Jerzy Bukowski: Co zdziała "Franek-łowca bramek" w PE?

Oprócz zasłużonych gratulacji Frankowski dostał jednak także sporo negatywnych ocen w mediach społecznościowych. Jedni nie mogli mu wybaczyć, że wmieszał się politykę nie mając do tego większych kwalifikacji, drugich zirytowało, że wystartował z listy KE.
Do jego sukcesu odniósł się również prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, który napisał na Twitterze:
Tak, tylko z Twojej obecności w Brukseli nic nie wynika Tomek, sorry ale taka jest prawda, tam o piłce jest bardzo mało, ukłony.
Zobaczymy, czy „Franek-łowca bramek” wykaże się jakąś aktywnością w Parlamencie Europejskim, czy też podzieli los wielu sportowców, którzy odcinając kupony od dawnej sławy zapałali nieodwzajemnioną miłością do polityki.