Depardieu skazany w seksaferze. Tłumaczył, że "jest z innej epoki"

Co musisz wiedzieć:
- Paryski sąd skazał Gerarda Depardieu na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu za napaść seksualną.
- Wyrok, który zapadł, jest zgodny z żądaniami prokuratury.
- Proces dotyczył wydarzeń na planie filmu "Les volets verts" w 2021 roku.
Oprócz kary więzienia w zawieszeniu sąd orzekł dwuletni zakaz wybierania na funkcje publiczne oraz wpisanie Depardieu do wykazu sprawców wykroczeń o charakterze seksualnym. Obrona poinformowała, że aktor odwoła się od wyroku.
- Niemcy nawet nie pytają Polaków. Jest odpowiedź Bundeswehry ws. samochodów niemieckiej armii w PolsceWażny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Eksmisja 6-latka w Warszawie. Trzaskowski skłamał podczas debaty?
- Kandydatka na burmistrza zastrzelona podczas kampanijnego wiecu
- Karol Nawrocki również ma kopertę dla Rafała Trzaskowskiego
- Rzecznik KE o rosyjskiej dywersji przy Marywilskiej: "To poza kompetencjami UE"
- Papież Leon XIV odwrócił się od tęczowej flagi. To nagranie obiega świat
- On chce być prezydentem tylko niektórych Polaków
- Nawrocki kontra Trzaskowski w debacie TVP. Padły mocne słowa
- Hołownia stawia ultimatum: "Wyjdziemy z koalicji
Depardieu skazany w seksaferze. Tłumaczył, że "jest z innej epoki"
Proces dotyczył wydarzeń w 2012 r. na planie filmu "Les volets verts". Jedna z kobiet oskarżających Depardieu była scenografką filmu, druga – asystentką produkcji. Obie zeznały, że Depardieu chwytał je za pośladki i biust; do jednej z nich kierował przy tym komentarze o charakterze seksualnym.
Depardieu zaprzeczał oskarżeniom. Na procesie przekonywał, że jest "z innej epoki". Przyznał, że dopuszcza się obscenicznych uwag, ale też zapewniał, że "napaść seksualna" jest "czymś poważniejszym" niż zarzucane mu czyny.
Adwokat aktora Jeremie Assous nazywał kobiety oskarżające Depardieu histeryczkami, zarzucał im kłamstwo i przekonywał, że aktor jest ofiarą nękania.
Aktor nie przybył na ogłoszenie wyroku
Ogłaszając wyrok, sędzia Thierry Donard powiedział, że Depardieu jest znany z prowokacyjnych wypowiedzi, mówienia bez ogródek i sprośnych żartów.
Niektórzy mówią, że jest to część jego osobowości, i nie mają mu tego za złe. Inni uznają to za poważne
– powiedział.
Depardieu nie przybył na ogłoszenie wyroku; jest obecnie w Portugalii, gdzie bierze udział w realizacji filmu reżyserowanego przez jego przyjaciółkę Fanny Ardant.
We Francji nie grał w filmie od czasu "Les volets verts". Komentując wyrok, telewizja BFMTV wyraziła przypuszczenie, że może być on końcem kariery Depardieu we Francji.
To nie pierwsza tego typu sprawa
Była to pierwsza sprawa, w której aktor został formalnie oskarżony o napastowanie, choć wcześniej inne kobiety zarzucały mu niedopuszczalne zachowanie. Ich skargi nie stały się jednak podstawą zarzutów, albo z powodu braku dowodów, albo z powodu przedawnienia. Depardieu objęty jest jeszcze postępowaniem dotyczącym oskarżeń o gwałt w 2018 roku, złożonych przez aktorkę Charlotte Arnould.
Depardieu, który zagrał w około 250 filmach i zdobył międzynarodową sławę, przez lata uznawany był za ikonę kina francuskiego. Jest najbardziej znanym artystą filmowym we Francji, którego dotyczą oskarżenia nagłośnione przez ruch MeToo, demaskujący nadużycia seksualne w świecie kina.