Afera KPO. Należące do Ringier Axel Springer Politico: Ból głowy kruchej koalicji

Co musisz wiedzieć?
- Kontrowersyjne dotacje z programu HoReCa – zamiast realnego wsparcia dla sektora turystycznego i gastronomicznego część środków KPO została przeznaczona m.in. na jachty, sauny i kluby swingersów, co wywołało polityczną burzę.
- Politico przyznaje, że ujawnione nadużycia osłabiają kruchą koalicję rządzącą i są wykorzystywane przez PiS do ataku na Tuska.
- Tusk winą za bałagan obarcza PiS, twierdząc, że ich działania doprowadziły do opóźnień i presji na szybkie wydawanie środków, by uniknąć ich utraty.
- Środki KPO były jednak wcześniej zamrożone przez UE, a ówczesna opozycja, w tym PO, aktywnie wspierała tę blokadę.
Zamiast pomocy przedsiębiorcom – polityczny ból głowy
Środki z programu HoReCa miały pomóc małym i średnim przedsiębiorstwom turystycznym i hotelarskim w dywersyfikacji, aby mogły przetrwać kolejny kryzys
– pisze Politico i dodaje, że zamiast tego mapa programu przekształciła się w "polityczny ból głowy".
Wydawnictwo, w tekście pod tytułem "Pieniądze na jachty i klub swingersów w czasie pandemii COVID-19 napędzają atak polskiej opozycji na Tuska", przypomniało, że program HoReCa o wartości 1,2 mld zł jest częścią 254 mld zł (59,8 mld euro), które Polska ma otrzymać z Narodowego Planu Odbudowy UE. Portal zaznacza, że Bruksela zamroziła fundusze za rządów PiS, a ich odblokowanie było główną obietnicą kampanii wyborczej Tuska w 2023 roku.
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- PKO BP wydał pilny komunikat dla klientów
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Niebezpieczna butelka na wodę wycofana ze sprzedaży. Dwoje konsumentów straciło wzrok
- NFZ wydał pilny komunikat
- Ławrow ostrzega USA i ich sojuszników. Chodzi o Koreę Północną
Argumenty w ręku PiS
Obecna afera z KPO, według portalu, nakłada na Tuska "nową presję" w i tak napiętej już sytuacji. Politico w pewien sposób przenosi jednak odpowiedzialność, podkreślając, że ministerstwo funduszy jest zarządzane przez Polską 2050, które "ma swoje problemy wizerunkowe, w tym letni skandal związany z nocnym spotkaniem z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim".
Kontrowersje zwróciły uwagę na rolę programu Polska 2050 w nadzorowaniu programu i dały PiS okazję do jednoczesnej krytyki obu liderów
– pisze Politico, twierdząc, że "afera stała się sposobem na zakwestionowanie zdolności Tuska do zarządzania koalicją i uwypuklenie napięć między premierem a Hołownią".
Kruchość koalicji
Wydawnictwo zauważa jednak kruchość koalicji Tuska i trudności w utrzymaniu jej spójności. Afera jest tego dowodem.
Spór o wydatki pojawił się zaledwie kilka tygodni po tym, jak Tusk dokonał rekonstrukcji swojego gabinetu, próbując odzyskać dynamikę po przegranej w wyborach prezydenckich
– czytamy w Politico.
Wybuch afery KPO i tłumaczenie Tuska: winne PiS
W mediach społecznościowych – szczególnie na platformie X – od czwartku pojawiają się liczne przykłady kontrowersyjnych projektów, które otrzymały wsparcie z KPO. Wśród nich znalazły się wydatki na luksusowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnych strzelnic.
W poniedziałek premier Donald Tusk ponownie odniósł się do afery związanej z wydatkowaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Według niego głównym problemem było dwuletnie opóźnienie w uruchomieniu pieniędzy i jest to wina… PiS.
Problem z całym KPO, nie tylko z tym procentem wydanych środków na branże hotelarsko-restauracyjną, polegał na tym, że Polska – przez PiS-owskie zablokowanie – mogła nie zdążyć wydać tych środków
– stwierdził Tusk.
Tusk podkreślał, że jego rząd musiał "nie tylko odblokować te środki, ale też stanąć – dosłownie na głowie – żeby zdążyć je wydać".
W związku z tym szukano różnych sposób, żeby możliwe szybko jak najwięcej pieniędzy trafiło do polskich beneficjentów, bo inaczej te środki by przepadły. 100% odpowiedzialności za ten wieloletni bałagan spada na poprzedników, którzy to zablokowali, a tym samym dali nam bardzo mało czasu, żeby móc te środki dobrze wydać. I żeby te środki trafiły do polskich firm
– stwierdził Tusk.
UE blokowała środki dla Polski
Premier Tusk zapomniał jednak dodać, że Polska nie otrzymała pieniędzy we właściwym terminie, ponieważ Bruksela je zamroziła, zasłaniając się "brakiem praworządności w Polsce". Do takiego kroku była jednak regularnie zachęcana przez polityków PO i innych ówczesnych partii opozycyjnych.
Sam kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski mówił w 2018 roku wprost, że dzięki staraniom PO będą mrożone i zostaną odmrożone, gdy Platforma wygra wybory.