Jestem wdzięczny prezesowi Kaczyńskiemu za to wyzwanie: start do PE ze stolicy

(…) pani Bieńkowska przygotowała fatalny budżet, a pani Huebner fatalny podział mandatów. Choć z drugiej strony w Hiszpanii jest bardzo wielu migrantów i te dodatkowe mandaty, to chyba była nagroda za promigracyjną postawę. Osobiście wolę mieć mniej mandatów i nie mieć migrantów.
W pierwszy dzień po Świętach Zmartwychwstania Pańskiego proponuję lekturę wywiadu, jakiego udzieliłem tygodnikowi „ Wprost”. Rozmowę przeprowadziły panie redaktor: Joanna Miziołek i Eliza Olczyk. 
Wprost: Pana koledzy twierdzili, że nie będzie Pan po raz czwarty kandydował do europarlamentu, a okazuje się, że znalazło się dla Pana miejsce na liście.   
Ryszard Czarnecki: Jak zwykle dostałem trudne zadanie. Najpierw władze PiS podjęły decyzję, że będę startować w okręgu, w którym partia nigdy wcześniej nie miała mandatu do europarlamentu, czyli w kujawsko-pomorskiem, a ja mandat zdobyłem. Potem zostałem rzucony na Wielkopolskę, gdzie nigdy kandydat PiS nie wygrał z kandydatami z Platformy. Ja wygrałem. Teraz będę kandydował w Warszawie, gdzie PiS wyraźnie przegrał 5 lat temu. To jest dla mnie duże wyzwanie, ale dam radę.  
Podobno w Wielkopolsce wisiały już Pana billboardy?  
To prawda. Teraz nikt nie może powiedzieć, że były one wieszane pod kątem kampanii wyborczej (śmiech). Czasami żartobliwie mówię, że skoro startuję czwarty raz z czwartego okręgu wyborczego, to jestem już politykiem wszechpolskim i mogę kandydować na prezydenta. Podkreślam, że to żart, żeby nikt z PiS-u się nie niepokoił.   
O co ludzie pytają na spotkaniach wyborczych? Prezes PiS-u mówił na konwencji, że głównie o piątkę Kaczyńskiego.   
W miejscowości Franciszków, w powiecie wołomińskim pytali kiedy będą PKS-y. W tej sprawie wstrzeliliśmy się w oczekiwania.  A np. w Wilanowie mnie pytano, kiedy będzie zrealizowany program „cela plus”.   
 Cela plus? To chyba program opozycji, na to co zrobić z PiS, po przegranych przez was wyborach?  
Nie, nie, chodzi o przestępców gospodarczych, których sprawnie zwalczamy i nawet w Wilanowie, gdzie mamy bardzo małe poparcie, to się podoba. Czasem na spotkaniach pojawiają się głosy, że powinniśmy prowadzić ostrzejszą politykę wobec Rosji. Gdy wygraliśmy wybory w 2015 roku, to opozycja krakała, że wywołamy wojnę z Rosją, potem zmieniła zdanie twierdząc, że jesteśmy partią, która ma jakiś feeling z Putinem. Obie teorie są równie absurdalne.  
A o LGBT już nie rozmawiacie? Podobno pojawiły się badania, że nie można tego tematu długo ciągnąć w kampanii?  
Myśmy po prostu zareagowali na wypowiedź pana prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z Platformy i jego zastępcy Pawła Rabieja z Nowoczesnej. Nie z naszej inicjatywy ten temat został poruszony, ponieważ jesteśmy partią tolerancyjną…  
Zakrztusiłam się kawą przez pana.  
Nas nie obchodzi, co kto robi w domu, czy w hotelu. Natomiast gdy dochodzi do ingerowania w prawa polskich rodzin, to musimy reagować. Jak się Platforma i Nowoczesna w tej kwestii uspokoją, to my też nie będziemy tego tematu poruszać.   
 Hasłem waszej kampanii jest: „Polska sercem Europy”. PSL domaga się, żeby wpisać do konstytucji członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Twierdzi, że to będzie dla was test prawdo-mówności.  
Absurdalny pomysł. Żaden z krajów członkowskich Unii Europejskiej nie ma w konstytucji zapisów dotyczących obecności we Wspólnocie. Po drugie demonstrowanie takiego euroentuzjazmu w trakcie dopinania budżetu na lata 2021-2027 raczej postawiłoby nas w gorszej a nie w lepszej sytuacji negocjacyjnej. Estonia wynegocjowała najlepsze warunki przystąpienia do Unii ponieważ trzy czwarte obywateli było eurosceptycznych i bano się, że odrzucą traktat akcesyjny w referendum.  Ten budżet, który jest teraz negocjowany będzie ostatnim, w którym Polska więcej pieniędzy  otrzyma niż wpłaci i dobrze żebyśmy wynegocjowali porządne pieniądze. Od 2028 roku możemy być płatnikiem netto, tak jak Niemcy, Szwecja, Holandia. Pomysł PSL osłabia pozycji Polski.   
