[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Komfort zbiorowego szaleństwa

Świat oszalał. Ludzie oszaleli. Również tacy, którzy wcześniej wydawali się rozsądni. Jedni oszaleli, „bo koniec świata i wszyscy umrzemy”, a inni oszaleli, bo „epidemia to mistyfikacja”, w mediach społecznościowych mnożą się domorośli mędrkowie, „demaskujący system mistyfikacji”.
/ Twitter
Kto wie, być może niektórzy mają rację, a być może odbiło im od siedzenia w domu. Nie chcę tutaj wchodzić w polemikę z żadnym z tych przypadków, po prostu je konstatuję. Trochę trudno utrzymać się na tej cienkiej ścieżce pomiędzy tymi skrajnościami, zresztą przecież wcale nie mam dziś pewności, że to nie ja jestem szalony. Na szczęście na powierzchni normalności utrzymuje mnie świadomość, że nie wszyscy mają czas na takie bzdety.

Weźmy na przykład Panią Sprzątaczkę, która utrzymuje porządek w naszym bloku. Jest w nim kilkadziesiąt mieszkań, w których zapewne mieszka kilkaset osób. A goście w kombinezonach jak z filmu „Epidemia” już wywozili moich sąsiadów z klatki obok. Pani Sprzątaczka codziennie, pomimo zagrożenia, robi wszystko to, co robiła wcześniej, dodatkowo przeciera nam klamki i poręcze środkami dezynfekcyjnymi. Zapewne usiłuje zachować jakieś środki ostrożności, ale czy to do końca możliwe? Pewnie ma dzieci. Pewnie się boi.

Albo Panie Kasjerki w osiedlowych delikatesach. Wcześniej zawsze, no prawie zawsze, uśmiechnięte, skore do żartów, a teraz? Smutne, przygaszone. Niby mają przezroczyste osłony przy kasach, niby mają rękawice (i tak miały), niby teraz mają maseczki, ale czy to je do końca chroni? Oczywiście, że nie. Boją się, ale jak mówiła jedna z kasjerek w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” – Sklep musi działać.
Pan Listonosz, który oczywiście zawsze jako listonosz pomagał mi załatwić różne formalności. Dzisiaj jednak w zupełnie innej sytuacji. Robi swoje, ale pewnie ma rodzinę, dzieci, o które się martwi.

Oczywisty przykład. Medycy. Kilka dni temu zdjęcie mamy-medyka kontaktującej się ze swoim małym synkiem jedynie przez szybę. W domyśle mama jako pracująca na linii frontu walki z koronawirusem i wystawiona na zagrożenie. Prosty obraz, a jednocześnie wstrząsający.
Czy Zakonnice, które ruszyły z pomocą podopiecznym domów opieki, tam gdzie na przykład z powodu kwarantanny zabrakło personelu. Inne, szyjące maseczki i pościel dla szpitali, Właściciele Drukarek 3D, którzy drukują sprzęt niezbędny do walki z koronawirusem.

Panowie Śmieciarze, którzy robią swoje, choć trudno w ich zawodzie zachować sterylność, i wszyscy inni, którzy teraz, niech mi wybaczą, nie przyszli mi do głowy…

Wszyscy oni są zbyt zajęci tym, żeby zajmować się bzdetami, ponieważ zajmują się tym, żeby nasz świat się do reszty nie rozpadł. Myślę, że znacząco więcej pożytku byłoby z tego, żebyśmy się w miarę możliwości do nich uśmiechnęli i podziękowali, niż włączyli sobie filmik kolejnego świra na YT.

Dlatego niniejszym uśmiecham się i bardzo, ale to bardzo, dziękuję.

 

POLECANE
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski z ostatniej chwili
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że planuje wizytę w Polsce 19 grudnia.

Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa polityka
Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa

Autor publikacji „Politico” Mathias Döpfner przekonuje, że Europa reaguje na krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych w sposób emocjonalny i defensywny, zamiast potraktować ją jako impuls do głębokich reform. Jego zdaniem to nie Ameryka oddala się od Europy, lecz sama Europa od rzeczywistości.

Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur z ostatniej chwili
Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur

Rolnicy w Niemczech zapowiadają ogólnokrajowe protesty po akceptacji umowy UE-Mercosur.

Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem pilne
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem

Protesty rolników w różnych regionach Polski pokazują narastającą skalę kryzysu. Rolnicy sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi, braku opłacalności produkcji i rosnącej biurokracji, ostrzegając przed upadkiem polskich gospodarstw.

Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską polityka
Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską

Ambasador Niemiec w Warszawie ponownie odniósł się do kwestii reparacji wojennych. Wprost podkreślił, że Berlin nie prowadzi rozmów na ten temat, mimo uznania odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Komfort zbiorowego szaleństwa

Świat oszalał. Ludzie oszaleli. Również tacy, którzy wcześniej wydawali się rozsądni. Jedni oszaleli, „bo koniec świata i wszyscy umrzemy”, a inni oszaleli, bo „epidemia to mistyfikacja”, w mediach społecznościowych mnożą się domorośli mędrkowie, „demaskujący system mistyfikacji”.
/ Twitter
Kto wie, być może niektórzy mają rację, a być może odbiło im od siedzenia w domu. Nie chcę tutaj wchodzić w polemikę z żadnym z tych przypadków, po prostu je konstatuję. Trochę trudno utrzymać się na tej cienkiej ścieżce pomiędzy tymi skrajnościami, zresztą przecież wcale nie mam dziś pewności, że to nie ja jestem szalony. Na szczęście na powierzchni normalności utrzymuje mnie świadomość, że nie wszyscy mają czas na takie bzdety.

Weźmy na przykład Panią Sprzątaczkę, która utrzymuje porządek w naszym bloku. Jest w nim kilkadziesiąt mieszkań, w których zapewne mieszka kilkaset osób. A goście w kombinezonach jak z filmu „Epidemia” już wywozili moich sąsiadów z klatki obok. Pani Sprzątaczka codziennie, pomimo zagrożenia, robi wszystko to, co robiła wcześniej, dodatkowo przeciera nam klamki i poręcze środkami dezynfekcyjnymi. Zapewne usiłuje zachować jakieś środki ostrożności, ale czy to do końca możliwe? Pewnie ma dzieci. Pewnie się boi.

Albo Panie Kasjerki w osiedlowych delikatesach. Wcześniej zawsze, no prawie zawsze, uśmiechnięte, skore do żartów, a teraz? Smutne, przygaszone. Niby mają przezroczyste osłony przy kasach, niby mają rękawice (i tak miały), niby teraz mają maseczki, ale czy to je do końca chroni? Oczywiście, że nie. Boją się, ale jak mówiła jedna z kasjerek w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” – Sklep musi działać.
Pan Listonosz, który oczywiście zawsze jako listonosz pomagał mi załatwić różne formalności. Dzisiaj jednak w zupełnie innej sytuacji. Robi swoje, ale pewnie ma rodzinę, dzieci, o które się martwi.

Oczywisty przykład. Medycy. Kilka dni temu zdjęcie mamy-medyka kontaktującej się ze swoim małym synkiem jedynie przez szybę. W domyśle mama jako pracująca na linii frontu walki z koronawirusem i wystawiona na zagrożenie. Prosty obraz, a jednocześnie wstrząsający.
Czy Zakonnice, które ruszyły z pomocą podopiecznym domów opieki, tam gdzie na przykład z powodu kwarantanny zabrakło personelu. Inne, szyjące maseczki i pościel dla szpitali, Właściciele Drukarek 3D, którzy drukują sprzęt niezbędny do walki z koronawirusem.

Panowie Śmieciarze, którzy robią swoje, choć trudno w ich zawodzie zachować sterylność, i wszyscy inni, którzy teraz, niech mi wybaczą, nie przyszli mi do głowy…

Wszyscy oni są zbyt zajęci tym, żeby zajmować się bzdetami, ponieważ zajmują się tym, żeby nasz świat się do reszty nie rozpadł. Myślę, że znacząco więcej pożytku byłoby z tego, żebyśmy się w miarę możliwości do nich uśmiechnęli i podziękowali, niż włączyli sobie filmik kolejnego świra na YT.

Dlatego niniejszym uśmiecham się i bardzo, ale to bardzo, dziękuję.


 

Polecane