Zakład Karny w Zabrzu podpisał porozumienie ze stowarzyszeniem „Cała Naprzód” z Gliwic i włączył się w organizowaną akcję charytatywną. Ponad 20 skazanych odbywających karę za murami zabrzańskiego więzienia w dzielnicy Zaborze przez dwa miesiące przygotowywało różne ozdoby bożonarodzeniowe. Na kiermasz świąteczny przekazali ponad 60 ręcznie wykonanych drewnianych aniołów, choinek, reniferów, ceramicznych choinek i ozdób z szyszek. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na rehabilitację chłopczyka o imieniu Łukasz, który choruje na rzadką chorobę genetyczną.
Chodzi tutaj bowiem o oczywistość, iż napisanie biografii Gombrowicza, w dodatku dwutomowej, daje autorce immunitet moralny i policja nie ma prawa Klementyny Suchanow ruszyć, nawet gdyby ciskała wiązkami granatów, a nie jajami po 80 gr. sztuka w detalu.
Od razu uprzedzę wszystkie wrażliwe duszyczki - nie czytajcie tego dalej, bo nie chcę wam psuć przedświątecznego nastroju. Można spokojnie dać mi od razu łapkę w dół i się niepotrzebnie nie denerwować.
Naczelnik państwa, naczelny wódz, pierwszy marszałek, wybitny polityk, najważniejsza postać naszych dziejów w okresie międzywojennym.
To hasło podpowiadam Prezydentowi RP w związku z rozpoczynającymi się właśnie obchodami 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Obijają mi się o uszy argumenty, że premier Mateusz Morawiecki ma otworzyć Zjednoczoną Prawicę, a dokładnie PiS na tzw. "elektorat centrowy". O podobny walczy też Jarosław Gowin. Wcześniej robił to Paweł Kukiz i Janusz Palikot. Nikomu się nie udało. I teraz pewnie też się nie uda. Ten elektorat - jakby go nie nazwać - czeka bowiem na prawdziwego, "polskiego" Rossa Perot'a.
Zarząd Żużla w Rybniku organizuje spotkanie kibiców tego sportu z zawieszonym za zażywanie środka dopingującego, Grigorijem Łagutą, do czego sam Łaguta się przyznał.\nWszystko to w cieniu decyzji światowej federacji o wykluczeniu rosyjskich sportowców z udziału w najbliższej Olimpiadzie, po wykryciu afery dopingowej na niespotykaną skalę.
Nie byłoby 11 listopada 1918 roku bez 6 sierpnia 1914 roku.
Ten i więcej rysunków w najnowszym "Tygodniku Solidarność" dostępnym również w aplikacji mobilnej.
To gorzej niż zbrodnia - to błąd" powiedział Talleyrand na wieść o egzekucji księcia d'Enghien z rozkazu Napoleona (do czego sam się przyczynił). \nTakie pierwsze wrażenie odniosłem po dymisji premier Beaty Szydło. Wycofanie z tego stanowiska osoby tak popularnej wśród Polaków (56% zaufania), rzetelnie pracowitej i odnoszącej sukcesy, sprawia wrażenie odcinania się, wręcz zaprzeczania tym właśnie sukcesom.
RKW zwraca uwagę na poważne braki w projekcie ustawy - nowelizacji Kodeksu Wyborczego zagrażające bezpieczeństwu wyborów
Po tygodniach gadania o jakiejś „rekonstrukcji” okazało się, że pierwszą osobą w Radzie Ministrów do jak najszybszej wymiany jest szefowa tejże Rady Ministrów. Popularna, szanowana i niezwykle zasłużona w budowaniu szansy na „dobrą zmianę”. Zasłużona jak nikt inny. Nie ministrowie, których główną zasługa jest budzenie irytacji nawet we własnym elektoracie albo budzenie się od czasu do czasu podczas posiedzeń tylko kobieta zwana często „Żelazną Damą”.
Jeśli droga jest długa i trudna, to warto czasem zamienić się miejscami.
...będzie nam wszystko jedno...
W tym tygodniu odbyło się w Sejmie I czytanie kilku projektów ustaw składających się na tzw. Konstytucję dla biznesu w tym tej najbardziej istotnej znanej pod nazwą „Prawo przedsiębiorców”.
"Pucz 2018", plastelina, skala 1:6
Mamy tu bowiem oczywistą analogię – podobnie jak Kaczyńskiemu premierostwo przeszkodzić mogło w tworzeniu i doglądaniu realizacji strategicznej wizji dla Polski, tak sterowanie biurokratyczną machiną może zaabsorbować Morawieckiego na tyle mocno, że zejdzie mu z widoku cel najważniejszy obecnie, a mianowicie gospodarka i finanse.
Partia ma zawsze rację a ty, Wyborco, masz milczeć i popierać bo jak nie to przyjdzie Tusk i Cię zje - taki mniej więcej przekaz rzucił elektoratowi Prawa i Sprawiedliwości prezes Jarosław Kaczyński wymieniając Beatę Szydło na Mateusza Morawieckiego. Żadnego wytłumaczenia „po co”, „na co” i „dlaczego”, ot po prostu tak ma być i koniec, wyborcy nie są od rozumienia tylko od głosowania, wybrali władzę to mają jej się podporządkować.
To, co wydaje się więcej niż pewne, to przyjęcie przez Jarosława Kaczyńskiego strategii, która ma zapewnić balans wewnątrz obozu władzy (także w relacjach z Prezydentem) i wyprowadzenie Polski na dużo szersze wody niż to się wydaje nawet najzagorzalszym zwolennikom Prawa i Sprawiedliwości. To także koniec pewnej epoki dla opozycji.
O takich oddolnych inicjatywach zawsze informuję z wielką przyjemnością oraz z dumą z rodaków.