Francja: krajobraz przed wyborami

Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Dawno już sytuacja polityczna w Republice Francuskiej nie była tak pasjonująca, jak obecnie. Obserwujemy totalne przewartościowanie sceny politycznej w państwie będącym „numerem 2” w Unii Europejskiej. O ile w innych krajach członkowskich Unii można sycić oczy widokiem totalnej politycznej degrengolady lewicy, która oddała władzę w pięciu państwach (Włochy, Austria, Czechy, Holandia, Francja), a w kolejnych dwóch bardzo zmniejszyła ilość mandatów w parlamencie, choć dalej współrządzi (Niemcy i Słowenia), o tyle we Francji nie tylko partia socjalistyczna zeszła do poziomu niespotykanego w historii – mizernych 6% (sic!) poparcia, ale także centroprawica czyli Republikanie (niegdyś Unia na Rzecz Ruchu Ludowego) notują najgorszy wynik w  swoich dziejach rzędu 10%!
Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały  zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Rewolucja:  lista krajowa w wyborach europejskich!
Obok zmiany liczby mandatów oraz preferencji wyborczych w porównaniu z wyborami do Parlamentu Europejskiego sprzed 5 lat następuje też rewolucja, gdy chodzi o metodę wyłaniania francuskich przedstawicieli w europarlamencie. Zamiast dotychczasowych ośmiu okręgów wyborczych będzie lista krajowa, której populiści tak nie chcieli w Polsce, obejmująca całe państwo. Każda partia ma wystawić tylu kandydatów, ile Francja ma miejsc w PE czyli 79. Wprowadzono rygorystyczne „kwoty” dla kobiet: połowę kandydatów na partyjnych listach mają stanowić panie – i to w porządku naprzemiennym. Kampania będzie krótka, bo oficjalnie ma się rozpocząć w poniedziałek … 13 maja, a więc, niespełna dwa tygodnie przed wyborami. Dziesięć dni wcześniej mija termin zaprezentowania partyjnych list. We Francji nie ma, co może szokować w Polsce kampanii outdoorowej, billboardowej – za to partie mają darmowy czas w telewizji i radiu. Próg wyborczy wynosi 5%, a więc Francja nie poszła śladem Niemiec i Wielkiej Brytanii, dla których europarlament jest politycznym „wentylem bezpieczeństwa” i gdzie bardzo obniżono próg (w Niemczech do 1%), aby zagwarantować ugrupowaniom, które nie mają szans na wejście do Bundestagu czy House of Commons dostęp do PE.
Macron gra „Żółtymi kamizelkami” przeciwko Le Pen
Warto dokonać przeglądu francuskiej sceny politycznej pod kątem wyborów, które odbędą się za osiem tygodni. Na początku tego roku, krótko, przez dwa sondaże liderem partyjnym było prawicowe Zjednoczenia Narodowe, dawniej „Front National” czyli partia niegdyś Jeana-Marie Le Pena, a teraz Marine Le Pen. Jednak wówczas użyto zabiegu bardzo dogodnego dla prezydenta Emmanuela Macrona – w sondażach zaczęto umieszczać nie mającego własnych formalnych struktur ani też nie deklarującego ambicji startu do europarlamentu ruch „Żółtych Kamizelek”. To rozbiło głosy wyborców Zjednoczenia Narodowego i umożliwiło powrót do, jakby to nie zabrzmiało paradoksalnie, „żółtej koszulki” lidera sondaży prezydenckiej  formacji REM!  (Republique En Marche!). Na przełomie marca i kwietnia REM! dalej był na pierwszym miejscu mając 24% poparcia. Macron sprytnie prowadzi kampanię, budując konflikt polityczny między jego ruchem czyli „progresistami” a „nacjonalistami”. Tym mianem określa przede wszystkim partię Marine Le Pen.,a poza Francją węgierski FIDESZ Viktora Orbana oraz włoska „Lege” Matteo Salviniego. Ten cwany zabieg Macrona: wejście w układ bipolarny, politycznie morduje lewicę i centroprawicę. Na czele listy REM! do Parlamentu Europejskiego ma stanąć minister do spraw europejskich w gabinecie premiera Édouarda Philippe’a ,znana z antypolskich wypowiedzi Nathalie Loiseau. Na liście REM znajdzie się też liberalna partia MoDem, Ruch Radykalny oraz partia „Działać” („Agir”).
Macron ma ambicję stworzyć nowa formacje na gruzach obecnej frakcji liberałów w PE, kierowanej przez „metr z Sevres” antypolonizmu Guy Verhofstadta. Inicjatywę stworzenia nowego centrowego (!) bloku poparł premier Holandii Mark Rutte. To nowe „centrum” miałoby przejąć także część Europejskiej Partii Ludowej, ale też socjalistów. REM! ma ambicję tworzenia koalicji wszystkich sił „proeuropejskich” – co bardzo przypomina inicjatywę Koalicji Europejskiej skupionej wokół PO w Polsce…
Narodowa prawica czyli Zjednoczenie Narodowe koncentruje się na polityce antyimigracyjnej i to w zupełności wystarczy do poparcia równo jednej piątej francuskich wyborców i drugiego miejsca w sondażach. Zaskakujący jest wybór lidera listy krajowej – został nim zaledwie 23-letni rzecznik ZN i członek władz departamentu Ille-de-France Jordan Bardella. W wymiarze międzynarodowym dawny Front Narodowy jest członkiem „Ruchu na rzecz Europy Narodów i Wolności”. Publicznie manifestuje solidarność z Orbanem i Salvinim.
Polityczne dzieci de Gaulle’a marzą o … UE-12
Trzecie miejsce w sondażach zajmuje formacja Chiraca i Sarkozy’ego czyli Republikanie. Poparcie zaledwie co dziesiątego Francuza jest polityczną katastrofą dla formacji, której ojcem-założycielem był przywódca „Wolnych Francuzów” generał Charles de Gaulle. Liderem listy jest 33-letni, konserwatywny publicysta, filozof i nauczyciel,  François-Xavier Bellamy. Prawdę mówiąc osobiście traktuję tę partię z równą obawą, co REM! Macrona: szef Republikanów Laurent Wauquiez, choć ideowo będący na prawym skrzydle ugrupowania i uchodzący za „konserwatystę” jest wyznawcą nie tylko pogłębionej integracji UE, ale też powrotu ... do jej rdzenia, składającego się z 12 krajów członkowskich „starej” Unii, jeszcze sprzed rozszerzenia w 1995 roku! Mając takie kosmiczne pomysły nic dziwnego, że Republikanie lądują na poziomie 10%.
Tuż za republikańską centroprawicą są Zieloni, którzy poszerzyli nazwę o dodatkowy człon i nazywają się teraz „Europa Ekologiczna – Zieloni”. Liderem partii jest Yannick Jadot. Są euroentuzjastami: chcą federalizacji Europy, jednocześnie podkreślają, że nie są ani lewicą, ani prawicą – stad odrzucili propozycje wspólnego startu z partią socjalistyczną oraz lewicowym ruchem „Pokolenie”. Mają poparcie rzędu 9%.
Francuska lewica czyli eurosceptycy niejedno mają imię
Na piątym miejscu jest formacja niedawnego kandydata na prezydenta Republiki Jean-Luc Mélenchona. Ta eurosceptyczna (eurorealistyczna) lewica chce renegocjacji Traktatów Europejskich. Nie odrzucając integracji europejskiej podkreśla „całkowitą suwerenność narodu”. Przykładem tego ma być odejście od unijnego wymogu nieprzekraczania deficytu 3% PKB. Liderem europejskiej listy  tej formacji o nazwie „La France Insoumise” czyli „Francja Niepokorna” jest 29-letni Manon Aubry. Sam Mélenchon mający czwarty wynik w wyborach prezydenckich apeluje, aby wybory do PE stały się referendum przeciwko liberałowi-Macronowi. Polskim wątkiem „Francji Niepokornej” jest fakt, że w naszym kraju współpracuje z partią Adriana Zandebrga „Razem”. Ponadto w wymiarze międzynarodowym kooperuje tez  z hiszpańskim „Podemos”, portugalskim „Le Bloco” i skandynawską lewicą. 
Miarą upadku socjalistów jest fakt, że ich partia jest dopiero na szóstym -siódmym ex aequo miejscu w sondażach i ma poparcie ledwie 6% wyborców. Partia jest rozdzierana konfliktami, zwłaszcza gdy chodzi o politykę gospodarczą i imigracyjną. W wyborach do PE wystartuje w ramach szerszej koalicji o nazwie „Miejsce publiczne” („Place publique”), której liderem ma być publicysta Raphaël  Glucksmann.
„Powstań Francjo” patrzy na PiS
Takie samo poparcie w sondażach i 6-7 miejsce ex aequo ma przyszły partner Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie formacja „Debout la France”  czyli „Powstań Francjo”. Kieruje nią zwolennik renegocjacji Traktatów Europejskich (ich renegocjacje traktuje jako pretekst do ochrony granic Francji przed imigrantami) i zdecydowany wróg Macrona – Nicolas Dupont-Aignan. „Powstań Francjo” nie chciała iść z Marine Le Pen (choć jej lider poparł madame Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich przed dwoma laty). Formacja ta ogłosiła oficjalnie chęć przystąpienia do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Ranking ten nie uwzględnia „Żółtych kamizelek”. Jeśli one wystartują, na pewno stracą ugrupowania prawicowe, jak Zgromadzanie Narodowe i „Powstań Francjo”.
Do europarlamentu prawdopodobnie wejdzie siedem francuskich partii. A może osiem :tą ósmą może być ugrupowanie „Pokolenie”, którego liderem jest kandydat socjalistów w wyborach prezydenckich AD 2017 Benoît Hamon, który uznał, że socjaliści są za mało lewicowi i stworzył własną partię. Według ostatnich notowań, do Parlamentu Europejskiego w Brukseli i Strasburgu nie wejdą komuniści (3% poparcia), a także lewicowe „Nowa Partia Antykapitalistyczna” i „Walka pracownicza”.
Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła, ale już wiadomo, że będzie skupiała się na sprawach pogłębienia (sic!) integracji, migracji i sprawach społecznych. Doprawdy, nigdy  jeszcze kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego nie była we Francji tak fascynująca, jak teraz.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (01.04.2019)
 

 

POLECANE
Sikorski zamiast Tuska? Kuluarowe plotki polityka
Sikorski zamiast Tuska? Kuluarowe plotki

W sejmowych kuluarach krąży pogłoski o potencjalnych zmianach na stanowisku premiera. Według nieoficjalnych doniesień, w przypadku braku wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, premiera mógłby zastąpić Radosław Sikorski, którego na fotelu szefa dyplomacji miałby z kolei zastąpić Rafał Trzaskowski.

Nie żyje wybitna aktorka Ewa Dałkowska Wiadomości
Nie żyje wybitna aktorka Ewa Dałkowska

Środowisko teatralne i filmowe żegna dziś Ewę Dałkowską. Aktorka o niezwykłej charyzmie i dorobku artystycznym zmarła w wieku 78 lat po ciężkiej chorobie.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

Z powodu remontu nawierzchni ul. Obrońców Wybrzeża i związanego z nim całkowitego zamknięcia ulicy dla ruchu drogowego, od poniedziałku 9 czerwca 2025 zmienią się trasy komunikacji miejskiej.

Niemcy w szoku. Masowa bójka na ulicach Schwerin z ostatniej chwili
Niemcy w szoku. Masowa bójka na ulicach Schwerin

W mieście Schwerin doszło do masowej bójki, w której brało udział około 150 dorosłych. Powodem miała być kłótnia dzieci. Trzy osoby trafiły do szpitala.

75-letnia Polka zaginęła w centrum Pragi. Rodzina i policja proszą o pomoc Wiadomości
75-letnia Polka zaginęła w centrum Pragi. Rodzina i policja proszą o pomoc

W centrum Pragi zaginęła 75-letnia obywatelka Polski, Stanisława Szumierz. Kobieta była ostatnio widziana w sobotnie przedpołudnie, około godziny 11:00, w górnej części placu Wacława, skąd wyszła na chwilę zapalić papierosa przed hotelem. Od tamtej pory ślad po niej zaginął.

Dania podnosi wiek emerytalny do rekordowego w Europie. Politycy uprzywilejowani Wiadomości
Dania podnosi wiek emerytalny do rekordowego w Europie. Politycy uprzywilejowani

Dania zwiększyła wiek emerytalny do 70 lat, co czyni ją liderem w Europie i jednym z krajów o najwyższym wieku emerytalnym na świecie. Ustawa została przyjęta przez parlament większością głosów: 81 za, 21 przeciw. Zmiana obejmie osoby urodzone po 31 grudnia 1970 roku i będzie wprowadzana stopniowo do 2040 roku.

TikTok blokuje niebezpieczny trend. Eksperci: To za mało Wiadomości
TikTok blokuje niebezpieczny trend. Eksperci: To za mało

TikTok ponownie znalazł się w ogniu krytyki - tym razem za popularny hashtag #skinnytok, który przez długie miesiące niepokoił psychologów, lekarzy i organizacje zajmujące się zdrowiem psychicznym. Choć na pierwszy rzut oka miał być niewinną inspiracją do zdrowszego stylu życia, szybko przekształcił się w niebezpieczne zjawisko.

USA wydają pilne ostrzeżenie – Charków to dopiero początek. Potężne rosyjskie uderzenie już niebawem pilne
USA wydają pilne ostrzeżenie – Charków to dopiero początek. Potężne rosyjskie uderzenie już niebawem

W ciągu najbliższych dni Rosja planuje potężne, asymetryczne uderzenie na Ukrainę – ostrzegają amerykańscy urzędnicy. To odpowiedź na ukraińską operację “Pajęczyna”, w której zniszczono ok. 20–40 rosyjskich samolotów na czterech lotniskach wojskowych

Państwa graniczne UE boją się, że ETPC zablokuje zaostrzenie polityki migracyjnej tylko u nas
Państwa graniczne UE boją się, że ETPC zablokuje zaostrzenie polityki migracyjnej

Wiele państw Unii Europejskiej, które wcześniej otworzyły szeroko swoje wrota dla migrantów, boi się teraz, że gdy właśnie ograniczają i zaostrzają swoja politykę migracyjna, wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zmuszą je do cofnięcia się z tych planów, co jest bardzo trudne z powodu polityki wewnętrznej, w której obywatele oczekują powrotu do normalności i bezpieczeństwa publicznego.

Nie żyje wybitny dyrygent i pedagog z ostatniej chwili
Nie żyje wybitny dyrygent i pedagog

W wieku 61 lat zmarł prof. Włodzimierz Siedlik – wybitny dyrygent, ceniony pedagog i chórmistrz. Przez wiele lat związany był z Akademią Muzyczną im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie oraz z instytucjami muzycznymi w Tarnowie.

REKLAMA

Francja: krajobraz przed wyborami

Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Dawno już sytuacja polityczna w Republice Francuskiej nie była tak pasjonująca, jak obecnie. Obserwujemy totalne przewartościowanie sceny politycznej w państwie będącym „numerem 2” w Unii Europejskiej. O ile w innych krajach członkowskich Unii można sycić oczy widokiem totalnej politycznej degrengolady lewicy, która oddała władzę w pięciu państwach (Włochy, Austria, Czechy, Holandia, Francja), a w kolejnych dwóch bardzo zmniejszyła ilość mandatów w parlamencie, choć dalej współrządzi (Niemcy i Słowenia), o tyle we Francji nie tylko partia socjalistyczna zeszła do poziomu niespotykanego w historii – mizernych 6% (sic!) poparcia, ale także centroprawica czyli Republikanie (niegdyś Unia na Rzecz Ruchu Ludowego) notują najgorszy wynik w  swoich dziejach rzędu 10%!
Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały  zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Rewolucja:  lista krajowa w wyborach europejskich!
Obok zmiany liczby mandatów oraz preferencji wyborczych w porównaniu z wyborami do Parlamentu Europejskiego sprzed 5 lat następuje też rewolucja, gdy chodzi o metodę wyłaniania francuskich przedstawicieli w europarlamencie. Zamiast dotychczasowych ośmiu okręgów wyborczych będzie lista krajowa, której populiści tak nie chcieli w Polsce, obejmująca całe państwo. Każda partia ma wystawić tylu kandydatów, ile Francja ma miejsc w PE czyli 79. Wprowadzono rygorystyczne „kwoty” dla kobiet: połowę kandydatów na partyjnych listach mają stanowić panie – i to w porządku naprzemiennym. Kampania będzie krótka, bo oficjalnie ma się rozpocząć w poniedziałek … 13 maja, a więc, niespełna dwa tygodnie przed wyborami. Dziesięć dni wcześniej mija termin zaprezentowania partyjnych list. We Francji nie ma, co może szokować w Polsce kampanii outdoorowej, billboardowej – za to partie mają darmowy czas w telewizji i radiu. Próg wyborczy wynosi 5%, a więc Francja nie poszła śladem Niemiec i Wielkiej Brytanii, dla których europarlament jest politycznym „wentylem bezpieczeństwa” i gdzie bardzo obniżono próg (w Niemczech do 1%), aby zagwarantować ugrupowaniom, które nie mają szans na wejście do Bundestagu czy House of Commons dostęp do PE.
Macron gra „Żółtymi kamizelkami” przeciwko Le Pen
Warto dokonać przeglądu francuskiej sceny politycznej pod kątem wyborów, które odbędą się za osiem tygodni. Na początku tego roku, krótko, przez dwa sondaże liderem partyjnym było prawicowe Zjednoczenia Narodowe, dawniej „Front National” czyli partia niegdyś Jeana-Marie Le Pena, a teraz Marine Le Pen. Jednak wówczas użyto zabiegu bardzo dogodnego dla prezydenta Emmanuela Macrona – w sondażach zaczęto umieszczać nie mającego własnych formalnych struktur ani też nie deklarującego ambicji startu do europarlamentu ruch „Żółtych Kamizelek”. To rozbiło głosy wyborców Zjednoczenia Narodowego i umożliwiło powrót do, jakby to nie zabrzmiało paradoksalnie, „żółtej koszulki” lidera sondaży prezydenckiej  formacji REM!  (Republique En Marche!). Na przełomie marca i kwietnia REM! dalej był na pierwszym miejscu mając 24% poparcia. Macron sprytnie prowadzi kampanię, budując konflikt polityczny między jego ruchem czyli „progresistami” a „nacjonalistami”. Tym mianem określa przede wszystkim partię Marine Le Pen.,a poza Francją węgierski FIDESZ Viktora Orbana oraz włoska „Lege” Matteo Salviniego. Ten cwany zabieg Macrona: wejście w układ bipolarny, politycznie morduje lewicę i centroprawicę. Na czele listy REM! do Parlamentu Europejskiego ma stanąć minister do spraw europejskich w gabinecie premiera Édouarda Philippe’a ,znana z antypolskich wypowiedzi Nathalie Loiseau. Na liście REM znajdzie się też liberalna partia MoDem, Ruch Radykalny oraz partia „Działać” („Agir”).
Macron ma ambicję stworzyć nowa formacje na gruzach obecnej frakcji liberałów w PE, kierowanej przez „metr z Sevres” antypolonizmu Guy Verhofstadta. Inicjatywę stworzenia nowego centrowego (!) bloku poparł premier Holandii Mark Rutte. To nowe „centrum” miałoby przejąć także część Europejskiej Partii Ludowej, ale też socjalistów. REM! ma ambicję tworzenia koalicji wszystkich sił „proeuropejskich” – co bardzo przypomina inicjatywę Koalicji Europejskiej skupionej wokół PO w Polsce…
Narodowa prawica czyli Zjednoczenie Narodowe koncentruje się na polityce antyimigracyjnej i to w zupełności wystarczy do poparcia równo jednej piątej francuskich wyborców i drugiego miejsca w sondażach. Zaskakujący jest wybór lidera listy krajowej – został nim zaledwie 23-letni rzecznik ZN i członek władz departamentu Ille-de-France Jordan Bardella. W wymiarze międzynarodowym dawny Front Narodowy jest członkiem „Ruchu na rzecz Europy Narodów i Wolności”. Publicznie manifestuje solidarność z Orbanem i Salvinim.
Polityczne dzieci de Gaulle’a marzą o … UE-12
Trzecie miejsce w sondażach zajmuje formacja Chiraca i Sarkozy’ego czyli Republikanie. Poparcie zaledwie co dziesiątego Francuza jest polityczną katastrofą dla formacji, której ojcem-założycielem był przywódca „Wolnych Francuzów” generał Charles de Gaulle. Liderem listy jest 33-letni, konserwatywny publicysta, filozof i nauczyciel,  François-Xavier Bellamy. Prawdę mówiąc osobiście traktuję tę partię z równą obawą, co REM! Macrona: szef Republikanów Laurent Wauquiez, choć ideowo będący na prawym skrzydle ugrupowania i uchodzący za „konserwatystę” jest wyznawcą nie tylko pogłębionej integracji UE, ale też powrotu ... do jej rdzenia, składającego się z 12 krajów członkowskich „starej” Unii, jeszcze sprzed rozszerzenia w 1995 roku! Mając takie kosmiczne pomysły nic dziwnego, że Republikanie lądują na poziomie 10%.
Tuż za republikańską centroprawicą są Zieloni, którzy poszerzyli nazwę o dodatkowy człon i nazywają się teraz „Europa Ekologiczna – Zieloni”. Liderem partii jest Yannick Jadot. Są euroentuzjastami: chcą federalizacji Europy, jednocześnie podkreślają, że nie są ani lewicą, ani prawicą – stad odrzucili propozycje wspólnego startu z partią socjalistyczną oraz lewicowym ruchem „Pokolenie”. Mają poparcie rzędu 9%.
Francuska lewica czyli eurosceptycy niejedno mają imię
Na piątym miejscu jest formacja niedawnego kandydata na prezydenta Republiki Jean-Luc Mélenchona. Ta eurosceptyczna (eurorealistyczna) lewica chce renegocjacji Traktatów Europejskich. Nie odrzucając integracji europejskiej podkreśla „całkowitą suwerenność narodu”. Przykładem tego ma być odejście od unijnego wymogu nieprzekraczania deficytu 3% PKB. Liderem europejskiej listy  tej formacji o nazwie „La France Insoumise” czyli „Francja Niepokorna” jest 29-letni Manon Aubry. Sam Mélenchon mający czwarty wynik w wyborach prezydenckich apeluje, aby wybory do PE stały się referendum przeciwko liberałowi-Macronowi. Polskim wątkiem „Francji Niepokornej” jest fakt, że w naszym kraju współpracuje z partią Adriana Zandebrga „Razem”. Ponadto w wymiarze międzynarodowym kooperuje tez  z hiszpańskim „Podemos”, portugalskim „Le Bloco” i skandynawską lewicą. 
Miarą upadku socjalistów jest fakt, że ich partia jest dopiero na szóstym -siódmym ex aequo miejscu w sondażach i ma poparcie ledwie 6% wyborców. Partia jest rozdzierana konfliktami, zwłaszcza gdy chodzi o politykę gospodarczą i imigracyjną. W wyborach do PE wystartuje w ramach szerszej koalicji o nazwie „Miejsce publiczne” („Place publique”), której liderem ma być publicysta Raphaël  Glucksmann.
„Powstań Francjo” patrzy na PiS
Takie samo poparcie w sondażach i 6-7 miejsce ex aequo ma przyszły partner Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie formacja „Debout la France”  czyli „Powstań Francjo”. Kieruje nią zwolennik renegocjacji Traktatów Europejskich (ich renegocjacje traktuje jako pretekst do ochrony granic Francji przed imigrantami) i zdecydowany wróg Macrona – Nicolas Dupont-Aignan. „Powstań Francjo” nie chciała iść z Marine Le Pen (choć jej lider poparł madame Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich przed dwoma laty). Formacja ta ogłosiła oficjalnie chęć przystąpienia do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Ranking ten nie uwzględnia „Żółtych kamizelek”. Jeśli one wystartują, na pewno stracą ugrupowania prawicowe, jak Zgromadzanie Narodowe i „Powstań Francjo”.
Do europarlamentu prawdopodobnie wejdzie siedem francuskich partii. A może osiem :tą ósmą może być ugrupowanie „Pokolenie”, którego liderem jest kandydat socjalistów w wyborach prezydenckich AD 2017 Benoît Hamon, który uznał, że socjaliści są za mało lewicowi i stworzył własną partię. Według ostatnich notowań, do Parlamentu Europejskiego w Brukseli i Strasburgu nie wejdą komuniści (3% poparcia), a także lewicowe „Nowa Partia Antykapitalistyczna” i „Walka pracownicza”.
Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła, ale już wiadomo, że będzie skupiała się na sprawach pogłębienia (sic!) integracji, migracji i sprawach społecznych. Doprawdy, nigdy  jeszcze kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego nie była we Francji tak fascynująca, jak teraz.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (01.04.2019)
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe