"Czołowi politycy PiS spiskują przeciw Morawieckiemu"? Jarosław Kaczyński zabiera głos

Do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać, krótko mówiąc – takiej zgody nie ma; Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera - mówi w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla polskatimes.pl prezes PiS Jarosław Kaczyński.
/ PAP/Łukasz Gągulski

Kaczyński został zapytany o medialne doniesienia o grupie czołowych polityków PiS, którzy mieliby spiskować przeciwko premierowi Morawieckiemu, domagając się jego odwołania.

"Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły" - odpowiedział Kaczyński.

"Natomiast jest tak, że spotyka się pewna grupa, zresztą to była moja inicjatywa, ale spotyka się z premierem. Mateusz Morawiecki jest jednak nowym człowiekiem w naszym środowisku, więc chętnie spotyka się z ludźmi z długim, często nawet 30-letnim stażem, ponieważ potrzebne są nawiązania. To są tzw. spotkania doradców, grupa kilkudziesięciu osób. Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle" - dodał.

Pytany, czy to oznacza, że do wyborów Morawiecki zostaje na stanowisku szefa rządu, Kaczyński odpowiedział: "Tak, oczywiście. Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera".

Dopytywany, czy będzie tak również, jeśli PiS wygra następne wybory i będzie rządzić, lider partii rządzącej odparł: "Jeżeli wygramy, to sądzę, że rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał".

Prezes PiS o inflacji

Lider PiS w wywiadzie był również pytany o kwestię inflacji, która w czerwcu sięgnęła 15,5 proc. i ocenił, że jest to na pewno przejściowe. "Nawet największe inflacje, które doprowadzały do ogromnych cen, jak w Niemczech w latach 20-tych, wreszcie się w pewnym momencie skończyły" - zauważył.

Zapewnił jednocześnie, że rząd PiS będzie robić wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony – żeby pomóc społeczeństwu.

Na uwagę, że jedno z drugim stoi trochę w sprzeczności, Kaczyński przyznał, że "istnieje pewna sprzeczność, bo to jest jednak przekazywanie jakichś pieniędzy w tej czy innej formie, na przykład w postaci wakacji kredytowych".

"Najprostszym sposobem na spadek inflacji byłoby mniej pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają. To jest bardzo prosta zależność. Ale my właśnie nie chcemy obciążać społeczeństwa i musimy prowadzić tutaj politykę, która troszkę przypomina chodzenie po linie" - zaznaczył.

"Nie chcemy, żeby Polacy się cofali w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko żebyśmy ciągle szli do przodu. Stąd różnego rodzaju trudności. W zasadzie gdyby niespełna siedem lat temu powiedzieć, że w takich warunkach różne rzeczy nam się udają, to trzeba by powiedzieć, że to cud. Nie było cudu, a się udało" - dodał.

Kaczyński na uwagę, że zdaniem opozycji za obecne wysokie ceny odpowiada PiS oraz prezes NBP Adam Glapiński, odpowiedział, iż "opozycja musi szukać jakichś podstaw do tego, żeby nas atakować".

"To jest akurat z ich punktu widzenia dobra okazja, tylko że z prawdą nie ma nic wspólnego" - zaznaczył. Dodał, że inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez "echa działań Rosji na Ukrainie", a także przez COVID-19. "Gdyby nie było wojny i pandemii, to nie byłoby też inflacji – poza taką naturalną, bo to przecież zjawisko wiążące się z rozwojem gospodarczym" - mówił szef PiS.

"Zapowiedzi PO są przestępstwem"

Kaczyński został też zapytany o sugestie szefa PO Donalda Tuska, że Glapiński został wybrany nielegalnie na szefa banku centralnego i że jeżeli Platforma wygra wybory, to wyprowadzi go z NBP. "Generalnie rzecz biorąc, jeżeli by podsumowywać zapowiedzi ze strony Platformy Obywatelskiej, to wraz z ich zwycięstwem, w Polsce przestanie obowiązywać konstytucja. Przestanie w ogóle obowiązywać prawo, przestanie funkcjonować demokracja, tylko powstanie jakiś reżim, który działa metodami – łagodnie określając – całkowicie pozaprawnymi, żeby nie powiedzieć gorzej – metodami, które są po prostu zwykłym przestępstwem" - powiedział Kaczyński.

"Nawet zapowiedzi tego rodzaju są – przynajmniej w moim przekonaniu – przestępstwem. Mam nadzieję, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski. Mam – mniejszą już – nadzieję, że wyciągną z tego wnioski sądy. To jest bardzo smutne zjawisko, pokazujące pewną bezradność intelektualną. Do kogo trafiają takie zapowiedzi? Do tych, którzy sobie tego życzą i tak naprawdę to, na co się tak często powoływali – jak konstytucja i praworządność – mają po prostu kompletnie za nic. Chodzi po prostu o to, żeby oni rządzili i dla wielu z nich chodzi o to, żeby taka sytuacja – pełnej tolerancji dla nadużyć różnego rodzaju - powróciła. O to tak naprawdę chodzi – żeby złote czasy z jednej strony – nadużyć, z drugiej strony – pewnych monopoli, wróciły" - dodał. (PAP)


 

POLECANE
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf Wiadomości
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf

Spór między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim wchodzi w kolejną fazę. Dziennikarka TVP w likwidacji zapowiedziała pozwy przeciwko twórcy Kanału Zero, Robertowi Mazurkowi oraz innym osobom. Argumentowała, że jej 14-letni syn stał się celem „piętnowania”. Stanowski szybko odpowiedział, nie raz i to w ostrych słowach.

Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl

12 sierpnia 2026 r. niebo nad Europą rozświetli jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Po raz pierwszy od 27 lat mieszkańcy kontynentu będą mogli zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca. Już dziś w miejscach, gdzie zjawisko będzie najbardziej efektowne, turyści rezerwują noclegi z rocznym wyprzedzeniem.

Nie żyje biskup Antoni Dydycz z ostatniej chwili
Nie żyje biskup Antoni Dydycz

Informację o śmierci bp Antoniego Dydycza przekazała kuria diecezjalna w Drohiczynie

Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań Wiadomości
Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań

Na dnie Oceanu Spokojnego, niedaleko Los Angeles, naukowcy natrafili na niepokojące zjawisko. Wokół beczek zatopionych kilkadziesiąt lat temu zaczęły powstawać charakterystyczne białe aureole.

Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem Wiadomości
Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem

W centrum Berlina doszło do tragicznego ataku. W piątek wieczorem grupa około 15 osób napadła na trzech młodych mężczyzn w pobliżu Forum Humboldtów. Ofiarą był 20-letni Syryjczyk. Choć próbowano go reanimować i trafił na intensywną terapię, lekarzom nie udało się uratować mu życia. Dwaj jego towarzysze, w wieku 22 i 23 lat, doznali jedynie lekkich obrażeń.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

REKLAMA

"Czołowi politycy PiS spiskują przeciw Morawieckiemu"? Jarosław Kaczyński zabiera głos

Do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać, krótko mówiąc – takiej zgody nie ma; Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera - mówi w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla polskatimes.pl prezes PiS Jarosław Kaczyński.
/ PAP/Łukasz Gągulski

Kaczyński został zapytany o medialne doniesienia o grupie czołowych polityków PiS, którzy mieliby spiskować przeciwko premierowi Morawieckiemu, domagając się jego odwołania.

"Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły" - odpowiedział Kaczyński.

"Natomiast jest tak, że spotyka się pewna grupa, zresztą to była moja inicjatywa, ale spotyka się z premierem. Mateusz Morawiecki jest jednak nowym człowiekiem w naszym środowisku, więc chętnie spotyka się z ludźmi z długim, często nawet 30-letnim stażem, ponieważ potrzebne są nawiązania. To są tzw. spotkania doradców, grupa kilkudziesięciu osób. Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle" - dodał.

Pytany, czy to oznacza, że do wyborów Morawiecki zostaje na stanowisku szefa rządu, Kaczyński odpowiedział: "Tak, oczywiście. Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera".

Dopytywany, czy będzie tak również, jeśli PiS wygra następne wybory i będzie rządzić, lider partii rządzącej odparł: "Jeżeli wygramy, to sądzę, że rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał".

Prezes PiS o inflacji

Lider PiS w wywiadzie był również pytany o kwestię inflacji, która w czerwcu sięgnęła 15,5 proc. i ocenił, że jest to na pewno przejściowe. "Nawet największe inflacje, które doprowadzały do ogromnych cen, jak w Niemczech w latach 20-tych, wreszcie się w pewnym momencie skończyły" - zauważył.

Zapewnił jednocześnie, że rząd PiS będzie robić wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony – żeby pomóc społeczeństwu.

Na uwagę, że jedno z drugim stoi trochę w sprzeczności, Kaczyński przyznał, że "istnieje pewna sprzeczność, bo to jest jednak przekazywanie jakichś pieniędzy w tej czy innej formie, na przykład w postaci wakacji kredytowych".

"Najprostszym sposobem na spadek inflacji byłoby mniej pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają. To jest bardzo prosta zależność. Ale my właśnie nie chcemy obciążać społeczeństwa i musimy prowadzić tutaj politykę, która troszkę przypomina chodzenie po linie" - zaznaczył.

"Nie chcemy, żeby Polacy się cofali w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko żebyśmy ciągle szli do przodu. Stąd różnego rodzaju trudności. W zasadzie gdyby niespełna siedem lat temu powiedzieć, że w takich warunkach różne rzeczy nam się udają, to trzeba by powiedzieć, że to cud. Nie było cudu, a się udało" - dodał.

Kaczyński na uwagę, że zdaniem opozycji za obecne wysokie ceny odpowiada PiS oraz prezes NBP Adam Glapiński, odpowiedział, iż "opozycja musi szukać jakichś podstaw do tego, żeby nas atakować".

"To jest akurat z ich punktu widzenia dobra okazja, tylko że z prawdą nie ma nic wspólnego" - zaznaczył. Dodał, że inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez "echa działań Rosji na Ukrainie", a także przez COVID-19. "Gdyby nie było wojny i pandemii, to nie byłoby też inflacji – poza taką naturalną, bo to przecież zjawisko wiążące się z rozwojem gospodarczym" - mówił szef PiS.

"Zapowiedzi PO są przestępstwem"

Kaczyński został też zapytany o sugestie szefa PO Donalda Tuska, że Glapiński został wybrany nielegalnie na szefa banku centralnego i że jeżeli Platforma wygra wybory, to wyprowadzi go z NBP. "Generalnie rzecz biorąc, jeżeli by podsumowywać zapowiedzi ze strony Platformy Obywatelskiej, to wraz z ich zwycięstwem, w Polsce przestanie obowiązywać konstytucja. Przestanie w ogóle obowiązywać prawo, przestanie funkcjonować demokracja, tylko powstanie jakiś reżim, który działa metodami – łagodnie określając – całkowicie pozaprawnymi, żeby nie powiedzieć gorzej – metodami, które są po prostu zwykłym przestępstwem" - powiedział Kaczyński.

"Nawet zapowiedzi tego rodzaju są – przynajmniej w moim przekonaniu – przestępstwem. Mam nadzieję, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski. Mam – mniejszą już – nadzieję, że wyciągną z tego wnioski sądy. To jest bardzo smutne zjawisko, pokazujące pewną bezradność intelektualną. Do kogo trafiają takie zapowiedzi? Do tych, którzy sobie tego życzą i tak naprawdę to, na co się tak często powoływali – jak konstytucja i praworządność – mają po prostu kompletnie za nic. Chodzi po prostu o to, żeby oni rządzili i dla wielu z nich chodzi o to, żeby taka sytuacja – pełnej tolerancji dla nadużyć różnego rodzaju - powróciła. O to tak naprawdę chodzi – żeby złote czasy z jednej strony – nadużyć, z drugiej strony – pewnych monopoli, wróciły" - dodał. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe