"Na ten sukces propagandowy Kaczyński czekał długo". Atak Niemców po przemówieniu Trumpa w Warszawie

Wizyta Donalda Trumpa w Polsce i jego przemówienie na pl. Krasińskich nie do końca przypadło do gustu mainstreamowym mediom niemieckim. Pada tam wiele krytycznych uwag.
 "Na ten sukces propagandowy Kaczyński czekał długo". Atak Niemców po przemówieniu Trumpa w Warszawie
/ YT, print screen
W artukule "Potrójny atak na Niemcy" biznesowa gazeta "Handelsblatt" pisze:
Wizyta Trumpa w Polsce stanowiła potrójny atak na Niemcy: chciałby mieć inną Unię Europejską, domagał się wyższego wkładu Niemiec do budżetu NATO, a przede wszystkim zaatakował niemiecko-rosyjską kooperację energetyczną.
- zauważa autor
 
Podczas gdy w Hamburgu tysiące ludzi w ostrych akcjach protestacyjnych oczekują na przybycie Trumpa wołając "Welcome to hell", w Warszawie spotkał go wielki hołd ze strony tysięcy wiwatujących Polaków (...) Szef Białego Domu podczas przemówienia w samym centrum Warszawy zrewanżował się słowami: "Amerykański naród kocha Polskę". Gdyż kraj, który w swej historii rozrywany (miażdżony) był przez Rosję i Niemcy jest świetlistym przykładem zdolności do obrony zachodniej cywilizacji.
- kontynuuje
 
Przede wszystkim jednak Donald Trump mocno Polskę politycznie dowartościował, składając tam wizytę jeszcze przed spotkaniem z Angelą Merkel w Hamburgu. Polskę, która była w Unii Europejskiej mocno izolowana.
- zauważa dziennikarz
 
To zapewne wzmocni ochotę rządu w Warszawie, który znalazł się w ogniu krytyki w związku z zamachami na niezależne sądownictwo i media, do dalszych agresywnych działań na arenie Unii Europejskiej. Warszawa już dziś montuje koalicję wschodnioeuropejskich dysydentów wobec reform UE w kontrze do zachodnich Europejczyków.
- diagozuje sytuację niemieckie medium
 
Przy czym nawet bliska rządowi gazeta „Rzeczpospolita“ uważa, że Polska nie powinna zdawać się na Trumpa: "Trump jest fanatykiem i celebrytą, lubi gdy świat ogląda jak masy go świętują. I chce odpłacić krnąbrnej Europie Zachodniej pięknem za nadobne odwiedzając wpierw jej skromne peryferia. Wizyta w Warszawie jest czystą akcją marketingową (...) Powinniśmy się strzec przed zbyt wielką służalczością. To nie posunie nas w Europie ani kawałek dalej. Gdyż po odlocie Trumpa pozostaniemy z powrotem w naszej Europie".
- cytuje


"Potrójny atak na Niemcy"? Czy to nie Niemcy czasem zarzucają nam paranoję odbierania wszystkiego do siebie i brak dystansu? To, co nasuwa się po przeczytaniu tekstu w "Handelsblatt" to pytanie, czyż zaiste przysłowia nie są mądrością narodów? W tym wypadku przysłowie: uderzyć w stół, a nożyce się odezwą. A co do cytatu zapożyczonego z "bliskiej rządowi", pytanie czyjemu, gazety "Rzeczpospolita", to w końcu "serce i dusza Europy" czy jej "skromne peryferia", bo jako przeciętny zjadacz chleba doznaję właśnie dysonansu poznawczego? Przy okazji, jeśli te peryferia rzeczywiście takie skromne, to dlaczego tyle o nich bez przerwy szumu w zachodnich, szczególnie niemieckich, mediach?


Z kolei w "Der Tagesspiegel", wysokonakładowym dzienniku tego samego właściciela, co poprzednie medium, czyli Verlagsgruppe, w tekscie zatytułowanym: "Trump w Polsce. To do siebie pasuje" czytamy:
Amerykański prezydent spotkał się w Polsce z gorącym przyjęciem, gdyż powiedział: "W Polsce rozpoznaje się duszę Europy". To pasuje do polityki historycznej Kaczyńskiego.
- stwierdza dziennik
 
Na ten sukces propagandowy Kaczyński czekał długo.(...) Setki zwolenników partii Kaczyńskiego zwiezionych zostało przed Pomnik Powstańców Warszawy z 1944. Rząd i kierownictwo partyjne zgromadzili się w loży honorowej, żeby posłuchać przemówienia Trumpa.
- pisze autor
 
Niespodziewanie najpierw jednak głos zabrała zbyt lekko i zbyt kolorowo, jak na tak tragiczne miejsce ubrana Melania Trump. (...) Czyli to nie szczęśliwie uśmiechnięty gospodarz, prezydent Polski Andrzej Duda, miał zaszczyt przedstawić parę prezydencką, lecz rolę konferansjerki wzięła na siebie małżonka Trumpa. Stronnicy Kaczyńskiego milczeli w skupieniu.
- zauważa
 
Ameryka kocha Polskę, kocha Polaków, dziękujemy wam" - rozpoczął Trump odpowiednim ładunkiem balsamu na zbolałą polską duszę. Pod kierownictwem osadzonej przez Kaczyńskiego na czele rządu Beaty Szydło Polska przeżywa bowiem największy kryzys swego znaczenia w Europie od 1989 roku. Swą odmową przestrzegania zasad praworządności i wypełniania traktatów unijnych, do których zobowiązała się w chwili wstąpienia do UE, kraj ten stał się czarną owcą. [dosłownie "Buhmann", czyli ktoś kim straszy się dzieci-red]. Trump jednak wiedział doskonale, że tutaj zostanie przyjęty z otwartymi ramionami przed trudnym dlań szczytem G-20.
- czytamy
 
Przemowa przed pomnikiem Powstania Warszawskiego była zatem decyzją taktycznie genialną, nawet jeśli sprowokowało to protesty gminy żydowskiej w Polsce. Trump był bowiem pierwszym prezydentem amerykańskim od 1971 roku, który nie złożył wieńca przed pomnikiem Powstania w Getcie z 1943. Przez prawicowo-populistyczny rząd PiS miejsce to jest zresztą również marginalizowane.
- twierdzi dziennik

Tu zatem nasz zachodni sąsiad stawia siebie już nie tylko na pozycji mentora zaniepokojonego kierunkiem polskiego szlaku polityczno-społecznego, ale również arbitra elegantiarum i tropiciela pełzającego, prawicowego antysemityzmu, który według, co by nie mówić, prawdziwego znawcy tematu żydowskich prześladowań- państwa niemieckiego, wyczuć można i u Donalda Trumpa i u polskich elit politycznych.
 
Polska za Donaldem Trumpem" - tak nazywa się grupa na Facebooku, która ma stworzyć dobry nastrój w kraju dla wizyty amerykańskiego prezydenta. Wielu przedsiębiorców zorganizowało nawet piknik dla mieszkańców Warszawy, a rząd ze swej strony zapowiedział serdeczne przywitanie. Jarosław Kaczyński, szef partii rządzącej (PiS) powiedział: "Mamy oto nowy sukces, wizytę Donalda Trumpa". Amerykańskie media donoszą, że na spotkanie z Trumpem rząd zwoził autobusami swoich zwolenników.
- donosi z kolei Frankfurter Allgemeine Zeitung


"Der Spiegel" interesująco nazwał już sam tytuł artukułu o tym samym wydarzeniu co poprzednie. "Występ w Warszawie. Deklaracja miłości dla kraju będącego problemem dla Europy"
To, że akurat Polskę wybrał sobie Donald Trump jako miejsce premiery swojej podróży do Europy (na szczyt G-20) nie jest przypadkiem, lecz kolejnym jasnym sygnałem jego krytycznego stosunku do UE - jako że polski rząd obok węgierskiego są tymi, którzy podzielają jego sceptyczny stosunek do UE. Okrzykami "Donald Trump, Donald Trump" amerykański prezydent został przyjęty przed pomnikiem Powstania Warszawskiego. "Polska jest sercem Europy" -zrewanżował się Trump. "Naród amerykański kocha Polaków" - przypochlebiał się gospodarzom
- bezstronnie relecjonuje "Spiegel"
 
Przyjeżdżając do Polski amerykański prezydent odwiedził akurat ten kraj, z którym Komisja Europejska i wielu unijnych partnerów pozostaje w konflikcie w związku z kryzysem emigracyjnym czy przestrzeganiem zasad państwa prawa. Polska zaś ze swej strony regularnie uskarża się z powodu zbyt wielkiego mieszania się UE w jej wewnętrzne sprawy.
- pisze w dalszej części

Wyczuć można w tych słowach już nie tylko powtarzający się permanentnie wobec Polaków i zadziwiający zawsze od nowa ton wyższości i przyznawania sobie a priori prawa do strofowania, niczym niesfornych uczniaków, ludzi mających prawo do własnych wyborów, ale i pewien rodzaj resentymentu. Trudno się jednak dziwić irytacji, otóż wysokie nakłady idące na rozmywanie historycznej prawdy dotyczącej niemieckiego udziału w dziajach XX wieku, szczodrość chęci do podziału odpowiedzialności za Holocaust oraz polityka wstydu dająca przecież tak obiecujące efekty, jednym ruchem jakiegoś Amerykanina biorą w łeb, bo z jego ust słuchają o historii Polski miliony ludzi na całym świecie za pośrednictwem kanałów telewizyjnych, rozgłośni, gazet, internetu. Na samym Twitterze jego posty śledzą setki tysięcy ludzi. Zaiste, zupełnie zrozumiałe, że w podobnej sytuacji nerwy mogą puscić nawet natwardszym graczom.

tłum. Marian Panic/ komentarz Aleksandra Jakubiak

źródło: handelsblatt.com, faz.net, tagesspiegel.de, spiegel.de

 

POLECANE
Pieniądze dla PiS. Jest decyzja PKW z ostatniej chwili
Pieniądze dla PiS. Jest decyzja PKW

PKW przyznała PiS roczną subwencję pomniejszoną do ponad 15 mln zł – informuje RMF FM.

ORP  Burza. Nowa fregata dla Marynarki Wojennej z ostatniej chwili
ORP "Burza". Nowa fregata dla Marynarki Wojennej

W poniedziałek w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni odbyło się "palenia blach" - czyli symboliczny początek budowy - nowej fregaty wielozadaniowej dla Marynarki Wojennej, przyszłej ORP "Burza". To druga z planowanych trzech fregat Miecznik, które staną się podstawową siłą bojową polskiej marynarki.

16-letnia Maja z Mławy zamordowana. 17-latek odmówił ekstradycji z ostatniej chwili
16-letnia Maja z Mławy zamordowana. 17-latek odmówił ekstradycji

17-letni Bartłomiej G. odmówił ekstradycji do Polski po brutalnym zabójstwie 16-letniej Mai z Mławy – informują greckie media.

Centrum deportacyjne przy granicy z Polską. Niemcy niezadowoleni z ostatniej chwili
Centrum deportacyjne przy granicy z Polską. Niemcy niezadowoleni

Miało być sprawne centrum deportacyjne, a deportowano z niego zaledwie dwie osoby – pisze niemieckie zeit.de. Chodzi o ośrodek w Eisenhüttenstadt, przy granicy z Polską.

Pieskow: Spotkanie Trumpa i Putina jest niezbędne z ostatniej chwili
Pieskow: Spotkanie Trumpa i Putina jest niezbędne

– Spotkanie prezydentów Rosji i USA, Władimira Putina i Donalda Trumpa, jest konieczne, ale musi być dokładnie przygotowane – powiedział w poniedziałek dziennikarzom rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.

Matecki: Wykryłem fikcyjne organizacje wydające dziesiątki tysięcy tygodniowo na promocję Trzaskowskiego z ostatniej chwili
Matecki: "Wykryłem fikcyjne organizacje wydające dziesiątki tysięcy tygodniowo na promocję Trzaskowskiego"

Dariusz Matecki zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym pokazuje, jak twierdzi, fikcyjne organizacje, które wydają dziesiątki tysięcy złotych na wsparcie Rafała Trzaskowskiego.  Według posła PiS dochodzi w ten sposób do łamana ordynacji wyborczej. Gromadzone materiały ma zamiar przekazać Państwowej Komisji Wyborczej oraz Prokuraturze Krajowej, a także wysłać do Facebooka w Stanach Zjednoczonych 

Afera z mieszkaniem po panu Jerzym. Karol Nawrocki zabiera głos z ostatniej chwili
Afera z mieszkaniem po panu Jerzym. Karol Nawrocki zabiera głos

– Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był moim sąsiadem. Jest na to masa dowodów, do których państwo nie sięgacie (...) nie miałem wówczas ani stabilnej pracy ani możliwości finansowych – mówił w poniedziałek obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, komentując publikację Onetu ws. mieszkania po panu Jerzym. 

Incydent w Holandii. Ochroniarze wyprowadzili Tuska ze sceny z ostatniej chwili
Incydent w Holandii. Ochroniarze wyprowadzili Tuska ze sceny

Podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Holandii doszło do incydentu – w stronę Donalda Tuska rzucono flarę, a premier został ewakuowany ze sceny.

Prezes SDP o reporcie Reporterów bez granic nt. wolności prasy: Kuriozalny i groteskowy gorące
Prezes SDP o reporcie "Reporterów bez granic" nt. "wolności prasy": Kuriozalny i groteskowy

Po raz kolejny ocena stanu wolności prasy w Polsce zawarte w rankingu „Reporterów bez Granic” jest całkowicie rozbieżna z rzeczywistością. Jeśli w ten sam sposób opisuje ta organizacje pozostałe kraje, to lepiej ranking ten wyrzucić do kosza i przestać się nim w ogóle zajmować.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 6 maja 2025 roku nastąpią wyłączenia.

REKLAMA

"Na ten sukces propagandowy Kaczyński czekał długo". Atak Niemców po przemówieniu Trumpa w Warszawie

Wizyta Donalda Trumpa w Polsce i jego przemówienie na pl. Krasińskich nie do końca przypadło do gustu mainstreamowym mediom niemieckim. Pada tam wiele krytycznych uwag.
 "Na ten sukces propagandowy Kaczyński czekał długo". Atak Niemców po przemówieniu Trumpa w Warszawie
/ YT, print screen
W artukule "Potrójny atak na Niemcy" biznesowa gazeta "Handelsblatt" pisze:
Wizyta Trumpa w Polsce stanowiła potrójny atak na Niemcy: chciałby mieć inną Unię Europejską, domagał się wyższego wkładu Niemiec do budżetu NATO, a przede wszystkim zaatakował niemiecko-rosyjską kooperację energetyczną.
- zauważa autor
 
Podczas gdy w Hamburgu tysiące ludzi w ostrych akcjach protestacyjnych oczekują na przybycie Trumpa wołając "Welcome to hell", w Warszawie spotkał go wielki hołd ze strony tysięcy wiwatujących Polaków (...) Szef Białego Domu podczas przemówienia w samym centrum Warszawy zrewanżował się słowami: "Amerykański naród kocha Polskę". Gdyż kraj, który w swej historii rozrywany (miażdżony) był przez Rosję i Niemcy jest świetlistym przykładem zdolności do obrony zachodniej cywilizacji.
- kontynuuje
 
Przede wszystkim jednak Donald Trump mocno Polskę politycznie dowartościował, składając tam wizytę jeszcze przed spotkaniem z Angelą Merkel w Hamburgu. Polskę, która była w Unii Europejskiej mocno izolowana.
- zauważa dziennikarz
 
To zapewne wzmocni ochotę rządu w Warszawie, który znalazł się w ogniu krytyki w związku z zamachami na niezależne sądownictwo i media, do dalszych agresywnych działań na arenie Unii Europejskiej. Warszawa już dziś montuje koalicję wschodnioeuropejskich dysydentów wobec reform UE w kontrze do zachodnich Europejczyków.
- diagozuje sytuację niemieckie medium
 
Przy czym nawet bliska rządowi gazeta „Rzeczpospolita“ uważa, że Polska nie powinna zdawać się na Trumpa: "Trump jest fanatykiem i celebrytą, lubi gdy świat ogląda jak masy go świętują. I chce odpłacić krnąbrnej Europie Zachodniej pięknem za nadobne odwiedzając wpierw jej skromne peryferia. Wizyta w Warszawie jest czystą akcją marketingową (...) Powinniśmy się strzec przed zbyt wielką służalczością. To nie posunie nas w Europie ani kawałek dalej. Gdyż po odlocie Trumpa pozostaniemy z powrotem w naszej Europie".
- cytuje


"Potrójny atak na Niemcy"? Czy to nie Niemcy czasem zarzucają nam paranoję odbierania wszystkiego do siebie i brak dystansu? To, co nasuwa się po przeczytaniu tekstu w "Handelsblatt" to pytanie, czyż zaiste przysłowia nie są mądrością narodów? W tym wypadku przysłowie: uderzyć w stół, a nożyce się odezwą. A co do cytatu zapożyczonego z "bliskiej rządowi", pytanie czyjemu, gazety "Rzeczpospolita", to w końcu "serce i dusza Europy" czy jej "skromne peryferia", bo jako przeciętny zjadacz chleba doznaję właśnie dysonansu poznawczego? Przy okazji, jeśli te peryferia rzeczywiście takie skromne, to dlaczego tyle o nich bez przerwy szumu w zachodnich, szczególnie niemieckich, mediach?


Z kolei w "Der Tagesspiegel", wysokonakładowym dzienniku tego samego właściciela, co poprzednie medium, czyli Verlagsgruppe, w tekscie zatytułowanym: "Trump w Polsce. To do siebie pasuje" czytamy:
Amerykański prezydent spotkał się w Polsce z gorącym przyjęciem, gdyż powiedział: "W Polsce rozpoznaje się duszę Europy". To pasuje do polityki historycznej Kaczyńskiego.
- stwierdza dziennik
 
Na ten sukces propagandowy Kaczyński czekał długo.(...) Setki zwolenników partii Kaczyńskiego zwiezionych zostało przed Pomnik Powstańców Warszawy z 1944. Rząd i kierownictwo partyjne zgromadzili się w loży honorowej, żeby posłuchać przemówienia Trumpa.
- pisze autor
 
Niespodziewanie najpierw jednak głos zabrała zbyt lekko i zbyt kolorowo, jak na tak tragiczne miejsce ubrana Melania Trump. (...) Czyli to nie szczęśliwie uśmiechnięty gospodarz, prezydent Polski Andrzej Duda, miał zaszczyt przedstawić parę prezydencką, lecz rolę konferansjerki wzięła na siebie małżonka Trumpa. Stronnicy Kaczyńskiego milczeli w skupieniu.
- zauważa
 
Ameryka kocha Polskę, kocha Polaków, dziękujemy wam" - rozpoczął Trump odpowiednim ładunkiem balsamu na zbolałą polską duszę. Pod kierownictwem osadzonej przez Kaczyńskiego na czele rządu Beaty Szydło Polska przeżywa bowiem największy kryzys swego znaczenia w Europie od 1989 roku. Swą odmową przestrzegania zasad praworządności i wypełniania traktatów unijnych, do których zobowiązała się w chwili wstąpienia do UE, kraj ten stał się czarną owcą. [dosłownie "Buhmann", czyli ktoś kim straszy się dzieci-red]. Trump jednak wiedział doskonale, że tutaj zostanie przyjęty z otwartymi ramionami przed trudnym dlań szczytem G-20.
- czytamy
 
Przemowa przed pomnikiem Powstania Warszawskiego była zatem decyzją taktycznie genialną, nawet jeśli sprowokowało to protesty gminy żydowskiej w Polsce. Trump był bowiem pierwszym prezydentem amerykańskim od 1971 roku, który nie złożył wieńca przed pomnikiem Powstania w Getcie z 1943. Przez prawicowo-populistyczny rząd PiS miejsce to jest zresztą również marginalizowane.
- twierdzi dziennik

Tu zatem nasz zachodni sąsiad stawia siebie już nie tylko na pozycji mentora zaniepokojonego kierunkiem polskiego szlaku polityczno-społecznego, ale również arbitra elegantiarum i tropiciela pełzającego, prawicowego antysemityzmu, który według, co by nie mówić, prawdziwego znawcy tematu żydowskich prześladowań- państwa niemieckiego, wyczuć można i u Donalda Trumpa i u polskich elit politycznych.
 
Polska za Donaldem Trumpem" - tak nazywa się grupa na Facebooku, która ma stworzyć dobry nastrój w kraju dla wizyty amerykańskiego prezydenta. Wielu przedsiębiorców zorganizowało nawet piknik dla mieszkańców Warszawy, a rząd ze swej strony zapowiedział serdeczne przywitanie. Jarosław Kaczyński, szef partii rządzącej (PiS) powiedział: "Mamy oto nowy sukces, wizytę Donalda Trumpa". Amerykańskie media donoszą, że na spotkanie z Trumpem rząd zwoził autobusami swoich zwolenników.
- donosi z kolei Frankfurter Allgemeine Zeitung


"Der Spiegel" interesująco nazwał już sam tytuł artukułu o tym samym wydarzeniu co poprzednie. "Występ w Warszawie. Deklaracja miłości dla kraju będącego problemem dla Europy"
To, że akurat Polskę wybrał sobie Donald Trump jako miejsce premiery swojej podróży do Europy (na szczyt G-20) nie jest przypadkiem, lecz kolejnym jasnym sygnałem jego krytycznego stosunku do UE - jako że polski rząd obok węgierskiego są tymi, którzy podzielają jego sceptyczny stosunek do UE. Okrzykami "Donald Trump, Donald Trump" amerykański prezydent został przyjęty przed pomnikiem Powstania Warszawskiego. "Polska jest sercem Europy" -zrewanżował się Trump. "Naród amerykański kocha Polaków" - przypochlebiał się gospodarzom
- bezstronnie relecjonuje "Spiegel"
 
Przyjeżdżając do Polski amerykański prezydent odwiedził akurat ten kraj, z którym Komisja Europejska i wielu unijnych partnerów pozostaje w konflikcie w związku z kryzysem emigracyjnym czy przestrzeganiem zasad państwa prawa. Polska zaś ze swej strony regularnie uskarża się z powodu zbyt wielkiego mieszania się UE w jej wewnętrzne sprawy.
- pisze w dalszej części

Wyczuć można w tych słowach już nie tylko powtarzający się permanentnie wobec Polaków i zadziwiający zawsze od nowa ton wyższości i przyznawania sobie a priori prawa do strofowania, niczym niesfornych uczniaków, ludzi mających prawo do własnych wyborów, ale i pewien rodzaj resentymentu. Trudno się jednak dziwić irytacji, otóż wysokie nakłady idące na rozmywanie historycznej prawdy dotyczącej niemieckiego udziału w dziajach XX wieku, szczodrość chęci do podziału odpowiedzialności za Holocaust oraz polityka wstydu dająca przecież tak obiecujące efekty, jednym ruchem jakiegoś Amerykanina biorą w łeb, bo z jego ust słuchają o historii Polski miliony ludzi na całym świecie za pośrednictwem kanałów telewizyjnych, rozgłośni, gazet, internetu. Na samym Twitterze jego posty śledzą setki tysięcy ludzi. Zaiste, zupełnie zrozumiałe, że w podobnej sytuacji nerwy mogą puscić nawet natwardszym graczom.

tłum. Marian Panic/ komentarz Aleksandra Jakubiak

źródło: handelsblatt.com, faz.net, tagesspiegel.de, spiegel.de


 

Polecane
Emerytury
Stażowe