Byłemu dziennikarzowi TVN grozi nawet 20 lat więzienia

Co musisz wiedzieć?
- Jacek B. jest oskarżony o udział w rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi.
- Za czyn grozi do 20 lat więzienia.
- Według prokuratury 12 sierpnia 2024 r. ofiara została zmuszona do wypłaty 800 tys. zł i dwóch przelewów po 150 tys. zł.
- Były dziennikarz nie przyznaje się i zapowiada złożenie wyjaśnień.
Były dziennikarz TVN oskarżony o rozbój
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", były dziennikarz śledczy TVN i RMF FM Jacek B. znalazł się wśród pięciu oskarżonych o udział w rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi.
Wśród podejrzanych jest także Daniel R., zapaśnik i bokser, były członek federacji KSW.
Za zarzucany czyn mężczyznom grozi do 20 lat pozbawienia wolności.
Nie przyznał się do zarzutu
Obrońca oskarżonego, mec. Aleksandra Kokoszka, podkreśliła, że były dziennikarz "od początku nie przyznaje się do przedstawionego zarzutu i przed sądem złoży wyjaśnienia, które wykażą, iż nie miał żadnego związku ze zdarzeniem objętym aktem oskarżenia".
- Komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- Nie żyje Stanisław Soyka
- Podwyżki dla budżetówki na poziomie inflacji?
- "W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć". Znamienne słowa Trumpa
- Stanowski kontra Wysocka-Schnepf! "Słuchaj wiedźmo…"
- To nie przypadek – polskie kluby piłkarskie zaczynają wygrywać w Europie
- Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream
- ZUS wydał pilny komunikat
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Ursulę von der Leyen wyproszono podczas rozmów Trumpa z europejskimi lideram
O co chodzi?
Jak opisała "Gazeta Wyborcza", sprawa dotyczy historii właściciela centrum medycznego zajmującego się odtruwaniem i podawaniem nawadniających kroplówek. Mężczyzna, przekonany przez jednego z późniejszych sprawców, zainwestował 680 tys. zł w projekt z branży nieruchomości, który okazał się nieudany. Pokrzywdzony zaczął domagać się zwrotu pieniędzy.
Według prokuratury 12 sierpnia 2024 r. oskarżeni przy pomocy noża oraz przedmiotu przypominającego broń mieli zmusić pokrzywdzonego do zlikwidowania dwóch lokat bankowych i przekazania im 800 tys. zł, a także do zrobienia dwóch przelewów po 150 tys. zł.
"Dodatkowo oskarżeni zapowiedzieli, że do końca roku oczekują jeszcze dwóch przelewów na łączną kwotę ponad miliona złotych" – pisze "Wyborcza" powołując się na osobę, która zna kulisy sprawy.