Z Jemenu dotarła groźba odwetu na USA za atak na Iran. "To kwestia czasu"

Co musisz wiedzieć:
- USA zaatakowały irańskie obiekty nuklearne, niszcząc trzy kluczowe cele w Fordo, Natanz i Isfahanie; prezydent Trump ogłosił sukces operacji.
- Huti z Jemenu zapowiedzieli odwet, uznając rozejm z USA za nieważny i grożąc atakami na amerykańskie cele w regionie.
- Świat reaguje z niepokojem – ONZ wzywa do deeskalacji, a Iran ostrzega, że Amerykanie stali się „legalnymi celami” i zapowiada poważne konsekwencje.
Atak przeprowadzono przy użyciu precyzyjnych bomb penetrujących – w tym sześciu bomb typu MOP zrzuconych z bombowców B-2 na silnie ufortyfikowany kompleks Fordo – oraz pocisków manewrujących Tomahawk, które trafiły w pozostałe obiekty.
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Informacje ws śmierci dziecka odebranego matce. Nowy komunikat policji
- Niemcy masowo odsyłają migrantów do Polski. Dariusz Matecki odsłania szokujące kulisy fikcji na granicy
- Atak USA na Iran. Teheran odpowiada: każdy obywatel USA jest teraz celem
- USA zaatakowały Iran. Zakłady wzbogacania uranu zrównane z ziemią
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Wyłączenia prądu w woj. wielkopolskim. Jest komunikat
Według informacji podanych przez amerykańską administrację, wszystkie cele zostały całkowicie zniszczone. Prezydent Donald Trump, komentując wydarzenia, stwierdził, że „Izrael jest teraz dużo bezpieczniejszy”, dodając, że wszystkie samoloty biorące udział w misji bezpiecznie wróciły do baz.
Z Jemenu dotarła groźba odwetu na USA za atak na Iran. "To kwestia czasu"
W odpowiedzi na ten ruch USA, rebelianci Huti z Jemenu – wspierani przez Iran – oficjalnie ogłosili zerwanie rozejmu z Amerykanami, zawartego zaledwie kilka tygodni wcześniej.
Jak podkreślili, porozumienie było zawarte przed rozpoczęciem wojny z Iranem, więc uznają je za nieobowiązujące. Zapowiedzieli również, że ich odpowiedź na amerykański atak jest tylko kwestią czasu.
W praktyce może to oznaczać wznowienie ataków na statki USA i ich sojuszników operujących w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej – co dodatkowo destabilizuje i tak napiętą sytuację w regionie.
Reakcje na świecie
Reakcje społeczności międzynarodowej są mieszane. Sekretarz generalny ONZ António Guterres wezwał do natychmiastowej deeskalacji, ostrzegając przed możliwą katastrofą na skalę globalną.
Niektóre państwa, takie jak Australia, Meksyk czy Nowa Zelandia, wyraziły zaniepokojenie i zaapelowały o powrót do stołu negocjacyjnego. Z kolei Kuba, Wenezuela czy Oman potępiły amerykańskie działania, uznając je za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Izrael, z kolei, otwarcie pochwalił operację. Premier Benjamin Netanjahu określił ją jako „historyczny krok w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa narodowego” i zasugerował, że izraelskie siły rozpoczęły równoległe naloty na cele w zachodnim Iranie.
Iran: obywatele USA są realnym celem
Sam Iran zapowiedział stanowczą odpowiedź. Wiceminister spraw zagranicznych Abbas Aragczi stwierdził, że „każdy obywatel USA stał się legalnym celem”, a amerykańska agresja nie pozostanie bez „wiecznych konsekwencji”. W jego wystąpieniu zabrzmiały również ostrzeżenia, że „od dziś świat nie będzie już taki sam”.
Obecna sytuacja może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla Bliskiego Wschodu, ale i całego świata. Rozszerzenie konfliktu o działania Hutich grozi poważnym zakłóceniem międzynarodowej żeglugi, szczególnie w rejonie cieśniny Bab al-Mandab, przez którą przechodzi znacząca część światowego handlu ropą.
Choć niektóre państwa próbują mediować i tonować emocje, to napięcie rośnie z godziny na godzinę, a groźba szerokiego konfliktu staje się coraz bardziej realna.