Marcin Brixen: Kawa czy herbata

Trudny poświąteczny powrót do pracowej normalności tata Łukaszka, wraz ze swoim kolegą z pracy Kubiakiem, łagodzili kawą z firmowego ekspresu. Razem z nimi na trzeciego był jakiś nowy pracownik, pierwszy dzień w pracy. Nalali aromatyczny płyn do kubków, podnieśli do nosów, powąchali, podnieśli do ust i skosztowali pierwszy łyk.
 Marcin Brixen: Kawa czy herbata
/ pixabay.com

Trudny poświąteczny powrót do pracowej normalności tata Łukaszka, wraz ze swoim kolegą z pracy Kubiakiem, łagodzili kawą z firmowego ekspresu. Razem z nimi na trzeciego był jakiś nowy pracownik, pierwszy dzień w pracy. Nalali aromatyczny płyn do kubków, podnieśli do nosów, powąchali, podnieśli do ust i skosztowali pierwszy łyk.
- Pyszna herbata - powiedział nowy.
Tata Łukaszka i Kubiak zakrztusili się.
- To jest kawa - zauważył Kubiak.
- Herbata - odparł z łagodnym uśmiechem nowy. - Przecież jest napisane.
I pokazał napis na kubku "herbata".
- Przecież to kawa - powiedział zaskoczony tata Łukaszka.
- To kwestia między mną a herbatą czy herbatę uważam za herbatę - nowy przytulił kubek do policzka.
- To nie jest herbata - wtrącił się Kubiak.
- Dlaczego nie?
- Bo to jest kawa.  
- To kwestia między mną a moją herbatą - nowy upił łyk.
Tata Łukaszka wziął głęboki oddech i powiedział:
- Nie może pan nazywać kawy herbatą.
Nowy wywrócił oczami.
- Macie listę słów których nie wolno używać?
- Nie ale jak można nazywać jedną rzecz nazwą drugiej?
- Aj, aj, aj. Widzę, koledzy, że cierpicie na pewną przypadłość. Cechuje ona umysły, rzekłbym, z ciasnotą płynopoglądową.
- A jaka to przypadłość?
- Po prostu zbyt dosłownie traktujecie słowa! - nowy radośnie zamrugał oczami.
Kubiak zamieszał w swoim kubku stwierdził:
- Nie może pan tego płynu nazywać herbatą.
- Tylko tyle zrozumieliście z tego co mówiłem - westchnął nowy. - Mój kubek, moja sprawa! Co was tak interesuje co ja piję? Czy ja wam zaglądam do kubka?
- Może pan ją prywatnie nazywać w domu jak pan chce - tata Łukaszka rozłożył jedną rękę, bo w drugiej trzymał kubek. - Ale tu, na forum publicznym nie może pan mówić herbata.
- Dlaczego? Przecież jest wolność słowa.
- Bo to kawa.
Nowy wzruszył ramionami.
- W kółko powtarzacie jeden argument. Od tak inteligentnych ludzi oczekiwałbym czegoś nowego...
- Bez sensu - Kubiak wzruszył ramionami. - Argumenty nie liczy się na ilość czy na świeżość tylko na jakość. Poza tym taka bzdurna kłótnia jest kompletnie niepotrzebna...
- Myli się pan - przerwał mu nowy. - Jeśli ten temat buzi takie kontrowersje, to znaczy, że jest potrzebny.
Nagle podszedł do nich szef.
- O - powiedział. - Widzę, że już poznaliście nowego kolegę. Chciałbym abyście rozpoczęli dzień pracy od pracy, a nie od kawy.
- Herbaty - poprawił go łagodnie nowy.
Szef poczerwieniał.
- Co wy, idiotę ze mnie robicie? Przecież to kawa!
- Zbyt słownikowo traktuje pan definicje słów - zaczął nowy. - Poza tym przyszedłem dzisiaj wcześniej i zdążyłem już przeanalizować sprzedaż za ostatni kwartał.
- O - szef spojrzał na niego z uznaniem. - I jakie wnioski?
Nowy podał mu kartkę z napisem "straty" i powiedział tylko:
- Zyski!
Szef spojrzał, poczerwieniał znowu i powiedział tylko:
- Do kadr!
- Do widzenia - nie mógł sobie odmówić tata Łukaszka. - Ale proszę zbyt dosłownie nie traktować moich słów, mówię tak, bo już się nie zobaczymy...
No i się nie zobaczyli.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Mocna wymiana ognia. W ciągu doby doszło do 95 starć Ukrainy z Rosją z ostatniej chwili
Mocna wymiana ognia. W ciągu doby doszło do 95 starć Ukrainy z Rosją

Wojska Ukrainy przeprowadziły 95 starć bojowych w walkach z okupacyjną armią Rosji w ciągu ostatniej doby oraz zniszczyły 23 drony, którymi atakowane były obiekty infrastruktury cywilnej – poinformował w niedzielę rano Sztab Generalny w Kijowie.

Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi Wiadomości
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu. Teraz minister grozi krytykom.

Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów z ostatniej chwili
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów

Ranking przygotowany na podstawie średnich kursów buckmacherów nie pozostawia złudzeń. Luna praktycznie nie ma żadnych szans na osiągnięcie dobrego wyniku na tegorocznej Eurowizji.

Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi wideo
Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi

Rafineria PCK wnioskuje do Landu Branderburgia o pozwolenie na podwojenie emisji dwutlenku siarki, ale Land Brandenburgia jak na razie, nie zgodził się na to - zauważył Aleksandra Fedorska w materiale opublikowanym w serwisie Youtube.

Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego gorące
Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło w sobotę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców, poinformował portal The Moscow Times.

Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych z ostatniej chwili
Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych

Niemiecki "Bild" informuje, że w przyszłym tygodniu radykalni ekolodzy planują demonstracje, okupacje i blokady przeciwko rozbudowie fabryki samochodów Tesli.

To już koniec ciepłych dni z ostatniej chwili
To już koniec ciepłych dni

W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części - pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem - poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

REKLAMA

Marcin Brixen: Kawa czy herbata

Trudny poświąteczny powrót do pracowej normalności tata Łukaszka, wraz ze swoim kolegą z pracy Kubiakiem, łagodzili kawą z firmowego ekspresu. Razem z nimi na trzeciego był jakiś nowy pracownik, pierwszy dzień w pracy. Nalali aromatyczny płyn do kubków, podnieśli do nosów, powąchali, podnieśli do ust i skosztowali pierwszy łyk.
 Marcin Brixen: Kawa czy herbata
/ pixabay.com

Trudny poświąteczny powrót do pracowej normalności tata Łukaszka, wraz ze swoim kolegą z pracy Kubiakiem, łagodzili kawą z firmowego ekspresu. Razem z nimi na trzeciego był jakiś nowy pracownik, pierwszy dzień w pracy. Nalali aromatyczny płyn do kubków, podnieśli do nosów, powąchali, podnieśli do ust i skosztowali pierwszy łyk.
- Pyszna herbata - powiedział nowy.
Tata Łukaszka i Kubiak zakrztusili się.
- To jest kawa - zauważył Kubiak.
- Herbata - odparł z łagodnym uśmiechem nowy. - Przecież jest napisane.
I pokazał napis na kubku "herbata".
- Przecież to kawa - powiedział zaskoczony tata Łukaszka.
- To kwestia między mną a herbatą czy herbatę uważam za herbatę - nowy przytulił kubek do policzka.
- To nie jest herbata - wtrącił się Kubiak.
- Dlaczego nie?
- Bo to jest kawa.  
- To kwestia między mną a moją herbatą - nowy upił łyk.
Tata Łukaszka wziął głęboki oddech i powiedział:
- Nie może pan nazywać kawy herbatą.
Nowy wywrócił oczami.
- Macie listę słów których nie wolno używać?
- Nie ale jak można nazywać jedną rzecz nazwą drugiej?
- Aj, aj, aj. Widzę, koledzy, że cierpicie na pewną przypadłość. Cechuje ona umysły, rzekłbym, z ciasnotą płynopoglądową.
- A jaka to przypadłość?
- Po prostu zbyt dosłownie traktujecie słowa! - nowy radośnie zamrugał oczami.
Kubiak zamieszał w swoim kubku stwierdził:
- Nie może pan tego płynu nazywać herbatą.
- Tylko tyle zrozumieliście z tego co mówiłem - westchnął nowy. - Mój kubek, moja sprawa! Co was tak interesuje co ja piję? Czy ja wam zaglądam do kubka?
- Może pan ją prywatnie nazywać w domu jak pan chce - tata Łukaszka rozłożył jedną rękę, bo w drugiej trzymał kubek. - Ale tu, na forum publicznym nie może pan mówić herbata.
- Dlaczego? Przecież jest wolność słowa.
- Bo to kawa.
Nowy wzruszył ramionami.
- W kółko powtarzacie jeden argument. Od tak inteligentnych ludzi oczekiwałbym czegoś nowego...
- Bez sensu - Kubiak wzruszył ramionami. - Argumenty nie liczy się na ilość czy na świeżość tylko na jakość. Poza tym taka bzdurna kłótnia jest kompletnie niepotrzebna...
- Myli się pan - przerwał mu nowy. - Jeśli ten temat buzi takie kontrowersje, to znaczy, że jest potrzebny.
Nagle podszedł do nich szef.
- O - powiedział. - Widzę, że już poznaliście nowego kolegę. Chciałbym abyście rozpoczęli dzień pracy od pracy, a nie od kawy.
- Herbaty - poprawił go łagodnie nowy.
Szef poczerwieniał.
- Co wy, idiotę ze mnie robicie? Przecież to kawa!
- Zbyt słownikowo traktuje pan definicje słów - zaczął nowy. - Poza tym przyszedłem dzisiaj wcześniej i zdążyłem już przeanalizować sprzedaż za ostatni kwartał.
- O - szef spojrzał na niego z uznaniem. - I jakie wnioski?
Nowy podał mu kartkę z napisem "straty" i powiedział tylko:
- Zyski!
Szef spojrzał, poczerwieniał znowu i powiedział tylko:
- Do kadr!
- Do widzenia - nie mógł sobie odmówić tata Łukaszka. - Ale proszę zbyt dosłownie nie traktować moich słów, mówię tak, bo już się nie zobaczymy...
No i się nie zobaczyli.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe