[TYLKO U NAS] Anita Gargas o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej: Mamy szansę na dojście do prawdy
![[TYLKO U NAS] Anita Gargas o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej: Mamy szansę na dojście do prawdy](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/46141.jpg)
– Czy stosunek strony rosyjskiej do śledztwa i pracy polskich prokuratorów uległ zmianie od 2010 roku?
– Władze Rosji niezmiennie grają na czas i nie chcą umożliwić stronie polskiej dostępu do dowodów. To jest niestety pokłosie politycznego upadku Tuska przed Putinem w 2010 roku.
Rosjanie, którzy zaraz po katastrofie pozwolili, by ślady na wrakowisku były zadeptywane, a szczątki samolotu rozkradane, są bardzo stanowczy dla obecnej ekipy polskich prokuratorów, którzy od 2016 roku prowadzą w zasadzie śledztwo od początku i przyjeżdżają do Smoleńska pełnić swoje czynności służbowe. Polacy poddawani są specyficznym sprawdzeniom, do wraku mogą podejść jedynie w specjalnych kombinezonach, które teraz używane są dla ochrony przed koronawirusem. Nie mogą na przykład sami wykonać zdjęć poszczególnych elementów wraku – jedyną osobą, która może je robić, jest rosyjski fotograf wskazany przez moskiewską prokuraturę.
– Jakie refleksje towarzyszyły Pani po ostatniej wizycie w Smoleńsku ekipy „Magazynu śledczego Anity Gargas”?
– Jak ujawniliśmy w naszym programie, miejsce katastrofy jest zaniedbane, a Rosjanie starają się, by dostęp do niego był utrudniony. Od strony ulicy miejsce to już zupełnie nie jest widoczne. Zabudowano je salonami i serwisami samochodowymi.
Niemy świadek zdarzeń – tzw. wieża kontroli lotów – stała opuszczona, jakby specjalnie zachęcano, by została zdewastowana. I tak się stało, obecnie jest w ruinie, wewnątrz widać ślady pożaru.
To jest tylko część wywiadu, który ukazał się w Tygodniku Solidarność nr 15/2020. Resztę możecie przeczytać pobierając ZA DARMO cyfrową wersję "TS" w naszej aplikacji mobilnej.
<KLIKNIJ BY PRZEJŚĆ DO APLIKACJI>
Po pobraniu aplikacji otrzymuje się dostęp do WSZYSTKICH wydań TS w wersji cyfrowej.