„Nie chciał wypełnić karty lokalizacji pasażera”. Dziwne zachowanie Grodzkiego na lotnisku w Warszawie

W samolocie miała się także znajdować osoba, która podróżowała z rejonu o wysokim zagrożeniu koronawirusem. To spowodowało, że po wylądowaniu każdy z pasażerów miał obowiązek (zgodnie z restrykcjami GIS) wypełnić tzw. kartę lokalizacji pasażera.
Według nieoficjalnych informacji redaktora naczelnego portalu tvp.info Samuela Pereiry, marszałek Grodzki nie chciał wypełnić karty lokalizacji pasażera. Tłumaczył to faktem, że jest osobą publiczną.
W samolocie miało dojść do dyskusji pomiędzy personelem medycznym a marszałkiem Senatu, po której Grodzki zgodził się wypełnić dokument.
2/2 Marszałek Grodzki miał wracać z Monachium samolotem pasażerskim, na pokładzie którego był pasażer podróżujący z rejonu zagrożonego, więc był obowiązek wypełnienia karty lokalizacji pasażera zgodnie z wytycznymi GIS.
— Samuel Pereira ???????? (@SamPereira_) March 6, 2020
Panie @profGrodzki, jakiś komentarz?
Źródło: tvp.info
kpa
