Stanisław Żaryn: Europa wywiesza białą flagę

Europa od dawna doświadcza zmory nielegalnej migracji. Problem staje się coraz poważniejszy także w Polsce. Od lat destabilizowana jest nasza granica z Białorusią, a dziś, z powodu praktyk naszych zachodnich sąsiadów, niespokojnie robi się także na granicy z Niemcami. To jednak dopiero początek – gdy w życie wejdzie pakt migracyjny, problemy staną się dużo poważniejsze. Europa na własne życzenia wywiesza białą flagę.
Imigranci, zdjęcie podglądowe
Imigranci, zdjęcie podglądowe / PAP/EPA/Carlos de Saa

Dywagacje o nowych zasadach prowadzenia polityki migracyjnej w Unii Europejskiej toczą się od wielu lat. Problem wynika ze zmian cywilizacyjnych, które pchają ludzi z wielu regionów świata do bogatej Europy, ale też ze złych założeń polityki migracyjnej UE i fatalnych decyzji Niemiec. Gdy wiele lat temu ówczesna kanclerz Angela Merkel zaprosiła publicznie migrantów z całego świata, wiele osób uśmiechnęło się szeroko – zarówno ci, którzy uznali, że chcą szukać komfortu i nowego miejsca do życia, jak i ci, którzy uznali to za świetny interes. Przez lata przemysł migracyjny urósł w siłę i stał się motorem napędowym fali zalewającej Europę rzeszami ludzi, jednocześnie dając setki milionów euro zysków przemytnikom i organizatorom przemytu. Sytuacja oczywiście została szybko wykorzystana także przez wrogie zachodowi państwa, głównie Rosję, która wykorzystuje do dziś mechanizmy stymulacji ruchów migracyjnych do destabilizowania i osłabiania Europy Zachodniej. Między innymi dlatego Kreml chętnie wysyła swoich najemników do Afryki. Przez lata Europa doświadczała negatywnych skutków ruchów migracyjnych. Państwa europejskie uderzył kryzys bezpieczeństwa, doszło do wysycenia możliwości systemów opieki socjalnej czy zdrowotnej, a służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne spotkały się z wieloma wyzwaniami wynikającymi z nielegalnej migracji. Publicznie dostępne dane wskazują, że tylko w latach 2015–2021 migranci islamscy dokonali 19 skutecznych zamachów terrorystycznych na terenie państw UE, a 18 prób zamachów (w ich wykonaniu) udaremniono. Realna skala kryzysu bezpieczeństwa jest jednak dużo większa – o wielu przejawach terroryzmu żerującego na nielegalnych szlakach migracyjnych nie wiemy, a dodatkowo w wielu państwach widać ogromny wzrost przestępczości pospolitej, która stała się zmorą. I ma to swoje związki z liczbą nielegalnie przybywających do tych państw cudzoziemców.

 

Skutki nielegalnej imigracji do Europy

Osłabienie bezpieczeństwa to tylko jeden z wielkich kryzysów, które wynikają wprost z nielegalnej migracji do Europy. Kraje Zachodu coraz częściej narzekają na problemy w systemach opieki zdrowotnej i zabezpieczeniu socjalnym, które stały się niewydolne, czy choćby w związku z funkcjonowaniem społeczeństwa, które staje się w sposób sztuczny i bardzo szybki wielokulturowe. Przy wrogim nastawieniu przybyszów społeczeństwa zachodniej Europy zaczęły się zmieniać, powstawały enklawy, często rządzące się w praktyce swoimi własnymi prawami. Masowa nielegalna migracja dokonuje realnych zmian w działalności wskazanych krajów oraz destabilizuje ich dotychczasowe życie. Doświadczenia Zachodu dowodzą, że wiele skutków widocznych jest dopiero po czasie. Zmiany są jednak nieuniknione. I zawsze szkodliwe. Żaden kraj, poddany masowej migracji z kierunków obcych kulturowo – a dodatkowo motywowanej chęcią szukania łatwiejszego i bardziej komfortowego życia – nie będzie już taki sam. Migracja zmienia państwa nie do poznania, o czym można się przekonać, analizując najnowszą historię krajów zachodniej Europy.

Sytuacja jest dziś bardzo trudna. Niestety jednak nie widać żadnych mechanizmów realnej zmiany nastawienia. Od początku wielkiego kryzysu migracyjnego Europa nie umie podjąć działań na rzecz zwalczania szlaków nielegalnej migracji oraz nie jest w stanie podjąć działań kontrujących. Niestety Pakt migracyjny, który wejdzie w życie w połowie 2026 roku, oznacza wręcz regres, a nie krok w dobrą stronę. Zgodnie z nowymi przepisami Unia Europejska wcale nie skupi się na zabezpieczaniu granic zewnętrznych UE. Nie postawi w centrum także działań związanych z odsyłaniem do krajów pochodzenia migrantów nielegalnie przebywających w Unii. Nie widać w polityce Unii także pomysłów, by – śladem Wielkiej Brytanii – otwierać dla migrantów obozy w krajach poza UE i tam prowadzić procedury weryfikacyjne. Pakt migracyjny idzie w inną stronę. Dokumenty unijne budują mechanizm przymusowej relokacji migrantów, która ma pomóc krajom będącym pod migracyjną presją. Każde państwo UE będzie zobowiązane do przyjmowania wskazanej odgórnie liczby migrantów. Odmowa będzie możliwa tylko w sytuacji, gdy państwo zapłaci karę – dziś mowa o nawet 20 tysiącach euro rocznie za każdego nieprzyjętego. Absurd, i to bardzo kosztowny, pakt zakłada bowiem przekazywanie do każdego kraju UE po około 30 tysięcy osób rocznie. Zasady wprowadzane paktem mają także zrównać świadczenia i wydatki państw członkowskich UE, by migrant nie był zainteresowany przemieszczaniem się do krajów bogatszych. W związku z tym państwa biedniejsze będą musiały wykładać na ich utrzymanie sumy nieadekwatne do poziomu życia ich własnych obywateli. Sytuacja ulegać będzie pogorszeniu w momentach, które będą wypełniać znamiona kryzysu – wtedy kwoty relokowanych ulegną znacznemu zwiększeniu, a państwa UE zostaną przymuszone do zaakceptowania znacznie większej relokacji.

 

Ułatwienia dla migrantów

Nowe zasady funkcjonowania polityki migracyjnej mają dawać dodatkowe ułatwienia migrantom. Państwa członkowskie będą miały obowiązek utrzymywać wysoki standard świadczeń, o czym była już mowa. Będą zobowiązane do zadbania o bezpłatną pomoc prawną na każdym etapie wszelkich procedur, a także będą miały ograniczony czas rozpatrywania wniosków pobytowych. Druga strona jest traktowana w sposób uprzywilejowany. Nie ma wymagań związanych z chęcią podjęcia pracy, nie ma wprowadzonego obowiązku nauki języka czy przyjęcia miejscowych zasad życia społecznego i kulturowego. Co więcej, nie ma wymogu, by migranci byli w stanie wiarygodnie udokumentować, jak się nazywają, skąd pochodzą czy jakie było ich miejsce zamieszkania. Europa przyjmuje do wiadomości, że jest celem masowej nielegalnej migracji z całego świata i nic z tym nie robi. Pakt nie zakłada też mechanizmów wzmocnienia granic, wzmocnienia Frontexu czy nowych zasad związanych z odsyłaniem migrantów do krajów pochodzenia albo ostatniego pobytu. Nie ma też woli, by wykorzystać polityczno-finansowe oddziaływanie UE na te kraje, które przymykają oko na nielegalną migrację od siebie czy nawet ją aktywnie wspierają. Zgodnie z paktem migracyjnym Unia sankcjonuje i godzi się na masową migrację. Co więcej, zapewne ją napędzi, dając sygnał o braku efektywnego przeciwdziałania oraz budowie systemu zarządzania migrantami w całej UE. Systemu opartego na akceptacji nielegalnych szlaków migracyjnych.

 

