Jerzy Bukowski: Harcerska służba dawniej i dzisiaj

Były to piękne czasy, zwłaszcza że dane mi było pełnić służbę Bogu, Polsce i bliźnim w środowisku, które nigdy nie porzuciło szczytnych, przedwojennych ideałów.
 Jerzy Bukowski: Harcerska służba dawniej i dzisiaj
/ pixabay.com
            Lato w pełni, a to oznacza dla harcerek i harcerzy nadejście najpiękniejszego okresu w roku, któremu na imię „obóz”. Nie żadna szkolna kolonia, nie luksusowe wczasy al inclusive z rodzicami, ale prawdziwa przygoda pod namiotami, z własnoręcznie wykonanymi „meblami”, z przygotowywanymi przez siebie posiłkami, z wartami, z grami terenowymi, z ogniskami, podczas których drużynowy „opowiada starodawne dzieje, bohaterski wskrzesza czas”.
            Jakże zazdroszczę moim młodym przyjaciołom w harcerskich mundurach, że albo już obozują, albo szykują się do wyjazdu do lasu za kilka tygodni! Życząc im cudownych wrażeń przywołuję w pamięci lata, w których sam spędzałem prawie miesiąc letnich wakacji pod namiotem najpierw jako szeregowy harcerz, potem zastępowy, a wreszcie komendant szczepu „Żurawie” Hufca Kraków-Krowodrza Związku Harcerstwa Polskiego.
            Były to piękne czasy, zwłaszcza że dane mi było pełnić służbę Bogu, Polsce i bliźnim w środowisku, które nigdy nie porzuciło szczytnych, przedwojennych ideałów. Dzisiaj często słyszę zarzuty, że należałem do „czerwonego harcerstwa” działającego pod ideowym przewodnictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Ten, kto wygłasza takie idiotyczne opinie nie ma pojęcia o tym, jak wspaniale wychowywana była młodzież w drużynach i szczepach, których instruktorzy umieli równie mądrze jak zdecydowanie oprzeć się komunistycznej indoktrynacji przy życzliwym wsparciu swoich przełożonych na szczeblu komend niektórych hufców (poziom dzielnicy), a nawet chorągwi (poziom województwa).
            W Krakowie mieliśmy specyficzny klimat dla harcerstwa. Pamiętam, że kiedy przyjechała na prowadzony przeze mnie obóz w olsztyńskich lasach w drugiej połowie lat 80. grupa funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa nieudolnie przedstawiających się jako inspektorzy tamtejszego kuratorium oświaty, usłyszałem od nich:
            - No, panie harcmistrzu, w naszym województwie nie miałby pan prawa wychowywać młodzież. A stosowny raport o tym, co tu zobaczyliśmy powędruje do Krakowa, chociaż wasi przełożeni są zbyt tolerancyjni i nie umieją działać pryncypialnie w duchu socjalistycznych ideałów pozbywając się jawnych wrogów Polski Ludowej.
            Mój serdeczny przyjaciel profesor Jacek Purchla do dzisiaj opowiada naszym wspólnym znajomym, że obozy „Żurawi” były zawsze organizowane w sierpniu, aby sprytnie ominąć „święto Wedla” (22 Lipca), a móc potajemnie obchodzić zakazane przez komunistyczny reżim rocznice 6 i 15 Sierpnia.
            Dzisiaj nie ma już na szczęście takich problemów, a harcerstwo - niestety organizacyjnie podzielone, nad czym bardzo ubolewam - nadal kultywuje pamięć najważniejszych dla Polski wydarzeń z najnowszej historii i dba o pielęgnowanie narodowych imponderabiliów. Tacy seniorzy jak ja mogą co najwyżej podzielić się z młodymi druhnami i druhami wspomnieniami z dawnych lat, kiedy jesteśmy zapraszani z okazji jakiegoś jubileuszu, które to spotkania młodzież określa wdzięcznym mianem piernikaliów (my też używaliśmy tego terminu).
            Czuwajcie radośnie i pięknie na obozach AD 2019, młode przyjaciółki i przyjaciele w szarych i w zielonych mundurach!
            harcmistrz Jerzy Bukowski Harcerz Rzeczypospolitej
            Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
           
 

 

POLECANE
Jeśli chcesz mieć wpływ na szkołę swojego dziecka, warto być w radzie rodziców tylko u nas
Jeśli chcesz mieć wpływ na szkołę swojego dziecka, warto być w radzie rodziców

Wojciech Starzyński, założyciel i wieloletni prezes Fundacji „Rodzice Szkole”, współtwórca polskiej edukacji niepublicznej, promotor praw rodziców w szkole, opowiada o działalności rad rodziców, polskiej edukacji i polityce prorodzinnej.

