóre media, że powinien mówić przede wszystkim o Europie, o wolności, o społeczeństwie obywatelskim, o tolerancji i o mniejszościach. Gdy okazało się, że mówi o przykazaniach Bożych a jego nauczanie jest niezwykle wymagające, pojawiły się głosy, że to „starszy już człowiek, który niewiele rozumie ze współczesności”. Może był dobry na czas komunizmu ale teraz mamy demokrację i nikt już nie chce słuchać o tym, jak ma żyć. Bo każdy sobie żyje po swojemu. Upraszczam rzecz jasna, ale mniej więcej tak to brzmiało. Tą ścieżką podążyła lwia część kultury masowej.

W mediach mogło być wiele o tym, że Jan Paweł II był fajnym człowiekiem, że miał wyszukane pasje, jeździł na nartach i lubił kremówki. Tylko broń Boże, żebyśmy nie dotykali tego, co mówił o pracy, rodzinie, sakramencie małżeństwa czy obronie życia. A już zupełnie nie tego, czego nauczał na temat wiary w Chrystusa i w Kościół. Niektórzy zrobili wiele, by taka poważna dyskusja się nie odbyła i to się faktycznie w dużym stopniu nie udało.

Druga rzecz. Kiedy powstawał pomnik za pomnikiem, plac za placem, dla ludzi, którzy kochali papieża to było całkowicie naturalne, nie wymuszone. Nie dokonywało się mocą dekretu czy sejmowej ustawy! Wynikało z autentycznej potrzeby serca. Jednak młodzi, którzy papieża nie znali, przyjmowali to inaczej. Najpierw, owszem, było zaciekawienie, potem niezrozumienie, wreszcie odrzucenie a na końcu śmiech i szyderstwo. To działo się stopniowo.

Całe szczęście, spokojna, cierpliwa praca z młodymi powoduje, również stopniowo, zmianę takich postaw. Czeka nas jednak bardzo długa droga.

Prowadzenie młodych do odkrywania postaci Papieża

- Jak zatem mówić dziś o papieżu?

- Posłuchajmy jeszcze raz tego, co mówił. Nieżyjący już o. Maciej Zięba podkreślał, że nauczanie Jana Pawła II to odkrywkowa kopalnia złota.

Dziś, po latach, już bez tamtych emocji, naprawdę poruszające może być, gdy uświadomimy sobie, jak wiele on przewidział. Jak wiele z tego, o czym mówił kiedyś sprawdziło się po latach. Często proroków się nie słucha. Niekiedy kończą na pustyni, niektórym nawet spadają głowy. Papież przeżył zamach na swoje życie. To, co widzieli, gdzie mieli rację, my dostrzegamy po pewnym czasie.

Papież Wojtyła na początku demokracji w Polsce przypominał 10 przykazań. W Kielcach np. mówił o rodzinie. Przestrzegał żeby dzieci nie stały się niewygodnym dodatkiem do coraz bardziej komfortowego życia Polaków. Jaki komfort? Dwa lata po upadku komunizmu w Polsce to był na ogół dramat a nie komfort. I rodziło się 650 tys. dzieci rocznie. Dziś w porównaniu z tamtymi czasami mamy statystycznie materialny raj. Dzieci rodzi się poniżej 250 tys. Ubyło 400 tys. dzieci. I ten prorok także o tym mówił. A cóż powiedzieć w ogóle o rodzinie i sakramencie małżeństwa?

W Kaliszu Jan Paweł II powiedział o tym, że chce wielkiej przyszłości dla naszej Ojczyzny. I była potężna, długa cisza. Rzecz dotyczyła ochrony życia, nienarodzonych w szczególności. Doskonale wiedział, że jej brak spowoduje dramat. Przepiękne myśli skierował do młodych, przy tym mocne, perspektywiczne i wymagające. Apelował do wolności, kształtował ją ewangelicznie i w dramatycznych słowach przestrzegał przed jej wypaczeniami. Nie ukrywał konieczności trudu, wyrzeczeń, odpowiedzialności. Po prostu krzyża niesionego za Chrystusem i razem z Nim. W imię autentycznej miłości.  

Wracajmy do tego nauczania. Pokazujmy je młodemu pokoleniu. Niejeden może się zaśmieje. Ale inny się zastanowi, przeczyta, przyjmie. Trochę na zasadzie ewangelicznego zaczynu. Proces dojrzewania do prawdy najczęściej odbywa się stopniowo, rzadziej skokowo.

Rozmawiamy z młodymi o Janie Pawle II. Widzimy, jak ich podejście się zmienia – od kremówek i memu do odkrycia, że to czym żył i o czym mówił jest ważne i dotyka też ich własnej egzystencji.

maj


 

POLECANE
Wody Polskie w Gdańsku wydały komunikat z ostatniej chwili
Wody Polskie w Gdańsku wydały komunikat

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku poinformował o sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej na godz. 15:00 w czwartek 31 lipca 2025 r.

Nie żyje Halina Jędrzejewska ps. Sławka, sanitariuszka Powstania Warszawskiego z ostatniej chwili
Nie żyje Halina Jędrzejewska ps. "Sławka", sanitariuszka Powstania Warszawskiego

Nie żyje Halina Jędrzejewska „Sławka” – sanitariuszka w Powstaniu Warszawskim, lekarka i działaczka kombatancka.

Izraelczycy opublikowali raport nt. sytuacji w Strefie Gazy pt. Nasze ludobójstwo z ostatniej chwili
Izraelczycy opublikowali raport nt. sytuacji w Strefie Gazy pt. "Nasze ludobójstwo"

Izraelskie Centrum Informacji o Prawach Człowieka na Terytoriach Okupowanych opublikowało raport, pt. "Nasze ludobójstwo", nazywając wprost działania swojego państwa w Strefie Gazy. Czytamy w nim m.in. o masowych mordach, aresztowaniach i znęcaniu się nad Palestyńczykami, trafiającymi do izraelskich więzień, które stały się obozami tortur.

Dominik B., aresztowany w sprawie RARS, może stracić wzrok. Jest interwencja Ordo Iuris gorące
Dominik B., aresztowany w sprawie RARS, może stracić wzrok. Jest interwencja Ordo Iuris

Instytut Ordo Iuris odnosi się w swojej opinii do licznych aktów prawa międzynarodowego, odwołujących się do idei humanitaryzmu, zakazujących nieludzkiego i poniżającego traktowania i karania, a także do bogatego orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu, który uznał m.in., że przetrzymywanie w więzieniu osoby z wyjątkowo poważnym inwalidztwem, w warunkach niedostosowanych do jej stanu zdrowia, jest poniżającym traktowaniem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenie I stopnia przed burzami dla miasta Lublin. Alert obowiązuje w czwartek 31 lipca 2025 roku w godzinach od 12:00 do 21:00.

Przez tę decyzję ludzie byli wściekli na Zełenskiego. Parlament zmienił wszystko z ostatniej chwili
Przez tę decyzję ludzie byli wściekli na Zełenskiego. Parlament zmienił wszystko

Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjęła w czwartek ustawę, przywracającą uprawnienia organów antykorupcyjnych - Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP).

Waldemar Żurek wycofał z Komisji Weneckiej projekt tzw. weryfikacji sędziów z ostatniej chwili
Waldemar Żurek wycofał z Komisji Weneckiej projekt tzw. "weryfikacji sędziów"

Szef MS Waldemar Żurek poinformował, że jedną z jego pierwszych decyzji jest wycofanie z Komisji Weneckiej projektu tzw. ustawy praworządnościowej. Zapowiedział, że zmienia styl pracy nad projektami ustaw dot. przywracania praworządności.

Piotr Woyciechowski: Jolanta Lange, wiązana z otruciem ks. Blachnickiego, szkoli urzędników z mowy nienawiści tylko u nas
Piotr Woyciechowski: Jolanta Lange, wiązana z otruciem ks. Blachnickiego, szkoli urzędników z "mowy nienawiści"

- Przypadek Jolanty Lange pokazuje przede wszystkim, jak ułomną i na błędnych założeniach mieliśmy przeprowadzaną w 1990 transformację służb specjalnych – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Piotr Woyciechowski, publicysta, ekspert ds. służb specjalnych, inicjator petycji w sprawie pozbawienia Jolanty Lange vel Gontarczyk TW ps. Panna odznaczenia państwowego nadanego jej przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego w 1997.

Rośnie napięcie: Straż Graniczna, obrzucona koktajlami Mołotowa, używa broni gładkolufowej  Wiadomości
Rośnie napięcie: Straż Graniczna, obrzucona koktajlami Mołotowa, używa broni gładkolufowej

Migranci próbujący nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusi do Polski coraz częściej stosują niebezpieczne środki – używają profesjonalnych proc, butelek z piaskiem, a nawet tzw. koktajli Mołotowa. Tak sytuacje na granicy opisuje komendant Straży Granicznej,  gen. Robert Bagan. W odpowiedzi funkcjonariusze odpowiadają strzałami z broni gładkolufowej. 

Katastrofa F-35 w Kalifornii. Trwa śledztwo Wiadomości
Katastrofa F-35 w Kalifornii. Trwa śledztwo

W pobliżu bazy lotnictwa morskiego w Lemoore w centralnej Kalifornii rozbił się amerykański myśliwiec piątej generacji F-35C. Jak przekazała Marynarka Wojenna USA, do zdarzenia doszło w środę wieczorem czasu lokalnego, a pilot zdołał się katapultować i nie odniósł obrażeń.

REKLAMA

[wywiad] Szef Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia: to poruszające, jak wiele przewidział św. Jan Paweł II

Wiele środowisk zadbało, by w Polsce nie odbyła się poważna debata na temat tego, o czym naprawdę mówił do nas św. Jan Paweł II – zwraca uwagę ks. Dariusz Kowalczyk, Przewodniczący Zarządu Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia”. W rozmowie z KAI ks. Kowalczyk podkreśla, że dbanie o pamięć o Janie Pawle II wśród młodych to dziś praca u podstaw. Może ona jednak przynieść owoce, zwłaszcza, gdy ludzie odkrywają nauczanie papieża i dochodzą do wniosku, że w wielu sprawach to co mówił po prostu się sprawdziło. – Gdy rozmawiamy o tym z młodymi, widzimy jak ich podejście się zmienia - od kremówek i memu do odkrycia, że przesłanie Karola Wojtyły jest ważne i dotyka też ich własnego życia – mówi kapłan.
Jan Paweł II w Sejmie, 1999 [wywiad] Szef Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia: to poruszające, jak wiele przewidział św. Jan Paweł II
Jan Paweł II w Sejmie, 1999 / wikimedia commons/CC BY-SA 2.0/Sejm RP - Wizyta Jana Pawła II w Sejmie

Realizacja nauczania Jana Pawła II

Maria Czerska (KAI): O Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia mówi się, że to „żywy pomnik papieża Jana Pawła II”. W jaki sposób Fundacja realizuje jego nauczanie?

Ks. Dariusz Kowalczyk: Zacznijmy od tego, że miano, które przypomniała Pani Redaktor jest niezwykle zobowiązujące, wręcz onieśmielające. Zadanie upowszechniania nauczania św. Jana Pawła II realizujemy na codzień w dwóch obszarach. Pierwszy to obszar katolickiej nauki społecznej Papieża, który wyrażał się najbardziej w dwóch hasłach: wyobraźnia miłosierdzia i solidarność z potrzebującymi. My to robimy w sensie dosłownym, bo poszukujemy młodych zdolnych ludzi z małych miejscowości, z niezamożnych rodzin. Umożliwiamy im wejście do wspólnoty i otaczamy wsparciem – poprzez całoroczną formację, obozy wakacyjne i stypendia, które otrzymują co miesiąc.  Dziś mamy blisko 2100 stypendystów.

Drugi obszar – najważniejszy – to obszar wychowania. Mamy świadomość, że jest to przede wszystkim dzieło Boże, w którym możemy uczestniczyć. Proces wychowania jest długi. Dokonuje się ono w domu, w rodzinie, w środowisku kościelno – szkolnym. Czujemy w tym kontekście ogromną odpowiedzialność. Stypendysta ma z nami kontakt przez kilka a nawet kilkanaście lat. Powinien być kształtowany tak, by mógł rozwinąć jak najwięcej swoich możliwości – intelektualnych, zawodowych ale też społecznych i duchowych, związanych z miłością do Boga i do drugiego człowieka. W tym procesie ogromnie ważne jest poczucie wspólnoty – wspólnoty wiary, wspólnoty wartości, wspólnoty Kościoła. Dziś pierwsi nasi absolwenci zbliżają się już do 40-stki. Mają rodziny, wykonują bodaj  wszystkie możliwe zawody, są obecni w życiu społecznym, w nauce, w sztuce, w Kościele. W gronie absolwentów są kapłani i siostry zakonne. Wciąż utrzymują ze sobą kontakty. Tworzą liczne grupy – formalne i nieformalne.

Aktualność nauczania Papieża

- Od śmierci św. Jana Pawła II minęło 20 lat. Na ile pamięć o nim jest żywa wśród młodych?

- Na obozach Fundacji mamy „kwadrans z Janem Pawłem II”, gdy rozważany jest fragment jego nauczania. Tak codziennie przez 2 tygodnie. Jeśli dodamy do tego jeszcze rekolekcje, dni skupienia i pomnożymy przez 10 lat to mamy całkiem solidną formację. Jest szansa, że każdy stypendysta trochę „nasiąknie” nauczaniem Jana Pawła II oczywiście w kontekście nauczania kolejnych papieży. To jeśli chodzi o Fundację.

Natomiast zasadniczo jeśli chodzi o młodych potrzebna jest praca u podstaw. 2 tygodnie temu byłem w kościele, gdzie proboszcz pytał dzieci przygotowujące się do I Komunii Świętej, gdzie urodził się papież Jan Paweł II. Nikt nie wiedział. Dla młodych a zwłaszcza dzieci, Karol Wojtyła jest postacią historyczną. Nie ma co się obrażać, dziwić, gorszyć, że nie rozumieją, że zadają pytania, które mogą się wydać kuriozalne. Starsi mogą się poczuć zażenowani czy zdenerwowani. Spokojnie. Trzeba cierpliwie tłumaczyć. Ten młody człowiek ma zupełnie inne doświadczenie. Nie przeżył tego wszystkiego, co my – w sensie fizycznym, psychicznym, duchowym.

Rodzina, starsze pokolenie ma tu do odegrania bardzo ważną rolę – by opowiadać, jakim gigantem ducha był św. Jan Paweł II. To jest też zadanie Kościoła. Zobowiązanie nas wszystkich. Jego życie było „wielkim zwycięstwem Boga w dziejach świata” (bp Edward Materski).  A w Psalmie śpiewamy – „Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy”…

Natomiast musimy o tę pamięć dbać nowymi metodami, np. poprzez krótkie formy artystyczne czy internetowe, szczególnie w mediach społecznościowych. Jako Fundacja mamy np. patronat nad filmem „21.37”, który jest próbą przybliżenia tego, co wydarzyło się w Polsce po 2 kwietnia 2005 r. Powinniśmy jednak mieć świadomość, że te emocje, ten poziom sentymentu, te uczucia, których doświadczaliśmy wówczas, za życia papieża i po jego śmierci  – są trudno przekazywalne.

Powody wyśmiewania się z Jana Pawła II przez niektóre młodzieżowe środowiska 

- Starsi nie mogą zrozumieć, dlaczego dla części młodych Jan Paweł II to powód do „beki”, postać z memów. Jak to się mogło wydarzyć?

- Widzę tu dwie przyczyny. Pierwsza – media dominującego nurtu przypilnowały, by nie doprowadzić do poważnej dyskusji nad tym, co papież mówił w Polsce. W 1991 r. przed jego pierwszą pielgrzymką do Ojczyzny po politycznej zmianie pisały niektóre media, że powinien mówić przede wszystkim o Europie, o wolności, o społeczeństwie obywatelskim, o tolerancji i o mniejszościach. Gdy okazało się, że mówi o przykazaniach Bożych a jego nauczanie jest niezwykle wymagające, pojawiły się głosy, że to „starszy już człowiek, który niewiele rozumie ze współczesności”. Może był dobry na czas komunizmu ale teraz mamy demokrację i nikt już nie chce słuchać o tym, jak ma żyć. Bo każdy sobie żyje po swojemu. Upraszczam rzecz jasna, ale mniej więcej tak to brzmiało. Tą ścieżką podążyła lwia część kultury masowej.

W mediach mogło być wiele o tym, że Jan Paweł II był fajnym człowiekiem, że miał wyszukane pasje, jeździł na nartach i lubił kremówki. Tylko broń Boże, żebyśmy nie dotykali tego, co mówił o pracy, rodzinie, sakramencie małżeństwa czy obronie życia. A już zupełnie nie tego, czego nauczał na temat wiary w Chrystusa i w Kościół. Niektórzy zrobili wiele, by taka poważna dyskusja się nie odbyła i to się faktycznie w dużym stopniu nie udało.

Druga rzecz. Kiedy powstawał pomnik za pomnikiem, plac za placem, dla ludzi, którzy kochali papieża to było całkowicie naturalne, nie wymuszone. Nie dokonywało się mocą dekretu czy sejmowej ustawy! Wynikało z autentycznej potrzeby serca. Jednak młodzi, którzy papieża nie znali, przyjmowali to inaczej. Najpierw, owszem, było zaciekawienie, potem niezrozumienie, wreszcie odrzucenie a na końcu śmiech i szyderstwo. To działo się stopniowo.

Całe szczęście, spokojna, cierpliwa praca z młodymi powoduje, również stopniowo, zmianę takich postaw. Czeka nas jednak bardzo długa droga.

Prowadzenie młodych do odkrywania postaci Papieża

- Jak zatem mówić dziś o papieżu?

- Posłuchajmy jeszcze raz tego, co mówił. Nieżyjący już o. Maciej Zięba podkreślał, że nauczanie Jana Pawła II to odkrywkowa kopalnia złota.

Dziś, po latach, już bez tamtych emocji, naprawdę poruszające może być, gdy uświadomimy sobie, jak wiele on przewidział. Jak wiele z tego, o czym mówił kiedyś sprawdziło się po latach. Często proroków się nie słucha. Niekiedy kończą na pustyni, niektórym nawet spadają głowy. Papież przeżył zamach na swoje życie. To, co widzieli, gdzie mieli rację, my dostrzegamy po pewnym czasie.

Papież Wojtyła na początku demokracji w Polsce przypominał 10 przykazań. W Kielcach np. mówił o rodzinie. Przestrzegał żeby dzieci nie stały się niewygodnym dodatkiem do coraz bardziej komfortowego życia Polaków. Jaki komfort? Dwa lata po upadku komunizmu w Polsce to był na ogół dramat a nie komfort. I rodziło się 650 tys. dzieci rocznie. Dziś w porównaniu z tamtymi czasami mamy statystycznie materialny raj. Dzieci rodzi się poniżej 250 tys. Ubyło 400 tys. dzieci. I ten prorok także o tym mówił. A cóż powiedzieć w ogóle o rodzinie i sakramencie małżeństwa?

W Kaliszu Jan Paweł II powiedział o tym, że chce wielkiej przyszłości dla naszej Ojczyzny. I była potężna, długa cisza. Rzecz dotyczyła ochrony życia, nienarodzonych w szczególności. Doskonale wiedział, że jej brak spowoduje dramat. Przepiękne myśli skierował do młodych, przy tym mocne, perspektywiczne i wymagające. Apelował do wolności, kształtował ją ewangelicznie i w dramatycznych słowach przestrzegał przed jej wypaczeniami. Nie ukrywał konieczności trudu, wyrzeczeń, odpowiedzialności. Po prostu krzyża niesionego za Chrystusem i razem z Nim. W imię autentycznej miłości.  

Wracajmy do tego nauczania. Pokazujmy je młodemu pokoleniu. Niejeden może się zaśmieje. Ale inny się zastanowi, przeczyta, przyjmie. Trochę na zasadzie ewangelicznego zaczynu. Proces dojrzewania do prawdy najczęściej odbywa się stopniowo, rzadziej skokowo.

Rozmawiamy z młodymi o Janie Pawle II. Widzimy, jak ich podejście się zmienia – od kremówek i memu do odkrycia, że to czym żył i o czym mówił jest ważne i dotyka też ich własnej egzystencji.

maj



 

Polecane
Emerytury
Stażowe