Stanowski o rozmowie z Kapelą: "Mówiono mi, że to inteligentny i pyskaty koleś. Olbrzymie rozczarowanie"

Czytaj więcej: [video] Jaś Kapela u Stanowskiego: "Powinieneś mi zapłacić za przyjście tutaj"
Gdzieniegdzie natrafiłem na głosy, że się nad Jasiem - tak chce być określany - pastwiłem. Hmm… Może finalnie taki był efekt, ale nie wiem, czy to moja wina. To mój gość zaczął od ataku na mnie w kwestiach związanych z przemocą wobec kobiet, co jest zarzutem dość chamskim i bolesnym, a potem okazało się, że nie umie w żaden sposób swoich zarzutów uargumentować. A jeszcze później okazało się, że nie umie uargumentować czegokolwiek. Być może nie była to kwestia intelektualna, tylko zdrowotna - bo w pewnym momencie chyba spadł mu cukier, skoro zlizał coś z dłoni. W każdym razie jeśli wyprowadzasz cios poniżej pasa to nie dziw się, że zostajesz sprowadzony do parteru
- komentuje przebieg spotkania z Kapelą Krzysztof Stanowski. Jego zdaniem program wyszedł "dziwaczny", co było dla niego zaskakujące, bo przed programem mówiono mu, że "Jaś to inteligentny i pyskaty koleś".
No to sobie kombinowałem, co może powiedzieć i w jaki sposób ja mogę wówczas zripostować. Poczytałem jego artykuły z „Krytyki Politycznej” i o ile z wieloma się nie zgadzałem co do treści (a z kilkoma się zgadzałem), o tyle byłem pod wrażeniem stylu - bo Jaś naprawdę umie pisać, a jak ktoś umie pisać, to od razu ma u mnie plusa. Na żywo jednak olbrzymie rozczarowanie - nawet nie było jak się poprztykać. Moment, w którym ku mojemu zdziwieniu wziął rzucone niedbale sto złotych był dość smutnym podsumowaniem stanu, w jakim - jak się okazało - ten człowiek się znajduje. Pytanie, czy nie było to również podsumowanie całego środowiska, w jakim się obraca
- podsumował Krzysztof Stanowski.