[drastyczne opisy] Polski ksiądz na Ukrainie: Mimo że jestem wysoko odporny, to na takie bestialstwo nie byłem przygotowany

Mimo że jestem „branżowo” stosunkowo wysoko odporny, to na takie bestialstwo, ogrom zniszczeń i cierpienia, jakie dokonuje się teraz na Ukrainie, nie byłem przygotowany. To, co można zobaczyć dziś na ulicach naszego kraju, porusza nawet najtwardszych. Łzy cisną się do oczu nawet tym, których serce już dawno skamieniało - relacjonuje ks. Tomasz Krzemiński MS, Polak, pracujący na zachodniej Ukrainie.
 [drastyczne opisy] Polski ksiądz na Ukrainie: Mimo że jestem wysoko odporny, to na takie bestialstwo nie byłem przygotowany
/ EPA/ROMAN PILIPEY ATTENTION: GRAPHIC CONTENT Dostawca: PAP/EPA

"Jestem księdzem już od ponad 10 lat. Zdecydowaną większość tego czasu spędziłem na Ukrainie. Ksiądz to nie ratownik medyczny, ale i tak bardzo często spotykam się z cierpieniem i śmiercią. Pamiętam niejedno wezwanie do umierającego. Trudno wymazać z pamięci twarze osób, które odebrały sobie życie - pisze ks. Tomasz Krzemiński, misjonarz saletyn, kustosz sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Łanowicach - Mimo że jestem „branżowo” stosunkowo wysoko odporny, to na takie bestialstwo, ogrom zniszczeń i cierpienia, jakie dokonuje się teraz na Ukrainie, nie byłem przygotowany. To, co można zobaczyć dziś na ulicach naszego kraju, porusza nawet najtwardszych. Łzy cisną się do oczu nawet tym, których serce już dawno skamieniało."

W relacji, udostępnionej na stronie zgromadzenia, saletyn pisze też o tym, co dzieje się z ciałami rosyjskich żołnierzy, którzy giną podczas ataków. "W Ukrainie powstała strona internetowa 'Szukaj swoich', na której zamieszczane są zdjęcia ciał setek rosyjskich żołnierzy. Tych z pourywanymi kończynami, zmasakrowanymi twarzami czy dogorywających w wojskowych pojazdach. Dla niektórych to barbarzyństwo, ale tylko w taki sposób wiele rosyjskich matek będzie mogło rozpoznać swoje dzieci i dowiedzieć się, że ich synowie już nigdy nie wrócą. Rosja razem ze sprzętem wojennym przywiozła mobilne krematoria. Imperialistyczne zapędy rządu nie pozwolą na przyznanie się do aż takich strat. Tym bardziej że wielu spośród tych, którzy giną, to prawie dzieci, chłopcy mający po 19 czy 20 lat. Przeglądając zdjęcia czy filmiki zrobione żołnierzom pojmanym w niewolę, wiele Ukrainek szczerze współczuje tym chłopcom i ich rodzinom. Nawet kiedy ich mężowie i synowie giną na froncie, ukraińskie kobiety płaczą nad losem młodych rosyjskich żołnierzy."

Ks. Krzemiński opisuje też sytuację sześciu saletyńskich parafii, znajdujących się w Ukrainie. "W placówkach położonych na zachodzie i w centralnej części kraju staramy się pomagać uchodźcom i koordynować płynącą z Polski pomoc. Tu panuje atmosfera wielkiej paniki, którą wzmagają częste kontrole na drogach i godzina policyjna – ale nie ma większego zagrożenia. Gorzej wygląda już sytuacja na wschodzie Ukrainy. Setki osób próbujących wyjechać z miast, ogromne kolejki na dworcach, a także ogólna niepewność o to, co wydarzy się jutro – to chyba najbardziej charakterystyczne tragiczne obrazy. Wojska rosyjskie znajdują się obecnie około 80 km od Krzywego Rogu. Mimo to w tamtejszym saletyńskim domu zakonnym także przyjmowani są uchodźcy. Współbracia pomagają w ich ewakuacji oraz troszczą się o pomoc żywnościową dla potrzebujących mieszkańców miasta." 

Dwie z saletyńskich parafii, w Nikopolu i Zaporożu, znajdują się w pobliżu Energodaru, w którym ostrzelano w piątek elektrownię atomową. Ich mieszkańcy przeżyli w piątek chwile grozy, które tylko częściowo uspokoiły się wraz z ugaszeniem pożaru. "Jak relacjonuje ks. Zbigniew Beskur, saletyn posługujący w Nikopolu, w minionych dniach wojska rosyjskie próbowały dokonać desantu na to miasto. Rozstawiono też wyrzutnie pocisków rakietowych, ale gdy dwie z nich zostały zniszczone przez ukraińskie drony, resztę wycofano. (...) Natomiast ks. Jerzy Cyrul MS z Zaporoża opowiadając o sytuacji w tym mieście, zauważa, że mimo słyszalnych wybuchów i alarmów bombowych w piątek było spokojniej niż do tej pory. Kwitując, dodał: Wszyscy mamy nadzieję, że to nie cisza przed burzą." - opisuje saletyn. Dziękuje też za wsparcie materialne, a zwłaszcza za modlitwę, płynącą z Polski. "Jesteśmy szczególnie wdzięczni za nieprzerwaną modlitwę, którą ogarniacie nasz kraj. Każda wojna niesie śmierć, cierpienie i zniszczenia. Ale widząc zbrodnie popełniane na ludności cywilnej, szczególnie na dzieciach, albo łamanie prawa humanitarnego dotyczącego ewakuacji rannych, boimy się, że zabiegi polityczne i dyplomatyczne już nie wystarczą… Tylko nasza wspólna, gorąca modlitwa może sprawić, że kiedyś nad Ukrainą znów wzejdzie słońce" - podsumowuje. 

Pełny tekst relacji ks. Tomasza Krzemińskiego, a także inne informacje o działalności misjonarzy saletynów m.in. w Ukrainie można znaleźć na stronie: misje.saletyni.pl. Obecnie na terenie Ukrainy misjonarze saletyni opiekują się 6 parafiami, w których posługuje 10 księży i jeden brat zakonny. Trzy z tych parafii znajdują się we wschodniej części kraju: w Krzywym Rogu, Nikopolu i Zaporożu, jedna w środkowej Ukrainie w Brajłowie i dwie na zachodzie: w Busku i Łanowicach. 

Pomimo wielu pilnych potrzeb, ukraińscy saletyni nie rezygnują także z wcześniejszych akcji charytatywnych. Jedną z nich jest projekt "Kanapka za złotówkę", który pozwala nakarmić w Krzywym Rogu ok. 600 osób dziennie. Szczegóły tej inicjatywy można znaleźć na stronie pomoc.saletyni.org

 


 

POLECANE
Po latach znów na ekranie. Kultowa produkcja powraca Wiadomości
Po latach znów na ekranie. Kultowa produkcja powraca

W serwisie SkyShowtime zadebiutował nowy polski serial oryginalny „Glina. Nowy rozdział”, kontynuacja kultowej produkcji kryminalnej sprzed lat. 

Planetoida nazwana na cześć polskiego miasta Wiadomości
Planetoida nazwana na cześć polskiego miasta

Miasto Chorzów ma od teraz swoją nazwę w kosmosie. Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) zatwierdziła nazwę „Chorzów” dla planetoidy o numerze 535266, odkrytej przez polskich astronomów Michała Kusiaka i Michała Żołnowskiego.

Komunikat dla mieszkańców Sosnowca Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Sosnowca

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu ruszył nowy program leczenia ciężkiej osteoporozy pomenopauzalnej. Terapia biologiczna, finansowana przez NFZ, ma szansę znacząco zmniejszyć ryzyko złamań u pacjentek w wieku powyżej 60 lat.

Berlin w kryzysie. Miasto tonie w śmieciach i długach Wiadomości
Berlin w kryzysie. Miasto tonie w śmieciach i długach

Berlin, niegdyś duma Niemiec, dziś zmaga się z narastającymi problemami. Rosnące zadłużenie, przestępczość, brud i chaos sprawiają, że stolica coraz częściej staje się symbolem upadku niemieckiego modelu „różnorodności i otwartości”.

Prof. Romuald Szeremietiew: Chińscy komuniści mogą sięgnąć po środki militarne tylko u nas
Prof. Romuald Szeremietiew: Chińscy komuniści mogą sięgnąć po środki militarne

„Chiny budowały swoją siłę w świecie dzięki wymianie handlowej, rozwojowi gospodarczemu. Ale od pewnego czasu zdaje się zaczynają mieć kłopot z rozwojem gospodarczym. Jak wiadomo, w sytuacjach, kiedy pojawia się jakiś cięższy kryzys, komuniści mogą sięgnąć po środki militarne” - ocenia w rozmowie z portalem Tysol.pl prof. Romuald Szeremietiew, ekspert w dziedzinie wojskowości i bezpieczeństwa, komentując skandaliczne słowa przedstawicieli ChRL w Parlamencie Europejskim.

Konkurs w Hinzenbach: Kamil Stoch tuż za podium z ostatniej chwili
Konkurs w Hinzenbach: Kamil Stoch tuż za podium

Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w sobotnim konkursie Letniej Grand Prix w skokach narciarskich na normalnym obiekcie w austriackim Hinzenbach. Wygrał Niemiec Philipp Raimund, przed Austriakami Danielem Tschofenigem i Janem Hoerlem.

Nie żyje aktor polskich filmów i seriali Wiadomości
Nie żyje aktor polskich filmów i seriali

Nie żyje Andrzej Mrożewski. Polski aktor miał 85 lat. Informację o jego śmierci przekazała rodzina w mediach społecznościowych.

W Braniewie odsłonięto pomnik Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych z ostatniej chwili
W Braniewie odsłonięto pomnik Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych

Pomnik Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych - poświęcony wszystkim poległym, zamordowanym, zmarłym żołnierzom kresowych brygad Armii Krajowej oraz innych struktur niepodległościowych - odsłonięto w sobotę w Braniewie.

Nowe doniesienia o kontrakcie Lewandowskiego. Barcelona ma dylemat z ostatniej chwili
Nowe doniesienia o kontrakcie Lewandowskiego. Barcelona ma dylemat

Robert Lewandowski rozegrał w tym sezonie dziewięć spotkań w barwach FC Barcelony, w których zdobył cztery bramki. Niestety, z powodu kontuzji mięśniowej napastnik znów musi pauzować - przerwa może potrwać nawet sześć tygodni.

Import węglowodorów z Rosji kwitnie w najlepsze. Coraz więcej rosyjskiego LNG napływa do UE przez terminal w Zeebrugge z ostatniej chwili
Import węglowodorów z Rosji kwitnie w najlepsze. Coraz więcej rosyjskiego LNG napływa do UE przez terminal w Zeebrugge

Przez terminal w Zeebrugge, na północy Belgii, napływa do Europy coraz więcej skroplonego gazu ziemnego (LNG) z Rosji; w ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku 42 proc. importowanego przez ten terminal LNG pochodziło z tego kraju - podały belgijskie media.

REKLAMA

[drastyczne opisy] Polski ksiądz na Ukrainie: Mimo że jestem wysoko odporny, to na takie bestialstwo nie byłem przygotowany

Mimo że jestem „branżowo” stosunkowo wysoko odporny, to na takie bestialstwo, ogrom zniszczeń i cierpienia, jakie dokonuje się teraz na Ukrainie, nie byłem przygotowany. To, co można zobaczyć dziś na ulicach naszego kraju, porusza nawet najtwardszych. Łzy cisną się do oczu nawet tym, których serce już dawno skamieniało - relacjonuje ks. Tomasz Krzemiński MS, Polak, pracujący na zachodniej Ukrainie.
 [drastyczne opisy] Polski ksiądz na Ukrainie: Mimo że jestem wysoko odporny, to na takie bestialstwo nie byłem przygotowany
/ EPA/ROMAN PILIPEY ATTENTION: GRAPHIC CONTENT Dostawca: PAP/EPA

"Jestem księdzem już od ponad 10 lat. Zdecydowaną większość tego czasu spędziłem na Ukrainie. Ksiądz to nie ratownik medyczny, ale i tak bardzo często spotykam się z cierpieniem i śmiercią. Pamiętam niejedno wezwanie do umierającego. Trudno wymazać z pamięci twarze osób, które odebrały sobie życie - pisze ks. Tomasz Krzemiński, misjonarz saletyn, kustosz sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Łanowicach - Mimo że jestem „branżowo” stosunkowo wysoko odporny, to na takie bestialstwo, ogrom zniszczeń i cierpienia, jakie dokonuje się teraz na Ukrainie, nie byłem przygotowany. To, co można zobaczyć dziś na ulicach naszego kraju, porusza nawet najtwardszych. Łzy cisną się do oczu nawet tym, których serce już dawno skamieniało."

W relacji, udostępnionej na stronie zgromadzenia, saletyn pisze też o tym, co dzieje się z ciałami rosyjskich żołnierzy, którzy giną podczas ataków. "W Ukrainie powstała strona internetowa 'Szukaj swoich', na której zamieszczane są zdjęcia ciał setek rosyjskich żołnierzy. Tych z pourywanymi kończynami, zmasakrowanymi twarzami czy dogorywających w wojskowych pojazdach. Dla niektórych to barbarzyństwo, ale tylko w taki sposób wiele rosyjskich matek będzie mogło rozpoznać swoje dzieci i dowiedzieć się, że ich synowie już nigdy nie wrócą. Rosja razem ze sprzętem wojennym przywiozła mobilne krematoria. Imperialistyczne zapędy rządu nie pozwolą na przyznanie się do aż takich strat. Tym bardziej że wielu spośród tych, którzy giną, to prawie dzieci, chłopcy mający po 19 czy 20 lat. Przeglądając zdjęcia czy filmiki zrobione żołnierzom pojmanym w niewolę, wiele Ukrainek szczerze współczuje tym chłopcom i ich rodzinom. Nawet kiedy ich mężowie i synowie giną na froncie, ukraińskie kobiety płaczą nad losem młodych rosyjskich żołnierzy."

Ks. Krzemiński opisuje też sytuację sześciu saletyńskich parafii, znajdujących się w Ukrainie. "W placówkach położonych na zachodzie i w centralnej części kraju staramy się pomagać uchodźcom i koordynować płynącą z Polski pomoc. Tu panuje atmosfera wielkiej paniki, którą wzmagają częste kontrole na drogach i godzina policyjna – ale nie ma większego zagrożenia. Gorzej wygląda już sytuacja na wschodzie Ukrainy. Setki osób próbujących wyjechać z miast, ogromne kolejki na dworcach, a także ogólna niepewność o to, co wydarzy się jutro – to chyba najbardziej charakterystyczne tragiczne obrazy. Wojska rosyjskie znajdują się obecnie około 80 km od Krzywego Rogu. Mimo to w tamtejszym saletyńskim domu zakonnym także przyjmowani są uchodźcy. Współbracia pomagają w ich ewakuacji oraz troszczą się o pomoc żywnościową dla potrzebujących mieszkańców miasta." 

Dwie z saletyńskich parafii, w Nikopolu i Zaporożu, znajdują się w pobliżu Energodaru, w którym ostrzelano w piątek elektrownię atomową. Ich mieszkańcy przeżyli w piątek chwile grozy, które tylko częściowo uspokoiły się wraz z ugaszeniem pożaru. "Jak relacjonuje ks. Zbigniew Beskur, saletyn posługujący w Nikopolu, w minionych dniach wojska rosyjskie próbowały dokonać desantu na to miasto. Rozstawiono też wyrzutnie pocisków rakietowych, ale gdy dwie z nich zostały zniszczone przez ukraińskie drony, resztę wycofano. (...) Natomiast ks. Jerzy Cyrul MS z Zaporoża opowiadając o sytuacji w tym mieście, zauważa, że mimo słyszalnych wybuchów i alarmów bombowych w piątek było spokojniej niż do tej pory. Kwitując, dodał: Wszyscy mamy nadzieję, że to nie cisza przed burzą." - opisuje saletyn. Dziękuje też za wsparcie materialne, a zwłaszcza za modlitwę, płynącą z Polski. "Jesteśmy szczególnie wdzięczni za nieprzerwaną modlitwę, którą ogarniacie nasz kraj. Każda wojna niesie śmierć, cierpienie i zniszczenia. Ale widząc zbrodnie popełniane na ludności cywilnej, szczególnie na dzieciach, albo łamanie prawa humanitarnego dotyczącego ewakuacji rannych, boimy się, że zabiegi polityczne i dyplomatyczne już nie wystarczą… Tylko nasza wspólna, gorąca modlitwa może sprawić, że kiedyś nad Ukrainą znów wzejdzie słońce" - podsumowuje. 

Pełny tekst relacji ks. Tomasza Krzemińskiego, a także inne informacje o działalności misjonarzy saletynów m.in. w Ukrainie można znaleźć na stronie: misje.saletyni.pl. Obecnie na terenie Ukrainy misjonarze saletyni opiekują się 6 parafiami, w których posługuje 10 księży i jeden brat zakonny. Trzy z tych parafii znajdują się we wschodniej części kraju: w Krzywym Rogu, Nikopolu i Zaporożu, jedna w środkowej Ukrainie w Brajłowie i dwie na zachodzie: w Busku i Łanowicach. 

Pomimo wielu pilnych potrzeb, ukraińscy saletyni nie rezygnują także z wcześniejszych akcji charytatywnych. Jedną z nich jest projekt "Kanapka za złotówkę", który pozwala nakarmić w Krzywym Rogu ok. 600 osób dziennie. Szczegóły tej inicjatywy można znaleźć na stronie pomoc.saletyni.org

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe