Premier: Tusk z judaszem polskiej wsi pojechali do Brukseli
"Szef Platformy Obywatelskiej, pan Tusk, pojechał ze swoim przybocznym - judaszem polskiej wsi - do Brukseli i udawali, że załatwią przedłużenie embarga na ukraińskie zboże na dwa miesiące" – mówił premier i dodał: "W Brukseli dostali czarną polewkę, bo tam rządzą niemieckie interesy. Dlatego Tusk i jego przyboczny musieli odjechać z kwitkiem".
Jak mówił, Donald Tusk i Michał Kołodziejczak wyglądają teraz "śmiesznie i smutno". "Tusk mówił, że załatwi zniesienie zakazu przekazania Polsce pieniędzy z KPO i niczego nie załatwił. Mówił, że załatwi przedłużenie embarga i tego też nie załatwił" – kontynuował premier.
Premier o Tusku i Kołodziejczaku
Wskazał, że to rząd PiS broni polskich rolników i polskiej wsi.
Zwracając się do rolników powiedział: "Za wszystkie potknięcia i błędy przepraszamy. Tylko ten kto, nie podejmuje decyzji, nie popełnia błędów. Jeśli jednak zadacie sobie pytanie, jaka Polska ma być i kto walczył o wasz interes w czasach suszy czy covidu, to myślę, że ta odpowiedź nie będzie dla nas zła" – ocenił i dodał: "Wierzę w mądrość polskich rolników i polskiej wsi". (PAP)