Cezary Krysztopa dla "TS": Tata, charty i lisy

Niedługo minie druga rocznica śmierci mojego Taty. Życie z nim nie było łatwe, ale nie było też nudne, w związku z czym, w nadziei na to, że może Was to zainteresować, pozwólcie, że skreślę kilka słów również w tej jeszcze bardziej niż zwykle osobistej intencji.
/ pixabay.com/CC0
Kiedy zastanawiam się, co mogłoby najpełniej opisać, jaki był Tata, przypomina mi się pewna opowieść również nieżyjącego już, starszego od Taty, Stryja. Otóż, jak słusznie zauważają ci, którym wydaje się, że mogą mi tym sprawić przykrość, nie należę do wielkoludów. Mój Tata był niższy ode mnie, a Stryj jeszcze niższy. Tenże Stryj opowiadał nie raz taką historię, jak to pojechali z Tatą furą do wsi zawieźć mleko do mleczarni. Po drodze miała miejsce pewna scysja pomiędzy niższym z braci a jednym z okolicznych gospodarzy. Tata chwilę się jej przyglądał, po czym stwierdziwszy, że dyskusja nie zmierza we właściwym kierunku, spokojnie zdjął pokrywkę od bańki na mleko i przyp..., no powiedzmy, przyłożył w łeb nachalnemu adwersarzowi brata.

Za to kiedy grali w karty, to się stuknięte staruchy kłóciły między sobą. Obydwaj oszukiwali i obydwaj gromko oskarżali się wzajemnie o oszustwa, rzucali kartami, przewracali taborety, krzyczeli, a żeby nie brali się za łby, trzeba ich było rozdzielać. W efekcie reszta rodziny zwykle chowała przed nimi karty. Wtedy kłócili się bez kart.

Kiedy Tata grał ze mną, czy to w karty, czy to w szachy, w które grać mnie nauczył (to znaczy nauczył mnie zasad, ponieważ mistrzem szachowym z racji pewnego roztargnienia nigdy nie zostałem), wydaje mi się, że mnie nie oszukiwał, choć równie dobrze mogłem tego po prostu nie zauważać, jako znacząco bardziej obciążony (najpewniej po Dziadku od strony Mamy) genem poczciwości. Faktem jednak jest, że ogrywał mnie niemiłosiernie.

Jedyną grą, w którą ja wygrywałem, były tak zwane „Charty i lisy” czyli gra nieco przypominająca warcaby, na planszy dziesięć na dziesięć pól, w której jeden gracz dysponował większą ilością „chartów”, a drugi dwoma „lisami”. Zadaniem „lisów” było przebicie się przez linie „chartów”. Pamiętam, że opracowałem metodę niezawodnego zwycięstwa „lisów”, która polegała na trzymaniu jednego piona na skrajnym polu i „kąsaniem” „chartów” drugim pionem. Jeśli grałem „lisami”, wygrywałem za każdym razem. Ludzie, co się wtedy działo. Tata próbował mi zabraniać stosowania tej metody, przemieszczał się po pokoju niczym mały diabeł tasmański i groził, że „jeżeli będę grał zawsze tak samo, to więcej ze mną nie zagra”.

W ostatnich latach przed śmiercią Taty nie miałem zbyt wiele czasu, żeby z Nim grać. Praca, nowa Rodzina… Oczywiście, że mam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia, dlatego korzystając z okazji, chciałbym publicznie obiecać: Tato, poczekaj na mnie, jeszcze zagramy, zabiorę ze sobą „Charty i lisy”.

Ale spokojnie, dam Ci wygrać.

Cezary Krysztopa
  

 

POLECANE
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż

Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, Prawo i Sprawiedliwość pozostaje drugą siłą, a Konfederacja notuje wyraźny spadek – tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu parlamentarnego. Badanie pokazuje też, że do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania.

Degermanizacja Holokaustu tylko u nas
Degermanizacja Holokaustu

Jest to zjawisko obecne w publicystyce historycznej i przekazie medialnym, polegające na uwalnianiu Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za projekt i realizację Zagłady. W narracji o Holokauście o zbrodnię ludobójstwa na Żydach oskarża się pozbawionych narodowości „nazistów”, którzy najpierw sterroryzowali porządnych Niemców, a później dopuścili się czynów w gruncie rzeczy przeciwnych prawdziwej, niemieckiej mentalności.

Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

Karol Nawrocki pojedzie w wigilię na granicę z Białorusią z ostatniej chwili
Karol Nawrocki pojedzie w wigilię na granicę z Białorusią

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia prezydent Karol Nawrocki pojedzie na granicę z Białorusią, gdzie będzie towarzyszył służbom broniącym granicy – poinformował w poniedziałek rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea

Nie żyje Chris Rea – jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich muzyków i autor kultowego utworu „Driving Home for Christmas”. Informację o śmierci artysty podała BBC.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Tata, charty i lisy

Niedługo minie druga rocznica śmierci mojego Taty. Życie z nim nie było łatwe, ale nie było też nudne, w związku z czym, w nadziei na to, że może Was to zainteresować, pozwólcie, że skreślę kilka słów również w tej jeszcze bardziej niż zwykle osobistej intencji.
/ pixabay.com/CC0
Kiedy zastanawiam się, co mogłoby najpełniej opisać, jaki był Tata, przypomina mi się pewna opowieść również nieżyjącego już, starszego od Taty, Stryja. Otóż, jak słusznie zauważają ci, którym wydaje się, że mogą mi tym sprawić przykrość, nie należę do wielkoludów. Mój Tata był niższy ode mnie, a Stryj jeszcze niższy. Tenże Stryj opowiadał nie raz taką historię, jak to pojechali z Tatą furą do wsi zawieźć mleko do mleczarni. Po drodze miała miejsce pewna scysja pomiędzy niższym z braci a jednym z okolicznych gospodarzy. Tata chwilę się jej przyglądał, po czym stwierdziwszy, że dyskusja nie zmierza we właściwym kierunku, spokojnie zdjął pokrywkę od bańki na mleko i przyp..., no powiedzmy, przyłożył w łeb nachalnemu adwersarzowi brata.

Za to kiedy grali w karty, to się stuknięte staruchy kłóciły między sobą. Obydwaj oszukiwali i obydwaj gromko oskarżali się wzajemnie o oszustwa, rzucali kartami, przewracali taborety, krzyczeli, a żeby nie brali się za łby, trzeba ich było rozdzielać. W efekcie reszta rodziny zwykle chowała przed nimi karty. Wtedy kłócili się bez kart.

Kiedy Tata grał ze mną, czy to w karty, czy to w szachy, w które grać mnie nauczył (to znaczy nauczył mnie zasad, ponieważ mistrzem szachowym z racji pewnego roztargnienia nigdy nie zostałem), wydaje mi się, że mnie nie oszukiwał, choć równie dobrze mogłem tego po prostu nie zauważać, jako znacząco bardziej obciążony (najpewniej po Dziadku od strony Mamy) genem poczciwości. Faktem jednak jest, że ogrywał mnie niemiłosiernie.

Jedyną grą, w którą ja wygrywałem, były tak zwane „Charty i lisy” czyli gra nieco przypominająca warcaby, na planszy dziesięć na dziesięć pól, w której jeden gracz dysponował większą ilością „chartów”, a drugi dwoma „lisami”. Zadaniem „lisów” było przebicie się przez linie „chartów”. Pamiętam, że opracowałem metodę niezawodnego zwycięstwa „lisów”, która polegała na trzymaniu jednego piona na skrajnym polu i „kąsaniem” „chartów” drugim pionem. Jeśli grałem „lisami”, wygrywałem za każdym razem. Ludzie, co się wtedy działo. Tata próbował mi zabraniać stosowania tej metody, przemieszczał się po pokoju niczym mały diabeł tasmański i groził, że „jeżeli będę grał zawsze tak samo, to więcej ze mną nie zagra”.

W ostatnich latach przed śmiercią Taty nie miałem zbyt wiele czasu, żeby z Nim grać. Praca, nowa Rodzina… Oczywiście, że mam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia, dlatego korzystając z okazji, chciałbym publicznie obiecać: Tato, poczekaj na mnie, jeszcze zagramy, zabiorę ze sobą „Charty i lisy”.

Ale spokojnie, dam Ci wygrać.

Cezary Krysztopa
  


 

Polecane