Kacper Płażyński: W warszawskim ratuszu usłyszeliśmy mało racjonalne tłumaczenia

– ocenił Kacper Płażyński.– Uważam, że wizyta doszła do skutku. Co prawda nie było prezydenta, który, jak się dowiedzieliśmy, jest dziś na urlopie, jednak nie stanęło to na przeszkodzie naszemu spotkaniu z innymi wysokimi rangą urzędnikami stołecznego Ratusza. Spotkaliśmy się z panią wiceprezydent, panem sekretarzem miasta i rozmawialiśmy o sprawach istotnych dla warszawskich przedsiębiorców (….) Zresztą nikt przecież nie wymaga od prezydenta, żeby przez cały dzień siedział w swoim gabinecie. Nie na tym polega jego rola. Tyle że w tym gabinecie nie było nikogo, nawet sekretarki, z którą moglibyśmy porozmawiać. Później rozmawialiśmy, jak już wspominałem, z panią wiceprezydent i sekretarzem miasta, którzy jednak niestety nie rozwiali naszych obaw
– dodał polityk PiS.– Mamy nadzieję, że po tej naszej wizycie, po przedstawieniu kłopotów, z jakimi borykają się przedsiębiorcy w Warszawie, nie mogąc osiągnąć także tych dofinansowań, które gwarantuje im polski rząd i które zobowiązani są przekazywać im miejscy urzędnicy. Usłyszeliśmy pewne tłumaczenia, które są w mojej ocenie mało racjonalne, ale daj Boże, miejmy nadzieję, że przyniesie to też skutek