Opozycja mówi, że dostaniemy w tym budżecie mało pieniędzy, bo wy nie potraficie negocjować.   
Politycy Koalicji Europejskiej powinni w tej sprawie siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. Projekt budżetu, który teraz leży na stole jest rzeczywiście fatalny dla Polski, tyle, że podpisała się pod nim pani komisarz Elżbieta „sorry taki mamy klimat” Bieńkowska, która żadnego zdania odrębnego czy sprzeciwu nie zgłosiła. Ona tego budżetu broniła! A w tym budżecie nie tylko przesunięto pieniądze z Europy Środkowo-Wschodniej do Południowej, to jeszcze - jak powiedział Jan Olbrych z PO - pieniądze zostały rozsmarowane równo na całą Unię. Tyle samo dla bogatych, co dla biednych. To jest kuriozum.   
 A co rząd Zjednoczonej Prawicy robił trzy lata, żeby to zmienić?  
Musieliśmy pracowaliśmy na projekcie, który został przygotowany przez Komisje Europejską i panią Elżbietę Bieńkowską, a przedstawiony zaledwie kilka miesięcy temu. Ale podjęliśmy negocjacje i jestem przekonany, że efekt będzie znakomity.   
Przez trzy lata darliście koty z Unią Europejską. Nikt nie wierzy, że możecie osiągnąć sukces w tych negocjacjach.  
Walczyliśmy o polski interes, tak jak walczy każdy inny kraj. Takie Niemcy np. mają siedemdziesiąt spraw przed Trybunałem Sprawiedliwości UE wytoczonych przez Komisję Europejską. W czołówce krajów, które nie respektują wyroków Komisji Europejskiej są Belgia, Holandia, Francja czyli prymusi z szóstki ojców założycieli.  
Ale tylko Polska ma sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości dotyczącą praworządności, która na dodatek rozstrzygnie się tuż przed wyborami do PE. Mam na myśli sprawę wyboru KRS.  
Zwracam uwagę, że w ostatnich jedenastu dniach przed wyborami do PE zostaną ogłoszone dwie opinie rzecznika generalnego Trybunału, które z reguły pokrywają się z późniejszym werdyktem. Pierwsza z nich, która zapadnie 15 maja dotyczy przyjmowania migrantów. Polski rząd twardo się temu przeciwstawiał i jak się okazało miał rację. Rada Europejska już dwukrotnie potwierdziła, że  każdy kraj ma prawo robić w tej sprawie jak uważa - chce przyjmować migrantów niech przyjmuje, nie chce, nie musi tego robić. A teraz jeżeli Trybunał rozpatrzy pozytywnie wniosek Komisji Europejskiej o ukarani Polski za nieprzyjmowanie migrantów, to będzie spór dwóch instytucji unijnych.  
Pewnie będzie chcieli to wykorzystywać w kampanii?  
Z badań wynikało, że Polacy w większości nie chcą migrantów spoza Europy. Co ciekawe w elektoracie PO takie zdanie prezentuje dwie trzecie ankietowanych. Dlatego Platforma tak się plącze w wypowiedziach na ten temat.  
A wy jesteście zadowoleni, że 15 maja zostanie wydane to orzeczenie?  
Ale proszę nie wyciągać takiego wniosku, że Jarosław Kaczyński załatwił to z Trybunałem w Luksemburgu (śmiech).   
Może popełniliście błąd wychodząc przed laty z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) i to po to, żeby mieć wiceszefa Parlamentu Europejskiego? Dziś bylibyście w zupełnie innej sytuacji.   
Atutem w polityce jest posiadanie alternatywy. Prezes Jarosław Kaczyński w 2016 roku powiedział, że może sobie wyobrazić, iż PiS będzie w EPP.  
Tylko EPP nie może sobie tego wyobrazić.  
Myśmy żadnego wniosku do EPP nie składali więc trudno coś na ten temat powiedzieć. Na razie zamierzamy kontynuować działalność we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jeżeli Wielka Brytania nie wyjdzie z Unii do końca miesiąca, to kto wie, może będzie uczestniczyć w wyborach do europarlamentu.  
Pani premier Theresa May powiedziała, że nie.   
Wpływ pani premier na Wielką Brytanię jest coraz mniejszy. Jej własna partię w piątek 29 marca rozpoczęła kampanię do Parlamentu Europejskiego, a więc oni to biorą pod uwagę. Na marginesie Polska dostała jeden mandat dodatkowo po Wielkiej Brytanii, tyle co malutka Estonia, a Hiszpania aż pięć. Tyle co Francja.  
Hiszpania ma o osiem mln mieszkańców więcej niż Polska.   
I miała 54 mandaty, a teraz będzie miała 59, a my zaledwie 52.  A to z kolei zawdzięczamy pani Danucie Huebner, europosłance PO, niegdysiejszej komisarz z SLD, która przewodniczyła komisji spraw konstytucyjnych. A ta właśnie komisja przeforsowała dla Polski bardzo niesprawiedliwy podział dodatkowych mandatów. A więc pani Bieńkowska przygotowała fatalny budżet, a pani Huebner fatalny podział mandatów. Choć z drugiej strony w Hiszpanii jest bardzo wielu migrantów i te dodatkowe mandaty, to chyba była nagroda za promigracyjną postawę. Osobiście wolę mieć mniej mandatów i nie mieć migrantów.  
Skąd rząd PiS weźmiecie pieniądze na realizacje najnowszych obietnic złożonych w tej kampanii czyli tzw. piątkę Kaczyńskiego? Podobno minister finansów rzuciła papierami.  
Kilka dni temu widziałem Teresę Czerwińską, była uśmiechnięta i nic nie wskazywało na to, żeby zamierzała opuścić rząd. To, że minister finansów ma węża w kieszeni, jest normą w każdym kraju. Ale trzeba też pamiętać, że pieniądze które wydamy na dzieci czy na emerytów nie wylądują w skarpecie tylko zostaną wydane, zasilą polskie firmy i szybko wrócą do budżetu w formie podatków. Uważam, że jest to przemyślany krok, zwłaszcza w sytuacji spowolnienia gospodarczego w Niemczech i innych krajach europejskich. Bo my wysoki wzrost gospodarczy utrzymamy.   
Gdybyście te pieniądze zamiast na trzynaste emerytury wydali na podwyżki dla nauczycieli, to efekt dla gospodarki byłby taki sam, a dodatkowo byłaby to inwestycja w kolejne pokolenia.   
Będę bronił prawa emerytów do dodatkowego świadczenia. Ale oczywiście nauczycieli też trzeba traktować z szacunkiem i nie obrażać się na ich żądania. Źle oceniam Związek Nauczycielstwa Polskiego, bo on jednak jest w dużym stopniu prowadzi grę polityczną. Przewodniczący Sławomir Broniarz najchętniej protestuje gdy rządzi prawica - gdy prawicowy rząd AWS wprowadzał gim-nazja, to organizował protesty i gdy prawicowy rząd je likwiduje, to też mu się to nie podoba. Ma po prostu alergię na prawicę. Ale rozmawiać i szukać porozumienia trzeba.   
Czy będzie rekonstrukcja rządu przed wyborami europejskimi.  
Nie zakładałbym się, że jej nie będzie przed wyborami europejskimi.   
A kto odejdzie? Ci którzy kandydują?  
To byłoby niehumanitarne, bo nie wszyscy, którzy kandydują zdobędą mandat. Poza tym europarlament  ukonstytuuje się 2 lipca, więc z takiego ludzkiego punktu widzenia rekonstrukcję powinno się zrobić dopiero w lipcu ale chyba premier nie będzie tak długo czekał.   
Czy Anna Zalewska minister edukacji powinna startować do Parlamentu Europejskiego?  Opozycja krzyczy, że za to co zrobiła z oświatą za karę nigdzie nie powinna być - ani w rządzie ani w europarlamencie.  
Zbójeckim prawem opozycji jest krytykowanie choć ataki na minister Zalewską uważam za przesadzone i niesprawiedliwe. Anna Zalewska mogła mieć mandat europosła, gdy Dawid Jackiewicz zrezygnował ze swojego mandatu, zostając ministrem skarbu.  Ale na prośbę prezesa Jarosława Kaczyńskiego ona wówczas tego mandatu nie objęła, tylko zgodziła się pokierować Ministerstwem Edukacji. Tak po ludzku ten mandat jej się należy.  
 Tygodnik „Nie” napisał o skandalu obyczajowym, w który zamieszany miałby być marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Czy w tych oskarżeniach jest ziarno prawdy? Podobno miał kandydować do europarlamentu ale nie znalazł się na listach.   
Po pierwsze marszałek Kuchciński nigdy nie chciał kandydować do europarlamentu. Po drugie znam go od lat i uważam te zarzuty za absurdalne. A po trzecie tygodnik „Nie” ma dla mnie wiarygodność równą zeru. Pan Jerzy Urban musiał mnie przeprosić, za to, że napisał, iż kupiłem mieszkanie i pomylił mnie z innym Czarneckim. Marszałek Kuchciński nie chce komentować sprawy i koniec tematu.  
 
*"Wprost" 08.04.2019 



 

 

POLECANE
Polacy zabrali głos ws. Hołowni. Złe wieści dla marszałka Sejmu [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Polacy zabrali głos ws. Hołowni. Złe wieści dla marszałka Sejmu [SONDAŻ]

Z badania SW Research dla dziennika "Rzeczpospolita" wynika, że większość Polaków nie chce, aby Szymon Hołownia był marszałkiem Sejmu do końca kadencji.

We Włoszech kwitną kradzieże kieszonkowe nowej generacji Wiadomości
We Włoszech kwitną kradzieże kieszonkowe nowej generacji

Włoskie służby ostrzegają przed nowym, coraz popularniejszym zjawiskiem przestępczym, które może wkrótce stać się zmorą europejskich miast. Tzw. „kradzieże kieszonkowe 2.0” pojawiły się już m.in. w Sorrento i Rzymie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Od soboty 2 sierpnia we Wrocławiu rozpoczyna się ważna inwestycja drogowa. Rusza remont nawierzchni w tunelach pod placem Dominikańskim. Kierowcy muszą przygotować się na spore utrudnienia – ruch będzie odbywał się tylko jednym pasem w każdą stronę. To kolejny etap programu „Wrocław na Dobrej Drodze 2025”.

Seria eksplozji na okupowanym Krymie. Zamknięto Most Krymski z ostatniej chwili
Seria eksplozji na okupowanym Krymie. Zamknięto Most Krymski

Okupowanym przez Rosję Półwyspem Krymskim wstrząsnęła w nocy z piątku na sobotę seria eksplozji, w odpowiedzi na którą na kilka godzin zamknięto dla ruchu Most Krymski - poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na wpisy w portalach społecznościowych.

Wiadomo, kto zostanie kapelanem prezydenta Karola Nawrockiego. Padło nazwisko pilne
Wiadomo, kto zostanie kapelanem prezydenta Karola Nawrockiego. Padło nazwisko

Federacja Młodzieży Walczącej poinformowała, że ks. Jarosław Wąsowicz obejmie funkcję kapelana prezydenta RP Karola Nawrockiego. Przedstawiciele organizacji nie kryją dumy i wzruszenia z tego powodu: „To wielki zaszczyt, ważne zobowiązanie i ogromna radość – powód do dumy dla całego naszego środowiska” – podkreślili w swoim komunikacie.

