"Cieszę się, to może być dobry uczeń". Kosiniak-Kamysz sprowadza Trzaskowskiego do roli uczniaka

Zapewnił, że taka kandydatura oznacza dla niego "dobrą rywalizację, z poważnymi kandydatami", a także poważną dyskusję o Polsce i wsparcie, które spodziewa się uzyskać od prezydenta stolicy w drugiej turze wyborów. Według Kosiniaka-Kamysza "Polacy oczekują zmiany prezydenta, odejścia od upolitycznionej, upartyjnionej, ale też ubezwłasnowolnionej prezydentury Andrzeja Dudy, na rzecz prezydenta samodzielnego, z doświadczeniem, ale też reprezentującego całą Polskę, nie tylko wielkie miasta".
W ocenia lidera ludowców prezydent Warszawy to "dobry reprezentant w stolicy". Ale poza stolicą ani Trzaskowski, ani Szymon Hołownia nie czują Polski lokalnej, powiatowej - zauważył. "Ja znam ją od podszewki, wiem, jakie tam są potrzeby, jak różna jest Polska, jak w różnych sposób - i z szacunkiem - trzeba podchodzić do różnych regionów " - zapewnił.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza w nadchodzących wyborach "Polacy będą decydować nie o tym, czy najfajniejszy z ich punktu widzenia kandydat wejdzie do drugiej tury, tylko najskuteczniejszy". "A najskuteczniejszym jestem ja, ponieważ mam szansę zdobywać głosy i w dużych miastach, i w najmniejszych nawet wioskach" - zadeklarował. Podkreślił, że decyzja o oddaniu głosu właśnie na niego oznacza "pragmatyczny wybór".
"Cieszę się, że mam ucznia w postaci Trzaskowskiego, to może być dobry uczeń" - zapewnił przewodniczący PSL. "Jak wygram wybory w tym roku, to może za pięć lat, w drugiej turze spotkam się z Trzaskowskim" - dodał. Jak zaznaczył "naukę szacunku do różnych poglądów, wyjścia z +totalnej opozycji+ nie da się odbyć w ciągu jednego dnia, bo jest ona zbyt radykalna, żeby była wiarygodna". "Trzeba trochę w tej nauce poterminować, i będzie dobry moment do zmierzania się za pięć lat" - podkreślił polityk.
Kosiniak-Kamysz odniósł się także do kondycji mediów publicznych w Polsce, oceniając, że one "nigdy nie były apolityczne". "Nigdy nie były apolityczne i nigdy nie były tak polityczne, jak są dzisiaj" - wskazał. W ocenie lidera PSL powinna powrócić "normalność". "Normalność nie jest powrotem do przeszłości, żeby to było jasne. Normalność, w moim mniemaniu, jest oddaniem organizacjom pozarządowym, twórcom kontroli nad mediami publicznymi w Polsce" - podkreślił.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ par/