Prawy Sierpowy: Brak równowagi w podziale władzy

Okiem farmera
Zadałem sobie trochę trudu aby dowiedzieć się o czym tak naprawdę mówią i piszą zwolennicy kasty kiedy wspominają o trójpodziale władzy według Monteskiusza.
I doszedłem do wniosku że oni naprawdę nie wiedzą o czym mówią, lub co gorsze wciskają ciemnotę z premedytacją. Nigdzie ów pisarz nie wspomniał o podziale, on pisał o równowadze tych trzech władz. Brak równowagi jest przyczynkiem do tyranii, gdyż jedna z władz zdobywa niczym nieuzasadnioną przewagę nad pozostałymi i zaczyna to wykorzystywać ze szkodą dla społeczeństwa. Monteskiusz był bardzo wnikliwym obserwatorem, udał się on w podróż po krajach europy aby zbadać ówczesne społeczeństwa i ich systemy sprawiedliwości. Otóż doszedł on do wniosku iż źródłem prawa jest zbiorowa wola wzorowana na prawie naturalnym, bądź inne czynniki wynikające z miejscowych uwarunkowań. Czyli co? Trzeba zadać to pytanie, jakim prawem w Polsce władza sądownicza uzurpuje sobie prawa będące prerogatywami pozostałych dwóch władz? Od czasu gdy żył i pracował Monteskiusz minęło wiele czasu. Wiele zjawisk które opisał uległo już rozmyciu lub zanikło. Jednak prawdy uniwersalne zawsze pozostaną niezmienne. Zastanawia mnie tylko to jak długo środowiska sędziowskie i prawnicze będą wciskać kit że jest inaczej.
Czy oni zapomnieli o zasadzie równowagi? Czy z premedytacją stosują wygodną dla siebie interpretację? Osobiście sądzę iż z powodów osobistych chcą zatrzymać niezbędne reformy które maja na celu zrównoważenie władzy sądowniczej z pozostałymi. Jak do stąd mają zapewnioną praktyczna bezkarność i brak kontroli nad swymi poczynaniami. Łamiąc prawa naturalne nie muszą się niczym przejmować. No bo przecież nie wolno komentować wyroków... Dla jednego będzie wyrok za cukierka jak za wielkie przestępstwo, a gdy to będzie jakaś lokalna szycha to się odrzuci wniosek o areszt. To rozchwiane orzecznictwo nie jest elementem śladowym w rzeczywistości Polskiego wymiaru kasty. Jest coraz więcej szokujących postanowień i wyroków znanych opinii publicznej. Wystarczy wejść w Google i wpisać kilka chaseł aby wyskoczyła długa litania takich spraw.
Przyczyna leży w przeszłości, otóż nasze sądownictwo wyrosło na skażonym mentalną komuną podkładzie, dowodem jest to że przeciw reformie protestują środowiska akademiczne, a te rodowodem wywodzą się w większości jeszcze z komuny są zaszczepione etycznie duraczówką. To dziedzictwo uniemożliwia im spojrzenie na sprawę trójpodziału jako na równowagę władz. Bo Oni zostali nauczenie tego że są ponadto i taki też punkt widzenia implementują kolejnym pokoleniom. Oczywiście nie wszyscy sędziowie czy prawnicy ulegają temu mirażowi, być może dlatego że maja odpowiednie wzorce rodzinne i przyrodzona odporność na indoktrynację. Czyli Oni wiedzą że prawa naturalne są bezwzględnie ponad tymi wynikającymi z korporacyjnego widzenia oraz interpretacji poprzez pryzmat poglądów osobistych.
To że trzeba nam oczyszczenia tej władzy to wie każdy, ale jak to zrobić gdy możliwości są bardzo ograniczone? Czekam z niecierpliwością na wejście w życie reformy. Choć bardzo chętnie widziałbym opcje zerową, to mam świadomość realiów.
Wedle powiedzenia ,,Małą łyżeczką, ale wszystko. niż chochlą i się zadławić.''
farmerjanek
Przydatny link