Brytyjska dziennikarka mówi o puczu na Kremlu. Podała możliwy warunek odwołania Putina

Brytyjska dziennikarka jest przekonana, że Władimir Putin już niedługo może zacząć być postrzegany jako "zagrożenie" dla stabilności kraju. W efekcie może dojść do buntu, a prezydent Rosji zostanie zlekceważony.
- W przypadku dotkliwej porażki, w Rosji może dojść do zmian. Ponoszący odpowiedzialność politycy mogą odmówić wykonywania poleceń Putina, który może zostać uznany za zagrożenie dla stabilności kraju. Może dojść do powtórki z lat 80., gdy postępowe siły w aparacie bezpieczeństwa zapoczątkowały reformy, które doprowadziły do upadku panowania partii komunistycznej - powiedziała dziennikarka w rozmowie z „Der Spiegel”.
Kto może zastąpić Putina?
Na pytanie o potencjalnych następców, Belton wspomniała o Nikołaju Patruszewiczu, który jest dyrektorem Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i szefa Rady Bezpieczeństwa.
- Jeżeli pozbędą się Putina, dokonają zwrotu i poszukają porozumienia z USA - uważa dziennikarka.
Zdaniem Belton Władimir Putin nie podda się tak łatwo i będzie walczył do samego końca, nawet w przypadku kolejnych dotkliwych porażek.
- Nawet gdyby Putin zgodził się teraz na zawieszenie broni, konflikt nie skończy się. Przyjmijmy, że Putin zaakceptował porozumienie przewidujące zachowanie przez Rosję Doniecka i Ługańska w zamian za wycofanie się z Chersonia i Zaporoża. Czy Putin odpuściłby? Nigdy. Twardogłowi na Kremlu poczuliby się tym tylko zachęceni - dodała brytyjska dziennikarka.