"Były plany awaryjne na wypadek mojej śmierci". Poruszające słowa premiera Wielkiej Brytanii

Brytyjski premier Boris Johnson ujawnił w niedzielę, że w czasie gdy był na intensywnej terapii z powodu ciężkiego zakażenia koronawirusem, stworzone zostały "plany awaryjne" na wypadek jego śmierci.
 "Były plany awaryjne na wypadek mojej śmierci". Poruszające słowa premiera Wielkiej Brytanii
/ PAP/EPA/ANDREW PARSONS / DOWNING STREET
W wywiadzie dla "The Sun on Sunday" premier powiedział też, że lekarze podawali mu "litry i litry tlenu", aby utrzymać go przy życiu, w pewnym momencie prawdopodobieństwo podłączenia go do respiratora było 50 do 50.

Był etap, kiedy dawali mi naprawdę sporo tlenu. Założyli mi maskę na twarz i dopływ (tlenu) stał się naprawdę spory. Przez długi czas dostawałem litry i litry tlenu. Ale w poniedziałek wszystko zaczęło się pogarszać. Zdałem sobie sprawę, że robi się poważnie, kiedy przenieśli mnie na intensywną terapię – opowiadał brytyjski premier.

Powiedział też, że wówczas lekarze zaczęli się zastanawiać, co zrobić, jeśli trzeba będzie ogłosić jego śmierć.

To była ciężka chwila, nie zaprzeczę. Mieli strategię radzenia sobie ze scenariuszem typu "śmierć Stalina". Nie byłem w szczególnie świetnej formie i wiedziałem, że istnieją plany awaryjne. Lekarze mieli różne ustalenia, co robić, jeśli sprawy pójdą źle – relacjonował Johnson.

26 marca testy wykazały u brytyjskiego premiera obecność koronawirusa, a ponieważ mimo izolacji symptomy nie ustępowały, 10 dni później został przyjęty do szpitala św. Tomasza w Londynie. Następnego dnia został przeniesiony na intensywną terapię.

Trudno było uwierzyć, że w ciągu zaledwie kilku dni mój stan zdrowia pogorszył się do tego stopnia. Pamiętam, że czułem się sfrustrowany. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego mi się nie poprawia – mówił Johnson i jak dodał, "zadawał sobie pytania: jak z tego wyjdę?".

Przyznał, że w tej sytuacji po raz pierwszy poważnie zdał sobie sprawę z własnej śmiertelności. Powiedział też, że choć wielokrotnie był w szpitalach, głównie z powodu kontuzji doznanych w czasie gry w rugby, cierpienie będące efektem COVID-19 przekracza to wszystko.

Złamałem nos, złamałem palec, złamałem nadgarstek, złamałem żebro. Złamałem prawie wszystko. Złamałem różne rzeczy, w niektórych przypadkach po kilka razy. Ale nigdy nie miałem nic tak poważnego jak to – przyznał.

Powiedział, że w efekcie tygodnia spędzonego w szpitalu ma jeszcze większą determinację, by powstrzymać cierpienia innych i "przywrócić zdrowie" Wielkiej Brytanii. – Tyle osób straciło bliskich, a więc jeśli pytasz mnie, czy kieruje mną chęć powstrzymania innych ludzi przed cierpieniem, to tak, absolutnie tak. Ale kieruje mną również ogromne pragnienie, by postawić na nogi cały nasz kraj, aby znów zdrowy mógł iść naprzód w sposób, w jaki może i jestem pewny, że tak się stanie – zapewnił brytyjski premier.

Po raz kolejny też podziękował lekarzom i pielęgniarkom, którzy się nim opiekowali w czasie pobytu w szpitalu. Podziękowaniem dla dwóch lekarzy - Nicholasa Price'a i Nicholasa Harta - jest jedno z imion dla nowo narodzonego syna Johnsona. Jak ogłosiła w sobotę w mediach społecznościowych narzeczona brytyjskiego premiera Carrie Symonds, dziecko zostało nazwane Wilfred Lawrie Nicholas Johnson.

Jesteśmy zaszczyceni, że zostaliśmy w ten sposób wyróżnieni, i dziękujemy niesamowitemu zespołowi profesjonalistów, z którymi współpracujemy w Guy's and St Thomas' Hospital i którzy zapewniają każdemu pacjentowi najlepszą opiekę. Życzymy nowej rodzinie wszelkiego zdrowia i szczęścia – napisali we wspólnym oświadczeniu Price i Hart.

/PAP
bjn/ kar/



 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Rozpoczęła się kampania "Włącz tryb pasażera z klasą". Akcja przypomina o odpowiednich zachowaniach podczas podróży lotniczej – informuje Port lotniczy Katowice-Pyrzowice.

Rywal Orbana wzywa do przedterminowych wyborów z ostatniej chwili
Rywal Orbana wzywa do przedterminowych wyborów

Peter Magyar, główny przeciwnik polityczny premiera Węgier Viktora Orbána, zaapelował w piątek o przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych w październiku tego roku. Jego ugrupowanie, TISZA, od dłuższego czasu notuje w sondażach wyborczych podobne lub wyższe poparcie niż rządzący Fidesz. .

Awantura na pokładzie, interweniowały służby. Linia lotnicza oskarżona o antysemityzm Wiadomości
Awantura na pokładzie, interweniowały służby. Linia lotnicza oskarżona o antysemityzm

Kiludziesięcioosobowa grupa francuskich nastolatków wraz z opiekunami została siłą usunięta z pokładu samolotu linii Vueling. Powodem było agresywne zachowanie, zakłócanie porządku i zagrożenie dla bezpieczeństwa pozostałych pasażerów. Gdy ujawniono, że grupa jest pochodzenia żydowskiego, pojawiły się oskarżenia wobec przewoźnika o antysemickie motywy działania.

Łukaszenka: Szykujemy się do wojny Wiadomości
Łukaszenka: "Szykujemy się do wojny"

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka spotkał się z dziennikarkami podczas wizyty w gospodarstwie rolnym Ozierickij-Agro w obwodzie mińskim. Choć głównym celem wizyty były trwające żniwa, w rozmowie z mediami poruszył również temat napiętych stosunków między Białorusią a krajami Europy Zachodniej.

Wszedł do morza i zaczął tonąć. Kadyrow odwieziony do szpitala w asyście służb Wiadomości
Wszedł do morza i zaczął tonąć. Kadyrow odwieziony do szpitala w asyście służb

Czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow omal nie utonął podczas kąpieli w morzu w Bodrum, popularnym kurorcie turystycznym w zachodniej Turcji – poinformowały w piątek tamtejsze media. Po zdarzeniu trafił do szpitala, który w czasie jego pobytu został otoczony przez policję oraz ochroniarzy polityka.

Zamach stanu? Jest wniosek do prokuratury o przesłuchanie Szymona Hołowni pilne
Zamach stanu? Jest wniosek do prokuratury o przesłuchanie Szymona Hołowni

Adwokat Bartosz Lewandowski poinformował w mediach społecznościowych, że do prokuratury został skierowany wniosek o przesłuchanie Szymona Hołowni jako świadka. Jak wyjaśnił, jest to odpowiedź na "kolejne medialne doniesienia" dotyczące działań mających na celu "uniemożliwienie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego".

IPN odnalazł szczątki Groźnego i Błachuta tylko u nas
IPN odnalazł szczątki "Groźnego" i "Błachuta"

Jan Jankowski i Stanisław Klaper - żołnierze Wyklęci/Niezłomni odnalezieni przez IPN w zbiorowych, bezimiennych dołach na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, a następnie po badaniach genetycznych rozpoznani - zostali teraz ujawnieni jako ofiary komunistycznego terroru. Ich rodziny otrzymały noty identyfikacyjne.

Szymon Hołownia: namawiano mnie do zamachu stanu, ujawnię nazwiska pilne
Szymon Hołownia: namawiano mnie do zamachu stanu, ujawnię nazwiska

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał w piątek, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na Prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu”. Pytany, kto składał mu te propozycje, mówił o ludziach, którym „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”

Tȟašúŋke Witkó: Amerykańskie akrobacje dyplomatyczne tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Amerykańskie akrobacje dyplomatyczne

14 lipca 2025 roku, w poniedziałek wieczorem, Donald John Trump, 47. prezydent Stanów Zjednoczonych dał Rosji 50 dni na to, aby ta zakończyła operację zbrojną na Ukrainie i jednocześnie zapowiedział, że w przypadku odrzucenia jego ultimatum nałoży na Moskwę surowe sankcje gospodarcze. Dodał też, że Kijów otrzyma odpłatnie amerykański sprzęt wojskowy, za który należność będą musiały uiścić europejskie kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Niemiecki policjant patroluje gdańskie ulice. Jest nagranie z ostatniej chwili
Niemiecki policjant patroluje gdańskie ulice. Jest nagranie

W ostatnich dniach na ulicach Gdańska pojawił się funkcjonariusz w kamizelce z napisem „Polizei”, co wzbudziło spore poruszenie wśród mieszkańców. Obecność niemieckiego policjanta zaskoczyła m.in. Tomasza Rakowskiego, przewodniczącego klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska.

REKLAMA

"Były plany awaryjne na wypadek mojej śmierci". Poruszające słowa premiera Wielkiej Brytanii

Brytyjski premier Boris Johnson ujawnił w niedzielę, że w czasie gdy był na intensywnej terapii z powodu ciężkiego zakażenia koronawirusem, stworzone zostały "plany awaryjne" na wypadek jego śmierci.
 "Były plany awaryjne na wypadek mojej śmierci". Poruszające słowa premiera Wielkiej Brytanii
/ PAP/EPA/ANDREW PARSONS / DOWNING STREET
W wywiadzie dla "The Sun on Sunday" premier powiedział też, że lekarze podawali mu "litry i litry tlenu", aby utrzymać go przy życiu, w pewnym momencie prawdopodobieństwo podłączenia go do respiratora było 50 do 50.

Był etap, kiedy dawali mi naprawdę sporo tlenu. Założyli mi maskę na twarz i dopływ (tlenu) stał się naprawdę spory. Przez długi czas dostawałem litry i litry tlenu. Ale w poniedziałek wszystko zaczęło się pogarszać. Zdałem sobie sprawę, że robi się poważnie, kiedy przenieśli mnie na intensywną terapię – opowiadał brytyjski premier.

Powiedział też, że wówczas lekarze zaczęli się zastanawiać, co zrobić, jeśli trzeba będzie ogłosić jego śmierć.

To była ciężka chwila, nie zaprzeczę. Mieli strategię radzenia sobie ze scenariuszem typu "śmierć Stalina". Nie byłem w szczególnie świetnej formie i wiedziałem, że istnieją plany awaryjne. Lekarze mieli różne ustalenia, co robić, jeśli sprawy pójdą źle – relacjonował Johnson.

26 marca testy wykazały u brytyjskiego premiera obecność koronawirusa, a ponieważ mimo izolacji symptomy nie ustępowały, 10 dni później został przyjęty do szpitala św. Tomasza w Londynie. Następnego dnia został przeniesiony na intensywną terapię.

Trudno było uwierzyć, że w ciągu zaledwie kilku dni mój stan zdrowia pogorszył się do tego stopnia. Pamiętam, że czułem się sfrustrowany. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego mi się nie poprawia – mówił Johnson i jak dodał, "zadawał sobie pytania: jak z tego wyjdę?".

Przyznał, że w tej sytuacji po raz pierwszy poważnie zdał sobie sprawę z własnej śmiertelności. Powiedział też, że choć wielokrotnie był w szpitalach, głównie z powodu kontuzji doznanych w czasie gry w rugby, cierpienie będące efektem COVID-19 przekracza to wszystko.

Złamałem nos, złamałem palec, złamałem nadgarstek, złamałem żebro. Złamałem prawie wszystko. Złamałem różne rzeczy, w niektórych przypadkach po kilka razy. Ale nigdy nie miałem nic tak poważnego jak to – przyznał.

Powiedział, że w efekcie tygodnia spędzonego w szpitalu ma jeszcze większą determinację, by powstrzymać cierpienia innych i "przywrócić zdrowie" Wielkiej Brytanii. – Tyle osób straciło bliskich, a więc jeśli pytasz mnie, czy kieruje mną chęć powstrzymania innych ludzi przed cierpieniem, to tak, absolutnie tak. Ale kieruje mną również ogromne pragnienie, by postawić na nogi cały nasz kraj, aby znów zdrowy mógł iść naprzód w sposób, w jaki może i jestem pewny, że tak się stanie – zapewnił brytyjski premier.

Po raz kolejny też podziękował lekarzom i pielęgniarkom, którzy się nim opiekowali w czasie pobytu w szpitalu. Podziękowaniem dla dwóch lekarzy - Nicholasa Price'a i Nicholasa Harta - jest jedno z imion dla nowo narodzonego syna Johnsona. Jak ogłosiła w sobotę w mediach społecznościowych narzeczona brytyjskiego premiera Carrie Symonds, dziecko zostało nazwane Wilfred Lawrie Nicholas Johnson.

Jesteśmy zaszczyceni, że zostaliśmy w ten sposób wyróżnieni, i dziękujemy niesamowitemu zespołowi profesjonalistów, z którymi współpracujemy w Guy's and St Thomas' Hospital i którzy zapewniają każdemu pacjentowi najlepszą opiekę. Życzymy nowej rodzinie wszelkiego zdrowia i szczęścia – napisali we wspólnym oświadczeniu Price i Hart.

/PAP
bjn/ kar/




 

Polecane
Emerytury
Stażowe