Justyna Socha dla "TS": Medialne „epidemie” nakręcają agresję przeciw rodzicom, którzy nie chcą szczepić

– Są sytuacje, gdy mama, której jedno z dzieci zmarło kilka dni po szczepieniu, otrzymuje grzywnę za nieszczepienie kolejnego dziecka. Najważniejsza jest pełna informacja i wolność wyboru – z liderką Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, Justyną Sochą, rozmawia Anna Brzeska.
 Justyna Socha dla "TS": Medialne „epidemie” nakręcają agresję przeciw rodzicom, którzy nie chcą szczepić
/ Pixabay.com/CC0
– Otrzymałam informację z Ministerstwa Zdrowia, że trwają prace nad projektem rozporządzenia mającego na celu rozszerzenie obowiązkowych szczepień ochronnych przeciwko tzw. pneumokokom na wszystkie dzieci od 2 miesiąca życia, urodzone po 31 grudnia 2016 r. Jakie Państwo mają obiekcje, jeśli chodzi o tę konkretną szczepionkę?
– Nie sprzeciwiamy się finansowaniu, ale rozszerzeniu tego obowiązku, wiedząc, jak duże problemy to powoduje. W amerykańskiej bazie VAERS [amerykańska rządowa baza Vaccine Adverse Event Reporting System - przyp. red.], która rejestruje niepożądane odczyny poszczepienne, jest to szczepionka, po której jest zgłaszanych najwięcej niepożądanych odczynów poszczepiennych jak również przypadków śmierci. Patrząc na nasz kulawy system, wiemy, że zdecydowanie nie będzie to u nas wyłapane. Rozszerzanie obowiązku prowadzi do zwiększenia skali przymuszania do niechcianych i wiążących się z ryzykiem zabiegów medycznych bez odpowiedzialności za ich powikłania.
Zaskoczyło nas również to, że schemat szczepień ma się składać z czterech dawek, podczas gdy w całej Europie szczepi się dzieci dwiema lub trzema dawkami tej szczepionki. Czterech dawek nie przewiduje nawet charakterystyka produktu leczniczego, opracowana przez producenta. To nas szokuje, bo nie znaleźliśmy nigdzie uzasadnienia takiego schematu. Zapytaliśmy również, dlaczego nie wzięto pod uwagę kosztów powikłań poszczepiennych.

– Czy Państwo próbowali się konsultować w sprawie liczby tych dawek z konsultantem ds. pediatrii?
- Nie, bo trafiliśmy na to dopiero pod koniec konsultacji, więc po prostu zamieściliśmy to pytanie w uwagach. Nie jest tajemnicą, że tak naprawdę od początku do końca cały ten system jest kontrolowany przez koncerny farmaceutyczne, zaczynając od badań, po edukację, a nawet wydawnictwa. Tak, że trudno tu o obiektywizm. Są głosy, że to wszystko wymaga konkretnej reformy. Bo wiadomo, że w interesie producentów nie jest, by mówić o wadach tych produktów, a wyłącznie o zaletach.

– Od lutego działa parlamentarny zespół do spraw bezpieczeństwa szczepień ochronnych. Jakie są Państwa oczekiwania wobec jego pracy?
– Ten zespół jest odpowiedzią na problemy zgłaszane przez nasze stowarzyszenie. Mieliśmy duże nadzieje, że zmiana ekipy rządzącej spowoduje, że te problemy zostaną dostrzeżone. Ale z biegiem kolejnych dni te nadzieje maleją, choćby biorąc po uwagę liczbę nakładanych grzywien na rodziców. W tym roku się to nasiliło w wielu województwach. Te medialne „epidemie” - w cudzysłowie, bo nie ma żadnych epidemii - nakręcają agresję przeciw rodzicom, którzy rezygnują ze szczepień, a rezygnują najczęściej z powodu niepożądanych odczynów i powikłań poszczepiennych. Dochodzi do sytuacji, gdy wzywana jest opieka społeczna, by skontrolować rodzinę, lub rodzic, który nie chce podać sanepidowi nazwiska lekarza opiekującego się dzieckiem, jest straszony karą więzienia. A nie podaje, bo nie chce dostać grzywny. Są sytuacje, gdy mama, której jedno z dzieci zmarło kilka dni po szczepieniu, otrzymuje grzywnę za nieszczepienie kolejnego dziecka. To wszystko się działo w tym roku. Wiemy też, że wedle opinii prawnych, przynajmniej w kilku województwach grzywny te są nakładane na podstawie bezprawnych porozumień między wojewodą a sanepidami. Myślimy, że gdyby wziąć pod uwagę nasze postulaty, byłoby bezpieczniej dla wszystkich – dla tych, którzy chcą szczepić i dla tych, którzy chcą szczepić wybiórczo.

– Co jest głównym celem Stowarzyszenia?
– Najważniejsza jest pełna informacja i wolność wyboru. To są nasze sztandarowe hasła. Jeśli rodzic nie otrzymuje pełnych informacji, to zgoda na szczepienie nie jest świadoma – i właściwie to jest niezgodne z prawem, tym bardziej że rodzic jest potem często przymuszany do zmiany decyzji groźbą grzywny, a przecież szczepienia stanowią ryzykowny zabieg medyczny. Znane są przypadki, chociaż jeszcze nie w Polsce, odszkodowań za uszczerbek na zdrowiu czy nawet utratę życia.

– Chcieliby Państwo, żeby takie odszkodowania były w Polsce?
– Tak, to jest jeden z naszych postulatów, chociaż najuczciwiej by było, gdyby takie odszkodowania wypłacał producent, który brałby odpowiedzialność za swój produkt. W większości państw prawo zwalnia producentów od odpowiedzialności, w polskim prawie nie jest to uregulowane. Jednak myślimy, że producenci powinni dokładać się do specjalnego funduszu, z którego byłyby wypłacane odszkodowania. Takie fundusze funkcjonują w 14 państwach europejskich. Ostatni powstał w zeszłym roku w Czechach.

– Te postulaty wydają się być słuszne, skoro taki system działa w innych krajach. Dlaczego w takim razie u nas się nic nie dzieje, mimo że za czasów rządów poprzedniej ekipy mieli państwo sprzymierzeńców po stronie ówczesnej opozycji?
– Myślę, że decyduje strach, że te wpływy są tak duże i tak daleko sięgają, że nikt nie chce się wychylić. Postulujemy, by powołać grupę niezależnych ekspertów. Wiemy, że to jest trudne, bo prawie takich nie ma, ale pewne osoby są i faktycznie ich wypowiedzi brzmią bardziej obiektywnie. Niektórzy z obecnych ekspertów publicznie nawołują do odebrania prawa wykonywania zawodu lekarzom, którzy, jak twierdzą, „straszą szczepieniami”. A my to nazywamy rzetelnym informowaniem o ryzyku. Faktycznie takie sprawy się toczą; według „Głosu Wielkopolskiego” jest ich kilkanaście, a informacje o wszczęciu postępowania otrzymały też dwie lekarki, które były obecne na posiedzeniu zespołu parlamentarnego.

– Jakie są cele akcji wizyt w biurach poselskich, organizowanej przez stowarzyszenie STOP NOP?
– Chcielibyśmy, żeby posłowie zdawali sobie sprawę z tych problemów i znali nasze postulaty, bo całe środowisko jest niestety postrzegane przez pryzmat przekłamanego obrazu medialnego. Bardzo trudno jest walczyć z tym wyobrażeniem. A te postulaty są w interesie wszystkich pacjentów, przede wszystkim dzieci. Zaproponowaliśmy zatem, aby pokazać nasze petycje oraz publikację dotyczącą neurologicznych powikłań po szczepieniach autorstwa dr. n. med. Doroty Sienkiewicz, która też jest ekspertem zespołu parlamentarnego ds. bezpieczeństwa szczepień ochronnych, by pokazać, że to ryzyko jest realne. Chcemy, by posłowie zobaczyli, jakie występują problemy, jakie są nasze postulaty i cele. Zapraszamy ich do udziału w posiedzeniach zespołu, gdzie mają być wypracowane pomysły na rozwiązanie tych problemów i zmiany prawa.

– Ilu posłów udało się odwiedzić do tej pory?
– Póki co, są to pojedynczy posłowie. Potwierdzają, że widzą problem, ale zazwyczaj twierdzą, że mają zbyt wiele obowiązków i nie są w stanie wziąć udziału w pracach zespołu. Liczymy jednak, że jeśli dojdzie do kolejnego głosowania w sprawie szczepień, to nasza akcja wpłynie na poziom debaty i będzie inaczej niż poprzednio, kiedy to bez głosu sprzeciwu przechodziły kolejne ustawy zaostrzające prawo czy poszerzające liczbę obowiązkowych szczepień, bez rozwiązania problemów odpowiedzialności państwa za powikłania poszczepienne i łamanie praw pacjenta.

 

 

POLECANE
Cóź szkodzi obiecać. Kuriozalna wypowiedź posła PO ws. postulatów Mentzena [WIDEO] z ostatniej chwili
"Cóź szkodzi obiecać". Kuriozalna wypowiedź posła PO ws. postulatów Mentzena [WIDEO]

Podczas rozmowy z red. Agnieszką Gozdyrą na antenie Polsat News poseł PO Przemysław Witek pozwolił sobie na kuriozalną wypowiedź dot. poparcia dla postulatów Sławomira Mentzena. 

Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały za z ostatniej chwili
Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały "za"

Kluby PiS, KO, PSL, Polska 2050 i Konfederacja opowiedziały się we wtorek w Sejmie za rządowym projektem ustawy, który przewiduje wypowiedzenie Konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych. Projekt po debacie został skierowany do dalszych prac w komisjach.

Wybory w Rumunii - lekcja dla Polski tylko u nas
Wybory w Rumunii - lekcja dla Polski

Nie, nie chodzi o „skręcenie” wyborów na jesieni ub.r. i późniejsze wyeliminowanie Georgescu. Chodzi o wybory majowe. Nawet jeśli były różnego rodzaju naciski i kombinacje operacyjne systemu – od rzekomej presji na szefa Telegramu we Francji, by ograniczać wpisy przychylne Simionowi, po mobilizację uprawionych do głosowania mieszkańców Mołdawii – nie ma wątpliwości, że po prostu większość głosujących obywateli Rumunii powiedziała „nie” Simionowi.

Beata Szydło o wyborcach Sławomira Mentzena: To rzeczywiście osoby, dla których ważne są wartości Wiadomości
Beata Szydło o wyborcach Sławomira Mentzena: To rzeczywiście osoby, dla których ważne są wartości

Europoseł Beata Szydło chwali wyborców Sławomira Mentzena, podkreślając ich przywiązanie do wartości, suwerenności i rozwoju Polski.

Tusk odgraża się Niemcom ws. odsyłania imigrantów do Polski z ostatniej chwili
Tusk "odgraża się" Niemcom ws. odsyłania imigrantów do Polski

– Będę gotów zamknąć granicę i poinformowałem Niemcy, że jeśli będą próbowali przesyłać nam migrantów, to w ostatecznym momencie zastosuję przepisy pozwalające na wypowiedzenie zobowiązań traktatowych ze względu na bezpieczeństwo – zadeklarował we wtorek w TVP Info premier Donald Tusk. Ile warte są deklaracje premiera? Raczej niewiele zważywszy na fakt, że Niemcy już od miesięcy przesyłają do Polski tysiące nielegalnych migrantów, a reakcji polskich władz jak nie było, tak nie ma.

Szokujące informacje ujawnione przez TV Republika. Jest komunikat Prokuratury z ostatniej chwili
Szokujące informacje ujawnione przez TV Republika. Jest komunikat Prokuratury

Jak donosi Telewizja Republika, Klementyna Suchanow, obecnie ekspert w pracach komisji powołanych przez rząd Donalda Tuska miała być aktywnie zaangażowana w działania związane z nielegalnym przekraczaniem granicy przez migrantów z Białorusi. Republika miała dotrzeć do materiałów, jakie posiadają w tej sprawie śledczy. Jest komunikat Prokuratury.

Izrael nasila ataki na Strefę Gazy. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych Wiadomości
Izrael nasila ataki na Strefę Gazy. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

- W izraelskich atakach na Strefę Gazy we wtorek zginęło 85 osób - poinformowała agencja AP, powołując się na władze medyczne.

Marco Rubio: Możemy dojść do momentu, gdy poprzemy sankcje przeciwko Rosji z ostatniej chwili
Marco Rubio: Możemy dojść do momentu, gdy poprzemy sankcje przeciwko Rosji

- Możemy dojść do momentu, w którym poprzemy nowe sankcje przeciwko Rosji, jeśli faktycznie nie będzie ona zainteresowana pokojem - powiedział we wtorek w Senacie sekretarz stanu USA Marco Rubio. Dodał, że administracja pracuje nad dostarczeniem Ukrainie kolejnych systemów Patriot.

Zwrot ws. wyborów prezydenckich w Rumunii. George Simion składa wniosek do Sądu Konstytucyjnego polityka
Zwrot ws. wyborów prezydenckich w Rumunii. George Simion składa wniosek do Sądu Konstytucyjnego

George Simion ogłosił, że skieruje wniosek do Sądu Konstytucyjnego o unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii z powodu ewentualnej ingerencji zewnętrznej.

W Warszawie powstaną dwa Centra Integracji Cudzoziemców z ostatniej chwili
W Warszawie powstaną dwa Centra Integracji Cudzoziemców

W Warszawie planowane jest utworzenie dwóch Centrów Integracji Cudzoziemców. Pierwsze powstanie w siedzibie Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej przy ulicy Grzybowskiej.

REKLAMA

Justyna Socha dla "TS": Medialne „epidemie” nakręcają agresję przeciw rodzicom, którzy nie chcą szczepić

– Są sytuacje, gdy mama, której jedno z dzieci zmarło kilka dni po szczepieniu, otrzymuje grzywnę za nieszczepienie kolejnego dziecka. Najważniejsza jest pełna informacja i wolność wyboru – z liderką Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, Justyną Sochą, rozmawia Anna Brzeska.
 Justyna Socha dla "TS": Medialne „epidemie” nakręcają agresję przeciw rodzicom, którzy nie chcą szczepić
/ Pixabay.com/CC0
– Otrzymałam informację z Ministerstwa Zdrowia, że trwają prace nad projektem rozporządzenia mającego na celu rozszerzenie obowiązkowych szczepień ochronnych przeciwko tzw. pneumokokom na wszystkie dzieci od 2 miesiąca życia, urodzone po 31 grudnia 2016 r. Jakie Państwo mają obiekcje, jeśli chodzi o tę konkretną szczepionkę?
– Nie sprzeciwiamy się finansowaniu, ale rozszerzeniu tego obowiązku, wiedząc, jak duże problemy to powoduje. W amerykańskiej bazie VAERS [amerykańska rządowa baza Vaccine Adverse Event Reporting System - przyp. red.], która rejestruje niepożądane odczyny poszczepienne, jest to szczepionka, po której jest zgłaszanych najwięcej niepożądanych odczynów poszczepiennych jak również przypadków śmierci. Patrząc na nasz kulawy system, wiemy, że zdecydowanie nie będzie to u nas wyłapane. Rozszerzanie obowiązku prowadzi do zwiększenia skali przymuszania do niechcianych i wiążących się z ryzykiem zabiegów medycznych bez odpowiedzialności za ich powikłania.
Zaskoczyło nas również to, że schemat szczepień ma się składać z czterech dawek, podczas gdy w całej Europie szczepi się dzieci dwiema lub trzema dawkami tej szczepionki. Czterech dawek nie przewiduje nawet charakterystyka produktu leczniczego, opracowana przez producenta. To nas szokuje, bo nie znaleźliśmy nigdzie uzasadnienia takiego schematu. Zapytaliśmy również, dlaczego nie wzięto pod uwagę kosztów powikłań poszczepiennych.

– Czy Państwo próbowali się konsultować w sprawie liczby tych dawek z konsultantem ds. pediatrii?
- Nie, bo trafiliśmy na to dopiero pod koniec konsultacji, więc po prostu zamieściliśmy to pytanie w uwagach. Nie jest tajemnicą, że tak naprawdę od początku do końca cały ten system jest kontrolowany przez koncerny farmaceutyczne, zaczynając od badań, po edukację, a nawet wydawnictwa. Tak, że trudno tu o obiektywizm. Są głosy, że to wszystko wymaga konkretnej reformy. Bo wiadomo, że w interesie producentów nie jest, by mówić o wadach tych produktów, a wyłącznie o zaletach.

– Od lutego działa parlamentarny zespół do spraw bezpieczeństwa szczepień ochronnych. Jakie są Państwa oczekiwania wobec jego pracy?
– Ten zespół jest odpowiedzią na problemy zgłaszane przez nasze stowarzyszenie. Mieliśmy duże nadzieje, że zmiana ekipy rządzącej spowoduje, że te problemy zostaną dostrzeżone. Ale z biegiem kolejnych dni te nadzieje maleją, choćby biorąc po uwagę liczbę nakładanych grzywien na rodziców. W tym roku się to nasiliło w wielu województwach. Te medialne „epidemie” - w cudzysłowie, bo nie ma żadnych epidemii - nakręcają agresję przeciw rodzicom, którzy rezygnują ze szczepień, a rezygnują najczęściej z powodu niepożądanych odczynów i powikłań poszczepiennych. Dochodzi do sytuacji, gdy wzywana jest opieka społeczna, by skontrolować rodzinę, lub rodzic, który nie chce podać sanepidowi nazwiska lekarza opiekującego się dzieckiem, jest straszony karą więzienia. A nie podaje, bo nie chce dostać grzywny. Są sytuacje, gdy mama, której jedno z dzieci zmarło kilka dni po szczepieniu, otrzymuje grzywnę za nieszczepienie kolejnego dziecka. To wszystko się działo w tym roku. Wiemy też, że wedle opinii prawnych, przynajmniej w kilku województwach grzywny te są nakładane na podstawie bezprawnych porozumień między wojewodą a sanepidami. Myślimy, że gdyby wziąć pod uwagę nasze postulaty, byłoby bezpieczniej dla wszystkich – dla tych, którzy chcą szczepić i dla tych, którzy chcą szczepić wybiórczo.

– Co jest głównym celem Stowarzyszenia?
– Najważniejsza jest pełna informacja i wolność wyboru. To są nasze sztandarowe hasła. Jeśli rodzic nie otrzymuje pełnych informacji, to zgoda na szczepienie nie jest świadoma – i właściwie to jest niezgodne z prawem, tym bardziej że rodzic jest potem często przymuszany do zmiany decyzji groźbą grzywny, a przecież szczepienia stanowią ryzykowny zabieg medyczny. Znane są przypadki, chociaż jeszcze nie w Polsce, odszkodowań za uszczerbek na zdrowiu czy nawet utratę życia.

– Chcieliby Państwo, żeby takie odszkodowania były w Polsce?
– Tak, to jest jeden z naszych postulatów, chociaż najuczciwiej by było, gdyby takie odszkodowania wypłacał producent, który brałby odpowiedzialność za swój produkt. W większości państw prawo zwalnia producentów od odpowiedzialności, w polskim prawie nie jest to uregulowane. Jednak myślimy, że producenci powinni dokładać się do specjalnego funduszu, z którego byłyby wypłacane odszkodowania. Takie fundusze funkcjonują w 14 państwach europejskich. Ostatni powstał w zeszłym roku w Czechach.

– Te postulaty wydają się być słuszne, skoro taki system działa w innych krajach. Dlaczego w takim razie u nas się nic nie dzieje, mimo że za czasów rządów poprzedniej ekipy mieli państwo sprzymierzeńców po stronie ówczesnej opozycji?
– Myślę, że decyduje strach, że te wpływy są tak duże i tak daleko sięgają, że nikt nie chce się wychylić. Postulujemy, by powołać grupę niezależnych ekspertów. Wiemy, że to jest trudne, bo prawie takich nie ma, ale pewne osoby są i faktycznie ich wypowiedzi brzmią bardziej obiektywnie. Niektórzy z obecnych ekspertów publicznie nawołują do odebrania prawa wykonywania zawodu lekarzom, którzy, jak twierdzą, „straszą szczepieniami”. A my to nazywamy rzetelnym informowaniem o ryzyku. Faktycznie takie sprawy się toczą; według „Głosu Wielkopolskiego” jest ich kilkanaście, a informacje o wszczęciu postępowania otrzymały też dwie lekarki, które były obecne na posiedzeniu zespołu parlamentarnego.

– Jakie są cele akcji wizyt w biurach poselskich, organizowanej przez stowarzyszenie STOP NOP?
– Chcielibyśmy, żeby posłowie zdawali sobie sprawę z tych problemów i znali nasze postulaty, bo całe środowisko jest niestety postrzegane przez pryzmat przekłamanego obrazu medialnego. Bardzo trudno jest walczyć z tym wyobrażeniem. A te postulaty są w interesie wszystkich pacjentów, przede wszystkim dzieci. Zaproponowaliśmy zatem, aby pokazać nasze petycje oraz publikację dotyczącą neurologicznych powikłań po szczepieniach autorstwa dr. n. med. Doroty Sienkiewicz, która też jest ekspertem zespołu parlamentarnego ds. bezpieczeństwa szczepień ochronnych, by pokazać, że to ryzyko jest realne. Chcemy, by posłowie zobaczyli, jakie występują problemy, jakie są nasze postulaty i cele. Zapraszamy ich do udziału w posiedzeniach zespołu, gdzie mają być wypracowane pomysły na rozwiązanie tych problemów i zmiany prawa.

– Ilu posłów udało się odwiedzić do tej pory?
– Póki co, są to pojedynczy posłowie. Potwierdzają, że widzą problem, ale zazwyczaj twierdzą, że mają zbyt wiele obowiązków i nie są w stanie wziąć udziału w pracach zespołu. Liczymy jednak, że jeśli dojdzie do kolejnego głosowania w sprawie szczepień, to nasza akcja wpłynie na poziom debaty i będzie inaczej niż poprzednio, kiedy to bez głosu sprzeciwu przechodziły kolejne ustawy zaostrzające prawo czy poszerzające liczbę obowiązkowych szczepień, bez rozwiązania problemów odpowiedzialności państwa za powikłania poszczepienne i łamanie praw pacjenta.

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe