Upadek Jerycha
Kiedy przyszli całe miasto spało. Nagie miecze niczym świetliki migotały złowieszczo pod murami. Tak. Mury były wysokie. Mury budowane przez lata. Mury, które dawały komfort śpiącym. Nic złego nie mogło się już wydarzyć. Pierwsza trąba była ledwie słyszalna. Jak daleki szum morza. Druga trąba obudziła tylko psy, które przecież zawsze coś słyszą. Trzecia trąba była już ostatnią. Krople deszczu zaczęły wystukiwać żałobny marsz. Czerwone strugi łączyły się w potoki i spływały po kamiennym rumowisku. Rankiem wszyscy dalej spali. Nikt się nie obudził. To był naprawdę twardy sen. Na niebie nie pojawiła się tęcza. Na Jasnej Górze Królowa odprawiała właśnie posłów...
17.06.2019 r. XR
Fot. Pixabay.com