Samolot Lufthansy musiał awaryjnie lądować. Na pokładzie znany polityk PiS

– Dobrze, że tak się skończyło: samolot LH z Warszawy do Monachium stracił zaraz po starcie jeden silnik, szybko zrzucił paliwo i pani pilot wylądowała z nami przed chwilą na Okęciu bezpiecznie. Uff!"
– napisał na portalu X europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Europoseł był na pokładzie maszyny.
Awaria samolotu Lufthansy
Z informacji przekazanych w tej sprawie przez biuro prasowe Lotniska Chopina dowiadujemy się, że "samolot Lufthansy zawrócił i wylądował na warszawskim lotnisku". Pilot nie zgłosił "żadnej konkretnej awarii, nie zgłosił sytuacji naglącej", w tej sytuacji służby znajdujące się na warszawskim lotnisku nie asystowały przy lądowaniu.
– Otrzymaliśmy informację, że (samolot – red.) zawraca z przyczyn technicznych, ale bez sytuacji awaryjnej czy bez sytuacji naglącej (...). Samolot wylądował bezpiecznie. Nie było żadnego zgłoszenia awaryjnego. U nas przebiegło to bez zaangażowania służb lotniskowych" – dodały służby prasowe lotniska.
Dobrze, że tak się skończyło: samolot LH z Warszawy do Monachium stracił zaraz po starcie jeden silnik, szybko zrzucił paliwo i pani pilot wylądowała z nami przed chwilą na Okęciu bezpiecznie. Uff!
— Ryszard Czarnecki (@r_czarnecki) September 28, 2023