70-latka wjechała w ogródek kawiarniany. Jedna osoba ranna Wiadomości
70-latka wjechała w ogródek kawiarniany. Jedna osoba ranna

70-letnia kobieta, kierująca samochodem marki BMW, wjechała we wtorek wieczorem w jeden z ogródków kawiarnianych przy ul. Krupniczej w centrum Krakowa. W wyniku zdarzenia poszkodowana została 41-letnia klientka lokalu - turystka. Trafiła ona do szpitala, jej życie nie jest zagrożone.

Trump stawia Putina pod ścianą tylko u nas
Trump stawia Putina pod ścianą

Lepiej późno, niż wcale. Takie słowa przychodzą na myśl, po tym jak Donald Trump postawił ultimatum Władimirowi Putinowi: 50 dni żeby zawrzeć rozejm z Ukrainą, w innym wypadku sankcje, które zatopią rosyjską gospodarkę. Inaczej nie da się nazwać pomysłu sięgających nawet 100% ceł nie tylko na Rosję, ale też kraje, które kupują od niej ropę (czyli przede wszystkim Chiny i Indie).

Strasznie boli. Lech Wałęsa przerwał milczenie po przebytej operacji Wiadomości
"Strasznie boli". Lech Wałęsa przerwał milczenie po przebytej operacji

Lech Wałęsa zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Były prezydent Polski niedawno przeszedł operację barku, która miała przynieść ulgę, jednak – jak sam przyznał – efekty są odwrotne. W najnowszym wywiadzie polityk powiedział otwarcie o bólu, który towarzyszy mu każdego dnia.

Burza w Pałacu Buckingham. Nowe fakty o królu Karolu III ujawnione po czasie Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Nowe fakty o królu Karolu III ujawnione po czasie

Nowe szczegóły dotyczące królewskiej wizyty na Jersey ujrzały światło dzienne. Okazuje się, że latem ubiegłego roku król Karol III i królowa Camilla zostali nagłe ewakuowani z publicznego wydarzenia z powodu podejrzenia zagrożenia bezpieczeństwa. O całej sytuacji poinformowano dopiero teraz.

Straż Graniczna zawróciła migranta do Niemiec. Mamy nagranie tylko u nas
Straż Graniczna zawróciła migranta do Niemiec. Mamy nagranie

Ruch Obrony Granic zarejestrował w Słubicach, jak Straż Graniczna nie wpuściła do Polski cudzoziemca, który przybył z Niemiec. Wolontariusze chwalą działanie SG, jednocześnie zaznaczają, że potrzeby są dużo większe. 

Węgry: Policja wszczęła dochodzenie wobec Grety Thunberg z ostatniej chwili
Węgry: Policja wszczęła dochodzenie wobec Grety Thunberg

Komenda policji w Budapeszcie wszczęła dochodzenie przeciwko szwedzkiej aktywistce Grecie Thunberg - poinformował we wtorek portal 444. 22-latka wzięła udział w organizowanej pod koniec czerwca w węgierskiej stolicy Paradzie Równości - wydarzeniu zakazanym przez lokalną policję.

Ważna decyzja Trybunału Konstytucyjnego. Ten przepis mógł doprowadzić do zablokowania TK z ostatniej chwili
Ważna decyzja Trybunału Konstytucyjnego. "Ten przepis mógł doprowadzić do zablokowania TK"

Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności przepisu określającego pełen skład TK jako minimum 11 sędziów. Wniosek w sprawie pełnego składu Trybunału skierował jeszcze w 2023 roku Mateusz Morawiecki – wówczas szef rządu.

Wydawca Raportu Pileckiego: nie mogę milczeć wobec wypowiedzi Grzegorza Brauna tylko u nas
Wydawca Raportu Pileckiego: nie mogę milczeć wobec wypowiedzi Grzegorza Brauna

Jako wydawca Raportów Witolda Pileckiego nie mogę pozostać obojętny wobec wypowiedzi posła Grzegorza Brauna, które padły w rozmowie z Janem Pospieszalskim.

