Prezydent Łodzi może być szantażowana? "Zdanowska od długiego czasu, jest marionetką"

Zdaniem członków komitetu zbierającego podpisy pod wnioskiem o referendum ws. odwołania ze stanowiska Hanny Zdanowskiej (KO), prezydent Łodzi może być szantażowana przez swoje otoczenie, aby złożyć urząd pod koniec roku. Zdanowska zignorowała pytania dziennikarzy na ten temat.
 Prezydent Łodzi może być szantażowana?
/ screen YouTube / Hanna Zdanowska

Powołując się na "zaprzyjaźnione źródła z otoczenia prezydent" inicjatorzy referendum ws. odwołania Hanny Zdanowskiej (KO), pełnomocniczka komitetu Agnieszka Wojciechowska van Heukelom i członek komitetu Wojciech Bednarek powiedzieli, że ich zdaniem "prezydent Łodzi Hanna Zdanowska może być szantażowana przez swoje otoczenie".

Dodali, że sama prezydent "ma ponoć w grudniu tego roku zrezygnować z tego powodu ze stanowiska" - podkreślili w środę, podczas konferencji prasowej przez łódzkim magistratem, Wojciechowska van Heukelom i Bednarek.

"Z +dobrze zaprzyjaźnionych źródeł+ wiemy, że pani prezydent planuje, w okolicach grudnia, zrezygnować z pełnienia obowiązków i tak naprawdę nie będzie już prezydentem. Apelujemy do pani Zdanowskiej, aby nie czekając, zrobiła to już dziś" - powiedział Wojciech Bednarek.

"Prezydent Zdanowska od długiego czasu, jest marionetką, a nie osobą, która rządzi realnie miastem" - zaznaczyła Wojciechowska van Heukelom. Dodała, że prezydent Zdanowska zdaje się nie dostrzegać spraw komunalnych kamienic przejmowanych przez rzekomych właścicieli i że proceder ten był przed laty powiązany z działalnością gminy żydowskiej w Łodzi, co opisał magazyn "Forbes".

"Są instytucje, które powinny się tym zająć, na pewno CBŚP" - powiedziała. "Jeżeli chodzi o przejmowanie akurat nieruchomości na większą skalę - gdyby to miało mieć miejsce - przez gminę żydowską w Łodzi, z racji wcześniejszej historii przejmowania przez gminę żydowską, opisanej w mediach, m.in. przez +Forbes+, to jestem zaniepokojona tą sytuacją" - oświadczyła.

"Prezydent Zdanowska nie panuje nad rynkiem lokali wartym przynajmniej pół miliarda złotych. To może być wynik szantażu, być może ze strony jej najbliższego otoczenia" - zwróciła uwagę Wojciechowska van Heukelom. Przyznała jednak, że na razie nie ma na to dowodów, choć - jak powiedziała - "wierzę, że tak może być".

Społeczniczka przypomniała powiązania prywatnej spółki PR, której udziałowcem był obecny prezes miejskiej Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej i jeden z najbliższych współpracowników prezydent Zdanowskiej Tomasz Piotrkowski. W trakcie kampanii samorządowej w 2018 r. do spółki PR, z którą związany był Piotrkowski, wpływały zlecenia od komitetu wyborczego Hanny Zdanowskiej - przypomniała.

Kiedy przed łódzkim magistratem kończyła się konferencja prasowa, ulicą Piotrkowską szedł właśnie szef ŁSI Tomasz Piotrowski. Urzędnik skręcił w kierunku urzędu. Do Piotrowskiego podeszli dziennikarze. "Nie odniosę się do Państwa w ogóle" - powiedział prezes ŁSI idąc szybko w kierunku urzędu.

Na pytanie, czy czuje się winny obecnych problemów prezydent Zdanowskiej, Piotrowski zatrzymał się i próbował zawrócić. "Będziecie mnie Państwo gonić? Nie będę niczego komentował. Nie mam udziałów. Wszystko było zgodnie z prawem" - mówił dziennikarzom Piotrkowski.

W tym samym czasie na Piotrkowskiej pojawiła się prezydent miasta. Uczestniczyła w konferencji prasowej na temat biegu ulicami Łodzi. Po zakończeniu konferencji też nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczących m.in. rzekomego szantażowania jej przez otoczenie i jej ewentualnej dymisji. Hanna Zdanowska szybkim krokiem zmierzała do urzędu ignorując pytania dziennikarzy.

Rzecznik prasowy prezydenta Łodzi Marcin Masłowski zapewnił, że odpowie na pytania, ale po tym, jak dziennikarze zadawali je wprost Zdanowskiej, zmienił zdanie i powiedział, że odpowie mailem. PAP zadała pytania o to, czy prezydent Zdanowska jest szantażowana przez jej najbliższe otoczenie i czy zrezygnuje ze stanowiska pod koniec roku i dlaczego prezes ŁSI unika dziennikarzy.

Masłowski napisał: "Nie wierzę, że Polska Agencja Prasowa zajmuje się tematami, które nadają się bardziej na diagnozę lekarską" - odpowiedział PAP rzecznik prezydent Zdanowskiej. (PAP)


 

POLECANE
Warszawa: Ewakuacja pasażerów ze stacji metra z ostatniej chwili
Warszawa: Ewakuacja pasażerów ze stacji metra

W czwartek doszło do niebezpiecznej sytuacji na stacji metra Młociny w Warszawie. W jednym ze składów pojawiło się silne zadymienie; z peronów trzeba było ewakuować pasażerów, a na miejsce wezwano strażaków.

PiS wyprzedza Koalicję Obywatelską. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS wyprzedza Koalicję Obywatelską. Zobacz najnowszy sondaż

Prawo i Sprawiedliwość ponownie na prowadzeniu – wynika z najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”. Z kolei Polska 2050 Szymona Hołowni balansuje na granicy progu wyborczego, a PSL wciąż tkwi w poważnym kryzysie.

Polska zamknęła do odwołania przejścia graniczne z Białorusią z ostatniej chwili
Polska zamknęła do odwołania przejścia graniczne z Białorusią

Od północy w czwartek wszystkie przejścia graniczne z Białorusią są zamknięte do odwołania. Zawieszony jest ruch w obu kierunkach. Szef MSWiA Marcin Kierwiński w Terespolu podkreślił, że ruch zostanie wznowiony tylko wtedy, gdy bezpieczeństwo Polaków będzie w pełni zagwarantowane.

Trump o dronach nad Polską: To mógł być błąd, ale niezależnie od tego nie jestem zadowolony z ostatniej chwili
Trump o dronach nad Polską: To mógł być błąd, ale niezależnie od tego nie jestem zadowolony

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że pogwałcenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony mogło być wynikiem błędu. Przyznał jednak, że jest niezadowolony z całej sytuacji.

Trans. Antifa. Charlie Kirk nie żyje tylko u nas
Trans. Antifa. Charlie Kirk nie żyje

Charlie Kirk nie żyje. FBI już opublikowało wizerunek mężczyzny podejrzanego o morderstwo prawicowego działacza. W ostatnich godzinach do sieci przedostała się też informacja, że na broni zamachowca znaleziono hasła charakterystyczne dla tzn. Trantify, czyli aktywistów gender działających w szeregach „antyfaszystów”. Co dokładnie morderca naniósł na swoją broń?

Woś do Tuska i Kierwińskiego: „Dręczycie moją rodzinę, jestem w Sejmie, a szukacie mnie na Śląsku” pilne
Woś do Tuska i Kierwińskiego: „Dręczycie moją rodzinę, jestem w Sejmie, a szukacie mnie na Śląsku”

Poseł PiS Michał Woś w mocnych słowach uderzył w premiera Donalda Tuska i szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. Polityk nie kryje oburzenia po tym, jak funkcjonariusze policji nachodzili jego rodzinę, gdy on sam był na obradach Sejmu w Warszawie.

Awantura w Europarlamencie. Ostro między Śmiszkiem a Zajączkowską-Hernik: „Zabieraj partnera i idź na front!” Wiadomości
Awantura w Europarlamencie. Ostro między Śmiszkiem a Zajączkowską-Hernik: „Zabieraj partnera i idź na front!”

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu doszło do ostrego starcia między Krzysztofem Śmiszkiem z Lewicy a Ewą Zajączkowską-Hernik z Konfederacji. Dyskusja o bezpieczeństwie Polski i rosyjskich dronach przerodziła się w personalny atak i mocną ripostę.

Polska zirytowała Rosję. Moskwa żąda cofnięcia decyzji o zamknięciu granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Polska zirytowała Rosję. Moskwa żąda cofnięcia decyzji o zamknięciu granicy z Białorusią

Rosja zaatakowała decyzję rządu Donalda Tuska o zamknięciu wszystkich przejść granicznych z Białorusią. Kreml w oficjalnym komunikacie wezwał Polskę do zmiany stanowiska, nazywając działania Warszawy „krokiem destrukcyjnym”.

Szokujące fakty po zabójstwie Charliego Kirka. Na amunicji hasła transpłciowe i antyfaszystowskie z ostatniej chwili
Szokujące fakty po zabójstwie Charliego Kirka. Na amunicji hasła transpłciowe i "antyfaszystowskie"

Nowe ustalenia po zamachu na Charliego Kirka ujawniają makabryczne szczegóły. Na nabojach w karabinie zabójcy znaleziono napisy związane ze środowiskiem transpłciowym i ruchem "antyfaszystowskim" – podał „Wall Street Journal”.

Niemcy wracają do węgla i wyhamowują OZE pilne
Niemcy wracają do węgla i wyhamowują OZE

Niemcy, które latami forsowały zieloną transformację, dziś same cofają się o krok. Kanclerz Friedrich Merz przyznał, że kraj nie nadąża z budową alternatywnych źródeł energii. W efekcie Berlin rozważa utrzymanie elektrowni węglowych dłużej, niż wcześniej zapowiadano.

REKLAMA

Prezydent Łodzi może być szantażowana? "Zdanowska od długiego czasu, jest marionetką"

Zdaniem członków komitetu zbierającego podpisy pod wnioskiem o referendum ws. odwołania ze stanowiska Hanny Zdanowskiej (KO), prezydent Łodzi może być szantażowana przez swoje otoczenie, aby złożyć urząd pod koniec roku. Zdanowska zignorowała pytania dziennikarzy na ten temat.
 Prezydent Łodzi może być szantażowana?
/ screen YouTube / Hanna Zdanowska

Powołując się na "zaprzyjaźnione źródła z otoczenia prezydent" inicjatorzy referendum ws. odwołania Hanny Zdanowskiej (KO), pełnomocniczka komitetu Agnieszka Wojciechowska van Heukelom i członek komitetu Wojciech Bednarek powiedzieli, że ich zdaniem "prezydent Łodzi Hanna Zdanowska może być szantażowana przez swoje otoczenie".

Dodali, że sama prezydent "ma ponoć w grudniu tego roku zrezygnować z tego powodu ze stanowiska" - podkreślili w środę, podczas konferencji prasowej przez łódzkim magistratem, Wojciechowska van Heukelom i Bednarek.

"Z +dobrze zaprzyjaźnionych źródeł+ wiemy, że pani prezydent planuje, w okolicach grudnia, zrezygnować z pełnienia obowiązków i tak naprawdę nie będzie już prezydentem. Apelujemy do pani Zdanowskiej, aby nie czekając, zrobiła to już dziś" - powiedział Wojciech Bednarek.

"Prezydent Zdanowska od długiego czasu, jest marionetką, a nie osobą, która rządzi realnie miastem" - zaznaczyła Wojciechowska van Heukelom. Dodała, że prezydent Zdanowska zdaje się nie dostrzegać spraw komunalnych kamienic przejmowanych przez rzekomych właścicieli i że proceder ten był przed laty powiązany z działalnością gminy żydowskiej w Łodzi, co opisał magazyn "Forbes".

"Są instytucje, które powinny się tym zająć, na pewno CBŚP" - powiedziała. "Jeżeli chodzi o przejmowanie akurat nieruchomości na większą skalę - gdyby to miało mieć miejsce - przez gminę żydowską w Łodzi, z racji wcześniejszej historii przejmowania przez gminę żydowską, opisanej w mediach, m.in. przez +Forbes+, to jestem zaniepokojona tą sytuacją" - oświadczyła.

"Prezydent Zdanowska nie panuje nad rynkiem lokali wartym przynajmniej pół miliarda złotych. To może być wynik szantażu, być może ze strony jej najbliższego otoczenia" - zwróciła uwagę Wojciechowska van Heukelom. Przyznała jednak, że na razie nie ma na to dowodów, choć - jak powiedziała - "wierzę, że tak może być".

Społeczniczka przypomniała powiązania prywatnej spółki PR, której udziałowcem był obecny prezes miejskiej Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej i jeden z najbliższych współpracowników prezydent Zdanowskiej Tomasz Piotrkowski. W trakcie kampanii samorządowej w 2018 r. do spółki PR, z którą związany był Piotrkowski, wpływały zlecenia od komitetu wyborczego Hanny Zdanowskiej - przypomniała.

Kiedy przed łódzkim magistratem kończyła się konferencja prasowa, ulicą Piotrkowską szedł właśnie szef ŁSI Tomasz Piotrowski. Urzędnik skręcił w kierunku urzędu. Do Piotrowskiego podeszli dziennikarze. "Nie odniosę się do Państwa w ogóle" - powiedział prezes ŁSI idąc szybko w kierunku urzędu.

Na pytanie, czy czuje się winny obecnych problemów prezydent Zdanowskiej, Piotrowski zatrzymał się i próbował zawrócić. "Będziecie mnie Państwo gonić? Nie będę niczego komentował. Nie mam udziałów. Wszystko było zgodnie z prawem" - mówił dziennikarzom Piotrkowski.

W tym samym czasie na Piotrkowskiej pojawiła się prezydent miasta. Uczestniczyła w konferencji prasowej na temat biegu ulicami Łodzi. Po zakończeniu konferencji też nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczących m.in. rzekomego szantażowania jej przez otoczenie i jej ewentualnej dymisji. Hanna Zdanowska szybkim krokiem zmierzała do urzędu ignorując pytania dziennikarzy.

Rzecznik prasowy prezydenta Łodzi Marcin Masłowski zapewnił, że odpowie na pytania, ale po tym, jak dziennikarze zadawali je wprost Zdanowskiej, zmienił zdanie i powiedział, że odpowie mailem. PAP zadała pytania o to, czy prezydent Zdanowska jest szantażowana przez jej najbliższe otoczenie i czy zrezygnuje ze stanowiska pod koniec roku i dlaczego prezes ŁSI unika dziennikarzy.

Masłowski napisał: "Nie wierzę, że Polska Agencja Prasowa zajmuje się tematami, które nadają się bardziej na diagnozę lekarską" - odpowiedział PAP rzecznik prezydent Zdanowskiej. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe