Anatomia plotki politycznej cz.II

Ta możliwość zmusiła Comeya do mówienia prawdy. Nawet nie sugerował nacisków i zapewnił komisję, że nie toczy się żadne śledztwo przeciw prezydentowi. Zeznał również, że osobiście nie natknął się na hakerską działalność mającą wpływ na wynik wyborów prezydenckich.
Polowanie na czarownice
Po publicznym wystąpieniu byłego dyrektora FBI, które miało rekordową oglądalność, CNN poinformowało widzów o bezspornej winie Trumpa. Fox News Channel stwierdził coś zupełnie odwrotnego. W celu dalszego rozdrabniania tematu została powołana specjalna komisja. Ma się zajmować zmową Donalda Trumpa z rosyjskimi hakerami, prezydenckimi naciskami na Comeya i ogólnie mataczeniem. Trump odpisał na Twitterze, że to polowanie na czarownice i gdy CNN upomniało się o nagrania, prezydent „tweetnął”, że nie ma i nigdy żadnych nie miał.
Przesłuchanie byłego dyrektora FBI miało być miażdżące dla prezydenta i jego gabinetu, co zaraz po transmisji potwierdziła stacja CNN słowami „a lot of smoke” (dużo dymu), a komentatorzy z Fox News Channel dostali zbiorowego ataku śmiechu.
To, że Comey w czasie przesłuchania nie dostarczył żadnych dowodów na prezydenckie konszachty z Rosjanami, nie oznacza że nie można snuć dalszych pomysłów na uniemożliwienie, a przynajmniej spowolnienie pracy obecnego rządu.
Halina Kaczmarczyk
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (28/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#