Kibice Śląska Wrocław bronią Jana Pawła II

Mecz Śląska ze Stalą nie był wielkim widowiskiem, ale na pewno będzie się o nim mówiło ze względu na kontrowersje jakie wzbudziła decyzja sędziego, w konsekwencji której goście wywalczyli rzut rożny i zdobyli gola.
 Piłkarze Śląska Wrocław Kibice Śląska Wrocław bronią Jana Pawła II
Piłkarze Śląska Wrocław / PAP/Sebastian Borowski

Lepiej dla Śląska mecz się nie mógł rozpocząć, bo już pierwsza okazja bramkowa przyniosła mu gola. Zaczęło się od straty Aleksa Vallejo, a następnie Martin Konczkowski idealnie dośrodkował na głowę Erika Exposito, a ten osamotniony bez problemu trafił do siatki.

Wrocławianie prowadzeniem cieszyli się jednak tylko trzy minuty. Stal wywalczyła rzut rożny, po którym piłka trafiła do Rauno Sappinena, a ten nie miał problemu z trafieniem do bramki z kilku metrów. Zdaniem kibiców goście nie powinni jednak w tej sytuacji mieć rzutu rożnego, bo wcześniej zawodnik Stali wygarnął piłkę wślizgiem zza boiska i sędziowie popełnili błąd.

Kolejne fragmenty nie były już tak ciekawe. Śląsk był częściej przy piłce, a Stal cofnięta na własną połowę szukała swoich szans w kontratakach. Wrocławianie mieli duże problemy z przebiciem się przez zagęszczoną obronę gości, ale udało się mimo wszystko wypracować sytuacje bramkowe. M.in. do siatki mógł trafić Johny Yeboah, ale Bartosz Mrozek nogą zatrzymał piłkę.

Znacznie lepszą okazję miał Exposito, którzy uderzał z pola karnego, ale zamiast do bramki trafił w trybuny. Swoją okazję w pierwszej połowie mieli też przyjezdni. Piłka trafiła do niepilnowanego Arkadiusza Kasperkiewicza, a ten ładnie przymierzył w górny róg, ale trafił tylko w poprzeczkę.

Wielkie emocje w czasie gry

Po przerwie obraz gry się nie zmienił – Śląsk potrafił dłużej utrzymać się przy piłce, konstruował atak pozycyjny, a Stal starała się przedostać w pole karne rywali prostszymi środkami i straszyła stałymi fragmentami. Gospodarze zaraz na początku drugiej połowy mieli okazję po tym, jak na indywidualną akcję zdecydował się Yeboah. Niemiec śmiało wbiegł w pole karne, zakręcił rywalami i wyłożył piłkę do Daniela Gretarssona, ale ten został w ostatniej chwili zablokowany.

Yeboah był najgroźniejszym zawodnikiem gospodarzy i jeżeli już coś groźnego działo się w polu karnym Stali, było pewne, że uczestniczył w tym Niemiec. Po świetnym prostopadłym zagraniu Nahuela Leivy skrzydłowy gospodarzy znalazł się sam na sam z Bartoszem Mrozkiem. Bramkarz gości świetnie wyczekał rywala i ten trafił tylko w boczną siatkę.

Chociaż do końca pozostawał blisko kwadrans, ciekawie ponownie zrobiło się dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw okazję miała Stal, ale Piotr Wlazło strzelił słabo i Rafał Leszczyński bez problemu złapał piłkę. Śląsk wyprowadził kontrę, którą faulem przerwał Krystian Getinger za co został ukarany żółtą kartką. Między zawodnikami mocno zaiskrzyło, doszło do przepychanek i sędzia Piotr Lasyk zaczął karać kolejnych piłkarzy. Ogromnym zaskoczeniem było, że ponownie pokazał kartkę Getingerowi, co oznaczało, że zawodnik gości musi opuścić boisko. Po chwili arbiter cofnął jednak swoją decyzję i Stal dograła mecz w komplecie.

Wynik spotkania już się nie zmienił, co nie może cieszyć żadnej z drużyn, bo strefa spadkowa pozostaje nadal bardzo blisko. 

Transparent kibiców Śląska Wrocław

Kibice Śląska Wrocław pokazali na trybunach transparent, w którym padło nazwisko Ali Agcy. 13 maja 1981 roku dokonał on zamachu na życie papieża Jana Pawła II. Papież przeżył atak, a zamachowiec trafił do więzienia. 

- Dzisiaj kłamstwem strzela do celu, nowy Aliagca z tęczowego TVNu - czytamy. 

 


 

POLECANE
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach tylko u nas
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach

Najpierw chciał uciszyć twórców podcastu, którzy nazwali go – poprawnie! - mężczyzną. Potem zaczął konkurować w sporcie przeciwko kobietom. Teraz transseksualista z Niemiec domaga się kary dla klubu fitness, który nie pozwolił mu podglądać nagich kobiet pod prysznicem.

Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury Wiadomości
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Nowy komunikat prokuratury

- Podejrzany o zabójstwo pracownicy UW Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów - poinformował prokurator Piotr Antoni Skiba.

Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej tylko u nas
Mec. Michał Skwarzyński: Adam Bodnar nie dopilnował aby orzeczenie o własności mieszkania zostało ujawnione w Księdze Wieczystej

Kwestia mieszkania na ulicy Wąwozowej w Warszawie i braku jego wykazania w oświadczeniu majątkowym wzbudziła poruszenie opinii publicznej. Nie powinno to dziwić i zapewne nikogo nie dziwi. Wszak sprawa dotyczy Adama Bodnara człowieka o najwyższym, swego czasu poziomie zaufania co do jego profesjonalizmu, wiedzy, walorów moralnych etc.

Prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża: To poruszający moment Wiadomości
Prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża: To poruszający moment

- To moment głęboko poruszający dla wspólnoty Kościoła katolickiego - napisał prezydent Andrzej Duda po wyborze nowego papieża Leona XIV.

Jest nowy sondaż prezydencki Wiadomości
Jest nowy sondaż prezydencki

W najnowszym sondażu pracowni Atlas Intel na pierwszym miejscu znalazł się kandydat na prezydenta Karol Nawrocki z poparciem 29,1 proc. ankietowanych.

Jest reakcja Donalda Trumpa na wybór nowego papieża Wiadomości
Jest reakcja Donalda Trumpa na wybór nowego papieża

- Nie mogę doczekać się spotkania z papieżem Leonem XIV - napisał prezydent USA Donald Trump komentując wybór nowego papieża.

Szef holenderskiego wywiadu: To wtedy Rosja może uderzyć w NATO Wiadomości
Szef holenderskiego wywiadu: To wtedy Rosja może uderzyć w NATO

Rosja może być gotowa do wojny z NATO w ciągu roku od zakończenia wojny na Ukrainie – ostrzega szef holenderskiego wywiadu wojskowego.

Biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Kardynałowie wybrali papieża pilne
Biały dym nad Kaplicą Sykstyńską. Kardynałowie wybrali papieża

Po godz. 18 nad Kaplicą Sykstyńska pojawił się biały dym. To oznacza, że kardynałowie wybrali nowego papieża.

Nowy sondaż prezydencki z ostatniej chwili
Nowy sondaż prezydencki

Rafał Trzaskowski uzyskałby w wyborach 32,2 proc. głosów, Karol Nawrocki - 22,7 proc., Sławomir Mentzen - 13,5 proc., a Szymon Hołownia - 8,3 proc. głosów - wynika z sondażu Pollster dla "Super Expressu".

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W weekend tramwajarze dokończą asfaltowanie ulicy Belwederskiej pomiędzy Chełmską i Gagarina. Prace będą prowadzone także na skrzyżowaniu z Gagarina. Roboty rozpoczną się w czwartek w nocy.

REKLAMA

Kibice Śląska Wrocław bronią Jana Pawła II

Mecz Śląska ze Stalą nie był wielkim widowiskiem, ale na pewno będzie się o nim mówiło ze względu na kontrowersje jakie wzbudziła decyzja sędziego, w konsekwencji której goście wywalczyli rzut rożny i zdobyli gola.
 Piłkarze Śląska Wrocław Kibice Śląska Wrocław bronią Jana Pawła II
Piłkarze Śląska Wrocław / PAP/Sebastian Borowski

Lepiej dla Śląska mecz się nie mógł rozpocząć, bo już pierwsza okazja bramkowa przyniosła mu gola. Zaczęło się od straty Aleksa Vallejo, a następnie Martin Konczkowski idealnie dośrodkował na głowę Erika Exposito, a ten osamotniony bez problemu trafił do siatki.

Wrocławianie prowadzeniem cieszyli się jednak tylko trzy minuty. Stal wywalczyła rzut rożny, po którym piłka trafiła do Rauno Sappinena, a ten nie miał problemu z trafieniem do bramki z kilku metrów. Zdaniem kibiców goście nie powinni jednak w tej sytuacji mieć rzutu rożnego, bo wcześniej zawodnik Stali wygarnął piłkę wślizgiem zza boiska i sędziowie popełnili błąd.

Kolejne fragmenty nie były już tak ciekawe. Śląsk był częściej przy piłce, a Stal cofnięta na własną połowę szukała swoich szans w kontratakach. Wrocławianie mieli duże problemy z przebiciem się przez zagęszczoną obronę gości, ale udało się mimo wszystko wypracować sytuacje bramkowe. M.in. do siatki mógł trafić Johny Yeboah, ale Bartosz Mrozek nogą zatrzymał piłkę.

Znacznie lepszą okazję miał Exposito, którzy uderzał z pola karnego, ale zamiast do bramki trafił w trybuny. Swoją okazję w pierwszej połowie mieli też przyjezdni. Piłka trafiła do niepilnowanego Arkadiusza Kasperkiewicza, a ten ładnie przymierzył w górny róg, ale trafił tylko w poprzeczkę.

Wielkie emocje w czasie gry

Po przerwie obraz gry się nie zmienił – Śląsk potrafił dłużej utrzymać się przy piłce, konstruował atak pozycyjny, a Stal starała się przedostać w pole karne rywali prostszymi środkami i straszyła stałymi fragmentami. Gospodarze zaraz na początku drugiej połowy mieli okazję po tym, jak na indywidualną akcję zdecydował się Yeboah. Niemiec śmiało wbiegł w pole karne, zakręcił rywalami i wyłożył piłkę do Daniela Gretarssona, ale ten został w ostatniej chwili zablokowany.

Yeboah był najgroźniejszym zawodnikiem gospodarzy i jeżeli już coś groźnego działo się w polu karnym Stali, było pewne, że uczestniczył w tym Niemiec. Po świetnym prostopadłym zagraniu Nahuela Leivy skrzydłowy gospodarzy znalazł się sam na sam z Bartoszem Mrozkiem. Bramkarz gości świetnie wyczekał rywala i ten trafił tylko w boczną siatkę.

Chociaż do końca pozostawał blisko kwadrans, ciekawie ponownie zrobiło się dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw okazję miała Stal, ale Piotr Wlazło strzelił słabo i Rafał Leszczyński bez problemu złapał piłkę. Śląsk wyprowadził kontrę, którą faulem przerwał Krystian Getinger za co został ukarany żółtą kartką. Między zawodnikami mocno zaiskrzyło, doszło do przepychanek i sędzia Piotr Lasyk zaczął karać kolejnych piłkarzy. Ogromnym zaskoczeniem było, że ponownie pokazał kartkę Getingerowi, co oznaczało, że zawodnik gości musi opuścić boisko. Po chwili arbiter cofnął jednak swoją decyzję i Stal dograła mecz w komplecie.

Wynik spotkania już się nie zmienił, co nie może cieszyć żadnej z drużyn, bo strefa spadkowa pozostaje nadal bardzo blisko. 

Transparent kibiców Śląska Wrocław

Kibice Śląska Wrocław pokazali na trybunach transparent, w którym padło nazwisko Ali Agcy. 13 maja 1981 roku dokonał on zamachu na życie papieża Jana Pawła II. Papież przeżył atak, a zamachowiec trafił do więzienia. 

- Dzisiaj kłamstwem strzela do celu, nowy Aliagca z tęczowego TVNu - czytamy. 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe