Prawy Sieprowy: Marsz tysiąca deliktów

Okiem farmera
Hipokryzja jest jak choroba, nieleczona pożera godność i sumienie.
Ta choroba trawi cześć środowiska sędziowskiego i prawie całą opozycję totalną.
Bo jak wytłumaczyć to że sędziowie walczą z upolitycznianiem sądów, za pomocą politycznej działalności na ulicy i w mediach? Również z silnym wsparciem opozycji? Co stawia ich po jednej jakże konkretnej stronie sporu politycznego.
Media cytują różne wypowiedzi z marszu 1000 tóg, pojawiają się wymowne zdjęcia, w zasadzie nie brak już dowodów na polityczne zaangażowanie tych którzy powinni się od polityki trzymać z bardzo daleka. To że apolityczność wśród sędziów jest tylko mitem już nie trzeba nikogo logicznie myślącego przekonywać. Każdy sędzia który był na tym marszu, lub go popiera w mediach społecznościowych automatycznie łamie zasadę apolityczności i nie ma tu żadnego wytłumaczenia, koniec, kropka.
A im bardziej wchodzi w komitywę z politykami w trakcie swej służby na stanowisku sędziego tym bardziej gwałci tą zasadę której obroną tak się szczyci.
Myślenie kastowe zatruło umysły wielu prawników, ma wpływ na ich poczynania oraz na postrzeganie deliktów popełnianych przez członków korporacji sędziowskiej. To jest tylko jedna z przyczyn dla której rząd wprowadza w życie dość łagodną reformę sądownictwa, a nie da się już ukryć ze zdecydowana większość Polaków straciła zaufanie do sądów z powodu ich wyalienowania i jawnego kpienia z poczucia sprawiedliwości. Nie bez przyczyny powstało powiedzenie że do sądu idzie się po wyrok, a nie po sprawiedliwość. Dowodem są na to dziesiątki spraw w których sędziowie staja po stronie przestępców, lub jawnie pozbawiają szansy na sprawiedliwy wyrok ofiary przestępstw! To środowisko ukuło sobie maksymę że wyroków sądów nie wolno komentować! Czyli tłumacząc z ichniego na nasze, możemy cię w majestacie prawa pozbawić wszystkiego bo taki mamy kaprys, a ty nam nic nie zrobisz i masz milczeć jak ci skórę garbujemy frajerze. Z resztą muszę też pogratulować dobrego humoru pani prezes SN Gersdorf gdy porównała togi do przedszkolnych fartuszków. To zakrawa na ironię że ci co tak ochoczo poszli w togach na marsz, de facto mentalnie z przedszkola nie wyrośli i tacy ludzie są na tak istotnych stanowiskach? Każdy zna też powiedzenie ze jak dobry Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu najpierw rozum odbiera.
W tej sytuacji widzę że pan Bóg jest mocno rozeźlony bo odbiera rozum nie jednej osobie, ale wszystkim z totalnej nie wyłączając sędziów dyszących zemstą wobec rządu który chce uporządkować organy dyscyplinujące.
Nie wiem czy taka moja prognoza się sprawdzi w kolejnych wyborach do sejmu i senatu, ale jeśli PiS dopnie tą reformę, z racji mocno ograniczającej możliwości konstytucji dość łagodną. To być może zdobędzie wreszcie większość konstytucyjną. Ponieważ do wyborów pójdą wreszcie Ci co nie chodzili bo stracili wiarę w siłę własnego głosu, bo nieważne jak się głosuje to i tak jest tak samo...
Rosnąca frekwencja wyborcza jest lekiem na wirusa kastowości i totalna opozycja ma już tego świadomość. Dzięki frekwencji PiS rządzi samodzielnie już drugą kadencję. Daj Boże że w trzeciej wreszcie będzie miał szansę na zmianę konstytucji będącej zabezpieczeniem interesów układu z Magdalenki dzięki odseparowaniu wymiaru sprawiedliwości spod kontroli suwerena.
farmerjanek
grafika pixabay.com