Marcin Brixen: Hipisi protestują przeciwko topieniu Marzanny

Łukaszek wraz z dziadkiem wracał z zakupów gdy stał się świadkiem strasznych scen, choć z początku wszystko wydawało się całkiem niewinne. Pod przedszkole, do którego chodził sąsiad z bloku Hiobowskich, mały Wiktymiusz, podjechał kolorowo wymalowany furgon...
 Marcin Brixen: Hipisi protestują przeciwko topieniu Marzanny
/ Wikimedia Commons / Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe (CC BY-SA 4.0)
Łukaszek wraz z dziadkiem wracał z zakupów gdy stał się świadkiem strasznych scen, choć z początku wszystko wydawało się całkiem niewinne. Pod przedszkole, do którego chodził sąsiad z bloku Hiobowskich, mały Wiktymiusz, podjechał kolorowo wymalowany furgon.
Z furgonu wysypała się grup niemniej kolorowo odzianej ludności płci obojga, która ruszyła w stronę wejścia do przedszkola.
- Witamy gości, witamy - pani dyrektorka przedszkola wyskoczyła do ogródka. - Który z panów to ten latarnik?
Nastąpiła chwila zakłopotania.
- Jaki latarnik? - spytał dobrotliwie jeden gości.
- Panowie LGBT? Przepraszam, że tak płeć zgaduję - zaszczebiotała pani dyrektor.
- Nie proszę pani. Jesteśmy hetero, a nawet... - jeden z gości spojrzał na trzy panie, które im towarzyszyły - ...a nawet multihetero.
Pani dyrektor pisnęła i przewróciła się na niewielki, kwitnący na różowo krzak. Gości pomogli jej wstać.
- Pokój z tobą, siostro. Powinnaś się bardziej wyluzować, naprawdę - jeden pan pomógł jej wstać. - Musisz być bardziej zwarta i gotowa na to, co chcemy przekazać. A sprawa jest poważna. Jesteśmy hipisami. Mamy do przekazania tobie ważny przekaz. Ten oto brat jest reprezentantem Światowego Kongresu Hipisów.
- Peace - powiedział nobliwie wyglądający starszy pan i pani dyrektor znów przewróciła się na krzaczek. Hipisi pomogli jej wstać i wytłumaczyli, że pan powiedział pokój po angielsku. I że jej ładnie z kwiatami we włosach. Na krzaczku za to nie został już ani jeden.
- This barbaric tradition must be over. Now. - powiedział starszy pan.
- Że co? - spytała zaniepokojona pani dyrektor.
- Czy to przedszkole "Pedomiś"? - dopytywał się jeden z hipisów. - Tak? No. W marcu dopuściliście się barbarzyńskiego rytuału.
I pokazał pani dyrektor zdjęcie podobnie jak oni ubranej postaci, która płonęła płynąc rzeką.
- To było topienie Marzanny! - zawołała dyrektorka. Robimy to od wielu lat! To taka tradycja! To tylko kukła! Symbolizuje pożegnanie zimy! Inni mają inne tradycje! Na ten przykład w Grecji czy Meksyku palą kukłę Judasza podczas Wielkanocy! A Żydzi wieszają kukły Hamana podczas Purim!
I posypały się argumenty hipisów.
- To odrażający rytuał na który nie ma miejsca w nowoczesnej Europie.
- Katolikowi nie wypada coś takiego.
- Co by powiedział nasz papież gdyby jeszcze żył?
- To obraża godność Polaków.
- Wstyd na całą Europę.
- Ona była ubrana jak my. To nie jest jakaś tam fikcyjna postać. Ona była jedną z nas. Tak się rodzi tradycyjny, polski antyhipisizm.
- To że inni niszczą jakieś kukły to znaczy, że my mamy robić tak samo?
- Ale dzieci, wy naprawdę uczycie dzieci topienia???
- Od takich prymitywnych zwyczajów zaczyna się ludobójstwo.
- Ale ja nikogo nie zabiłam... - broniła się słabo pani dyrektorka.
- To, że jeszcze nikogo nie zabiłaś siostro, to nie znaczy, że nie zrobisz tego za rok, za dwa, za kilka... Obyś boleśnie nie zweryfikowała prawdy o sobie.
I nie wiadomo jak dalej by to się potoczyło, gdyby nie Łukaszek.
- Ekhm... Przepraszam... - odezwał się przez płot przedszkola. - Ale to na pewno były badania naukowe. Takie czynności nie podpadają pod ustawę o IPN, a tym samym nie wyczerpuje znamion antyhipisizmu...
Jeden z hipisów chciał coś powiedzieć, ale rozległo się wycie syreny i nadjechała wielka limuzyna w otoczeniu mniejszych limuzyn. Wielka limuzyna zahamowała z trudem i solidnie puknął furgon hipisów. Z limuzyn wysiadła masa ludzi w garniturach, a nawet komandosów i wtargnęła do przedszkolnego ogródka. Ich celem zainteresowania był... Krzaczek na który dwukrotnie upadła pani dyrektor, a który teraz wyglądał bardzo mizernie.
- No i co pani najlepszego zrobiła! - krzyczał przerażonym głosem jakiś pan. - Jestem ministrem! Wie pani od kogo miałem telefony przez ostatni kwadrans?! Od premiera, prezydenta, szefa Światowego Kongresu... Sama pani wie kogo, i... - pan zaczerpnął powietrza i dokończył już spokojniej:
- Danny'ego Jonielsa.
Wszyscy pokryli się śmiertelną bielą.
- Pół interentu o tym huczy! - wbijał kolejne szpile minister. - Twitter! Fejsbuk! Wszyscy za granicą o tym mówią!
- Będzie żył - zakrzyknął radośnie jeden z komandosów badających krzaczek. - Trzeba go podlać, podwiązać i dać dużo nawozu!
- Hurra! - zakrzyknęli wszyscy, a inny z komandosów skierował lufę swej broni w niebo i nacisnął spust. Huknął grzmot wystrzału i na wszystkich posypało się konfetti.
- Dawać paliki z bagażnika! - komenderował minister. - Łopatę dla mnie! Fotograf gotowy?
- Łopaty brak - meldował jakiś pan w garniturze przyciskając słuchawkę w uchu.
- To niech mój kierowca podjedzie do jakiegoś sklepu i kupi - złościł się minister. - I to już!
- Uwaga! - krzyknęli komandosi. - On cofa! Zawraca!
Na wąskiej osiedlowej uliczce limuzyna nie miała szans zawrócić. Kierowca cofając z impetem skasował płot, wjechał na trawnik i tyłem pojazdu zmiażdżył krzaczek.
- A niech to - załamany minister złapał się za głowę. - I co teraz będzie? Danny napisze twitta, wszyscy się dowiedzą i Amerykanie wycofają swoje bazy z Polski!!!
- Przepraszam bardzo - odezwał się dziadek Łukaszka. - A co to właściwie za krzaczek że taki cenny?
Pani dyrektor otarła łzy i wyjąkała:
- Judaszowiec.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Szef MON: NATO musi jednoznacznie reagować na prowokacje Rosji Wiadomości
Szef MON: NATO musi jednoznacznie reagować na prowokacje Rosji

NATO powinno reagować bardzo stanowczo i jednoznacznie na prowokacje Rosji – powiedział w niedzielę w Boguchwale na Podkarpaciu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W ten sposób skomentował ostatnie naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie myśliwce.

NASA zaskoczona zachowaniem Słońca. Niespodziewane ustalenia Wiadomości
NASA zaskoczona zachowaniem Słońca. Niespodziewane ustalenia

Słońce nie jest tak spokojne, jak mogłoby się wydawać. Zespół badaczy z NASA i Jet Propulsion Laboratory odkrył, że jego aktywność w ostatnich latach znacząco wzrosła. To zaskoczenie, ponieważ obecny, 25. cykl miał należeć do jednych z najsłabszych w historii.

Śledztwo dziennikarskie potwierdza: za blackout w Hiszpanii odpowiedzialna elektrownia słoneczna Wiadomości
Śledztwo dziennikarskie potwierdza: za blackout w Hiszpanii odpowiedzialna elektrownia słoneczna

Hiszpański operator systemu przesyłowego Red Eléctrica potwierdził, że przyczyną kwietniowego blackoutu na Półwyspie Iberyjskim była poważna awaria w elektrowni słonecznej w Badajoz. Według władz, źródłem problemu było „złe zarządzanie” obiektem, które doprowadziło do niekontrolowanych wahań częstotliwości w sieci. Końcowy raport w tej sprawie ma się ukazać 3 października.

Nie żyje były trener Liverpool FC Wiadomości
Nie żyje były trener Liverpool FC

Świat piłki kobiecej w Anglii pogrążył się w żałobie. W wieku 47 lat zmarł Matt Beard - jeden z najbardziej cenionych trenerów żeńskich drużyn, który w swojej karierze prowadził m.in. Liverpool, Chelsea czy West Ham.

Rosyjskie Migi na Estonią. Jest reakcja z ostatniej chwili
Rosyjskie Migi na Estonią. Jest reakcja

Prośba Estonii została uwzględniona – w poniedziałek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Powodem są działania Rosji, której myśliwce w piątek naruszyły estońską przestrzeń powietrzną. Incydent wywołał międzynarodowe reakcje i ożywił dyskusję na temat tego, jak Zachód powinien reagować na agresywne prowokacje Moskwy.

Wybory w Nadrenii Północnej-Westfali politycznym testem przed wyborami do Bundestagu gorące
Wybory w Nadrenii Północnej-Westfali politycznym testem przed wyborami do Bundestagu

Największy niemiecki land wybrał nowy parlament. CDU utrzymała pozycję lidera, AfD znacząco poprawiła wynik, a socjaldemokraci i Zieloni osłabili swoje notowania. Jednak wynik AfD rozczarował zolenników.

Drony nad Polską. Odnaleziono nowe obiekty z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Odnaleziono nowe obiekty

W niedzielę rano w miejscowości Wodynie w pow. siedleckim w lesie grzybiarze odnaleźli części obiektu przypominającego drona - podała mazowiecka policja. Dodała, że również szczątki podobnego obiektu odnaleziono w lesie w powiecie białobrzeskim.

Awantura na X z udziałem rzecznika MSZ. Jest komunikat rzecznika Prezydenta RP z ostatniej chwili
Awantura na "X" z udziałem rzecznika MSZ. Jest komunikat rzecznika Prezydenta RP

Karol Nawrocki składa wraz z pierwszą damą wizytę w USA, podczas której weźmie udział w debacie generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP poinformował przed wylotem, że wraz z szefem MSZ "będą stanowić jedną delegację".

Tysiące ludzi w Marszu dla życia w Niemczech. „Godność ludzka nie zna wieku” Wiadomości
Tysiące ludzi w Marszu dla życia w Niemczech. „Godność ludzka nie zna wieku”

W Berlinie i Kolonii tysiące uczestników wyszły na ulice, aby wziąć udział w „Marszu dla życia”, którego celem było wsparcie zaostrzenia regulacji dotyczących aborcji. W niemieckiej stolicy zgromadziło się około 2,5 tysiąca osób, jak podała policja. W Kolonii było kilka tysięcy osób. Na transparentach można było przeczytać m.in. hasła: „Aborcja jest złem”, „Godność ludzka nie zna wieku” oraz „Integracja zaczyna się przed narodzinami”.

 GDDKiA wydała ważny komunikat dla podróżujących do Zakopanego z ostatniej chwili
GDDKiA wydała ważny komunikat dla podróżujących do Zakopanego

W nocy z poniedziałku na wtorek oraz z wtorku na środę kierowcy muszą liczyć się z czasowym zamknięciem tunelu im. Marii i Lecha Kaczyńskich na zakopiance – poinformowała w komunikacie GDDKiA. Powodem utrudnień będą prace serwisowe oraz przegląd systemów bezpieczeństwa.

REKLAMA

Marcin Brixen: Hipisi protestują przeciwko topieniu Marzanny

Łukaszek wraz z dziadkiem wracał z zakupów gdy stał się świadkiem strasznych scen, choć z początku wszystko wydawało się całkiem niewinne. Pod przedszkole, do którego chodził sąsiad z bloku Hiobowskich, mały Wiktymiusz, podjechał kolorowo wymalowany furgon...
 Marcin Brixen: Hipisi protestują przeciwko topieniu Marzanny
/ Wikimedia Commons / Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe (CC BY-SA 4.0)
Łukaszek wraz z dziadkiem wracał z zakupów gdy stał się świadkiem strasznych scen, choć z początku wszystko wydawało się całkiem niewinne. Pod przedszkole, do którego chodził sąsiad z bloku Hiobowskich, mały Wiktymiusz, podjechał kolorowo wymalowany furgon.
Z furgonu wysypała się grup niemniej kolorowo odzianej ludności płci obojga, która ruszyła w stronę wejścia do przedszkola.
- Witamy gości, witamy - pani dyrektorka przedszkola wyskoczyła do ogródka. - Który z panów to ten latarnik?
Nastąpiła chwila zakłopotania.
- Jaki latarnik? - spytał dobrotliwie jeden gości.
- Panowie LGBT? Przepraszam, że tak płeć zgaduję - zaszczebiotała pani dyrektor.
- Nie proszę pani. Jesteśmy hetero, a nawet... - jeden z gości spojrzał na trzy panie, które im towarzyszyły - ...a nawet multihetero.
Pani dyrektor pisnęła i przewróciła się na niewielki, kwitnący na różowo krzak. Gości pomogli jej wstać.
- Pokój z tobą, siostro. Powinnaś się bardziej wyluzować, naprawdę - jeden pan pomógł jej wstać. - Musisz być bardziej zwarta i gotowa na to, co chcemy przekazać. A sprawa jest poważna. Jesteśmy hipisami. Mamy do przekazania tobie ważny przekaz. Ten oto brat jest reprezentantem Światowego Kongresu Hipisów.
- Peace - powiedział nobliwie wyglądający starszy pan i pani dyrektor znów przewróciła się na krzaczek. Hipisi pomogli jej wstać i wytłumaczyli, że pan powiedział pokój po angielsku. I że jej ładnie z kwiatami we włosach. Na krzaczku za to nie został już ani jeden.
- This barbaric tradition must be over. Now. - powiedział starszy pan.
- Że co? - spytała zaniepokojona pani dyrektor.
- Czy to przedszkole "Pedomiś"? - dopytywał się jeden z hipisów. - Tak? No. W marcu dopuściliście się barbarzyńskiego rytuału.
I pokazał pani dyrektor zdjęcie podobnie jak oni ubranej postaci, która płonęła płynąc rzeką.
- To było topienie Marzanny! - zawołała dyrektorka. Robimy to od wielu lat! To taka tradycja! To tylko kukła! Symbolizuje pożegnanie zimy! Inni mają inne tradycje! Na ten przykład w Grecji czy Meksyku palą kukłę Judasza podczas Wielkanocy! A Żydzi wieszają kukły Hamana podczas Purim!
I posypały się argumenty hipisów.
- To odrażający rytuał na który nie ma miejsca w nowoczesnej Europie.
- Katolikowi nie wypada coś takiego.
- Co by powiedział nasz papież gdyby jeszcze żył?
- To obraża godność Polaków.
- Wstyd na całą Europę.
- Ona była ubrana jak my. To nie jest jakaś tam fikcyjna postać. Ona była jedną z nas. Tak się rodzi tradycyjny, polski antyhipisizm.
- To że inni niszczą jakieś kukły to znaczy, że my mamy robić tak samo?
- Ale dzieci, wy naprawdę uczycie dzieci topienia???
- Od takich prymitywnych zwyczajów zaczyna się ludobójstwo.
- Ale ja nikogo nie zabiłam... - broniła się słabo pani dyrektorka.
- To, że jeszcze nikogo nie zabiłaś siostro, to nie znaczy, że nie zrobisz tego za rok, za dwa, za kilka... Obyś boleśnie nie zweryfikowała prawdy o sobie.
I nie wiadomo jak dalej by to się potoczyło, gdyby nie Łukaszek.
- Ekhm... Przepraszam... - odezwał się przez płot przedszkola. - Ale to na pewno były badania naukowe. Takie czynności nie podpadają pod ustawę o IPN, a tym samym nie wyczerpuje znamion antyhipisizmu...
Jeden z hipisów chciał coś powiedzieć, ale rozległo się wycie syreny i nadjechała wielka limuzyna w otoczeniu mniejszych limuzyn. Wielka limuzyna zahamowała z trudem i solidnie puknął furgon hipisów. Z limuzyn wysiadła masa ludzi w garniturach, a nawet komandosów i wtargnęła do przedszkolnego ogródka. Ich celem zainteresowania był... Krzaczek na który dwukrotnie upadła pani dyrektor, a który teraz wyglądał bardzo mizernie.
- No i co pani najlepszego zrobiła! - krzyczał przerażonym głosem jakiś pan. - Jestem ministrem! Wie pani od kogo miałem telefony przez ostatni kwadrans?! Od premiera, prezydenta, szefa Światowego Kongresu... Sama pani wie kogo, i... - pan zaczerpnął powietrza i dokończył już spokojniej:
- Danny'ego Jonielsa.
Wszyscy pokryli się śmiertelną bielą.
- Pół interentu o tym huczy! - wbijał kolejne szpile minister. - Twitter! Fejsbuk! Wszyscy za granicą o tym mówią!
- Będzie żył - zakrzyknął radośnie jeden z komandosów badających krzaczek. - Trzeba go podlać, podwiązać i dać dużo nawozu!
- Hurra! - zakrzyknęli wszyscy, a inny z komandosów skierował lufę swej broni w niebo i nacisnął spust. Huknął grzmot wystrzału i na wszystkich posypało się konfetti.
- Dawać paliki z bagażnika! - komenderował minister. - Łopatę dla mnie! Fotograf gotowy?
- Łopaty brak - meldował jakiś pan w garniturze przyciskając słuchawkę w uchu.
- To niech mój kierowca podjedzie do jakiegoś sklepu i kupi - złościł się minister. - I to już!
- Uwaga! - krzyknęli komandosi. - On cofa! Zawraca!
Na wąskiej osiedlowej uliczce limuzyna nie miała szans zawrócić. Kierowca cofając z impetem skasował płot, wjechał na trawnik i tyłem pojazdu zmiażdżył krzaczek.
- A niech to - załamany minister złapał się za głowę. - I co teraz będzie? Danny napisze twitta, wszyscy się dowiedzą i Amerykanie wycofają swoje bazy z Polski!!!
- Przepraszam bardzo - odezwał się dziadek Łukaszka. - A co to właściwie za krzaczek że taki cenny?
Pani dyrektor otarła łzy i wyjąkała:
- Judaszowiec.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane
Emerytury
Stażowe