Chłodniejszy sierpień? Na upały się nie zanosi Wiadomości
Chłodniejszy sierpień? Na upały się nie zanosi

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował najnowsze prognozy długoterminowe dotyczące pogody na sierpień. Ci, którzy liczyli na powrót solidnych letnich upałów, mogą się rozczarować – szanse na temperatury przekraczające 30°C są bardzo niewielkie.

Legendarny zespół zagra w Warszawie. Komunikat dla uczestników i warszawiaków gorące
Legendarny zespół zagra w Warszawie. Komunikat dla uczestników i warszawiaków

W sobotni wieczór na Stadionie Narodowym odbędzie się koncert legendarnej grupy heavy metalowej Iron Maiden. W związku z wydarzeniem, Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie zapowiedział istotne zmiany w organizacji ruchu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.

Arkadiusz Mularczyk: da się zawalczyć o kwestie reparacji w Parlamencie Europejskim polityka
Arkadiusz Mularczyk: da się zawalczyć o kwestie reparacji w Parlamencie Europejskim

Sprawa reparacji wojennych od Niemiec wciąż wywołuje ogromne emocje, zwłaszcza wśród środowisk konserwatywnych, dla których pamięć o niemieckich zbrodniach na Polakach nie może zostać zamieciona pod dywan w imię poprawności politycznej i pozytywnych relacji z Berlinem.

Górnicy odcięci pół kilometra pod ziemią. Trwa dramatyczna akcja ratownicza w Chile pilne
Górnicy odcięci pół kilometra pod ziemią. Trwa dramatyczna akcja ratownicza w Chile

W chilijskiej kopalni miedzi El Teniente doszło do potężnego wstrząsu o magnitudzie 4,2, który wywołał częściowe zawalenie tuneli. To zdarzenie doprowadziło do tragicznego wypadku – jedna osoba zginęła, a pięciu górników zostało odciętych od świata.

„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści tylko u nas
„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści

Porucznik Jan Rodowicz, „Anoda”, harcerz, żołnierz Szarych Szeregów, słynnego Batalionu „Zośka”, był w Powstaniu Warszawskim czterokrotnie ranny, odznaczony Krzyżem Walecznych i Virtuti Militari. Aresztowany przez bezpiekę, 7 stycznia 1949 r., po kilku dniach ubeckiego śledztwa, już nie żył. I choć oficjalna wersja wciąż mówi o samobójstwie (miał wyskoczyć z IV piętra gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – dziś Ministerstwo Sprawiedliwości – przy ul. Koszykowej w Warszawie), nikt w nią nie wierzy.

REKLAMA

Jestem wdzięczny prezesowi Kaczyńskiemu za to wyzwanie: start do PE ze stolicy

(…) pani Bieńkowska przygotowała fatalny budżet, a pani Huebner fatalny podział mandatów. Choć z drugiej strony w Hiszpanii jest bardzo wielu migrantów i te dodatkowe mandaty, to chyba była nagroda za promigracyjną postawę. Osobiście wolę mieć mniej mandatów i nie mieć migrantów.
W pierwszy dzień po Świętach Zmartwychwstania Pańskiego proponuję lekturę wywiadu, jakiego udzieliłem tygodnikowi „ Wprost”. Rozmowę przeprowadziły panie redaktor: Joanna Miziołek i Eliza Olczyk. 
Wprost: Pana koledzy twierdzili, że nie będzie Pan po raz czwarty kandydował do europarlamentu, a okazuje się, że znalazło się dla Pana miejsce na liście.   
Ryszard Czarnecki: Jak zwykle dostałem trudne zadanie. Najpierw władze PiS podjęły decyzję, że będę startować w okręgu, w którym partia nigdy wcześniej nie miała mandatu do europarlamentu, czyli w kujawsko-pomorskiem, a ja mandat zdobyłem. Potem zostałem rzucony na Wielkopolskę, gdzie nigdy kandydat PiS nie wygrał z kandydatami z Platformy. Ja wygrałem. Teraz będę kandydował w Warszawie, gdzie PiS wyraźnie przegrał 5 lat temu. To jest dla mnie duże wyzwanie, ale dam radę.  
Podobno w Wielkopolsce wisiały już Pana billboardy?  
To prawda. Teraz nikt nie może powiedzieć, że były one wieszane pod kątem kampanii wyborczej (śmiech). Czasami żartobliwie mówię, że skoro startuję czwarty raz z czwartego okręgu wyborczego, to jestem już politykiem wszechpolskim i mogę kandydować na prezydenta. Podkreślam, że to żart, żeby nikt z PiS-u się nie niepokoił.   
O co ludzie pytają na spotkaniach wyborczych? Prezes PiS-u mówił na konwencji, że głównie o piątkę Kaczyńskiego.   
W miejscowości Franciszków, w powiecie wołomińskim pytali kiedy będą PKS-y. W tej sprawie wstrzeliliśmy się w oczekiwania.  A np. w Wilanowie mnie pytano, kiedy będzie zrealizowany program „cela plus”.   
 Cela plus? To chyba program opozycji, na to co zrobić z PiS, po przegranych przez was wyborach?  
Nie, nie, chodzi o przestępców gospodarczych, których sprawnie zwalczamy i nawet w Wilanowie, gdzie mamy bardzo małe poparcie, to się podoba. Czasem na spotkaniach pojawiają się głosy, że powinniśmy prowadzić ostrzejszą politykę wobec Rosji. Gdy wygraliśmy wybory w 2015 roku, to opozycja krakała, że wywołamy wojnę z Rosją, potem zmieniła zdanie twierdząc, że jesteśmy partią, która ma jakiś feeling z Putinem. Obie teorie są równie absurdalne.  
A o LGBT już nie rozmawiacie? Podobno pojawiły się badania, że nie można tego tematu długo ciągnąć w kampanii?  
Myśmy po prostu zareagowali na wypowiedź pana prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z Platformy i jego zastępcy Pawła Rabieja z Nowoczesnej. Nie z naszej inicjatywy ten temat został poruszony, ponieważ jesteśmy partią tolerancyjną…  
Zakrztusiłam się kawą przez pana.  
Nas nie obchodzi, co kto robi w domu, czy w hotelu. Natomiast gdy dochodzi do ingerowania w prawa polskich rodzin, to musimy reagować. Jak się Platforma i Nowoczesna w tej kwestii uspokoją, to my też nie będziemy tego tematu poruszać.   
 Hasłem waszej kampanii jest: „Polska sercem Europy”. PSL domaga się, żeby wpisać do konstytucji członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Twierdzi, że to będzie dla was test prawdo-mówności.  
Absurdalny pomysł. Żaden z krajów członkowskich Unii Europejskiej nie ma w konstytucji zapisów dotyczących obecności we Wspólnocie. Po drugie demonstrowanie takiego euroentuzjazmu w trakcie dopinania budżetu na lata 2021-2027 raczej postawiłoby nas w gorszej a nie w lepszej sytuacji negocjacyjnej. Estonia wynegocjowała najlepsze warunki przystąpienia do Unii ponieważ trzy czwarte obywateli było eurosceptycznych i bano się, że odrzucą traktat akcesyjny w referendum.  Ten budżet, który jest teraz negocjowany będzie ostatnim, w którym Polska więcej pieniędzy  otrzyma niż wpłaci i dobrze żebyśmy wynegocjowali porządne pieniądze. Od 2028 roku możemy być płatnikiem netto, tak jak Niemcy, Szwecja, Holandia. Pomysł PSL osłabia pozycji Polski.   
Opozycja mówi, że dostaniemy w tym budżecie mało pieniędzy, bo wy nie potraficie negocjować.   
Politycy Koalicji Europejskiej powinni w tej sprawie siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. Projekt budżetu, który teraz leży na stole jest rzeczywiście fatalny dla Polski, tyle, że podpisała się pod nim pani komisarz Elżbieta „sorry taki mamy klimat” Bieńkowska, która żadnego zdania odrębnego czy sprzeciwu nie zgłosiła. Ona tego budżetu broniła! A w tym budżecie nie tylko przesunięto pieniądze z Europy Środkowo-Wschodniej do Południowej, to jeszcze - jak powiedział Jan Olbrych z PO - pieniądze zostały rozsmarowane równo na całą Unię. Tyle samo dla bogatych, co dla biednych. To jest kuriozum.   
 A co rząd Zjednoczonej Prawicy robił trzy lata, żeby to zmienić?  
Musieliśmy pracowaliśmy na projekcie, który został przygotowany przez Komisje Europejską i panią Elżbietę Bieńkowską, a przedstawiony zaledwie kilka miesięcy temu. Ale podjęliśmy negocjacje i jestem przekonany, że efekt będzie znakomity.   
Przez trzy lata darliście koty z Unią Europejską. Nikt nie wierzy, że możecie osiągnąć sukces w tych negocjacjach.  
Walczyliśmy o polski interes, tak jak walczy każdy inny kraj. Takie Niemcy np. mają siedemdziesiąt spraw przed Trybunałem Sprawiedliwości UE wytoczonych przez Komisję Europejską. W czołówce krajów, które nie respektują wyroków Komisji Europejskiej są Belgia, Holandia, Francja czyli prymusi z szóstki ojców założycieli.  
Ale tylko Polska ma sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości dotyczącą praworządności, która na dodatek rozstrzygnie się tuż przed wyborami do PE. Mam na myśli sprawę wyboru KRS.  
Zwracam uwagę, że w ostatnich jedenastu dniach przed wyborami do PE zostaną ogłoszone dwie opinie rzecznika generalnego Trybunału, które z reguły pokrywają się z późniejszym werdyktem. Pierwsza z nich, która zapadnie 15 maja dotyczy przyjmowania migrantów. Polski rząd twardo się temu przeciwstawiał i jak się okazało miał rację. Rada Europejska już dwukrotnie potwierdziła, że  każdy kraj ma prawo robić w tej sprawie jak uważa - chce przyjmować migrantów niech przyjmuje, nie chce, nie musi tego robić. A teraz jeżeli Trybunał rozpatrzy pozytywnie wniosek Komisji Europejskiej o ukarani Polski za nieprzyjmowanie migrantów, to będzie spór dwóch instytucji unijnych.  
Pewnie będzie chcieli to wykorzystywać w kampanii?  
Z badań wynikało, że Polacy w większości nie chcą migrantów spoza Europy. Co ciekawe w elektoracie PO takie zdanie prezentuje dwie trzecie ankietowanych. Dlatego Platforma tak się plącze w wypowiedziach na ten temat.  
A wy jesteście zadowoleni, że 15 maja zostanie wydane to orzeczenie?  
Ale proszę nie wyciągać takiego wniosku, że Jarosław Kaczyński załatwił to z Trybunałem w Luksemburgu (śmiech).   
Może popełniliście błąd wychodząc przed laty z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) i to po to, żeby mieć wiceszefa Parlamentu Europejskiego? Dziś bylibyście w zupełnie innej sytuacji.   
Atutem w polityce jest posiadanie alternatywy. Prezes Jarosław Kaczyński w 2016 roku powiedział, że może sobie wyobrazić, iż PiS będzie w EPP.  
Tylko EPP nie może sobie tego wyobrazić.  
Myśmy żadnego wniosku do EPP nie składali więc trudno coś na ten temat powiedzieć. Na razie zamierzamy kontynuować działalność we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jeżeli Wielka Brytania nie wyjdzie z Unii do końca miesiąca, to kto wie, może będzie uczestniczyć w wyborach do europarlamentu.  
Pani premier Theresa May powiedziała, że nie.   
Wpływ pani premier na Wielką Brytanię jest coraz mniejszy. Jej własna partię w piątek 29 marca rozpoczęła kampanię do Parlamentu Europejskiego, a więc oni to biorą pod uwagę. Na marginesie Polska dostała jeden mandat dodatkowo po Wielkiej Brytanii, tyle co malutka Estonia, a Hiszpania aż pięć. Tyle co Francja.  
Hiszpania ma o osiem mln mieszkańców więcej niż Polska.   
I miała 54 mandaty, a teraz będzie miała 59, a my zaledwie 52.  A to z kolei zawdzięczamy pani Danucie Huebner, europosłance PO, niegdysiejszej komisarz z SLD, która przewodniczyła komisji spraw konstytucyjnych. A ta właśnie komisja przeforsowała dla Polski bardzo niesprawiedliwy podział dodatkowych mandatów. A więc pani Bieńkowska przygotowała fatalny budżet, a pani Huebner fatalny podział mandatów. Choć z drugiej strony w Hiszpanii jest bardzo wielu migrantów i te dodatkowe mandaty, to chyba była nagroda za promigracyjną postawę. Osobiście wolę mieć mniej mandatów i nie mieć migrantów.  
Skąd rząd PiS weźmiecie pieniądze na realizacje najnowszych obietnic złożonych w tej kampanii czyli tzw. piątkę Kaczyńskiego? Podobno minister finansów rzuciła papierami.  
Kilka dni temu widziałem Teresę Czerwińską, była uśmiechnięta i nic nie wskazywało na to, żeby zamierzała opuścić rząd. To, że minister finansów ma węża w kieszeni, jest normą w każdym kraju. Ale trzeba też pamiętać, że pieniądze które wydamy na dzieci czy na emerytów nie wylądują w skarpecie tylko zostaną wydane, zasilą polskie firmy i szybko wrócą do budżetu w formie podatków. Uważam, że jest to przemyślany krok, zwłaszcza w sytuacji spowolnienia gospodarczego w Niemczech i innych krajach europejskich. Bo my wysoki wzrost gospodarczy utrzymamy.   
Gdybyście te pieniądze zamiast na trzynaste emerytury wydali na podwyżki dla nauczycieli, to efekt dla gospodarki byłby taki sam, a dodatkowo byłaby to inwestycja w kolejne pokolenia.   
Będę bronił prawa emerytów do dodatkowego świadczenia. Ale oczywiście nauczycieli też trzeba traktować z szacunkiem i nie obrażać się na ich żądania. Źle oceniam Związek Nauczycielstwa Polskiego, bo on jednak jest w dużym stopniu prowadzi grę polityczną. Przewodniczący Sławomir Broniarz najchętniej protestuje gdy rządzi prawica - gdy prawicowy rząd AWS wprowadzał gim-nazja, to organizował protesty i gdy prawicowy rząd je likwiduje, to też mu się to nie podoba. Ma po prostu alergię na prawicę. Ale rozmawiać i szukać porozumienia trzeba.   
Czy będzie rekonstrukcja rządu przed wyborami europejskimi.  
Nie zakładałbym się, że jej nie będzie przed wyborami europejskimi.   
A kto odejdzie? Ci którzy kandydują?  
To byłoby niehumanitarne, bo nie wszyscy, którzy kandydują zdobędą mandat. Poza tym europarlament  ukonstytuuje się 2 lipca, więc z takiego ludzkiego punktu widzenia rekonstrukcję powinno się zrobić dopiero w lipcu ale chyba premier nie będzie tak długo czekał.   
Czy Anna Zalewska minister edukacji powinna startować do Parlamentu Europejskiego?  Opozycja krzyczy, że za to co zrobiła z oświatą za karę nigdzie nie powinna być - ani w rządzie ani w europarlamencie.  
Zbójeckim prawem opozycji jest krytykowanie choć ataki na minister Zalewską uważam za przesadzone i niesprawiedliwe. Anna Zalewska mogła mieć mandat europosła, gdy Dawid Jackiewicz zrezygnował ze swojego mandatu, zostając ministrem skarbu.  Ale na prośbę prezesa Jarosława Kaczyńskiego ona wówczas tego mandatu nie objęła, tylko zgodziła się pokierować Ministerstwem Edukacji. Tak po ludzku ten mandat jej się należy.  
 Tygodnik „Nie” napisał o skandalu obyczajowym, w który zamieszany miałby być marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Czy w tych oskarżeniach jest ziarno prawdy? Podobno miał kandydować do europarlamentu ale nie znalazł się na listach.   
Po pierwsze marszałek Kuchciński nigdy nie chciał kandydować do europarlamentu. Po drugie znam go od lat i uważam te zarzuty za absurdalne. A po trzecie tygodnik „Nie” ma dla mnie wiarygodność równą zeru. Pan Jerzy Urban musiał mnie przeprosić, za to, że napisał, iż kupiłem mieszkanie i pomylił mnie z innym Czarneckim. Marszałek Kuchciński nie chce komentować sprawy i koniec tematu.  
 
*"Wprost" 08.04.2019 



 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe