„Taki program mógł mieć sens kilka lat temu”. Żona Kosiniaka-Kamysza oceniła program 500 plus

Absolutnie nie żałuję, że nazwałam mojego męża na konwencji "tygrysem". Ten "tygrys" nie wziął się przypadkowo, bo od lat mówią tak na niego jego znajomi
– podkreśliła żona szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Paulina Kosiniak-Kamysz mówiła także o sprawie aborcji i in vitro. Jej zdaniem kompromis aborcyjny, który występuje obecnie w Polsce jest dobry. – Zamieszanie na scenie politycznej, nie będzie służyło temu, by lepiej go wypracować – dodała. Żona kandydata na prezydenta zaznaczyła również, że na ten moment priorytetem powinno być także przywrócenie metody in vitro.
Kobieta została także zapytana o program 500 plus. Prowadząca zapytała żonę szefa PSL na ile świadczenia socjalne przyznawane przez polski rząd rzeczywiście pomagają.
W obecnej chwili, kiedy ceny poszły mocno w górę to myślę, że niewiele pomaga, taki program mógł mieć sens kilka lat temu, kiedy te ceny były niższe
– stwierdziła.
Żona Kosiniaka: #500plus nie jest to program, który zwiększa dzietność, wiele programów zostało wprowadzonych przez mojego męża.
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) March 8, 2020
-Jest pani mamą, na ile #500plus pomaga?
W obecnej chwili, kiedy ceny poszły w górę, niewiele pomaga, taki program mógł mieć sens kilka lat temu.????♂️ pic.twitter.com/wixfiS5T3s
Źródło: Radio Zet
kpa
