Bałtowie przygotowują się do wojny

Kraje bałtyckie przygotowują się na ewentualny atak ze strony Rosji i Białorusi. Litwini, Estończycy i Łotysze odrobili ukraińską lekcję – nie dadzą się zaskoczyć atakiem na swoje granice. W przypadku takiego ataku będą się bronić pełną siłą NATO-wskich jednostek, w tym wojsk USA i stacjonującej na Litwie na stałe niemieckiej batalionowej grupy bojowej. Estonia i Łotwa starannie, choć spiesznie przygotowują schrony przeciwlotnicze, w których będzie miejsce dla… wszystkich mieszkańców tych krajów. Niezależnie od tego wszystkie trzy republiki bałtyckie budują bałtycką linię obrony, starannie zaminowując całą granicę z Rosją i Białorusią. Czy te przygotowania wystarczą?
Rosyjskie czołgi - zdjęcie poglądowe Bałtowie przygotowują się do wojny
Rosyjskie czołgi - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Zaminowanie granicy – niezależnie od zbudowanych przez te trzy kraje (na wzór polskiego ogrodzenia na granicy z Białorusią) umocnień, przez które jeszcze niedawno Białoruś i Rosja przysyłały do tych państw uchodźców z Bliskiego Wschodu w ramach prowadzonej przeciwko Bałtom i Polsce wojny hybrydowej – to decyzja zaskakująca. Szczególnie że w grę wchodzą nie tylko miny przeciwpancerne, ale także… przeciwpiechotne, które zostały zabronione międzynarodową konwencją podpisaną w Ottawie przez wszystkich członków NATO. Większość krajów świata zdecydowała się przystąpić do konwencji – wśród tych, które odmówiły podpisania dokumentu, znajduje się Rosja, która rozłożyła kilkadziesiąt tysięcy takich min na wschodzie zaatakowanej Ukrainy.

Łotwa opuści konwencję

Miny przeciwpiechotne szczególnie złą sławę zawdzięczają swojej popularności w konfliktach w Afryce w latach 90. XX wieku. To broń, która nastawiona jest na wyeliminowanie żołnierzy przeciwnika, niestety równie często giną od niej cywile – ładunek wybucha nie tylko w momencie zetknięcia się z nim ofiary, ale również wskutek bliskości człowieka. Miny te są niewielkie, więc trudno je zauważyć, trudno je również rozbroić. Jak pokazuje afrykańskie doświadczenie, zabijają jeszcze długo po zakończeniu konfliktu – to właśnie one odpowiadają za milionową rzeszę inwalidów, którzy stracili nogi jeszcze jako dzieci. Badania ilościowe wielokrotnie potwierdzały, że ich ofiarami znacznie częściej padają cywile niż wojskowi.

Łotewski minister obrony Andris Sprūds podkreśla, że miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne to ważna część łotewskich zdolności obronnych. Jak dodał, broń ta jest na uzbrojeniu Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy, których dowództwo i stratedzy opracowują obecnie plan zagwarantowania bezpieczeństwa na wschodniej granicy i odstraszania przeciwnika przy wykorzystaniu różnych środków.

Jednocześnie w internecie rozpoczęła się i trwa zbiórka podpisów pod petycją o wystąpieniu Łotwy z konwencji ottawskiej. Autorzy petycji podkreślają, że jest to konieczne, by Łotwa mogła bronić się w obecnej sytuacji geopolitycznej. Traktat ottawski zakazuje użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych, a Łotwa przystąpiła do traktatu w 2005 r.

– Kwestia konwencji ottawskiej ma zarówno wymiar militarny, jak i polityczny. Dla mnie jako ministra obrony ważna jest ocena ze strony Narodowych Sił Zbrojnych – deklaruje Andris Sprūds. – Polityczny wymiar tej decyzji mógłby mieć potencjalne konsekwencje związane ze stanowiskiem naszych partnerów – dodaje polityk.

Schron dla każdego

Łotwa jest również drugim w Europie – po Estonii – krajem, w którym pełną parą ruszyły przygotowania schronów przeciwlotniczych dla mieszkańców tego kraju. Już dzisiaj łotewski rząd zapowiada, że na ten cel może być zaadaptowanych ok. 29 tys. budynków. W ostatnim tygodniu stycznia ma zebrać się parlamentarna podkomisja obrony, która będzie rozmawiać o stanie systemu schronów i systemu ostrzegania. Jak informuje szef resortu spraw wewnętrznych Łotwy Rihards Kozlovskis, na pierwszym etapie tworzenia systemu schronów zagospodarowane mają być piwnice budynków. Rządy obu krajów zapewniają, że warunkiem minimalnym jest przygotowanie w schronach miejsc przynajmniej dla połowy ludności z docelowym planem zaadaptowania i zbudowania takiej liczby, która zagwarantuje bezpieczeństwo wszystkim. Turyści odwiedzający Estonię już od pół roku widzą oznaczenia drogi do schronów przeciwlotniczych i miejsca zbiórek ludności na wypadek ataku lotniczego – to codzienność Ukraińców od 2022 roku, a teraz również Estończyków, choć ci drudzy na razie wyłącznie ćwiczą zachowania na wypadek takiego ataku.

