[video] Red. Mazurek mocno odpowiada na zarzuty. "Niech elektorat sobie przyłoży zimny okład"
![[video] Red. Mazurek mocno odpowiada na zarzuty.](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16323833246fc2e706a569bb421d558af99af8a449bd6150da96b1f16851c75f148649a3a0.jpg)
Robię imprezę za własne pieniądze, na wszystko mam rachunki i w dodatku zapraszam spośród bardzo wielu gości kilkunastu polityków. Ich tam było z 10% wszystkich gości. Ale "Fakt" pokazał tylko ich. No ale dobra, niech będzie że to afera z politykami. I teraz tak: czy ja ze wszystkimi jestem na ty? Oczywiście, że nie. Ale z niektórymi jestem, bo Warszawa to jest małe miasto, poznasz kogoś zanim zostanie politykiem, np. Pawła Kukiza znałem zanim został politykiem. Z nim wszyscy są na "ty"
- tłumaczył Robert Mazurek. Jak podkreślił, politycy to dla niego koledzy z pracy.
Nie dlatego, bo ja się z nimi kumpluję i przyjaźnię, bo widzimy się relatywnie rzadko, prywatnie prawie nigdy, ale tak stary, że aż półwieczny to ja byłem po raz pierwszy i postanowiłem to jakoś uczcić. I już, i koniec. Nie będę zdradzał listy gości, ale mogę państwa zapewnić, że byli tam przedstawiciele wszystkich klubów w Sejmie
- podkreślił.
Druga część polega na tym, że politycy różnych opcji rozmawiali ze sobą. Grzecznie
- zwrócił uwagę Krzysztof Stanowski.
To jest skandal, tym się powinno zająć CBA, CBŚ oraz Episkopat
- zakpił red. Mazurek.
Ale dla wielu ludzi to hipokryzja, gdy w programach czy Sejmie oni są dla siebie tak napastliwi, a później tutaj winko...
- wskazał Stanowski.
Ludzie w małżeństwie też potrafią się pokłócić i być dla siebie niemili, ale nie oznacza to od razu rozwodu. Politycy to ludzie, których połączyło miejsce pracy, w tym wypadku Sejm. Oni serio mają różne poglądy. I czasami je żywiołowo przedstawiają. Ale potem się opanują i przychodzi czas uspokojenia. Następnie idą na imprezę i okazuje się, że obok jest gość z innej partii. No to co mają zrobić? Demonstracyjnie napluć mu do kieliszka?
- spytał redaktor.
Tego elektorat dziś oczekuje
- odpowiedział Stanowski.
To niech elektorat sobie przyłoży zimny okład
- dosadnie odparł red. Mazurek.