Dramat Dawida Kubackiego. Skoczek przekazał pilne wieści

Nieco ponad godzinę przed startem rywalizacji Polski Związek Narciarski poinformował, że Kubacki nie wystartuje w ostatnim konkursie cyklu Raw Air z powodów osobistych. Sam zawodnik podzielił się z kibicami powodami absencji, przyznał także, że ten sezon w Pucharze Świata już się dla niego zakończył.
„Mój nagły powrót do domu… Jestem wam winien słowo wyjaśnienia. Moja żona Marta wylądowała w szpitalu z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze” – napisał Kubacki na Instagramie.
Skoczek przekazał pilne wieści
Ostatnio Dawid Kubacki nie poleciał na zgrupowanie kadry polskich skoczków na Cypr. TVP Sport poinformowało, że zawodnik dostał pozwolenie na pozostanie w kraju ze względu na sytuację rodzinną.
Już jakiś czas temu trener Thurnbichler dał jasno do zrozumienia, że wie, jak ważne są dla Kubackiego sprawy rodzinne. W mediach pojawiły się spekulacje, że być może coś niepokojącego dzieje się znowu z żoną skoczka.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dramat Dawida Kubackiego. Skoczek zabiera głos ws. żony
W dzisiejszym odcinku programu "Dzień dobry TVN" zagościł Dawid Kubacki. Skoczek wrócił pamięcią do marca
Nie wracam do tego dnia jakoś szczególnie. Nie było to miłe doświadczenie, więc po co? Nie miałem pojęcia, co się będzie działo. Miałem szczątkowe informacje. Lekarze potrzebują trochę czasu, na to, by postawić diagnozę. Trzeba było czekać. Wiedziałem tylko, jak źle jest
- wyznał Kubacki.
Dla mnie to jest cud wykonany rękami lekarzy. To była ich heroiczna praca, żeby ją przy tym życiu utrzymać i później wyprowadzić do tego, co jest teraz. W momencie, gdy jest bardzo źle, to się człowiek zastanawia, w którą stronę to pójdzie. I jak to będzie, i co by gdyby. Nie życzę nikomu takich przemyśleń. Jak sobie przypominam, to mi ściska głos w gardle, bo się zacząłem zastanawiać, jak to dziecku wytłumaczyć, gdyby to poszło nie w tę stronę, co trzeba
- dodał skoczek.