Francja: krajobraz przed wyborami

Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Dawno już sytuacja polityczna w Republice Francuskiej nie była tak pasjonująca, jak obecnie. Obserwujemy totalne przewartościowanie sceny politycznej w państwie będącym „numerem 2” w Unii Europejskiej. O ile w innych krajach członkowskich Unii można sycić oczy widokiem totalnej politycznej degrengolady lewicy, która oddała władzę w pięciu państwach (Włochy, Austria, Czechy, Holandia, Francja), a w kolejnych dwóch bardzo zmniejszyła ilość mandatów w parlamencie, choć dalej współrządzi (Niemcy i Słowenia), o tyle we Francji nie tylko partia socjalistyczna zeszła do poziomu niespotykanego w historii – mizernych 6% (sic!) poparcia, ale także centroprawica czyli Republikanie (niegdyś Unia na Rzecz Ruchu Ludowego) notują najgorszy wynik w  swoich dziejach rzędu 10%!
Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały  zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Rewolucja:  lista krajowa w wyborach europejskich!
Obok zmiany liczby mandatów oraz preferencji wyborczych w porównaniu z wyborami do Parlamentu Europejskiego sprzed 5 lat następuje też rewolucja, gdy chodzi o metodę wyłaniania francuskich przedstawicieli w europarlamencie. Zamiast dotychczasowych ośmiu okręgów wyborczych będzie lista krajowa, której populiści tak nie chcieli w Polsce, obejmująca całe państwo. Każda partia ma wystawić tylu kandydatów, ile Francja ma miejsc w PE czyli 79. Wprowadzono rygorystyczne „kwoty” dla kobiet: połowę kandydatów na partyjnych listach mają stanowić panie – i to w porządku naprzemiennym. Kampania będzie krótka, bo oficjalnie ma się rozpocząć w poniedziałek … 13 maja, a więc, niespełna dwa tygodnie przed wyborami. Dziesięć dni wcześniej mija termin zaprezentowania partyjnych list. We Francji nie ma, co może szokować w Polsce kampanii outdoorowej, billboardowej – za to partie mają darmowy czas w telewizji i radiu. Próg wyborczy wynosi 5%, a więc Francja nie poszła śladem Niemiec i Wielkiej Brytanii, dla których europarlament jest politycznym „wentylem bezpieczeństwa” i gdzie bardzo obniżono próg (w Niemczech do 1%), aby zagwarantować ugrupowaniom, które nie mają szans na wejście do Bundestagu czy House of Commons dostęp do PE.
Macron gra „Żółtymi kamizelkami” przeciwko Le Pen
Warto dokonać przeglądu francuskiej sceny politycznej pod kątem wyborów, które odbędą się za osiem tygodni. Na początku tego roku, krótko, przez dwa sondaże liderem partyjnym było prawicowe Zjednoczenia Narodowe, dawniej „Front National” czyli partia niegdyś Jeana-Marie Le Pena, a teraz Marine Le Pen. Jednak wówczas użyto zabiegu bardzo dogodnego dla prezydenta Emmanuela Macrona – w sondażach zaczęto umieszczać nie mającego własnych formalnych struktur ani też nie deklarującego ambicji startu do europarlamentu ruch „Żółtych Kamizelek”. To rozbiło głosy wyborców Zjednoczenia Narodowego i umożliwiło powrót do, jakby to nie zabrzmiało paradoksalnie, „żółtej koszulki” lidera sondaży prezydenckiej  formacji REM!  (Republique En Marche!). Na przełomie marca i kwietnia REM! dalej był na pierwszym miejscu mając 24% poparcia. Macron sprytnie prowadzi kampanię, budując konflikt polityczny między jego ruchem czyli „progresistami” a „nacjonalistami”. Tym mianem określa przede wszystkim partię Marine Le Pen.,a poza Francją węgierski FIDESZ Viktora Orbana oraz włoska „Lege” Matteo Salviniego. Ten cwany zabieg Macrona: wejście w układ bipolarny, politycznie morduje lewicę i centroprawicę. Na czele listy REM! do Parlamentu Europejskiego ma stanąć minister do spraw europejskich w gabinecie premiera Édouarda Philippe’a ,znana z antypolskich wypowiedzi Nathalie Loiseau. Na liście REM znajdzie się też liberalna partia MoDem, Ruch Radykalny oraz partia „Działać” („Agir”).
Macron ma ambicję stworzyć nowa formacje na gruzach obecnej frakcji liberałów w PE, kierowanej przez „metr z Sevres” antypolonizmu Guy Verhofstadta. Inicjatywę stworzenia nowego centrowego (!) bloku poparł premier Holandii Mark Rutte. To nowe „centrum” miałoby przejąć także część Europejskiej Partii Ludowej, ale też socjalistów. REM! ma ambicję tworzenia koalicji wszystkich sił „proeuropejskich” – co bardzo przypomina inicjatywę Koalicji Europejskiej skupionej wokół PO w Polsce…
Narodowa prawica czyli Zjednoczenie Narodowe koncentruje się na polityce antyimigracyjnej i to w zupełności wystarczy do poparcia równo jednej piątej francuskich wyborców i drugiego miejsca w sondażach. Zaskakujący jest wybór lidera listy krajowej – został nim zaledwie 23-letni rzecznik ZN i członek władz departamentu Ille-de-France Jordan Bardella. W wymiarze międzynarodowym dawny Front Narodowy jest członkiem „Ruchu na rzecz Europy Narodów i Wolności”. Publicznie manifestuje solidarność z Orbanem i Salvinim.
Polityczne dzieci de Gaulle’a marzą o … UE-12
Trzecie miejsce w sondażach zajmuje formacja Chiraca i Sarkozy’ego czyli Republikanie. Poparcie zaledwie co dziesiątego Francuza jest polityczną katastrofą dla formacji, której ojcem-założycielem był przywódca „Wolnych Francuzów” generał Charles de Gaulle. Liderem listy jest 33-letni, konserwatywny publicysta, filozof i nauczyciel,  François-Xavier Bellamy. Prawdę mówiąc osobiście traktuję tę partię z równą obawą, co REM! Macrona: szef Republikanów Laurent Wauquiez, choć ideowo będący na prawym skrzydle ugrupowania i uchodzący za „konserwatystę” jest wyznawcą nie tylko pogłębionej integracji UE, ale też powrotu ... do jej rdzenia, składającego się z 12 krajów członkowskich „starej” Unii, jeszcze sprzed rozszerzenia w 1995 roku! Mając takie kosmiczne pomysły nic dziwnego, że Republikanie lądują na poziomie 10%.
Tuż za republikańską centroprawicą są Zieloni, którzy poszerzyli nazwę o dodatkowy człon i nazywają się teraz „Europa Ekologiczna – Zieloni”. Liderem partii jest Yannick Jadot. Są euroentuzjastami: chcą federalizacji Europy, jednocześnie podkreślają, że nie są ani lewicą, ani prawicą – stad odrzucili propozycje wspólnego startu z partią socjalistyczną oraz lewicowym ruchem „Pokolenie”. Mają poparcie rzędu 9%.
Francuska lewica czyli eurosceptycy niejedno mają imię
Na piątym miejscu jest formacja niedawnego kandydata na prezydenta Republiki Jean-Luc Mélenchona. Ta eurosceptyczna (eurorealistyczna) lewica chce renegocjacji Traktatów Europejskich. Nie odrzucając integracji europejskiej podkreśla „całkowitą suwerenność narodu”. Przykładem tego ma być odejście od unijnego wymogu nieprzekraczania deficytu 3% PKB. Liderem europejskiej listy  tej formacji o nazwie „La France Insoumise” czyli „Francja Niepokorna” jest 29-letni Manon Aubry. Sam Mélenchon mający czwarty wynik w wyborach prezydenckich apeluje, aby wybory do PE stały się referendum przeciwko liberałowi-Macronowi. Polskim wątkiem „Francji Niepokornej” jest fakt, że w naszym kraju współpracuje z partią Adriana Zandebrga „Razem”. Ponadto w wymiarze międzynarodowym kooperuje tez  z hiszpańskim „Podemos”, portugalskim „Le Bloco” i skandynawską lewicą. 
Miarą upadku socjalistów jest fakt, że ich partia jest dopiero na szóstym -siódmym ex aequo miejscu w sondażach i ma poparcie ledwie 6% wyborców. Partia jest rozdzierana konfliktami, zwłaszcza gdy chodzi o politykę gospodarczą i imigracyjną. W wyborach do PE wystartuje w ramach szerszej koalicji o nazwie „Miejsce publiczne” („Place publique”), której liderem ma być publicysta Raphaël  Glucksmann.
„Powstań Francjo” patrzy na PiS
Takie samo poparcie w sondażach i 6-7 miejsce ex aequo ma przyszły partner Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie formacja „Debout la France”  czyli „Powstań Francjo”. Kieruje nią zwolennik renegocjacji Traktatów Europejskich (ich renegocjacje traktuje jako pretekst do ochrony granic Francji przed imigrantami) i zdecydowany wróg Macrona – Nicolas Dupont-Aignan. „Powstań Francjo” nie chciała iść z Marine Le Pen (choć jej lider poparł madame Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich przed dwoma laty). Formacja ta ogłosiła oficjalnie chęć przystąpienia do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Ranking ten nie uwzględnia „Żółtych kamizelek”. Jeśli one wystartują, na pewno stracą ugrupowania prawicowe, jak Zgromadzanie Narodowe i „Powstań Francjo”.
Do europarlamentu prawdopodobnie wejdzie siedem francuskich partii. A może osiem :tą ósmą może być ugrupowanie „Pokolenie”, którego liderem jest kandydat socjalistów w wyborach prezydenckich AD 2017 Benoît Hamon, który uznał, że socjaliści są za mało lewicowi i stworzył własną partię. Według ostatnich notowań, do Parlamentu Europejskiego w Brukseli i Strasburgu nie wejdą komuniści (3% poparcia), a także lewicowe „Nowa Partia Antykapitalistyczna” i „Walka pracownicza”.
Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła, ale już wiadomo, że będzie skupiała się na sprawach pogłębienia (sic!) integracji, migracji i sprawach społecznych. Doprawdy, nigdy  jeszcze kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego nie była we Francji tak fascynująca, jak teraz.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (01.04.2019)
 

 

POLECANE
 GDDKiA wydała ważny komunikat dla podróżujących do Zakopanego z ostatniej chwili
GDDKiA wydała ważny komunikat dla podróżujących do Zakopanego

W nocy z poniedziałku na wtorek oraz z wtorku na środę kierowcy muszą liczyć się z czasowym zamknięciem tunelu im. Marii i Lecha Kaczyńskich na zakopiance – poinformowała w komunikacie GDDKiA. Powodem utrudnień będą prace serwisowe oraz przegląd systemów bezpieczeństwa.

PKP Intercity wydało pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydało pilny komunikat

Od 1 października PKP Intercity uruchamia dodatkową parę połączeń, a na tory wyruszy pociąg IC „Słowacki”. Skład rozpocznie kurs w stolicy Dolnego Śląska, przejedzie przez m.in. Łódź, Warszawę i Białystok, by zakończyć trasę w Giżycku. 

Pogrzeb Charliego Kirka. Może pojawić się ponad 100 tys. ludzi z ostatniej chwili
Pogrzeb Charliego Kirka. Może pojawić się ponad 100 tys. ludzi

Dziś, w niedzielę 21 września, w Arizonie odbędzie się publiczny pogrzeb zamordowanego konserwatywnego działacza Charliego Kirka. W uroczystości wezmą udział prezydent USA Donald Trump, wiceprezydent JD Vance oraz inni czołowi republikanie.

Kancelaria prezydenta jasno o funkcji ambasadora Polski w USA. Im szybciej zrozumie to MSZ, tym lepiej z ostatniej chwili
Kancelaria prezydenta jasno o funkcji ambasadora Polski w USA. "Im szybciej zrozumie to MSZ, tym lepiej"

Bogdan Klich nigdy nie zostanie ambasadorem RP w Stanach Zjednoczonych i im szybciej szef MSZ się z tym pogodzi, tym lepiej - powiedział w Nowym Jorku szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz. Prezydent Karol Nawrocki przybył do USA, by wygłosić przemówienie podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ

Prezydent Nawrocki w USA. Przemówienie w ONZ i spotkanie z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki w USA. Przemówienie w ONZ i spotkanie z Donaldem Trumpem

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w sobotę miejscowego czasu do Nowego Jorku, rozpoczynając swoją drugą wizytę w Stanach Zjednoczonych. Głównym punktem wizyty będzie wystąpienie polskiego przywódcy w debacie generalnej podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Planeta zniknęła za Księżycem. Rzadkie zjawisko astronomiczne Wiadomości
Planeta zniknęła za Księżycem. Rzadkie zjawisko astronomiczne

W piątek, 19 września, polskie niebo stało się areną wyjątkowego widowiska astronomicznego. Tuż po godzinie 14 można było obserwować, jak cienki sierp Księżyca przesuwa się na tle Wenus. Całe zjawisko trwało około 70 minut – po tym czasie planeta znów ukazała się, tym razem po przeciwnej stronie satelity.

Karol Nawrocki podjął decyzję ws. syna. Sprawa dotyczy edukacji zdrowotnej z ostatniej chwili
Karol Nawrocki podjął decyzję ws. syna. Sprawa dotyczy edukacji zdrowotnej

​​​​​​​​​​​​​​Pod niewinnie brzmiącą nazwą przedmiotu „Edukacja Zdrowotna” próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę – napisał w sobotę na platformie X prezydent Karol Nawrocki. Podkreślił, że szkoła to miejsce nauki oraz przestrzeń do budowania szacunku dla kultury, tradycji i wartości chrześcijańskich.

Wypadek karetki na sygnale. Pięć osób w szpitalu z ostatniej chwili
Wypadek karetki na sygnale. Pięć osób w szpitalu

Do groźnego zdarzenia doszło w sobotę po południu w Radomiu. Na skrzyżowaniu ulic Limanowskiego i Maratońskiej zderzyły się samochód osobowy marki Opel oraz ambulans przewożący pacjenta.

Polacy planują jesienne podróże. Te miejsca królują Wiadomości
Polacy planują jesienne podróże. Te miejsca królują

Tegoroczna jesień pokazuje wyraźny trend wśród polskich turystów. Coraz częściej decydują się oni na wyjazdy do Azji. Powód? Końcówka pory monsunowej, atrakcyjne ceny lotów i coraz większa ciekawość wobec kultury Dalekiego Wschodu.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMiGW, zachodnia oraz południowa i południowo-wschodnia Europa pozostaną pod wpływem wyżów. Na pozostałym obszarze będą oddziaływać niże z ośrodkami w rejonie Zatoki Botnickiej, Zatoki Biskajskiej oraz w rejonie Balearów. Polska południowo-wschodnia pozostanie w zasięgu wyżu z rejonu Rumunii. Z kolei nad północno-zachodnią część kraju nasuwać się będzie zatoka niżu z chłodnym frontem atmosferycznym związana z niżem skandynawskim. Nadal napływać będzie bardzo ciepłe i dość suche powietrze pochodzenia zwrotnikowego, dopiero za frontem, na krańcach północno-zachodnich, zacznie napływać chłodniejsza masa powietrza polarnego morskiego.

REKLAMA

Francja: krajobraz przed wyborami

Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Dawno już sytuacja polityczna w Republice Francuskiej nie była tak pasjonująca, jak obecnie. Obserwujemy totalne przewartościowanie sceny politycznej w państwie będącym „numerem 2” w Unii Europejskiej. O ile w innych krajach członkowskich Unii można sycić oczy widokiem totalnej politycznej degrengolady lewicy, która oddała władzę w pięciu państwach (Włochy, Austria, Czechy, Holandia, Francja), a w kolejnych dwóch bardzo zmniejszyła ilość mandatów w parlamencie, choć dalej współrządzi (Niemcy i Słowenia), o tyle we Francji nie tylko partia socjalistyczna zeszła do poziomu niespotykanego w historii – mizernych 6% (sic!) poparcia, ale także centroprawica czyli Republikanie (niegdyś Unia na Rzecz Ruchu Ludowego) notują najgorszy wynik w  swoich dziejach rzędu 10%!
Francja powiększy ilość swoich eurodeputowanych z 74 do 79. Pięć dodatkowych mandatów wynika z podziału puli po Brytyjczykach. Oczywiście czy ten francuski wzrost mandatów będzie trwały  zależy od losów Brexitu. Jeśli nawet wyjście Wielkiej Brytanii z UE opóźni się, ale do niego dojdzie, Francja będzie miała największą liczbę europosłów w swojej historii (w 2004 roku było ich 78).
Rewolucja:  lista krajowa w wyborach europejskich!
Obok zmiany liczby mandatów oraz preferencji wyborczych w porównaniu z wyborami do Parlamentu Europejskiego sprzed 5 lat następuje też rewolucja, gdy chodzi o metodę wyłaniania francuskich przedstawicieli w europarlamencie. Zamiast dotychczasowych ośmiu okręgów wyborczych będzie lista krajowa, której populiści tak nie chcieli w Polsce, obejmująca całe państwo. Każda partia ma wystawić tylu kandydatów, ile Francja ma miejsc w PE czyli 79. Wprowadzono rygorystyczne „kwoty” dla kobiet: połowę kandydatów na partyjnych listach mają stanowić panie – i to w porządku naprzemiennym. Kampania będzie krótka, bo oficjalnie ma się rozpocząć w poniedziałek … 13 maja, a więc, niespełna dwa tygodnie przed wyborami. Dziesięć dni wcześniej mija termin zaprezentowania partyjnych list. We Francji nie ma, co może szokować w Polsce kampanii outdoorowej, billboardowej – za to partie mają darmowy czas w telewizji i radiu. Próg wyborczy wynosi 5%, a więc Francja nie poszła śladem Niemiec i Wielkiej Brytanii, dla których europarlament jest politycznym „wentylem bezpieczeństwa” i gdzie bardzo obniżono próg (w Niemczech do 1%), aby zagwarantować ugrupowaniom, które nie mają szans na wejście do Bundestagu czy House of Commons dostęp do PE.
Macron gra „Żółtymi kamizelkami” przeciwko Le Pen
Warto dokonać przeglądu francuskiej sceny politycznej pod kątem wyborów, które odbędą się za osiem tygodni. Na początku tego roku, krótko, przez dwa sondaże liderem partyjnym było prawicowe Zjednoczenia Narodowe, dawniej „Front National” czyli partia niegdyś Jeana-Marie Le Pena, a teraz Marine Le Pen. Jednak wówczas użyto zabiegu bardzo dogodnego dla prezydenta Emmanuela Macrona – w sondażach zaczęto umieszczać nie mającego własnych formalnych struktur ani też nie deklarującego ambicji startu do europarlamentu ruch „Żółtych Kamizelek”. To rozbiło głosy wyborców Zjednoczenia Narodowego i umożliwiło powrót do, jakby to nie zabrzmiało paradoksalnie, „żółtej koszulki” lidera sondaży prezydenckiej  formacji REM!  (Republique En Marche!). Na przełomie marca i kwietnia REM! dalej był na pierwszym miejscu mając 24% poparcia. Macron sprytnie prowadzi kampanię, budując konflikt polityczny między jego ruchem czyli „progresistami” a „nacjonalistami”. Tym mianem określa przede wszystkim partię Marine Le Pen.,a poza Francją węgierski FIDESZ Viktora Orbana oraz włoska „Lege” Matteo Salviniego. Ten cwany zabieg Macrona: wejście w układ bipolarny, politycznie morduje lewicę i centroprawicę. Na czele listy REM! do Parlamentu Europejskiego ma stanąć minister do spraw europejskich w gabinecie premiera Édouarda Philippe’a ,znana z antypolskich wypowiedzi Nathalie Loiseau. Na liście REM znajdzie się też liberalna partia MoDem, Ruch Radykalny oraz partia „Działać” („Agir”).
Macron ma ambicję stworzyć nowa formacje na gruzach obecnej frakcji liberałów w PE, kierowanej przez „metr z Sevres” antypolonizmu Guy Verhofstadta. Inicjatywę stworzenia nowego centrowego (!) bloku poparł premier Holandii Mark Rutte. To nowe „centrum” miałoby przejąć także część Europejskiej Partii Ludowej, ale też socjalistów. REM! ma ambicję tworzenia koalicji wszystkich sił „proeuropejskich” – co bardzo przypomina inicjatywę Koalicji Europejskiej skupionej wokół PO w Polsce…
Narodowa prawica czyli Zjednoczenie Narodowe koncentruje się na polityce antyimigracyjnej i to w zupełności wystarczy do poparcia równo jednej piątej francuskich wyborców i drugiego miejsca w sondażach. Zaskakujący jest wybór lidera listy krajowej – został nim zaledwie 23-letni rzecznik ZN i członek władz departamentu Ille-de-France Jordan Bardella. W wymiarze międzynarodowym dawny Front Narodowy jest członkiem „Ruchu na rzecz Europy Narodów i Wolności”. Publicznie manifestuje solidarność z Orbanem i Salvinim.
Polityczne dzieci de Gaulle’a marzą o … UE-12
Trzecie miejsce w sondażach zajmuje formacja Chiraca i Sarkozy’ego czyli Republikanie. Poparcie zaledwie co dziesiątego Francuza jest polityczną katastrofą dla formacji, której ojcem-założycielem był przywódca „Wolnych Francuzów” generał Charles de Gaulle. Liderem listy jest 33-letni, konserwatywny publicysta, filozof i nauczyciel,  François-Xavier Bellamy. Prawdę mówiąc osobiście traktuję tę partię z równą obawą, co REM! Macrona: szef Republikanów Laurent Wauquiez, choć ideowo będący na prawym skrzydle ugrupowania i uchodzący za „konserwatystę” jest wyznawcą nie tylko pogłębionej integracji UE, ale też powrotu ... do jej rdzenia, składającego się z 12 krajów członkowskich „starej” Unii, jeszcze sprzed rozszerzenia w 1995 roku! Mając takie kosmiczne pomysły nic dziwnego, że Republikanie lądują na poziomie 10%.
Tuż za republikańską centroprawicą są Zieloni, którzy poszerzyli nazwę o dodatkowy człon i nazywają się teraz „Europa Ekologiczna – Zieloni”. Liderem partii jest Yannick Jadot. Są euroentuzjastami: chcą federalizacji Europy, jednocześnie podkreślają, że nie są ani lewicą, ani prawicą – stad odrzucili propozycje wspólnego startu z partią socjalistyczną oraz lewicowym ruchem „Pokolenie”. Mają poparcie rzędu 9%.
Francuska lewica czyli eurosceptycy niejedno mają imię
Na piątym miejscu jest formacja niedawnego kandydata na prezydenta Republiki Jean-Luc Mélenchona. Ta eurosceptyczna (eurorealistyczna) lewica chce renegocjacji Traktatów Europejskich. Nie odrzucając integracji europejskiej podkreśla „całkowitą suwerenność narodu”. Przykładem tego ma być odejście od unijnego wymogu nieprzekraczania deficytu 3% PKB. Liderem europejskiej listy  tej formacji o nazwie „La France Insoumise” czyli „Francja Niepokorna” jest 29-letni Manon Aubry. Sam Mélenchon mający czwarty wynik w wyborach prezydenckich apeluje, aby wybory do PE stały się referendum przeciwko liberałowi-Macronowi. Polskim wątkiem „Francji Niepokornej” jest fakt, że w naszym kraju współpracuje z partią Adriana Zandebrga „Razem”. Ponadto w wymiarze międzynarodowym kooperuje tez  z hiszpańskim „Podemos”, portugalskim „Le Bloco” i skandynawską lewicą. 
Miarą upadku socjalistów jest fakt, że ich partia jest dopiero na szóstym -siódmym ex aequo miejscu w sondażach i ma poparcie ledwie 6% wyborców. Partia jest rozdzierana konfliktami, zwłaszcza gdy chodzi o politykę gospodarczą i imigracyjną. W wyborach do PE wystartuje w ramach szerszej koalicji o nazwie „Miejsce publiczne” („Place publique”), której liderem ma być publicysta Raphaël  Glucksmann.
„Powstań Francjo” patrzy na PiS
Takie samo poparcie w sondażach i 6-7 miejsce ex aequo ma przyszły partner Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie formacja „Debout la France”  czyli „Powstań Francjo”. Kieruje nią zwolennik renegocjacji Traktatów Europejskich (ich renegocjacje traktuje jako pretekst do ochrony granic Francji przed imigrantami) i zdecydowany wróg Macrona – Nicolas Dupont-Aignan. „Powstań Francjo” nie chciała iść z Marine Le Pen (choć jej lider poparł madame Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich przed dwoma laty). Formacja ta ogłosiła oficjalnie chęć przystąpienia do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Ranking ten nie uwzględnia „Żółtych kamizelek”. Jeśli one wystartują, na pewno stracą ugrupowania prawicowe, jak Zgromadzanie Narodowe i „Powstań Francjo”.
Do europarlamentu prawdopodobnie wejdzie siedem francuskich partii. A może osiem :tą ósmą może być ugrupowanie „Pokolenie”, którego liderem jest kandydat socjalistów w wyborach prezydenckich AD 2017 Benoît Hamon, który uznał, że socjaliści są za mało lewicowi i stworzył własną partię. Według ostatnich notowań, do Parlamentu Europejskiego w Brukseli i Strasburgu nie wejdą komuniści (3% poparcia), a także lewicowe „Nowa Partia Antykapitalistyczna” i „Walka pracownicza”.
Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła, ale już wiadomo, że będzie skupiała się na sprawach pogłębienia (sic!) integracji, migracji i sprawach społecznych. Doprawdy, nigdy  jeszcze kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego nie była we Francji tak fascynująca, jak teraz.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (01.04.2019)
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe