Wody Polskie: Do Wisły wpłynęły ścieki, a nie wody opadowe

W dniach, kiedy w Warszawie padały ulewne deszcze, do Wisły wpływały ścieki, a nie – jak informowano – jedynie wody deszczowe – zapewniło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w komunikacie przekazanym PAP w środę.
/ Pixabay
"W związku z informacjami o działaniu kolektora przy ul. Farysa w Warszawie i przekazem, iż w okresie: 22-23.06.2020 do Wisły nie spływały ścieki, a jedynie wody deszczowe" PGW Wody Polskie poinformowało, że przelew burzowy umiejscowiony przy ul. Farysa 15 jest wylotem systemu kanalizacji ogólnospławnej transportującej ścieki komunalne z lewobrzeżnej Warszawy.

"W okresie intensywnych opadów deszczu – czytamy w komunikacie – dochodzi do procesu zmieszania ścieków bytowych, przemysłowych i wód opadowych, co tworzy ścieki komunalne. W momencie napełnienia kolektora do wysokości powyżej krawędzi przelewu, dochodzi do wyprowadzenia nadmiaru ścieków komunalnych wylotem bezpośrednio do rzeki Wisły."

Wody Polskie wyjaśniły, że "na powyższe funkcjonowanie przelewu Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy w 2012 roku udzielił MPWiK Warszawa pozwolenia wodnoprawnego na szczególne korzystanie z wód, tj.: wprowadzanie do Wisły ścieków komunalnych z przelewu burzowego kanalizacji ogólnospławnej lewobrzeżnej Warszawy istniejącym wylotem w rejonie ulicy Farysa (…) w ilościach nie większych niż 16,5m3/s i ilości maksymalnie do 10 zrzutów rocznie".

Według informacji PGW WP, w latach 2013-2019 dokonano 45 zrzutów więcej niż dopuszczona ilość w udzielonym pozwoleniu wodnoprawnym, co każdorazowo stanowiło jego naruszenie. "Objętość ścieków komunalnych, które trafiły do Wisły przy zrzucie z przelewów ponadnormatywnych szacowana jest na ponad 5 mln m3. Wielkość ta nie obejmuje ilości ścieków, które trafiły do Wisły w czasie ubiegłorocznej awarii kolektora" – wskazano w komunikacie.

We wtorek prezes Wód Polskich Przemysław Daca poinformował, że w nocy z poniedziałku na wtorek kolektorem burzowym i bramą zrzutową na wysokości ul. Farysa w Warszawie zostały zrzucone do Wisły ścieki komunalne. Dodał, że zanieczyszczeń komunalnych było tak dużo, iż nie mieściły się w kolektorze i płynęły terenem zielonym należącym do obszaru Natura 2000.

We wtorek nieczystości przypominające papier toaletowy oraz inne zużyte środki higieniczne zalegały na dużym obszarze między bramą zrzutową, a brzegiem Wisły. Nieczystości unosiły się również na wodzie. Czuć było fetor.

W środę teren był już posprzątany. Według informacji MPWiK obszar ten został doprowadzony do porządku przez pracowników stołecznych wodociągów i kanalizacji.

O tym, że do Wisły spływały wody opadowe, a nie ścieki, informowała na Twitterze rzecznik ratusza Karolina Gałecka. We wpisie zamieszczonym we wtorek napisała: "Z powodu kampanii pojawiają się fake newsy. Znów o awarii kolektora i że #Warszawa tonie. Kolektor przy ul. Farysa działa prawidłowo. Do Wisły nie spływają ścieki. To zrzut wód deszczowych. Odbywa się to przy dużych opadach. Dziwne, że niektórzy dostrzegli to teraz".

/PAP


 

POLECANE
Świąteczne ceny w górach szokują Wiadomości
Świąteczne ceny w górach szokują

Z porównania przygotowanego przez Telewizję wPolsce24 wynika, że ceny ceny noclegów w polskich kurortach górskich poszły gwałtownie w górę. Procentowo koszt pobytu w okresie świąteczno-noworocznym w Zakopanem i Szczyrku zdrożał bardziej niż w Livigno.

Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci Wiadomości
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci

W sieci znów zawrzało po opublikowaniu nagrania z Tatr. Na profilu „tatry_official” na Instagramie pokazano turystów spacerujących po zamarzniętym Morskim Oku. Największe poruszenie wywołał fakt, że na lodzie znajdowały się także małe dzieci.

Zrobiliśmy to co do nas należało. O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

 Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą z ostatniej chwili
Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą

Historia z niewielkiego miasteczka w Wirginii w USA szybko stała się globalną sensacją. Szop pracz, który upił się alkoholem w sklepie monopolowym, dziś podejrzewany jest o serię włamań.

Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach

Sześciu Polaków awansowało do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Norweg Marius Lindvik. Piotr Żyła był 12., Maciej Kot - 26., Kamil Stoch - 33., Dawid Kubacki - 39., Paweł Wąsek - 43., a Kacper Tomasiak - 47.

Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet z ostatniej chwili
Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet

Podczas Kongresu Krajowego Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty nie tylko umocnił swoją pozycję w partii, ale także zapowiedział otwarty konflikt z prezydentem Karolem Nawrockim

Odkryto części obiektu przypominające drona. Pilny komunikat służb z ostatniej chwili
Odkryto "części obiektu przypominające drona". Pilny komunikat służb

W miejscowości Żelizna w powiecie radzyńskim (woj. lubelskie) odkryto fragmenty obiektu przypominającego drona – poinformowała lubelska policja.

Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach Wiadomości
Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach

Według najnowszych danych liczba Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii systematycznie maleje. Zjawisko to zauważyły brytyjskie media, a szczególnie dziennik „Daily Mail”, który poświęcił temu tematowi obszerny artykuł.

Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym tylko u nas
Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym

Plany potwierdzenia włoskiej władzy nad włoskim złotem wywołały burzę. Propozycja, by w budżecie na 2026 rok zapisać, że ponad 2,4 tys. ton złota należy do „włoskiego narodu”, wywołała ostry sprzeciw Europejskiego Banku Centralnego i napięcie między Rzymem a Frankfurtem. Spór o rezerwy warte setki miliardów euro staje się testem granic suwerenności państw w UE.

Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia z ostatniej chwili
Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia

W niedzielę w Warszawie w alei Armii Ludowej doszło do wypadku. Zderzyło się pięć samochodów – informuje TVN24. Są utrudnienia.

REKLAMA

Wody Polskie: Do Wisły wpłynęły ścieki, a nie wody opadowe

W dniach, kiedy w Warszawie padały ulewne deszcze, do Wisły wpływały ścieki, a nie – jak informowano – jedynie wody deszczowe – zapewniło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w komunikacie przekazanym PAP w środę.
/ Pixabay
"W związku z informacjami o działaniu kolektora przy ul. Farysa w Warszawie i przekazem, iż w okresie: 22-23.06.2020 do Wisły nie spływały ścieki, a jedynie wody deszczowe" PGW Wody Polskie poinformowało, że przelew burzowy umiejscowiony przy ul. Farysa 15 jest wylotem systemu kanalizacji ogólnospławnej transportującej ścieki komunalne z lewobrzeżnej Warszawy.

"W okresie intensywnych opadów deszczu – czytamy w komunikacie – dochodzi do procesu zmieszania ścieków bytowych, przemysłowych i wód opadowych, co tworzy ścieki komunalne. W momencie napełnienia kolektora do wysokości powyżej krawędzi przelewu, dochodzi do wyprowadzenia nadmiaru ścieków komunalnych wylotem bezpośrednio do rzeki Wisły."

Wody Polskie wyjaśniły, że "na powyższe funkcjonowanie przelewu Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy w 2012 roku udzielił MPWiK Warszawa pozwolenia wodnoprawnego na szczególne korzystanie z wód, tj.: wprowadzanie do Wisły ścieków komunalnych z przelewu burzowego kanalizacji ogólnospławnej lewobrzeżnej Warszawy istniejącym wylotem w rejonie ulicy Farysa (…) w ilościach nie większych niż 16,5m3/s i ilości maksymalnie do 10 zrzutów rocznie".

Według informacji PGW WP, w latach 2013-2019 dokonano 45 zrzutów więcej niż dopuszczona ilość w udzielonym pozwoleniu wodnoprawnym, co każdorazowo stanowiło jego naruszenie. "Objętość ścieków komunalnych, które trafiły do Wisły przy zrzucie z przelewów ponadnormatywnych szacowana jest na ponad 5 mln m3. Wielkość ta nie obejmuje ilości ścieków, które trafiły do Wisły w czasie ubiegłorocznej awarii kolektora" – wskazano w komunikacie.

We wtorek prezes Wód Polskich Przemysław Daca poinformował, że w nocy z poniedziałku na wtorek kolektorem burzowym i bramą zrzutową na wysokości ul. Farysa w Warszawie zostały zrzucone do Wisły ścieki komunalne. Dodał, że zanieczyszczeń komunalnych było tak dużo, iż nie mieściły się w kolektorze i płynęły terenem zielonym należącym do obszaru Natura 2000.

We wtorek nieczystości przypominające papier toaletowy oraz inne zużyte środki higieniczne zalegały na dużym obszarze między bramą zrzutową, a brzegiem Wisły. Nieczystości unosiły się również na wodzie. Czuć było fetor.

W środę teren był już posprzątany. Według informacji MPWiK obszar ten został doprowadzony do porządku przez pracowników stołecznych wodociągów i kanalizacji.

O tym, że do Wisły spływały wody opadowe, a nie ścieki, informowała na Twitterze rzecznik ratusza Karolina Gałecka. We wpisie zamieszczonym we wtorek napisała: "Z powodu kampanii pojawiają się fake newsy. Znów o awarii kolektora i że #Warszawa tonie. Kolektor przy ul. Farysa działa prawidłowo. Do Wisły nie spływają ścieki. To zrzut wód deszczowych. Odbywa się to przy dużych opadach. Dziwne, że niektórzy dostrzegli to teraz".

/PAP



 

Polecane