"Gazeta Wyborcza" rozpływa się nad Bodnarem. "Umie mówić ich językiem, jest autentyczny"

Sylwia Abram-Gregorczyk i Marią Ejchart-Dubois prawniczki ze Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy na łamach „GW” opowiadają o organizacyjnym przez siebie w szkołach Tygodniu Konstytucyjnym.
W tym roku spodziewamy się pytań o prawa obywatelskie młodych ludzi jako uczestników zgromadzeń i w kontaktach z policją. Nie skupiamy się jednak na protestach, jesteśmy otwarci na każdy temat, który będzie dla nich ważny
—mówią działaczki.
Wczoraj zadzwoniła do mnie nauczycielka z liceum w Gorzowie Wielkopolskim. Poprosiła o zajęcia z rzecznikiem praw obywatelskich. W ub. r. Adam Bodnar nie mógł tam pojechać, więc uznała, że teraz zdalne zajęcia są dobrą okazją, by to nadrobić
—dodały.
Umie mówić ich językiem, jest autentyczny. Mają przekonanie, że pracuje tak samo dla dorosłych, jak i dla nich. Podoba im się, że mogą zapytać rzecznika nie tylko o te poważne, dla nich często abstrakcyjne sprawy, ale i o swoje prawa w szkolnej rzeczywistości, np. czy nauczyciel może zmusić uczennicę do zmycia makijażu. A jak się nie uda ściągnąć rzecznika na spotkanie, to wiedzą, że mogą przesłać pytania do biura RPO
—mówiły w rozmowie z „GW”.