„Zaskoczyła mnie agresja ze strony mec. Giertycha”. Pierwsze słowa Cenckiewicza po rozprawie

Zaskoczyła mnie agresja ze strony mec. Giertycha. Chwilami miałem wrażenie, że to jest proces jego przeciwko mnie, a nie, że on reprezentuje prof. Żukowskiego. Natomiast trudno mi publicznie recenzować zeznania prof. Żukowskiego, wydaje mi się, że nie mają wartości merytorycznej
– stwierdził zaraz po wyjściu z sali rozpraw historyk dr Sławomir Cenckiewicz.
Cenckiewicz podkreślił również, że „chce zwrócić uwagę na „jeden fakt”
– Jeśli ktoś jest oskarżany o to, że był rejestrowany jako Tajny Współpracownik i się z tym nie zgadza, to wymachuje takim oświadczeniem z IPN, które nie świadczy o tym, że nie był nigdy traktowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako Tajny Współpracownik, tylko jest to zaświadczenie o tym, że jego nazwisko nie znajduje się na tzw. liście Wildsteina – podkreślił. I jak dodał, „dokładnie dziś mieliśmy z taką sytuacją do czynienia”.
@Cenckiewicz po rozprawie https://t.co/GtH4FnPoKY
— Paweł Zdun (@PawelZdun) March 4, 2020
Historyk zaznaczył również, że mecenas Roman Giertych przywołał właśnie zaświadczenie o tym, że nazwisko prof. Żukowskiego nie znalazło się na tzw. liście Wildsteina jako dowód, że nie mógł być traktowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako Tajny Współpracownik.
Cenckiewicz kontra Żukowski
Przypomnijmy, że Leszek Żukowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, wytoczył sprawę dyrektorowi Wojskowego Biura Historycznego prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi.
Adwokatem powoda jest mec. Roman Giertych. Pozwany Sławomir Cenckiewicz broni się sam. Dyrektor WBH oskarżony jest o sugerowanie powiązań Żukowskiego z SB.
"Zamiast obrażać pamięć Żołnierzy Niezłomnych, niech Leszek Żukowski sam wytłumaczy się z własnej przeszłości, o której w kartotece SB możemy przeczytać: "Były tajny współpracownik, akta złożone w archiwum Wydziału C Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej Gdańsk do nr 2396 (IPN Kartoteka Ogólnoinformacyjna b. Biura "C" MSW)!" – napisał w tygodniku "Do Rzeczy" Sławomir Cenckiewicz.
Źródło: Twitter
kpa