Zapisy paktu migracyjnego 

Zapisy paktu migracyjnego są szalenie szkodliwe. Dla Polski, kraju frontowego, poddanego presji migracyjnej o specyficznym charakterze, sytuacja jest wręcz absurdalna. Polsce grożą bowiem trzy scenariusze – zgoda na masową relokację, płacenie horrendalnych sum albo… wytworzenie większego kryzysu migracyjnego, to znaczy odpuszczenie sobie ochrony granicy z Białorusią. Jeśli to my zostaniemy zalani falą nielegalnej migracji, będziemy mogli na podstawie paktu migracyjnego przekazywać migrantów na Zachód. Tylko wtedy możemy odmówić relokacji z innych kierunków i płacenia kar. Tyle tylko że będzie to oznaczało bezsilność wobec operacji hybrydowej zarządzanej przez Rosję i Białoruś i skończy się zapewne dramatycznymi atakami terrorystycznymi czy dywersyjnymi w naszym kraju. Rosja takiej okazji nie przepuści. Sytuacja Polski jest więc bardzo niepokojąca. Jesteśmy zdani na Unię Europejską, która przez lata nie podejmowała żadnych działań przeciwko nielegalnej migracji, często nawet ją napędzając. Dziś to my będziemy obarczani negatywnymi skutkami tej wieloletniej polityki. Tymczasem Polska nie popełniła błędów związanych z otwarciem na masową migrację, również tę nielegalną, myśmy nie patrzyli z założonymi rękami, jak rosną zagrożenia, zmieniają się społeczeństwa czy zaczynają się panoszyć alternatywnie funkcjonujące wspólnoty obcokrajowców w naszym państwie. To stało się w Europie Zachodniej. I niestety nas też to czeka, jeśli pakt migracyjny wejdzie w życie. A wszystko wskazuje, że wejdzie, choć rządowa propaganda przekonywała nas, że jesteśmy bezpieczni. Komisja Europejska mówi jasno – w czerwcu 2026 roku każde państwo Unii Europejskiej musi wdrożyć pakt migracyjny. Nie przewiduje się żadnych odstępstw, a dokumenty nie zawierają informacji o specjalnym traktowaniu Polski.

W oczekiwaniu na pakt coraz więcej samorządów i Polaków zaczyna z niepokojem patrzeć w przyszłość. Choć już dziś sytuacja jest trudna. Jesteśmy destabilizowani przez rosyjskie służby na granicy z Białorusią, niemiecka policja podrzuca nam migrantów, którzy nielegalnie przebywają w RFN, czemu biernie przygląda się nasz rząd. Migrantów przebywających w naszym kraju nielegalnie jest coraz więcej. I budzi to zrozumiałe obawy. Jednak te problemy to nic w porównaniu z procederem, który powstanie po wejściu w życie Paktu migracyjnego. Masowa migracja do Polski będzie wtedy faktem. Jej motorem napędowym będą oderwane od realiów i potrzeb pomysły dominujących w Unii Europejskiej elit politycznych, które zamiast walczyć o bezpieczną Europę i realną ochronę naszych wartości – wolą wywiesić białą flagę. Ci ludzie wiedzą, że rachunki za ich błędy zostaną spłacone przez nas…


 

POLECANE
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

REKLAMA

Stanisław Żaryn: Europa wywiesza białą flagę

Europa od dawna doświadcza zmory nielegalnej migracji. Problem staje się coraz poważniejszy także w Polsce. Od lat destabilizowana jest nasza granica z Białorusią, a dziś, z powodu praktyk naszych zachodnich sąsiadów, niespokojnie robi się także na granicy z Niemcami. To jednak dopiero początek – gdy w życie wejdzie pakt migracyjny, problemy staną się dużo poważniejsze. Europa na własne życzenia wywiesza białą flagę.
Imigranci, zdjęcie podglądowe
Imigranci, zdjęcie podglądowe / PAP/EPA/Carlos de Saa

Dywagacje o nowych zasadach prowadzenia polityki migracyjnej w Unii Europejskiej toczą się od wielu lat. Problem wynika ze zmian cywilizacyjnych, które pchają ludzi z wielu regionów świata do bogatej Europy, ale też ze złych założeń polityki migracyjnej UE i fatalnych decyzji Niemiec. Gdy wiele lat temu ówczesna kanclerz Angela Merkel zaprosiła publicznie migrantów z całego świata, wiele osób uśmiechnęło się szeroko – zarówno ci, którzy uznali, że chcą szukać komfortu i nowego miejsca do życia, jak i ci, którzy uznali to za świetny interes. Przez lata przemysł migracyjny urósł w siłę i stał się motorem napędowym fali zalewającej Europę rzeszami ludzi, jednocześnie dając setki milionów euro zysków przemytnikom i organizatorom przemytu. Sytuacja oczywiście została szybko wykorzystana także przez wrogie zachodowi państwa, głównie Rosję, która wykorzystuje do dziś mechanizmy stymulacji ruchów migracyjnych do destabilizowania i osłabiania Europy Zachodniej. Między innymi dlatego Kreml chętnie wysyła swoich najemników do Afryki. Przez lata Europa doświadczała negatywnych skutków ruchów migracyjnych. Państwa europejskie uderzył kryzys bezpieczeństwa, doszło do wysycenia możliwości systemów opieki socjalnej czy zdrowotnej, a służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne spotkały się z wieloma wyzwaniami wynikającymi z nielegalnej migracji. Publicznie dostępne dane wskazują, że tylko w latach 2015–2021 migranci islamscy dokonali 19 skutecznych zamachów terrorystycznych na terenie państw UE, a 18 prób zamachów (w ich wykonaniu) udaremniono. Realna skala kryzysu bezpieczeństwa jest jednak dużo większa – o wielu przejawach terroryzmu żerującego na nielegalnych szlakach migracyjnych nie wiemy, a dodatkowo w wielu państwach widać ogromny wzrost przestępczości pospolitej, która stała się zmorą. I ma to swoje związki z liczbą nielegalnie przybywających do tych państw cudzoziemców.

 

Skutki nielegalnej imigracji do Europy

Osłabienie bezpieczeństwa to tylko jeden z wielkich kryzysów, które wynikają wprost z nielegalnej migracji do Europy. Kraje Zachodu coraz częściej narzekają na problemy w systemach opieki zdrowotnej i zabezpieczeniu socjalnym, które stały się niewydolne, czy choćby w związku z funkcjonowaniem społeczeństwa, które staje się w sposób sztuczny i bardzo szybki wielokulturowe. Przy wrogim nastawieniu przybyszów społeczeństwa zachodniej Europy zaczęły się zmieniać, powstawały enklawy, często rządzące się w praktyce swoimi własnymi prawami. Masowa nielegalna migracja dokonuje realnych zmian w działalności wskazanych krajów oraz destabilizuje ich dotychczasowe życie. Doświadczenia Zachodu dowodzą, że wiele skutków widocznych jest dopiero po czasie. Zmiany są jednak nieuniknione. I zawsze szkodliwe. Żaden kraj, poddany masowej migracji z kierunków obcych kulturowo – a dodatkowo motywowanej chęcią szukania łatwiejszego i bardziej komfortowego życia – nie będzie już taki sam. Migracja zmienia państwa nie do poznania, o czym można się przekonać, analizując najnowszą historię krajów zachodniej Europy.

Sytuacja jest dziś bardzo trudna. Niestety jednak nie widać żadnych mechanizmów realnej zmiany nastawienia. Od początku wielkiego kryzysu migracyjnego Europa nie umie podjąć działań na rzecz zwalczania szlaków nielegalnej migracji oraz nie jest w stanie podjąć działań kontrujących. Niestety Pakt migracyjny, który wejdzie w życie w połowie 2026 roku, oznacza wręcz regres, a nie krok w dobrą stronę. Zgodnie z nowymi przepisami Unia Europejska wcale nie skupi się na zabezpieczaniu granic zewnętrznych UE. Nie postawi w centrum także działań związanych z odsyłaniem do krajów pochodzenia migrantów nielegalnie przebywających w Unii. Nie widać w polityce Unii także pomysłów, by – śladem Wielkiej Brytanii – otwierać dla migrantów obozy w krajach poza UE i tam prowadzić procedury weryfikacyjne. Pakt migracyjny idzie w inną stronę. Dokumenty unijne budują mechanizm przymusowej relokacji migrantów, która ma pomóc krajom będącym pod migracyjną presją. Każde państwo UE będzie zobowiązane do przyjmowania wskazanej odgórnie liczby migrantów. Odmowa będzie możliwa tylko w sytuacji, gdy państwo zapłaci karę – dziś mowa o nawet 20 tysiącach euro rocznie za każdego nieprzyjętego. Absurd, i to bardzo kosztowny, pakt zakłada bowiem przekazywanie do każdego kraju UE po około 30 tysięcy osób rocznie. Zasady wprowadzane paktem mają także zrównać świadczenia i wydatki państw członkowskich UE, by migrant nie był zainteresowany przemieszczaniem się do krajów bogatszych. W związku z tym państwa biedniejsze będą musiały wykładać na ich utrzymanie sumy nieadekwatne do poziomu życia ich własnych obywateli. Sytuacja ulegać będzie pogorszeniu w momentach, które będą wypełniać znamiona kryzysu – wtedy kwoty relokowanych ulegną znacznemu zwiększeniu, a państwa UE zostaną przymuszone do zaakceptowania znacznie większej relokacji.

 

Ułatwienia dla migrantów

Nowe zasady funkcjonowania polityki migracyjnej mają dawać dodatkowe ułatwienia migrantom. Państwa członkowskie będą miały obowiązek utrzymywać wysoki standard świadczeń, o czym była już mowa. Będą zobowiązane do zadbania o bezpłatną pomoc prawną na każdym etapie wszelkich procedur, a także będą miały ograniczony czas rozpatrywania wniosków pobytowych. Druga strona jest traktowana w sposób uprzywilejowany. Nie ma wymagań związanych z chęcią podjęcia pracy, nie ma wprowadzonego obowiązku nauki języka czy przyjęcia miejscowych zasad życia społecznego i kulturowego. Co więcej, nie ma wymogu, by migranci byli w stanie wiarygodnie udokumentować, jak się nazywają, skąd pochodzą czy jakie było ich miejsce zamieszkania. Europa przyjmuje do wiadomości, że jest celem masowej nielegalnej migracji z całego świata i nic z tym nie robi. Pakt nie zakłada też mechanizmów wzmocnienia granic, wzmocnienia Frontexu czy nowych zasad związanych z odsyłaniem migrantów do krajów pochodzenia albo ostatniego pobytu. Nie ma też woli, by wykorzystać polityczno-finansowe oddziaływanie UE na te kraje, które przymykają oko na nielegalną migrację od siebie czy nawet ją aktywnie wspierają. Zgodnie z paktem migracyjnym Unia sankcjonuje i godzi się na masową migrację. Co więcej, zapewne ją napędzi, dając sygnał o braku efektywnego przeciwdziałania oraz budowie systemu zarządzania migrantami w całej UE. Systemu opartego na akceptacji nielegalnych szlaków migracyjnych.

 

Zapisy paktu migracyjnego 

Zapisy paktu migracyjnego są szalenie szkodliwe. Dla Polski, kraju frontowego, poddanego presji migracyjnej o specyficznym charakterze, sytuacja jest wręcz absurdalna. Polsce grożą bowiem trzy scenariusze – zgoda na masową relokację, płacenie horrendalnych sum albo… wytworzenie większego kryzysu migracyjnego, to znaczy odpuszczenie sobie ochrony granicy z Białorusią. Jeśli to my zostaniemy zalani falą nielegalnej migracji, będziemy mogli na podstawie paktu migracyjnego przekazywać migrantów na Zachód. Tylko wtedy możemy odmówić relokacji z innych kierunków i płacenia kar. Tyle tylko że będzie to oznaczało bezsilność wobec operacji hybrydowej zarządzanej przez Rosję i Białoruś i skończy się zapewne dramatycznymi atakami terrorystycznymi czy dywersyjnymi w naszym kraju. Rosja takiej okazji nie przepuści. Sytuacja Polski jest więc bardzo niepokojąca. Jesteśmy zdani na Unię Europejską, która przez lata nie podejmowała żadnych działań przeciwko nielegalnej migracji, często nawet ją napędzając. Dziś to my będziemy obarczani negatywnymi skutkami tej wieloletniej polityki. Tymczasem Polska nie popełniła błędów związanych z otwarciem na masową migrację, również tę nielegalną, myśmy nie patrzyli z założonymi rękami, jak rosną zagrożenia, zmieniają się społeczeństwa czy zaczynają się panoszyć alternatywnie funkcjonujące wspólnoty obcokrajowców w naszym państwie. To stało się w Europie Zachodniej. I niestety nas też to czeka, jeśli pakt migracyjny wejdzie w życie. A wszystko wskazuje, że wejdzie, choć rządowa propaganda przekonywała nas, że jesteśmy bezpieczni. Komisja Europejska mówi jasno – w czerwcu 2026 roku każde państwo Unii Europejskiej musi wdrożyć pakt migracyjny. Nie przewiduje się żadnych odstępstw, a dokumenty nie zawierają informacji o specjalnym traktowaniu Polski.

W oczekiwaniu na pakt coraz więcej samorządów i Polaków zaczyna z niepokojem patrzeć w przyszłość. Choć już dziś sytuacja jest trudna. Jesteśmy destabilizowani przez rosyjskie służby na granicy z Białorusią, niemiecka policja podrzuca nam migrantów, którzy nielegalnie przebywają w RFN, czemu biernie przygląda się nasz rząd. Migrantów przebywających w naszym kraju nielegalnie jest coraz więcej. I budzi to zrozumiałe obawy. Jednak te problemy to nic w porównaniu z procederem, który powstanie po wejściu w życie Paktu migracyjnego. Masowa migracja do Polski będzie wtedy faktem. Jej motorem napędowym będą oderwane od realiów i potrzeb pomysły dominujących w Unii Europejskiej elit politycznych, które zamiast walczyć o bezpieczną Europę i realną ochronę naszych wartości – wolą wywiesić białą flagę. Ci ludzie wiedzą, że rachunki za ich błędy zostaną spłacone przez nas…



 

Polecane