[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Hodgson

Marshall G.S. Hodgson (1922-1968) poświęcił swoje całe, krótkie raczej życie na badania nad islamem. Sumę swojej wiedzy zawarł w trzytomowej monografii: “The Venture of Islam, Volume 1: The Classical Age of Islam; Volume 2: The Expansion of Islam in the Middle Periods; Volume 3: The Gunpowder Empires and Modern Times (Chicago, IL: University of Chicago Press, 1977), czyli: “Przedsięwzięcie islamu, t. 1: Wiek klasyczny islamu; t. 2: Szerzenie się islamu w okresie średnim; oraz t. 3: Imperia prochu strzelniczego i czasy nowoczesne”.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Hodgson
/ Foto T. Gutry

Nie powstałaby ona bez pomocy kolegi, który uporządkował notatki i redagował całość, tak aby po autorze coś zostało. I dali nam redaktor i autor dzieło fundamentalne. Dla niektórych przeintelektualizowane. Widać, że wpłynęli na Hodgsona Maks, Durkheim, Weber, Malinowski, Freud i inni.  

Marshall G. S. Hodgson stworzył monumentalne dzieło, pośmiertnie zredagowane i wydane. Ten liberalny protestant był zakochany w światach islamu. Wymyślił nawet termin, który trudno przetłumaczyć: islamicate – zislamizowanie, zislamizowaność. Oznacza on przesączenie cywilizacji islamem; jest to koncepcja ponadreligijna, ale stara się opisać wszechobecny i wszechpotężny wpływ tej wiary na wszystkie aspekty życia w światach islamu. Dzieło Hodgsona to przede wszystkim historia intelektualna, wręcz literacko-teologiczna, chociaż inne aspekty dziejów islamu – ekonomiczne, polityczne, społeczne i wojskowe – również są do pewnego stopnia naświetlone. Praca jest pełna aluzji i zaskakujących odkryć literackich i innych. Gwiazdy kultury wyższej/dworskiej – haute culture (adab), ich sponsorzy, poeci, mistycy i inni paradują, uświetniając i komplikując światy islamu. Jest to dzieło ciężkie i bardzo wymagające, miejscami niemal mistyczne, ale kluczowe do rozgryzienia bardziej ezoterycznych aspektów cywilizacji islamskiej, a w tym poezji sufickiej czy kultury dworskiej.

Autor starał się zachować równowagę między swoją własną religijnością (był kwakrem, s. 158 n. 11) a synkretyzmem. Opisuje bowiem światy islamu jako sumę doświadczeń religijnych, kulturowych i zlaicyzowanych muzułmanów. Ale jednocześnie uznaje bliższe związki swej wiary protestanckiej z islamem. Doszedł do takich opinii na podstawie kontrastu tych wyznań z katolicyzmem, a w eklektyczności mahometanizmu widzi analogię do protestanckiej różnorodności. Doktrynę tauhid – jedności Allaha – można też zaczerpnąć z antytrynitarianizmu.  

„Czym więc jest islam? Czy możemy go badać jako wyrazistą całość? Czy stanowi on więcej niż nazwę dla nadziei oraz kilka wspólnych symboli? Jasne, że tak: ale tylko w taki sposób jak każda tradycja kulturowa – bez względu na jej wewnętrzne sprzeczności – stanowi całość.”

Islam – oprócz posiadania korzeni pogańskich – bez wątpliwości wyszedł z judaizmu. Szariat przecież w dużym stopniu zapożyczył z prawa żydowskiego – halacha. Jednak mahometanizm pochodzi również z chrześcijaństwa. Na przykład uznaje Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie wszystkich na koniec świata. Ponadto tak jak chrześcijaństwo wiara muzułmańska uważa się za objawioną. Ale, jak podkreśla Marshall G.S. Hodgson, religie te nie tyle stoją w kontraście do siebie, co „wykluczają siebie nawzajem kategorycznie”. Co więcej, „Pogląd, że islam to niespełnione chrześcijaństwo, czy też jego odwrotność, bez względu jak elegancko formułowany, należy odbierać z wielkim sceptycyzmem”. Mówiąc wprost, chrześcijaństwo i mahometanizm charakteryzują się „niedającą się zredukować niekompatybilnością”.  

Niekompatybilność ta istnieje na wielu poziomach, także językowym. Łacina to przede wszystkim język cywilizacji zachodniej. Na niej opierają się prawie wszystkie języki europejskie, jeśli nie w słownictwie, to przynajmniej w strukturze gramatycznej. Do tego dochodzi metafizyczny absolutyzm chrześcijaństwa. Stąd u nas króluje logocentryka.  

Przypomnijmy, że w studiach koranicznych obowiązuje formalnie rozbudowana ornamentyka lingwistyczna, a niekiedy elity religijne przenoszą taki styl mowy na codzienność. Ludzie Zachodu powiedzieliby na to – barok, a Polacy – makaronizmy. Powoduje to znaczne kłopoty komunikacyjne. I przeszkadza w zwalczaniu analfabetyzmu. Nawet tak życzliwi znawcy jak Marshall G.S. Hodgson uważają, że ten brak precyzji negatywnie wpływa na dostosowanie arabskiego do nauk ścisłych i na używanie go jako medium do przekazywania wysoce abstrakcyjnych idei naukowych.

Nie szczędzi też kontrowersyjnych wątków w historii światów islamu. Przyznaje, że być może objawienia Mahometa spowodowane były atakami epileptycznymi, ale że przynajmniej towarzyszyły im takowe. Inni podejrzewają, że słyszał głosy, bowiem cierpiał na schizofrenię – tak jak jego matka. Choroba ta jest bowiem dziedziczna.
Hodgson daje nam rozmaite szczegóły i szczególiki. Pisze, że „Następca al-Ualida, jego brat Sulejman (rządził w latach 715-717) był jeszcze bardziej pogardzany przez pobożnych ludzi; notorycznie miłował przyjemność. (Miał w sobie też tendencję do okrucieństwa: na przykład uwielbiał oglądać, gdy więźniów rąbano na śmierć tępymi mieczami. Potem taki rodzaj gustu zaczął się powtarzać pośród dziedzicznych władców)”.

Autor pisze też o braku związku przyczynowo-skutkowego w teologii i metafizyce islamskiej. Wszystko jest wolą Allaha. Tutaj nie ma miejsca na logikę.
Hodgson informuje nas, że obrzezanie – zarówno mężczyzn, jak i kobiet – nie pochodzi z Koranu, a raczej ze zwyczajów przedmuzułmańskich arabskich. Jednak uczeni w piśmie (ulema) zgodzili się, że jest to niezbędny element islamu i w związku z tym uznali to za zgodne z wolą Allaha.
Opisuje małżeństwo w islamie. Na przykład: kobieta dostawała środki na utrzymanie, które kontrolowała. Ale jej kontrola miała różne ograniczenia. Mimo że mogła zażądać rozwodu, nie uszłaby daleko ze swoimi pieniędzmi. A to za sprawą ślubów wśród kuzynów. Po prostu, aby zatrzymać własność w ramach jednej rodziny, zawierano związki małżeńskie z bliskimi krewnymi.

Przyznaje, że sukces islamu był funkcją przemocy. A przemoc była zorganizowana. „Organizacja ta była oparta na armijnym diuanie, rejestrze wszystkich muzułmanów Mediny i Mekki oraz ze zwycięskich armii (i ich potomków). Łup z podboju miał być rozdzielony jako indywidualne pensje dla mężczyzn (i czasami kobiet) wymienionych w diuanie, zgodnie z ich rangą w rejestrze. Niektórzy prominentni muzułmanie otrzymali dochód z poszczególnych obszarów, ale większość dostała swój udział zgodnie z systemem diuanu. System ten uznał, że podbój jest kluczem państwa muzułmańskiego i pomógł uwiecznić tę sytuację. Ponieważ podział łupów był najbardziej atrakcyjnym fizycznie zasobem państwa, było w jasny sposób pożądane, aby podbój kontynuować”.
Przypomina, że turecka praktyka devszirme, która polegała na porywaniu chrześcijańskich chłopców do szkół janczarów, była już wcześniej stosowana w islamie. Arabowie wymuszali na Berberach (częściowo chrześcijanach, a w większości poganach) daninę w dzieciach. Maluchy miały służyć jako zakładnicy oraz jako zabawki seksualne oraz niewolnicy. Proceder ten zakazał jednak jakiś czas po podboju Mahrebu kalif Umar II bin Adbal Aziz (rządził 717-720).

Hodgson pochyla się nad rozmaitymi ezoterykami. Podaje przykład perskiego pochodzenia Abu Nuwas (746-814) z Basra. „Osobiście był on libertynem, a zadedykował swą poezję miłości i winu” („personally a libertine and dedicated his verse to love and wine.”). Jego wiersze wychwalały „miłość do młodych” („love of youth”). Hodgson zastrzega się, że poeta ten nie był homoseksualistą, ale to on właśnie miał wprowadzić taką tematykę do wierszopisania.

W końcu naukowiec ujawnia, że w pewnym sensie każdą islamską orientację można traktować jako sektę (firquah) czy zespół osób o wspólnej opinii. Po prostu światy islamu to sekciarstwo.

Taki błyskawiczny wgląd w „The Venture of Islam”, aby zachęcić do lektury tej potężnej i trudnej pracy.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 11 kwietnia 2022
Intel z DC

 

 

 


 

POLECANE
Pierwsza Dama Marta Nawrocka zakłada fundację. Znamy szczegóły z ostatniej chwili
Pierwsza Dama Marta Nawrocka zakłada fundację. Znamy szczegóły

Pierwsza dama Marta Nawrocka poinformowała, że ma zamiar otworzyć w najbliższych dniach fundację "Blisko Ludzkich Spraw", która zajmie się m.in. walką z przemocą w internecie oraz pomocą osobom z niepełnosprawnościami i ich rodzinom.

Pogrzeb rapera Pono. Rodzina ma ważną prośbę z ostatniej chwili
Pogrzeb rapera Pono. Rodzina ma ważną prośbę

Poinformowano o szczegółach dotyczących pogrzebu rapera Rafała "Pono" Poniedzielskiego. Rodzina ma ważną prośbę do żałobników.

Polska - Holandia. Tak piszą o nas holenderskie media z ostatniej chwili
Polska - Holandia. Tak piszą o nas holenderskie media

Już dziś o godz. 20:45 reprezentacja Polski zmierzy się z Holandią. Media w Holandii są przekonane, że Oranje są jedną nogą na mundialu i liczą na szybkie rozprawienie się z Polską.

Dwie 15-latki ranne. Groźny wypadek w woj. pomorskim z ostatniej chwili
Dwie 15-latki ranne. Groźny wypadek w woj. pomorskim

Dwie 15-latki zostały potrącone na przejściu dla pieszych w Lipnicy w województwie pomorskim. Jedna z nich została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Gdańsku – informuje w piątek rano RMF FM.

Od rana kłamią. Prezydencki minister nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
"Od rana kłamią". Prezydencki minister nie przebierał w słowach

"PAP podaje informacje o 19 wetach, fakty - 13 odmów podpisania ustaw. Kłamali, kłamią i będą kłamać! Polska to widzi! Zero cofania. Jedziemy dalej" – napisał w piątek rano prezydencki minister Paweł Szefernaker. Niedługo później depesza PAP została poprawiona.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

MPWiK Wrocław uruchomiło bezpłatną usługę Komunikaty SMS, która informuje mieszkańców o planowanych i awaryjnych wyłączeniach wody. Wystarczy podać adres i numer telefonu, by otrzymywać spersonalizowane powiadomienia.

Najlepsze miasta na świecie. Jest polski akcent w prestiżowym rankingu z ostatniej chwili
Najlepsze miasta na świecie. Jest polski akcent w prestiżowym rankingu

W najnowszym rankingu World’s Best Cities Report 2026 wśród 100 najlepszych miast świata znalazły się dwie polskie metropolie – Warszawa oraz Kraków.

Dobre wieści dla Karola Nawrockiego. Jest sondaż z ostatniej chwili
Dobre wieści dla Karola Nawrockiego. Jest sondaż

Ponad 55,8 proc. badanych pozytywnie ocenia pierwsze 100 dni prezydentury Karola Nawrockiego, 30,8 proc. jest niezadowolonych, a 13,4 proc. nie ma zdania – wynika z sondażu IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita".

Wir polarny uderzy w Polskę już w listopadzie. Nadchodzi pierwszy atak zimy Wiadomości
Wir polarny uderzy w Polskę już w listopadzie. Nadchodzi pierwszy atak zimy

W drugiej połowie listopada do Polski zacznie spływać arktyczne powietrze, które przyniesie pierwsze tej jesieni intensywne ochłodzenie i lokalne opady śniegu. Z prognoz wynika, że w niektórych regionach temperatura może spaść nawet do -10°C.

Pentagon przedstawił Trumpowi plany ataku na Wenezuelę. Decyzja jeszcze nie zapadła pilne
Pentagon przedstawił Trumpowi plany ataku na Wenezuelę. Decyzja jeszcze nie zapadła

Najwyżsi rangą przedstawiciele Pentagonu przekazali prezydentowi propozycje możliwych działań wobec Wenezueli, w tym uderzeń na lądzie w najbliższych dniach. Jak informuje CBS, ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Hodgson

Marshall G.S. Hodgson (1922-1968) poświęcił swoje całe, krótkie raczej życie na badania nad islamem. Sumę swojej wiedzy zawarł w trzytomowej monografii: “The Venture of Islam, Volume 1: The Classical Age of Islam; Volume 2: The Expansion of Islam in the Middle Periods; Volume 3: The Gunpowder Empires and Modern Times (Chicago, IL: University of Chicago Press, 1977), czyli: “Przedsięwzięcie islamu, t. 1: Wiek klasyczny islamu; t. 2: Szerzenie się islamu w okresie średnim; oraz t. 3: Imperia prochu strzelniczego i czasy nowoczesne”.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Hodgson
/ Foto T. Gutry

Nie powstałaby ona bez pomocy kolegi, który uporządkował notatki i redagował całość, tak aby po autorze coś zostało. I dali nam redaktor i autor dzieło fundamentalne. Dla niektórych przeintelektualizowane. Widać, że wpłynęli na Hodgsona Maks, Durkheim, Weber, Malinowski, Freud i inni.  

Marshall G. S. Hodgson stworzył monumentalne dzieło, pośmiertnie zredagowane i wydane. Ten liberalny protestant był zakochany w światach islamu. Wymyślił nawet termin, który trudno przetłumaczyć: islamicate – zislamizowanie, zislamizowaność. Oznacza on przesączenie cywilizacji islamem; jest to koncepcja ponadreligijna, ale stara się opisać wszechobecny i wszechpotężny wpływ tej wiary na wszystkie aspekty życia w światach islamu. Dzieło Hodgsona to przede wszystkim historia intelektualna, wręcz literacko-teologiczna, chociaż inne aspekty dziejów islamu – ekonomiczne, polityczne, społeczne i wojskowe – również są do pewnego stopnia naświetlone. Praca jest pełna aluzji i zaskakujących odkryć literackich i innych. Gwiazdy kultury wyższej/dworskiej – haute culture (adab), ich sponsorzy, poeci, mistycy i inni paradują, uświetniając i komplikując światy islamu. Jest to dzieło ciężkie i bardzo wymagające, miejscami niemal mistyczne, ale kluczowe do rozgryzienia bardziej ezoterycznych aspektów cywilizacji islamskiej, a w tym poezji sufickiej czy kultury dworskiej.

Autor starał się zachować równowagę między swoją własną religijnością (był kwakrem, s. 158 n. 11) a synkretyzmem. Opisuje bowiem światy islamu jako sumę doświadczeń religijnych, kulturowych i zlaicyzowanych muzułmanów. Ale jednocześnie uznaje bliższe związki swej wiary protestanckiej z islamem. Doszedł do takich opinii na podstawie kontrastu tych wyznań z katolicyzmem, a w eklektyczności mahometanizmu widzi analogię do protestanckiej różnorodności. Doktrynę tauhid – jedności Allaha – można też zaczerpnąć z antytrynitarianizmu.  

„Czym więc jest islam? Czy możemy go badać jako wyrazistą całość? Czy stanowi on więcej niż nazwę dla nadziei oraz kilka wspólnych symboli? Jasne, że tak: ale tylko w taki sposób jak każda tradycja kulturowa – bez względu na jej wewnętrzne sprzeczności – stanowi całość.”

Islam – oprócz posiadania korzeni pogańskich – bez wątpliwości wyszedł z judaizmu. Szariat przecież w dużym stopniu zapożyczył z prawa żydowskiego – halacha. Jednak mahometanizm pochodzi również z chrześcijaństwa. Na przykład uznaje Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie wszystkich na koniec świata. Ponadto tak jak chrześcijaństwo wiara muzułmańska uważa się za objawioną. Ale, jak podkreśla Marshall G.S. Hodgson, religie te nie tyle stoją w kontraście do siebie, co „wykluczają siebie nawzajem kategorycznie”. Co więcej, „Pogląd, że islam to niespełnione chrześcijaństwo, czy też jego odwrotność, bez względu jak elegancko formułowany, należy odbierać z wielkim sceptycyzmem”. Mówiąc wprost, chrześcijaństwo i mahometanizm charakteryzują się „niedającą się zredukować niekompatybilnością”.  

Niekompatybilność ta istnieje na wielu poziomach, także językowym. Łacina to przede wszystkim język cywilizacji zachodniej. Na niej opierają się prawie wszystkie języki europejskie, jeśli nie w słownictwie, to przynajmniej w strukturze gramatycznej. Do tego dochodzi metafizyczny absolutyzm chrześcijaństwa. Stąd u nas króluje logocentryka.  

Przypomnijmy, że w studiach koranicznych obowiązuje formalnie rozbudowana ornamentyka lingwistyczna, a niekiedy elity religijne przenoszą taki styl mowy na codzienność. Ludzie Zachodu powiedzieliby na to – barok, a Polacy – makaronizmy. Powoduje to znaczne kłopoty komunikacyjne. I przeszkadza w zwalczaniu analfabetyzmu. Nawet tak życzliwi znawcy jak Marshall G.S. Hodgson uważają, że ten brak precyzji negatywnie wpływa na dostosowanie arabskiego do nauk ścisłych i na używanie go jako medium do przekazywania wysoce abstrakcyjnych idei naukowych.

Nie szczędzi też kontrowersyjnych wątków w historii światów islamu. Przyznaje, że być może objawienia Mahometa spowodowane były atakami epileptycznymi, ale że przynajmniej towarzyszyły im takowe. Inni podejrzewają, że słyszał głosy, bowiem cierpiał na schizofrenię – tak jak jego matka. Choroba ta jest bowiem dziedziczna.
Hodgson daje nam rozmaite szczegóły i szczególiki. Pisze, że „Następca al-Ualida, jego brat Sulejman (rządził w latach 715-717) był jeszcze bardziej pogardzany przez pobożnych ludzi; notorycznie miłował przyjemność. (Miał w sobie też tendencję do okrucieństwa: na przykład uwielbiał oglądać, gdy więźniów rąbano na śmierć tępymi mieczami. Potem taki rodzaj gustu zaczął się powtarzać pośród dziedzicznych władców)”.

Autor pisze też o braku związku przyczynowo-skutkowego w teologii i metafizyce islamskiej. Wszystko jest wolą Allaha. Tutaj nie ma miejsca na logikę.
Hodgson informuje nas, że obrzezanie – zarówno mężczyzn, jak i kobiet – nie pochodzi z Koranu, a raczej ze zwyczajów przedmuzułmańskich arabskich. Jednak uczeni w piśmie (ulema) zgodzili się, że jest to niezbędny element islamu i w związku z tym uznali to za zgodne z wolą Allaha.
Opisuje małżeństwo w islamie. Na przykład: kobieta dostawała środki na utrzymanie, które kontrolowała. Ale jej kontrola miała różne ograniczenia. Mimo że mogła zażądać rozwodu, nie uszłaby daleko ze swoimi pieniędzmi. A to za sprawą ślubów wśród kuzynów. Po prostu, aby zatrzymać własność w ramach jednej rodziny, zawierano związki małżeńskie z bliskimi krewnymi.

Przyznaje, że sukces islamu był funkcją przemocy. A przemoc była zorganizowana. „Organizacja ta była oparta na armijnym diuanie, rejestrze wszystkich muzułmanów Mediny i Mekki oraz ze zwycięskich armii (i ich potomków). Łup z podboju miał być rozdzielony jako indywidualne pensje dla mężczyzn (i czasami kobiet) wymienionych w diuanie, zgodnie z ich rangą w rejestrze. Niektórzy prominentni muzułmanie otrzymali dochód z poszczególnych obszarów, ale większość dostała swój udział zgodnie z systemem diuanu. System ten uznał, że podbój jest kluczem państwa muzułmańskiego i pomógł uwiecznić tę sytuację. Ponieważ podział łupów był najbardziej atrakcyjnym fizycznie zasobem państwa, było w jasny sposób pożądane, aby podbój kontynuować”.
Przypomina, że turecka praktyka devszirme, która polegała na porywaniu chrześcijańskich chłopców do szkół janczarów, była już wcześniej stosowana w islamie. Arabowie wymuszali na Berberach (częściowo chrześcijanach, a w większości poganach) daninę w dzieciach. Maluchy miały służyć jako zakładnicy oraz jako zabawki seksualne oraz niewolnicy. Proceder ten zakazał jednak jakiś czas po podboju Mahrebu kalif Umar II bin Adbal Aziz (rządził 717-720).

Hodgson pochyla się nad rozmaitymi ezoterykami. Podaje przykład perskiego pochodzenia Abu Nuwas (746-814) z Basra. „Osobiście był on libertynem, a zadedykował swą poezję miłości i winu” („personally a libertine and dedicated his verse to love and wine.”). Jego wiersze wychwalały „miłość do młodych” („love of youth”). Hodgson zastrzega się, że poeta ten nie był homoseksualistą, ale to on właśnie miał wprowadzić taką tematykę do wierszopisania.

W końcu naukowiec ujawnia, że w pewnym sensie każdą islamską orientację można traktować jako sektę (firquah) czy zespół osób o wspólnej opinii. Po prostu światy islamu to sekciarstwo.

Taki błyskawiczny wgląd w „The Venture of Islam”, aby zachęcić do lektury tej potężnej i trudnej pracy.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 11 kwietnia 2022
Intel z DC

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe