Krwawy atak niedźwiedzia w Bieszczadach

Do ataku doszło w środę około południa. Jak podaje polsatnews.pl, kobieta poszła w dziki, niezamieszkały teren u styku nadleśnictw Cisna i Lutowiska.
Głębokie rany podudzia oraz rąk
Kobieta wybrała się na spacer, poszukując poroży jeleni. Z jej relacji wynika, że podeszła zbyt blisko gawry. Niedźwiedź wyszedł z legowiska i zaatakował
– przekazała dla polsatnews.pl asp. szt. Katarzyna Fechner, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Lesku.
Po ataku kobieta przeszła kilka kilometrów w poszukiwaniu pomocy. Po drodze spotkała osobę, która zawiozła ją do leśniczego. Ten udzielił jej pierwszej pomocy, a następnie przewiózł do szpitala w Lesku.
Kobieta ma głębokie rany podudzia oraz rąk. Są to rany kłute oraz szarpane. Uszkodzone zostały tkanki oraz mięśnie. Jej stan jest stabilny.