Jednak ćwiczą nie tylko to – na początku stycznia Ministerstwo Obrony tego kraju ogłosiło pierwsze w historii szkolenie z ochrony dóbr kultury w czasie wojny.

Jak ochronić dobra kultury?

Szkolenia nie tylko dla pracowników administracji rządowej i samorządowej, ale także dla wojska i pracowników kultury już się rozpoczęły. Pod koniec miesiąca zakończą je pierwsi eksperci w tej dziedzinie.

Jednocześnie estońskie służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze zintensyfikowały działania polegające na wyszukiwaniu i wyrzucaniu z kraju wszystkich faktycznych i potencjalnych agentów Kremla. W minionym tygodniu władze w Tallinie odmówiły przedłużenia zgody na pobyt zwierzchnikowi Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, uzasadniając to tym, że jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

– Państwo estońskie nie przedłuży zezwolenia na pobyt zwierzchnikowi Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, metropolicie Eugeniuszowi, którego prawdziwe nazwisko brzmi Walerij Reszetnikow, ponieważ jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Estonii – lakonicznie poinformowała Estońska Rada Policji i Straży Granicznej. Duchowny ma opuścić kraj do 6 lutego. Przedstawiciele MSW Estonii wielokrotnie spotykali się z Reszetnikowem, aby wyjaśnić mu, że musi przestać usprawiedliwiać reżim Władimira Putina i rosyjskie działania militarne przeciwko Ukrainie. Jednak pomimo wcześniejszych ostrzeżeń Reszetnikow nie zmienił swojego postępowania, które zostało uznane za niezgodne z estońskimi wartościami – podkreślono w komunikacie MSW.

Podobny los czeka kolejnych kilkadziesiąt osób uznanych przez władze za zagrożenie dla wewnętrznego bezpieczeństwa kraju.

Coraz mocniejsze sojusze

Niezależnie od współpracy w ramach NATO Tallin na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku podpisał również specjalne porozumienie z Helsinkami o natychmiastowej pomocy ze strony Finlandii na wypadek zaatakowania tego kraju przez wojska rosyjskie. Faktycznie udzielenie natychmiastowej „i w każdych okolicznościach” pomocy Estończykom na wypadek wojny znalazło się w programach wyborczych bezwzględnie wszystkich kandydatów na urząd prezydenta Finlandii.

– Estonia jest naszym sąsiadem, więc w razie ataku na ten kraj zagrożone byłoby także bezpieczeństwo i integralność Finlandii – uważa Pekka Haavisto, szef dyplomacji w rządzie Sanny Marin i jeden z głównych polityków odpowiedzialnych za proces szybkiej akcesji Finlandii do NATO, po tym gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Podobnego zdania są także pozostali kandydaci.

Niezależnie od NATO kraje bałtyckie podpisały własne porozumienie o wzajemnej pomocy na wypadek ataku ze strony Rosji lub Białorusi. Jak deklarują szefowie resortów spraw zagranicznych oraz ministrowie obrony Litwy, Łotwy i Estonii, Moskwa i Mińsk muszą dostać jasny komunikat, że próba ataku na którekolwiek z niewielkich państw skończy się natychmiastową odpowiedzią całej trójki, a zaraz za nią pójdzie atak ze strony NATO i państw skandynawskich, które również uważnie przyglądają się ruchom rosyjskich wojsk i deklaracjom kremlowskich strategów, którzy od przynajmniej pół roku coraz głośniej mówią o tym, że państwa bałtyckie mogą w każdej chwili znaleźć się na celowniku Moskwy.

CZYTAJ TAKŻE: Bunt rolników ogarnia Unię Europejską

Tekst pochodzi z 5 (1826) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Jak przetrwać kryzys? Już jesienią do Polaków trafi „Poradnik bezpieczeństwa” Wiadomości
Jak przetrwać kryzys? Już jesienią do Polaków trafi „Poradnik bezpieczeństwa”

Wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował, że jego resort planuje jesienią rozesłać do wszystkich polskich domów specjalny „Poradnik bezpieczeństwa”. To drukowana broszura, która ma zawierać praktyczne wskazówki dotyczące zachowania w sytuacjach zagrożenia – zarówno militarnych, jak i cywilnych.

300 samochodów z przebitymi oponami na australijskiej autostradzie. Komunikacyjny chaos Wiadomości
300 samochodów z przebitymi oponami na australijskiej autostradzie. Komunikacyjny chaos

Około 750 kilogramów ostrych odłamków metalu rozsypała na jednej z najbardziej ruchliwych autostrad w Australii ciężarówka, która gubiła załadunek przez ponad 30 kilometrów.

Handel Wielkiej Brytanii z USA rośnie dziesięciokrotnie szybciej niż z UE tylko u nas
Handel Wielkiej Brytanii z USA rośnie dziesięciokrotnie szybciej niż z UE

Biuro Analiz Parlamentu Europejskiego (EPRS) opublikowało w kwietniu 2025 interesującą analizę na temat relacji handlowych między Unią a Wielką Brytanią. Analiza ta jest o tyle cenna co wskazuje na ewentualne możliwości, modele i ścieżki współpracy między krajami, które wyszły z Unii Europejskiej a wspólnotą.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W związku z obchodami święta Konstytucji 3 Maja i organizowanymi z tej okazji wydarzeniami plenerowymi mieszkańców stolicy czekają poważne utrudnienia.

FAKRO uruchomi fabrykę w USA. Władze Krakowa jej nie chciały gorące
FAKRO uruchomi fabrykę w USA. Władze Krakowa jej nie chciały

Nowosądecka firma FAKRO uruchamia produkcję schodów strychowych w USA, choć chciała uruchomić fabrykę na rynek amerykański w Nowym Sączu - projekt jednak nie uzyskał zgody władz miasta. Obecnie spółka bierze pod uwagę dalszy rozwój na amerykańskim rynku w związku ze zmieniającymi się przepisami i stawkami celnymi - powiedział PAP prezes FAKRO Ryszard Florek.

Pierwsza na kontynencie: Konstytucja 3 Maja. Polska liderem Europy Wiadomości
Pierwsza na kontynencie: Konstytucja 3 Maja. Polska liderem Europy

234 lat temu - 3 maja 1791 r. - Sejm Czteroletni po burzliwej debacie przyjął przez aklamację ustawę rządową, która przeszła do historii jako Konstytucja 3 Maja. Ustawa określała podstawy ustroju I Rzeczypospolitej.

Wraca sprawa długu terytorialnego. Będzie korekta granicy z Czechami? polityka
Wraca sprawa długu terytorialnego. Będzie korekta granicy z Czechami?

W 1958 roku PRL zawarła umowę z Czechosłowacją o ostatecznym wytyczeniu granicy. Wtedy Polska przekazała swoim sąsiadom 1205 hektarów, a otrzymała znacznie mniej. Jak informuje "Fakt", polski MSZ chce wreszcie sprawę uregulować. Jak dowiedział się portal - negocjacje mają ruszyć w tym roku.

Spektakularny sukces katowickich chirurgów. Zrekonstruowali twarz nastolatka po wypadku Wiadomości
Spektakularny sukces katowickich chirurgów. Zrekonstruowali twarz nastolatka po wypadku

Zespół chirurgów z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach podczas skomplikowanej operacji zrekonstruował niemal całą twarz nastolatka, który uległ ciężkiemu wypadkowi. Chłopiec spadł do rzeki z wysokości kilku metrów, doznając licznych obrażeń twarzoczaszki.

Mieszkańcy Koropca koło Puźnik o ekshumacjach ofiar Rzezi Wołyńskiej: Nie mamy czasu na historię pilne
Mieszkańcy Koropca koło Puźnik o ekshumacjach ofiar Rzezi Wołyńskiej: "Nie mamy czasu na historię"

Nie mamy czasu na zajmowanie się historią, gdyż jesteśmy zbyt zajęci wojną z Rosją – mówią mieszkańcy wsi w pobliżu Puźnik w obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy, gdzie drugi tydzień trwają poszukiwania szczątków Polaków, pomordowanych w 1945 r. przez ukraińskich nacjonalistów.

Przez Polskę przetoczyły się potężne burze. Setki interwencji strażaków z ostatniej chwili
Przez Polskę przetoczyły się potężne burze. Setki interwencji strażaków

W piątek straż pożarna w całej Polsce odnotowała 305 zgłoszeń związanych z niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Silny wiatr i intensywne opady deszczu sprawiły, że służby musiały interweniować w kilku regionach kraju. Najwięcej pracy strażacy mieli w województwie warmińsko-mazurskim.

REKLAMA

Bałtowie przygotowują się do wojny

Kraje bałtyckie przygotowują się na ewentualny atak ze strony Rosji i Białorusi. Litwini, Estończycy i Łotysze odrobili ukraińską lekcję – nie dadzą się zaskoczyć atakiem na swoje granice. W przypadku takiego ataku będą się bronić pełną siłą NATO-wskich jednostek, w tym wojsk USA i stacjonującej na Litwie na stałe niemieckiej batalionowej grupy bojowej. Estonia i Łotwa starannie, choć spiesznie przygotowują schrony przeciwlotnicze, w których będzie miejsce dla… wszystkich mieszkańców tych krajów. Niezależnie od tego wszystkie trzy republiki bałtyckie budują bałtycką linię obrony, starannie zaminowując całą granicę z Rosją i Białorusią. Czy te przygotowania wystarczą?
Rosyjskie czołgi - zdjęcie poglądowe Bałtowie przygotowują się do wojny
Rosyjskie czołgi - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Zaminowanie granicy – niezależnie od zbudowanych przez te trzy kraje (na wzór polskiego ogrodzenia na granicy z Białorusią) umocnień, przez które jeszcze niedawno Białoruś i Rosja przysyłały do tych państw uchodźców z Bliskiego Wschodu w ramach prowadzonej przeciwko Bałtom i Polsce wojny hybrydowej – to decyzja zaskakująca. Szczególnie że w grę wchodzą nie tylko miny przeciwpancerne, ale także… przeciwpiechotne, które zostały zabronione międzynarodową konwencją podpisaną w Ottawie przez wszystkich członków NATO. Większość krajów świata zdecydowała się przystąpić do konwencji – wśród tych, które odmówiły podpisania dokumentu, znajduje się Rosja, która rozłożyła kilkadziesiąt tysięcy takich min na wschodzie zaatakowanej Ukrainy.

Łotwa opuści konwencję

Miny przeciwpiechotne szczególnie złą sławę zawdzięczają swojej popularności w konfliktach w Afryce w latach 90. XX wieku. To broń, która nastawiona jest na wyeliminowanie żołnierzy przeciwnika, niestety równie często giną od niej cywile – ładunek wybucha nie tylko w momencie zetknięcia się z nim ofiary, ale również wskutek bliskości człowieka. Miny te są niewielkie, więc trudno je zauważyć, trudno je również rozbroić. Jak pokazuje afrykańskie doświadczenie, zabijają jeszcze długo po zakończeniu konfliktu – to właśnie one odpowiadają za milionową rzeszę inwalidów, którzy stracili nogi jeszcze jako dzieci. Badania ilościowe wielokrotnie potwierdzały, że ich ofiarami znacznie częściej padają cywile niż wojskowi.

Łotewski minister obrony Andris Sprūds podkreśla, że miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne to ważna część łotewskich zdolności obronnych. Jak dodał, broń ta jest na uzbrojeniu Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy, których dowództwo i stratedzy opracowują obecnie plan zagwarantowania bezpieczeństwa na wschodniej granicy i odstraszania przeciwnika przy wykorzystaniu różnych środków.

Jednocześnie w internecie rozpoczęła się i trwa zbiórka podpisów pod petycją o wystąpieniu Łotwy z konwencji ottawskiej. Autorzy petycji podkreślają, że jest to konieczne, by Łotwa mogła bronić się w obecnej sytuacji geopolitycznej. Traktat ottawski zakazuje użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych, a Łotwa przystąpiła do traktatu w 2005 r.

– Kwestia konwencji ottawskiej ma zarówno wymiar militarny, jak i polityczny. Dla mnie jako ministra obrony ważna jest ocena ze strony Narodowych Sił Zbrojnych – deklaruje Andris Sprūds. – Polityczny wymiar tej decyzji mógłby mieć potencjalne konsekwencje związane ze stanowiskiem naszych partnerów – dodaje polityk.

Schron dla każdego

Łotwa jest również drugim w Europie – po Estonii – krajem, w którym pełną parą ruszyły przygotowania schronów przeciwlotniczych dla mieszkańców tego kraju. Już dzisiaj łotewski rząd zapowiada, że na ten cel może być zaadaptowanych ok. 29 tys. budynków. W ostatnim tygodniu stycznia ma zebrać się parlamentarna podkomisja obrony, która będzie rozmawiać o stanie systemu schronów i systemu ostrzegania. Jak informuje szef resortu spraw wewnętrznych Łotwy Rihards Kozlovskis, na pierwszym etapie tworzenia systemu schronów zagospodarowane mają być piwnice budynków. Rządy obu krajów zapewniają, że warunkiem minimalnym jest przygotowanie w schronach miejsc przynajmniej dla połowy ludności z docelowym planem zaadaptowania i zbudowania takiej liczby, która zagwarantuje bezpieczeństwo wszystkim. Turyści odwiedzający Estonię już od pół roku widzą oznaczenia drogi do schronów przeciwlotniczych i miejsca zbiórek ludności na wypadek ataku lotniczego – to codzienność Ukraińców od 2022 roku, a teraz również Estończyków, choć ci drudzy na razie wyłącznie ćwiczą zachowania na wypadek takiego ataku.

Jednak ćwiczą nie tylko to – na początku stycznia Ministerstwo Obrony tego kraju ogłosiło pierwsze w historii szkolenie z ochrony dóbr kultury w czasie wojny.

Jak ochronić dobra kultury?

Szkolenia nie tylko dla pracowników administracji rządowej i samorządowej, ale także dla wojska i pracowników kultury już się rozpoczęły. Pod koniec miesiąca zakończą je pierwsi eksperci w tej dziedzinie.

Jednocześnie estońskie służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze zintensyfikowały działania polegające na wyszukiwaniu i wyrzucaniu z kraju wszystkich faktycznych i potencjalnych agentów Kremla. W minionym tygodniu władze w Tallinie odmówiły przedłużenia zgody na pobyt zwierzchnikowi Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, uzasadniając to tym, że jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

– Państwo estońskie nie przedłuży zezwolenia na pobyt zwierzchnikowi Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, metropolicie Eugeniuszowi, którego prawdziwe nazwisko brzmi Walerij Reszetnikow, ponieważ jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Estonii – lakonicznie poinformowała Estońska Rada Policji i Straży Granicznej. Duchowny ma opuścić kraj do 6 lutego. Przedstawiciele MSW Estonii wielokrotnie spotykali się z Reszetnikowem, aby wyjaśnić mu, że musi przestać usprawiedliwiać reżim Władimira Putina i rosyjskie działania militarne przeciwko Ukrainie. Jednak pomimo wcześniejszych ostrzeżeń Reszetnikow nie zmienił swojego postępowania, które zostało uznane za niezgodne z estońskimi wartościami – podkreślono w komunikacie MSW.

Podobny los czeka kolejnych kilkadziesiąt osób uznanych przez władze za zagrożenie dla wewnętrznego bezpieczeństwa kraju.

Coraz mocniejsze sojusze

Niezależnie od współpracy w ramach NATO Tallin na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku podpisał również specjalne porozumienie z Helsinkami o natychmiastowej pomocy ze strony Finlandii na wypadek zaatakowania tego kraju przez wojska rosyjskie. Faktycznie udzielenie natychmiastowej „i w każdych okolicznościach” pomocy Estończykom na wypadek wojny znalazło się w programach wyborczych bezwzględnie wszystkich kandydatów na urząd prezydenta Finlandii.

– Estonia jest naszym sąsiadem, więc w razie ataku na ten kraj zagrożone byłoby także bezpieczeństwo i integralność Finlandii – uważa Pekka Haavisto, szef dyplomacji w rządzie Sanny Marin i jeden z głównych polityków odpowiedzialnych za proces szybkiej akcesji Finlandii do NATO, po tym gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Podobnego zdania są także pozostali kandydaci.

Niezależnie od NATO kraje bałtyckie podpisały własne porozumienie o wzajemnej pomocy na wypadek ataku ze strony Rosji lub Białorusi. Jak deklarują szefowie resortów spraw zagranicznych oraz ministrowie obrony Litwy, Łotwy i Estonii, Moskwa i Mińsk muszą dostać jasny komunikat, że próba ataku na którekolwiek z niewielkich państw skończy się natychmiastową odpowiedzią całej trójki, a zaraz za nią pójdzie atak ze strony NATO i państw skandynawskich, które również uważnie przyglądają się ruchom rosyjskich wojsk i deklaracjom kremlowskich strategów, którzy od przynajmniej pół roku coraz głośniej mówią o tym, że państwa bałtyckie mogą w każdej chwili znaleźć się na celowniku Moskwy.

CZYTAJ TAKŻE: Bunt rolników ogarnia Unię Europejską

Tekst pochodzi z 5 (1826) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe