"Kulisy wojny w PO. SE nieoficjalnie: Niektórzy woleliby Kosiniaka-Kamysza"

Mamy bardzo mało czasu, Trzaskowski nie pociągnie PO, a Kosiniak-Kamysz miałby największe szanse w drugiej turze z Dudą!
- "SE" cytuje słowa "ważnego polityka PO".
Według doniesień serwisu, w czasie posiedzenia klubu Platformy atmosfera była napięta, a pod adresem przewodniczącego partii Borysa Budki padały oskarżenia o nieudolność i brak wizji. Zdaniem informatorów "SE", w czasie spotkania panował defetyzm i brak wiary w możliwość zwycięstwa w kandydata PO w wyborach prezydenckich.
Padały słowa o rozpadzie partii, złym przywództwie, braku strategii politycznej. Schetyna zaciera ręce, bo czeka aż Budce powinie się noga w wyborach prezydenckich, co de facto będzie oznaczało jego porażkę. Stąd zamiana Kidawy-Błońskiej na Trzaskowskiego, ale sądzę, że nam żaden kandydat już nie pomoże
- mówił w rozmowie z "SE" informator serwisu.
Ta sytuacja miała poskutkować pomysłem rezygnacji z wystawiania przez PO w wyborach prezydenckich własnego kandydata.
Wśród części posłów KO padł pomysł, aby nie wystawiać nikogo w wyborach i poprzeć prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza jako wspólnego kandydata na prezydenta
- informuje nieoficjalnie "SE".
