"Ty ciulu. Polska to nie tonik na Twoje syfy". Pisarz odpowiedział Twardochowi

- Ty śląski ciulu, przestań wycierać sobie gębę Polską!
Nawet nie wiesz co to jest. Wyjaśnię ci więc na początek. To idea wspólnotowa. Nie państwo bynajmniej, choć często ta idea wciela się w byt państwowy, ale bez niego też radzi sobie całkiem dobrze. Tym, czego niezbędnie potrzebuje są ludzie, którzy w nią wierzą, jak w piosence, którą może kiedyś słyszałeś: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!” Tak to z ideami bywa
(...)
Przejdźmy teraz do twoich fochów, …. To Polska dała Śląsku autonomię, której nie kwapiły się dać Prusy, upudrowane talkiem na zmiany kiłowe, pyłem spod Sedanu, czy cyklonem-B
(...)
Nie Polska autonomię śląską likwidowała i zakładała łagry dla folksdojczów, tylko obca przemoc, która nosicielom idei Polski przyłożyła sztyk do gardła, więc nie mieli do gadania nic poza dowcipami o Masztalskim
(...)
Śląsk to Polska, bo dużo Ślązaków tak chciało, kiedy mieli coś do gadania w tej mierze. Wyjątkowo barwna Polska, zamieszkała przez zajebistych ziomali mówiących kapitalną średniowieczną polszczyzną, naszpikowaną z historycznej konieczności germanizmami i francuszczyzmami, typu gruba i bifej. Polska, w której zostawiłem kawał serca i trochę innych płynów ustrojowych, gdzie fajnie było nawet być bęcwałem z Warszawy, który pomylił ulice Karola Miarki, bo wszędzie ich pełno (no chyba że to jedna i ta sama tak się tam wije…), że o Tyskim pod golonko z chrzanem nie wspomnę. Ale nie pora się rozczulać!
(...)
Polska to nie tonik na twoje syfy, więc sobie nią gęby nie wycieraj
- pisze Konrad T. Lewandowski
Z całością tekstu pisarza można się zapoznać na jego stronie Przewodas.pl