Nie żyje były muzyk zespołu Blue Café z ostatniej chwili
Nie żyje były muzyk zespołu Blue Café

Nie żyje Łukasz Moszczyński, perkusista znany m.in. z występów z zespołem Blue Café. O jego śmierci poinformował dziennikarz muzyczny Szymon Stellmaszczyk, prowadzący profil „Let’s Talk About ESC”. Muzyk odszedł 1 czerwca 2024 roku, jednak informacja ta dotarła do szerszego grona dopiero po miesiącu.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Harcerska służba dawniej i dzisiaj

Były to piękne czasy, zwłaszcza że dane mi było pełnić służbę Bogu, Polsce i bliźnim w środowisku, które nigdy nie porzuciło szczytnych, przedwojennych ideałów.
 Jerzy Bukowski: Harcerska służba dawniej i dzisiaj
/ pixabay.com
            Lato w pełni, a to oznacza dla harcerek i harcerzy nadejście najpiękniejszego okresu w roku, któremu na imię „obóz”. Nie żadna szkolna kolonia, nie luksusowe wczasy al inclusive z rodzicami, ale prawdziwa przygoda pod namiotami, z własnoręcznie wykonanymi „meblami”, z przygotowywanymi przez siebie posiłkami, z wartami, z grami terenowymi, z ogniskami, podczas których drużynowy „opowiada starodawne dzieje, bohaterski wskrzesza czas”.
            Jakże zazdroszczę moim młodym przyjaciołom w harcerskich mundurach, że albo już obozują, albo szykują się do wyjazdu do lasu za kilka tygodni! Życząc im cudownych wrażeń przywołuję w pamięci lata, w których sam spędzałem prawie miesiąc letnich wakacji pod namiotem najpierw jako szeregowy harcerz, potem zastępowy, a wreszcie komendant szczepu „Żurawie” Hufca Kraków-Krowodrza Związku Harcerstwa Polskiego.
            Były to piękne czasy, zwłaszcza że dane mi było pełnić służbę Bogu, Polsce i bliźnim w środowisku, które nigdy nie porzuciło szczytnych, przedwojennych ideałów. Dzisiaj często słyszę zarzuty, że należałem do „czerwonego harcerstwa” działającego pod ideowym przewodnictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Ten, kto wygłasza takie idiotyczne opinie nie ma pojęcia o tym, jak wspaniale wychowywana była młodzież w drużynach i szczepach, których instruktorzy umieli równie mądrze jak zdecydowanie oprzeć się komunistycznej indoktrynacji przy życzliwym wsparciu swoich przełożonych na szczeblu komend niektórych hufców (poziom dzielnicy), a nawet chorągwi (poziom województwa).
            W Krakowie mieliśmy specyficzny klimat dla harcerstwa. Pamiętam, że kiedy przyjechała na prowadzony przeze mnie obóz w olsztyńskich lasach w drugiej połowie lat 80. grupa funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa nieudolnie przedstawiających się jako inspektorzy tamtejszego kuratorium oświaty, usłyszałem od nich:
            - No, panie harcmistrzu, w naszym województwie nie miałby pan prawa wychowywać młodzież. A stosowny raport o tym, co tu zobaczyliśmy powędruje do Krakowa, chociaż wasi przełożeni są zbyt tolerancyjni i nie umieją działać pryncypialnie w duchu socjalistycznych ideałów pozbywając się jawnych wrogów Polski Ludowej.
            Mój serdeczny przyjaciel profesor Jacek Purchla do dzisiaj opowiada naszym wspólnym znajomym, że obozy „Żurawi” były zawsze organizowane w sierpniu, aby sprytnie ominąć „święto Wedla” (22 Lipca), a móc potajemnie obchodzić zakazane przez komunistyczny reżim rocznice 6 i 15 Sierpnia.
            Dzisiaj nie ma już na szczęście takich problemów, a harcerstwo - niestety organizacyjnie podzielone, nad czym bardzo ubolewam - nadal kultywuje pamięć najważniejszych dla Polski wydarzeń z najnowszej historii i dba o pielęgnowanie narodowych imponderabiliów. Tacy seniorzy jak ja mogą co najwyżej podzielić się z młodymi druhnami i druhami wspomnieniami z dawnych lat, kiedy jesteśmy zapraszani z okazji jakiegoś jubileuszu, które to spotkania młodzież określa wdzięcznym mianem piernikaliów (my też używaliśmy tego terminu).
            Czuwajcie radośnie i pięknie na obozach AD 2019, młode przyjaciółki i przyjaciele w szarych i w zielonych mundurach!
            harcmistrz Jerzy Bukowski Harcerz Rzeczypospolitej
            Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
           
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe