Wierzę w polskie siatkarki - że będzie to jeden „team”

Zapraszam do lektury zapisu mojego radiowego wywiadu, jakiego udzieliłem w Poranku Rozgłośni Katolickich - "Siódma - Dziewiąta".

Siódma-Dziewiąta. Gość Poranka. Gościem telefonicznym jest Ryszard Czarnecki, europoseł, Prawo i Sprawiedliwość. Dzień dobry Panu! 
- Witam Pana, witam Państwa, ukłony z Brukseli. 
Bardzo serdecznie witam. Dobrze słyszymy się. Dziś w Sejmie w Warszawie expose premiera Mateusza Morawieckiego i wotum zaufania dla nowego rządu. Rozumiem, że pan nie będzie przysłuchiwał się na żywo temu wystąpieniu? 
- Nie, będę je obserwował za pośrednictwem mediów elektronicznych, jestem w Brukseli. Jestem europosłem, który reprezentuje Polskę, mam swoje obowiązki właśnie w Parlamencie Europejskim, gdzie zresztą expose jest oczekiwane w kontekście tego, co polski premier powie o sprawach międzynarodowych, o polityce wobec Unii Europejskiej. 
To za chwilę o to zapytam. A czym pan premier nas dzisiaj zaskoczy? 
- Ja myślę, że pan premier buduje swą wiarygodność na tym, że Polaków niczym nie zaskakuje. Raczej to, co powie będzie twórczą kontynuacją. Myślę, że dużo będzie o gospodarce, dużo będzie o ekonomii, o finansach, a także o polityce społecznej, która jest takim okrętem flagowym tego rządu. 
Skoro sprawy gospodarcze, skoro o finansach, to trzeba powiedzieć o tym, że trzeba szukać oszczędności, bo ten budżet miał być zgodnie z zapowiedziami zbilansowany – czy możemy się spodziewać jakichś rewolucji w programie 500 plus. Rzeczpospolita dzisiaj na jedynce pisze, że zamiast forsować likwidację funduszu trzydziestokrotności składki ZUS, należy ograniczyć 500 plus, to znaczy nie zlikwidować, ale nie wypłacać 500 złotych najbogatszym rodzinom. 
- Wydaje się, że rewolucja to nie jest ani ulubione pojęcie ani punkt odniesienia dla Prawa i Sprawiedliwości, także dla Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, więc rewolucji myślę, że nie będzie. 
Korekty, korekty… 
- Natomiast bardzo wielu, olbrzymia większość polityków Prawa i Sprawiedliwości jest przeciwna majstrowaniu przy programie 500 plus. No bo w gruncie rzeczy, po pierwsze – dlaczego mamy odbierać te środki finansowe rodzinom, które zarabiają więcej pieniędzy. To byłoby niesprawiedliwe. A po drugie – sama mitręga biurokratyczna, oddzielanie tych, którzy zasługują na 500 plus i tych, którzy rzekomo nie zasługują – to też byłyby spore pieniądze w skali kraju, w skali rocznej – więc  myślę, że tutaj jakieś korygowanie tego programu nie nastąpi. O tym być mowy nie może. 
Zatem rozumiem, że decyzja o likwidacji limitu o 30-krotności składki ZUS zapadła i ma być głosowanie w tej sprawie. 
- Z tego, co słyszałem – tak. Ma to być głosowane wieczorem. Ale najpierw expose i tutaj oczy Europy, przynajmniej przez te parę godzin zwrócone będą na Warszawę. 
Do wyborów prezydenckich będzie pewnie realizowana „piątka Kaczyńskiego”. Nie chcę trywializować absolutnie, ale chciałoby się powiedzieć: powinno być lekko i przyjemnie, bo taka jest po prostu polityczna logika, a później, być może wzorem poprzedniej kadencji  trudniejsze decyzje, Panie Pośle. Te najtrudniejsze decyzje w tej kadencji stojące przed nowym rządem to? 
- Na pewno odpowiedź na to, co dzieje się w Europie, czyli powszechne spowolnienie gospodarcze w Europie, także za miedzą, nad Renem i Sprewą czyli w Niemczech, bo Polska nie jest samotną wyspą. Do tej pory polski rząd umiejętnie bronił się przed tym, żeby to spowolnienie gospodarcze dotarło do Polski. Ustawiał te wały w postaci chociażby polityki społecznej, która dawała znaczące środki polskim rodzinom. I te środki w olbrzymiej większości były chowane nie do banku, nie do skarpety, tylko były rzucane na rynek, a więc pobudzały popyt konsumpcyjny, wewnętrzny, dzięki temu polskie firmy mogły dalej dobrze funkcjonować, a podatki z tego tytułu trafiały do budżetu państwa. A więc myśmy się bardzo umiejętnie jako kraj, jako państwo, jako naród, jako Polska bronili przed kryzysem gospodarczym. Natomiast cały czas stoimy przed wyzwaniem w kontekście tego, że największym importerem dla nas są Niemcy. Także nasz największy kierunek eksportu to są też Niemcy. Zatem nasze gospodarki są połączone i nie ma co ukrywać, że sytuacja, w której tak bardzo gospodarka europejska zwalnia, musi rodzić recepty co zrobić, żeby tutaj suchą nogą przejść przez to. A w wymiarze międzynarodowym to na pewno kwestia naszych relacji z Unią Europejską. Ważnych o tyle, że po powstaniu nowej Komisji Europejskiej, a to nastąpi zapewne od 1 grudnia - głosowanie będzie w przyszłym tygodniu w Strasburgu na sesji Parlamentu Europejskiego - po powołaniu Komisji nastąpi już taka decydująca faza negocjacji budżetu unijnego na lata 2021-2027. A będzie to ostatni budżet, uwaga, ostatni, gdzie Polska przez cały okres jego trwania będzie na plusie, będzie jego beneficjentem. Bo potem, w tej kolejnej perspektywie unijnej, siedmioletniej na lata 2028-2034 może nie od początku, może od połowy, ale Polska stanie się płatnikiem netto –  a więc będziemy więcej dawać do kasy w Brukseli niż stamtąd brać. Dlatego też jest rzeczą bardzo ważną, żeby maksymalnie wykorzystać ten budżet unijny na kolejną siedmiolatkę i jego część dla Polski, bo później już tej szansy nie będziemy mieli aż w takim zakresie.    
Panie pośle, rząd polski odpowiada za wyrównanie unijnych dopłat dla polskich rolników – tak mówi rzecznik rządu Piotr Müller – tutaj mogą być niewielkie opóźnienia ze względu na wciąż nie rozpoczętą kadencję nowej Komisji Europejskiej – Janusz Wojciechowski będzie w stanie to przeforsować? Z trudem uzyskał poparcie jako przewodniczący. 
- Jednak polski komisarz na tle odrzuconych komisarzy desygnowanych z Francji, Rumunii i Węgier wypadł dobrze. A więc myślę, że również komisarz francuski musiał mieć zadawane jakieś pytania dodatkowe – nie była to rzecz wyjątkowa. Myślę, że Janusz Wojciechowski będzie miał niesłychanie ważną rolę, bo rolnictwo to jest taki obszar, gdzie wszyscy są tym zainteresowani, bo każdy kraj ma rolnictwo, ma swój sektor rolniczy – i obojętnie czy 3% pracuje w rolnictwie, jak w Niemczech, czy paręnaście procent jak w Grecji – to jednak jest to bardzo ważny obszar. Warto to podkreślić – komisarz do spraw rolnictwa to nie jest tak, jak u nas minister do spraw rolnictwa. To jest przedstawiciel Polski w Komisji Europejskiej, który może także wpływać na różne inne obszary, a nie tylko wyłącznie na ten, który jest jego „job descriptions” czyli teką w ramach Komisji Europejskiej. Uprawnienia komisarza są znacznie szersze. 
Ale może pan zapewnić, że to zrównanie dopłat unijnych dla polskich rolników nastąpi? 
- Uważam, że osoba Janusza Wojciechowskiego gwarantuje, że będzie chciał uczynić system dopłat w Unii bardziej sprawiedliwym. Na razie to jest tak, że tutaj, Europa Środkowo-Wschodnia zwłaszcza, jest Europą B, jest Europą pokrzywdzoną, zresztą litewscy rolnicy są stroną jeszcze bardziej pokrzywdzoną niż Polska, mają jeszcze mniejsze od nas dopłaty. 
Chciałbym powrócić do expose premiera Mateusz Morawieckiego. Podobno rząd w pierwszych stu dniach chce ogłosić plan budowy stu obwodnic – w związku z tym zapytam, czy możliwe jest dofinansowanie przez rząd obwodnicy Śródmieścia w Warszawie? Bo to jest inwestycja, którą z uwagi na braki budżetowe warszawski samorząd zrzucił z planu inwestycyjnego, a to jest obietnica jeszcze z 2006 roku Hanny Gronkiewicz-Waltz i tak rok po roku jest odsuwana – być może tutaj rząd mógłby przyjść z pomocą, skoro ma plan budowy stu obwodnic? 
- Bardzo szkoda, że o tym od 13 lat rządząca stolicą Platforma Obywatelska tylko mówiła, mówiła, mówiła..... A nie było realizacji. To rzeczywiście rzecz zdumiewająca. Chociaż zdaje się, że części warszawiakom te niezrealizowane obietnice wyborcze, najpierw pani Gronkiewicz – Waltz, potem pana Trzaskowskiego, nie przeszkadzają. Ale to już jest ich sprawa. Natomiast myślę, że to jest bardziej pytanie do resortu, który się tym zajmuje. Na pewno tego typu inicjatywy, inwestycje robi się raczej we współpracy z samorządami, a nie zamiast nich. 
To pytam właśnie czy taka współpraca jest możliwa? Bo to jednak Warszawa, bastion Platformy Obywatelskiej. Chciałbym zapytać jeszcze o inne sprawy … 
- Moja odpowiedź jest też taka, skoro Warszawa tego nie chce, to dlaczego rząd ma chcieć zamiast samorządu w Warszawie. Skoro samorząd nie realizuje zapowiedzianej obietnicy obwodnicy śródmiejskiej to dlaczego tutaj rząd ma zastępować samorząd? Szczerze mówiąc uszczęśliwianie na siłę samorządowców nie jest chyba rzeczą właściwą, a myślę, że też mieszkańcy powinni wiedzieć, że tutaj ta inwestycja była obiecana i zrealizowana i powinni wiedzieć, kto za to odpowiada, że to nie są krasnoludki i sierotka Marysia, tylko konkretnie zarząd samorządu. 
Premier ma mówić o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, ale chciałbym zapytać czy wspomni też na przykład o Pałacu Saskim? Czy PiS nie zaniecha tej wielkiej idei restytucji Pałacu Saskiego. Przypomnę Rafał Trzaskowski, chociaż deklaruje współpracę z rządem, to jednak mówi, że jego zdaniem to jest projekt mocarstwowy. Czy taki opór materii w postaci miasta stołecznego i utraty przez PiS Senatu nie będzie dla PiS alibi, żeby się wycofać z tej inwestycji? 
- Myślę, że to, że chwilowo nie mamy większości w Senacie nie powinno wpływać na plan – ja nie wiem czy mocarstwowy - ale na pewno pokazujący polską świetność, polską chwałę, polską wielkość i plan przywracający coś, co było bardzo ważnym elementem warszawskiego krajobrazu, coś, co zostało zniszczone przez Niemców – więc mi się osobiście ta idea tego typu podoba. Może rzeczywiście wielkie projekty one są czymś, co zostanie zrealizowane, to pozostaje. Ja osobiście uważam, że byłoby dobrze, gdyby ten projekt został zrealizowany. I tutaj liczę na to, że w tej kwestii samorząd warszawski będzie bardziej łaskawy dla warszawiaków niż w kwestii obwodnicy Śródmieścia. 
Rafał Trzaskowski nie będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski – oświadczył to wobec mediów. Czy to dla Andrzeja Dudy dobra wiadomość? 
- Myślę, że tutaj nie specjalnie jest sens mówić o tej decyzji w kontekście prezydenta Andrzeja Dudy. Myślę, że to jest przede wszystkim dobra wiadomość dla warszawiaków, bo .. 
Ale dla warszawiaków to oznacza, że Rafał Trzaskowski pozostanie prezydentem Warszawy.   
- Tak, pozostanie i może skupi się wreszcie na realizacji swoich obietnic wyborczych, bo z ich spełnianiem ma bardzo duży problem. Jest bardzo aktywny w wymiarze ideologicznym i dzielenia warszawiaków, gdy chodzi o kwestię poglądów. Natomiast mało sprawdza się, gdy chodzi o realizację swoich obietnic wyborczych, zarówno społecznych, jak i ekonomicznych, inwestycyjnych. Natomiast myślę, że prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Andrzej Duda idzie swoją drogą, on nie patrzy na konkurentów, on realizuje swój program. Niemalże codziennie odwiedza kolejne powiaty, miejscowości, dociera do różnych miasteczek i wsi, gdzie nigdy nie było prezydenta Polski, ani nawet premiera. I myślę, że Polacy to docenią. Natomiast nie patrzymy na to, co robi opozycja – ona jest pokłócona, podzielona, wyraźnie widać, że nie będzie jednego kandydata z opozycji, że nie będzie prawyborów dla całej opozycji, że PSL ciągnie w swoją stronę, SLD w swoją stronę, a Platforma w swoją. Cóż, byłbym hipokrytą, gdybym powiedział, że nas to martwi. Nie jestem, więc powiem, że nas nie martwi. 
Panie pośle, ostatnia sprawa, jest pan wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej – może nam pan powie, co się dzieje w reprezentacji polskich siatkarek w kontekście też trenera Jacka Nawrockiego? 
- Mam nadzieję, że nasze siatkarki na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk, który odbędzie się w styczniu w Holandii, pokażą wielką klasę sportową. Ten rok jest rokiem wielkim sukcesów polskiej siatkówki żeńskiej, nie tylko męskiej, bo Polacy mieli medale w różnych zawodach: Liga Narodów – brąz, Mistrzostwa Europy – brąz, Akademickie Mistrzostwa Świata – srebro i wygrany turniej do igrzysk olimpijskich w Gdańsku. Dziewczyny po raz pierwszy od 10 lat znalazły się w pierwszej czwórce mistrzostw Europy, po raz pierwszy od wielu lat weszły do Final Six czyli do pierwszej szóstki Ligi Narodów, dawnej Ligi Światowej - to są duże sukcesy, a minimalnie przegrały awans na igrzyska we Wrocławiu, u nas. Zresztą to jest olbrzymi sukces, że te turnieje kwalifikacyjne odbywały się u nas, w Polsce, bo zawsze lepiej grać u siebie. Konflikt jest, nie ma co ukrywać, między zawodniczkami a trenerem, mam nadzieję, że zostanie to załatwione bez jupiterów, mediów, i że będzie to jeden team. 
Jacek Nawrocki będzie prowadził tę reprezentację? Nie jest zagrożony? 
- Wierzę, że siatkarki z trenerem Nawrockim będą potrafiły się porozumieć dla nas wszystkich, najważniejsze są kwalifikacje. Co dalej, zobaczymy. 
Polski europoseł, wiceprezes Polskiego Związku Piłki  Siatkowej -  skoro już o tym mowa – bardzo dziękuję. 
 - Dziękuję bardzo, miłego dnia, pozdrawiam z Brukseli. 
/k

 

POLECANE
Niebezpiecznie na granicy z Białorusią. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niebezpiecznie na granicy z Białorusią. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Niemieckie prawo azylowe może być sprzeczne z prawem Unii Europejskiej tylko u nas
Niemieckie prawo azylowe może być sprzeczne z prawem Unii Europejskiej

Ocena stricte prawna, na którą powołuje się nowy niemiecki rząd, w celu wydalenia osób ubiegających się o azyl jest w tym przypadku skomplikowana i zostawia faktycznie przestrzeń do interpretacji, co wykorzystują Niemcy.

Policja rozpoczyna sprowadzenie Sebastiana M. do Polski pilne
Policja rozpoczyna sprowadzenie Sebastiana M. do Polski

"Minister Sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich wyraził zgodę na ekstradycję do Polski Sebastiana M. podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko" - przekazał na portalu X Bodnar.

Spoty promujące Trzaskowskiego i uderzające w rywali. Prezes PiS reaguje z ostatniej chwili
Spoty promujące Trzaskowskiego i uderzające w rywali. Prezes PiS reaguje

Anonimowe profile na Facebooku "Wiesz Jak Nie Jest" i "Stół Dorosłych" wydały od 10 kwietnia ok. 420 tys. zł na reklamy wspierające Rafała Trzaskowskiego i krytykujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena.

Groźne zdarzenie na Bałtyku. Reakcja myśliwców NATO i Rosji z ostatniej chwili
Groźne zdarzenie na Bałtyku. Reakcja myśliwców NATO i Rosji

Estońska marynarka próbowała zatrzymać statek należący do rosyjskiej floty cieni. Statki te służą do przewożenia ropy z pominięciem sankcji. Załoga jednostki nie podporządkowała się Estończykom, a rosyjskie siły wysłały w ten rejon samolot myśliwski, który wleciał w estońską strefę. Walka z flotą cieni jest brana pod uwagę przez UE w ramach stosowania nowych sankcji. 

Ingerencja w wybory. Sztab Trzaskowskiego odcina się od filmów wspierających kandydata KO z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Sztab Trzaskowskiego odcina się od filmów wspierających kandydata KO

Anonimowe profile na Facebooku ''Wiesz Jak Nie Jest'' i ''Stół Dorosłych'' wydały od 10 kwietnia ok. 420 tys. zł na reklamy wspierające Rafała Trzaskowskiego i krytykujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Sztab kandydata KO odciął się od tych kampanii.

Wałęsa ma przeprosić Cenckiewicza z ostatniej chwili
Wałęsa ma przeprosić Cenckiewicza

Prof. Sławomir Cenckiewicz wygrał prawomocny proces z Lechem Wałęsą. Wałęsa ma zakaz twierdzenia o fałszerstwie dokumentów TW "Bolek", a także musi opublikować własnoręcznie podpisane przeprosiny na Facebooku i X.

Powołanie Barbary Engelking na stanowisko przewodniczącej Rady Muzeum Auschwitz. Jest protest: Apelujemy o zmianę tylko u nas
Powołanie Barbary Engelking na stanowisko przewodniczącej Rady Muzeum Auschwitz. Jest protest: "Apelujemy o zmianę"

Minister kultury w rządzie Donalda Tuska Hanna Wróblewska powołała Barbarę Engelking na przewodniczącą Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Występująca w roli historyka usiłującego rewidować historię Holocaustu Barbara Engelking znana jest ze skandalicznych wypowiedzi i publikacji.

Zaskakujący sondaż nt. bezpieczeństwa. Komu najbardziej ufają Polacy, a na kogo stawiają Bułgarzy i Słowacy? Wiadomości
Zaskakujący sondaż nt. bezpieczeństwa. Komu najbardziej ufają Polacy, a na kogo stawiają Bułgarzy i Słowacy?

Mieszkańców krajów wschodniej flanki NATO zapytano o gotowość do obrony ojczyzny oraz poproszono o wskazanie strategicznego partnera w sprawach bezpieczeństwo i obronności. Według sondażu przeprowadzonego przez słowacki think-tank GLOBSEC nacją najbardziej chętną do obrony swojego kraju są Polacy, stawiający na sojusz z USA. Jak wypadli w tym badaniu nasi natowscy sojusznicy ze wschodniej flanki ?

Trump przybędzie na rozmowy Rosji z Ukrainą. Stawia jednak warunek z ostatniej chwili
Trump przybędzie na rozmowy Rosji z Ukrainą. Stawia jednak warunek

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek w Katarze, że może udać się w piątek na rozmowy między Ukrainą a Rosją w Turcji. Stawia jednak warunek: musi dojść do postępu w tych negocjacjach. W czwartek w Stambule mają się rozpocząć rokowania między oboma państwami.

REKLAMA

Wierzę w polskie siatkarki - że będzie to jeden „team”

Zapraszam do lektury zapisu mojego radiowego wywiadu, jakiego udzieliłem w Poranku Rozgłośni Katolickich - "Siódma - Dziewiąta".

Siódma-Dziewiąta. Gość Poranka. Gościem telefonicznym jest Ryszard Czarnecki, europoseł, Prawo i Sprawiedliwość. Dzień dobry Panu! 
- Witam Pana, witam Państwa, ukłony z Brukseli. 
Bardzo serdecznie witam. Dobrze słyszymy się. Dziś w Sejmie w Warszawie expose premiera Mateusza Morawieckiego i wotum zaufania dla nowego rządu. Rozumiem, że pan nie będzie przysłuchiwał się na żywo temu wystąpieniu? 
- Nie, będę je obserwował za pośrednictwem mediów elektronicznych, jestem w Brukseli. Jestem europosłem, który reprezentuje Polskę, mam swoje obowiązki właśnie w Parlamencie Europejskim, gdzie zresztą expose jest oczekiwane w kontekście tego, co polski premier powie o sprawach międzynarodowych, o polityce wobec Unii Europejskiej. 
To za chwilę o to zapytam. A czym pan premier nas dzisiaj zaskoczy? 
- Ja myślę, że pan premier buduje swą wiarygodność na tym, że Polaków niczym nie zaskakuje. Raczej to, co powie będzie twórczą kontynuacją. Myślę, że dużo będzie o gospodarce, dużo będzie o ekonomii, o finansach, a także o polityce społecznej, która jest takim okrętem flagowym tego rządu. 
Skoro sprawy gospodarcze, skoro o finansach, to trzeba powiedzieć o tym, że trzeba szukać oszczędności, bo ten budżet miał być zgodnie z zapowiedziami zbilansowany – czy możemy się spodziewać jakichś rewolucji w programie 500 plus. Rzeczpospolita dzisiaj na jedynce pisze, że zamiast forsować likwidację funduszu trzydziestokrotności składki ZUS, należy ograniczyć 500 plus, to znaczy nie zlikwidować, ale nie wypłacać 500 złotych najbogatszym rodzinom. 
- Wydaje się, że rewolucja to nie jest ani ulubione pojęcie ani punkt odniesienia dla Prawa i Sprawiedliwości, także dla Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, więc rewolucji myślę, że nie będzie. 
Korekty, korekty… 
- Natomiast bardzo wielu, olbrzymia większość polityków Prawa i Sprawiedliwości jest przeciwna majstrowaniu przy programie 500 plus. No bo w gruncie rzeczy, po pierwsze – dlaczego mamy odbierać te środki finansowe rodzinom, które zarabiają więcej pieniędzy. To byłoby niesprawiedliwe. A po drugie – sama mitręga biurokratyczna, oddzielanie tych, którzy zasługują na 500 plus i tych, którzy rzekomo nie zasługują – to też byłyby spore pieniądze w skali kraju, w skali rocznej – więc  myślę, że tutaj jakieś korygowanie tego programu nie nastąpi. O tym być mowy nie może. 
Zatem rozumiem, że decyzja o likwidacji limitu o 30-krotności składki ZUS zapadła i ma być głosowanie w tej sprawie. 
- Z tego, co słyszałem – tak. Ma to być głosowane wieczorem. Ale najpierw expose i tutaj oczy Europy, przynajmniej przez te parę godzin zwrócone będą na Warszawę. 
Do wyborów prezydenckich będzie pewnie realizowana „piątka Kaczyńskiego”. Nie chcę trywializować absolutnie, ale chciałoby się powiedzieć: powinno być lekko i przyjemnie, bo taka jest po prostu polityczna logika, a później, być może wzorem poprzedniej kadencji  trudniejsze decyzje, Panie Pośle. Te najtrudniejsze decyzje w tej kadencji stojące przed nowym rządem to? 
- Na pewno odpowiedź na to, co dzieje się w Europie, czyli powszechne spowolnienie gospodarcze w Europie, także za miedzą, nad Renem i Sprewą czyli w Niemczech, bo Polska nie jest samotną wyspą. Do tej pory polski rząd umiejętnie bronił się przed tym, żeby to spowolnienie gospodarcze dotarło do Polski. Ustawiał te wały w postaci chociażby polityki społecznej, która dawała znaczące środki polskim rodzinom. I te środki w olbrzymiej większości były chowane nie do banku, nie do skarpety, tylko były rzucane na rynek, a więc pobudzały popyt konsumpcyjny, wewnętrzny, dzięki temu polskie firmy mogły dalej dobrze funkcjonować, a podatki z tego tytułu trafiały do budżetu państwa. A więc myśmy się bardzo umiejętnie jako kraj, jako państwo, jako naród, jako Polska bronili przed kryzysem gospodarczym. Natomiast cały czas stoimy przed wyzwaniem w kontekście tego, że największym importerem dla nas są Niemcy. Także nasz największy kierunek eksportu to są też Niemcy. Zatem nasze gospodarki są połączone i nie ma co ukrywać, że sytuacja, w której tak bardzo gospodarka europejska zwalnia, musi rodzić recepty co zrobić, żeby tutaj suchą nogą przejść przez to. A w wymiarze międzynarodowym to na pewno kwestia naszych relacji z Unią Europejską. Ważnych o tyle, że po powstaniu nowej Komisji Europejskiej, a to nastąpi zapewne od 1 grudnia - głosowanie będzie w przyszłym tygodniu w Strasburgu na sesji Parlamentu Europejskiego - po powołaniu Komisji nastąpi już taka decydująca faza negocjacji budżetu unijnego na lata 2021-2027. A będzie to ostatni budżet, uwaga, ostatni, gdzie Polska przez cały okres jego trwania będzie na plusie, będzie jego beneficjentem. Bo potem, w tej kolejnej perspektywie unijnej, siedmioletniej na lata 2028-2034 może nie od początku, może od połowy, ale Polska stanie się płatnikiem netto –  a więc będziemy więcej dawać do kasy w Brukseli niż stamtąd brać. Dlatego też jest rzeczą bardzo ważną, żeby maksymalnie wykorzystać ten budżet unijny na kolejną siedmiolatkę i jego część dla Polski, bo później już tej szansy nie będziemy mieli aż w takim zakresie.    
Panie pośle, rząd polski odpowiada za wyrównanie unijnych dopłat dla polskich rolników – tak mówi rzecznik rządu Piotr Müller – tutaj mogą być niewielkie opóźnienia ze względu na wciąż nie rozpoczętą kadencję nowej Komisji Europejskiej – Janusz Wojciechowski będzie w stanie to przeforsować? Z trudem uzyskał poparcie jako przewodniczący. 
- Jednak polski komisarz na tle odrzuconych komisarzy desygnowanych z Francji, Rumunii i Węgier wypadł dobrze. A więc myślę, że również komisarz francuski musiał mieć zadawane jakieś pytania dodatkowe – nie była to rzecz wyjątkowa. Myślę, że Janusz Wojciechowski będzie miał niesłychanie ważną rolę, bo rolnictwo to jest taki obszar, gdzie wszyscy są tym zainteresowani, bo każdy kraj ma rolnictwo, ma swój sektor rolniczy – i obojętnie czy 3% pracuje w rolnictwie, jak w Niemczech, czy paręnaście procent jak w Grecji – to jednak jest to bardzo ważny obszar. Warto to podkreślić – komisarz do spraw rolnictwa to nie jest tak, jak u nas minister do spraw rolnictwa. To jest przedstawiciel Polski w Komisji Europejskiej, który może także wpływać na różne inne obszary, a nie tylko wyłącznie na ten, który jest jego „job descriptions” czyli teką w ramach Komisji Europejskiej. Uprawnienia komisarza są znacznie szersze. 
Ale może pan zapewnić, że to zrównanie dopłat unijnych dla polskich rolników nastąpi? 
- Uważam, że osoba Janusza Wojciechowskiego gwarantuje, że będzie chciał uczynić system dopłat w Unii bardziej sprawiedliwym. Na razie to jest tak, że tutaj, Europa Środkowo-Wschodnia zwłaszcza, jest Europą B, jest Europą pokrzywdzoną, zresztą litewscy rolnicy są stroną jeszcze bardziej pokrzywdzoną niż Polska, mają jeszcze mniejsze od nas dopłaty. 
Chciałbym powrócić do expose premiera Mateusz Morawieckiego. Podobno rząd w pierwszych stu dniach chce ogłosić plan budowy stu obwodnic – w związku z tym zapytam, czy możliwe jest dofinansowanie przez rząd obwodnicy Śródmieścia w Warszawie? Bo to jest inwestycja, którą z uwagi na braki budżetowe warszawski samorząd zrzucił z planu inwestycyjnego, a to jest obietnica jeszcze z 2006 roku Hanny Gronkiewicz-Waltz i tak rok po roku jest odsuwana – być może tutaj rząd mógłby przyjść z pomocą, skoro ma plan budowy stu obwodnic? 
- Bardzo szkoda, że o tym od 13 lat rządząca stolicą Platforma Obywatelska tylko mówiła, mówiła, mówiła..... A nie było realizacji. To rzeczywiście rzecz zdumiewająca. Chociaż zdaje się, że części warszawiakom te niezrealizowane obietnice wyborcze, najpierw pani Gronkiewicz – Waltz, potem pana Trzaskowskiego, nie przeszkadzają. Ale to już jest ich sprawa. Natomiast myślę, że to jest bardziej pytanie do resortu, który się tym zajmuje. Na pewno tego typu inicjatywy, inwestycje robi się raczej we współpracy z samorządami, a nie zamiast nich. 
To pytam właśnie czy taka współpraca jest możliwa? Bo to jednak Warszawa, bastion Platformy Obywatelskiej. Chciałbym zapytać jeszcze o inne sprawy … 
- Moja odpowiedź jest też taka, skoro Warszawa tego nie chce, to dlaczego rząd ma chcieć zamiast samorządu w Warszawie. Skoro samorząd nie realizuje zapowiedzianej obietnicy obwodnicy śródmiejskiej to dlaczego tutaj rząd ma zastępować samorząd? Szczerze mówiąc uszczęśliwianie na siłę samorządowców nie jest chyba rzeczą właściwą, a myślę, że też mieszkańcy powinni wiedzieć, że tutaj ta inwestycja była obiecana i zrealizowana i powinni wiedzieć, kto za to odpowiada, że to nie są krasnoludki i sierotka Marysia, tylko konkretnie zarząd samorządu. 
Premier ma mówić o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, ale chciałbym zapytać czy wspomni też na przykład o Pałacu Saskim? Czy PiS nie zaniecha tej wielkiej idei restytucji Pałacu Saskiego. Przypomnę Rafał Trzaskowski, chociaż deklaruje współpracę z rządem, to jednak mówi, że jego zdaniem to jest projekt mocarstwowy. Czy taki opór materii w postaci miasta stołecznego i utraty przez PiS Senatu nie będzie dla PiS alibi, żeby się wycofać z tej inwestycji? 
- Myślę, że to, że chwilowo nie mamy większości w Senacie nie powinno wpływać na plan – ja nie wiem czy mocarstwowy - ale na pewno pokazujący polską świetność, polską chwałę, polską wielkość i plan przywracający coś, co było bardzo ważnym elementem warszawskiego krajobrazu, coś, co zostało zniszczone przez Niemców – więc mi się osobiście ta idea tego typu podoba. Może rzeczywiście wielkie projekty one są czymś, co zostanie zrealizowane, to pozostaje. Ja osobiście uważam, że byłoby dobrze, gdyby ten projekt został zrealizowany. I tutaj liczę na to, że w tej kwestii samorząd warszawski będzie bardziej łaskawy dla warszawiaków niż w kwestii obwodnicy Śródmieścia. 
Rafał Trzaskowski nie będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski – oświadczył to wobec mediów. Czy to dla Andrzeja Dudy dobra wiadomość? 
- Myślę, że tutaj nie specjalnie jest sens mówić o tej decyzji w kontekście prezydenta Andrzeja Dudy. Myślę, że to jest przede wszystkim dobra wiadomość dla warszawiaków, bo .. 
Ale dla warszawiaków to oznacza, że Rafał Trzaskowski pozostanie prezydentem Warszawy.   
- Tak, pozostanie i może skupi się wreszcie na realizacji swoich obietnic wyborczych, bo z ich spełnianiem ma bardzo duży problem. Jest bardzo aktywny w wymiarze ideologicznym i dzielenia warszawiaków, gdy chodzi o kwestię poglądów. Natomiast mało sprawdza się, gdy chodzi o realizację swoich obietnic wyborczych, zarówno społecznych, jak i ekonomicznych, inwestycyjnych. Natomiast myślę, że prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Andrzej Duda idzie swoją drogą, on nie patrzy na konkurentów, on realizuje swój program. Niemalże codziennie odwiedza kolejne powiaty, miejscowości, dociera do różnych miasteczek i wsi, gdzie nigdy nie było prezydenta Polski, ani nawet premiera. I myślę, że Polacy to docenią. Natomiast nie patrzymy na to, co robi opozycja – ona jest pokłócona, podzielona, wyraźnie widać, że nie będzie jednego kandydata z opozycji, że nie będzie prawyborów dla całej opozycji, że PSL ciągnie w swoją stronę, SLD w swoją stronę, a Platforma w swoją. Cóż, byłbym hipokrytą, gdybym powiedział, że nas to martwi. Nie jestem, więc powiem, że nas nie martwi. 
Panie pośle, ostatnia sprawa, jest pan wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej – może nam pan powie, co się dzieje w reprezentacji polskich siatkarek w kontekście też trenera Jacka Nawrockiego? 
- Mam nadzieję, że nasze siatkarki na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk, który odbędzie się w styczniu w Holandii, pokażą wielką klasę sportową. Ten rok jest rokiem wielkim sukcesów polskiej siatkówki żeńskiej, nie tylko męskiej, bo Polacy mieli medale w różnych zawodach: Liga Narodów – brąz, Mistrzostwa Europy – brąz, Akademickie Mistrzostwa Świata – srebro i wygrany turniej do igrzysk olimpijskich w Gdańsku. Dziewczyny po raz pierwszy od 10 lat znalazły się w pierwszej czwórce mistrzostw Europy, po raz pierwszy od wielu lat weszły do Final Six czyli do pierwszej szóstki Ligi Narodów, dawnej Ligi Światowej - to są duże sukcesy, a minimalnie przegrały awans na igrzyska we Wrocławiu, u nas. Zresztą to jest olbrzymi sukces, że te turnieje kwalifikacyjne odbywały się u nas, w Polsce, bo zawsze lepiej grać u siebie. Konflikt jest, nie ma co ukrywać, między zawodniczkami a trenerem, mam nadzieję, że zostanie to załatwione bez jupiterów, mediów, i że będzie to jeden team. 
Jacek Nawrocki będzie prowadził tę reprezentację? Nie jest zagrożony? 
- Wierzę, że siatkarki z trenerem Nawrockim będą potrafiły się porozumieć dla nas wszystkich, najważniejsze są kwalifikacje. Co dalej, zobaczymy. 
Polski europoseł, wiceprezes Polskiego Związku Piłki  Siatkowej -  skoro już o tym mowa – bardzo dziękuję. 
 - Dziękuję bardzo, miłego dnia, pozdrawiam z Brukseli. 
/k


 

Polecane
Emerytury
Stażowe