Zbigniew Kuźmiuk: Politycy PO pospiesznie kasują spot, w którym obiecali 60 tys. zł kwoty wolnej w PIT

Szybkimi krokami zbliża się 100 dni rządu Donalda Tuska i politycy Platformy spodziewają się pierwszych rozliczeń z realizacji obietnic wyborczych, zwłaszcza że akurat ta partia na swoich sztandarach wypisała program „100 konkretów na 100 dni rządzenia”.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Politycy PO pospiesznie kasują spot, w którym obiecali 60 tys. zł kwoty wolnej w PIT
Donald Tusk / PAP/Marcin Obara

Kompromitacja polityków koalicji Tuska

Tak się składa, że jedną z najważniejszych deklaracji wyborczych było podwojenie kwoty wolnej w podatku PIT, czyli jej podwyższenia z obecnych 30 tys. zł, zresztą wprowadzonej przez rząd premiera Morawieckiego od 2022 roku, do 60 tys. zł. Gdy ta propozycja pojawiła się w kampanii wyborczej Platformy, było jasne, że będzie niesłychanie trudno ją wprowadzić, ponieważ koszt tego rozwiązania był szacowany na przynajmniej 40 mld zł rocznie, ale jednak z uporem czołowi politycy PO akurat tę propozycję mocno eksponowali.

Zresztą zapowiedź podwyższenia kwoty wolnej w PIT do 60 tys. zł spowodowała wręcz kompromitację, zarówno Donalda Tuska, jak kilku innych czołowych polityków Platformy, bowiem wyglądało na to, że nie wiedzą, jak działa jej mechanizm. Otóż sam Tusk raz mówił, że dzięki jej wprowadzeniu wynagrodzenia do 5 tys. zł brutto będą zwolnione od podatku PIT, innym razem twierdził, że zwolnione będą z tego podatku wynagrodzenia do 6 tys. zł brutto. A jest przecież oczywistym, że jeżeli kwota wolna od podatku PIT wynosiłaby 60 tys. zł, to wynagrodzenia do 5 tys. zł miesięcznie wolne byłyby od tego podatku, a gdyby chcieć zwolnić z tego podatku wynagrodzenia do 6 tys. zł, to kwota wolna musiałaby wynosić aż 72 tys. zł.

Tę kompromitację zaliczyła także piątka posłów Platformy (Kinga Gajewska, Arkadiusz Myrcha, Izabela Leszczyna, Arkadiusz Marchewka i Andrzej Domański), którzy w kampanii wyborczej wystąpili w spocie poświęconym podwyższeniu kwoty wolnej w PIT. Dwójka posłów występujących w tym spocie to przecież przez wiele miesięcy kandydatka na ministra finansów Izabela Leszczyna i poseł, który ostatecznie został ministrem finansów, czyli Andrzej Domański. Leszczyna mówi w tym spocie o rzeczywistej radykalnej obniżce podatków, a Domański, że dzięki niej wynagrodzenia do 6 tys. zł będą zwolnione z podatku PIT, a więc nawet dwójka tych posłów, którzy mechanizm działania kwoty wolnej w PIT powinni mieć w jednym palcu, wprowadzają wyborców w błąd.

Czytaj również: Zełenski: „Wieści z granicy z Polską brzmią jak kpina”

Znikający spot Platformy

Ale raczej nie ze względu na tę kompromitację ten spot Platformy jest teraz pośpiesznie usuwany, a raczej ze względu na zbliżające się 100 dni rządzenia i spodziewane rozliczenia. Z wypowiedzi obecnego ministra finansów wynika, że na wprowadzenie tego rozwiązania nie ma szans ani w tym roku, ani w następnym, co więcej, ze względu na skalę ubytku dochodów budżetowych związanych z tym rozwiązaniem (wspomniane przynajmniej 40 mld zł rocznie) można przewidywać, że nie ma szans na jego wprowadzenie w tej kadencji parlamentu. Historia z podwyższeniem kwoty wolnej od PIT pokazuje, jak politycy Platformy podchodzą do realizacji obietnic wyborczych, wygląda na to, że nic nie zmieniło się pod tym względem od 2014 kroku, kiedy to Radosław Sikorski mówił „dwa razy obiecać, to jak raz dotrzymać”, a Jan Vincent Rostowski poszedł jeszcze dalej, twierdząc, że „obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”.

A to krótka historia realizacji tylko jednej obietnicy wyborczej, a przecież tych obietnic było setki i były adresowane do wszystkich grup wyborczych i to zarówno przez polityków Platformy, jak i polityków trzech pozostałych ugrupowań tworzących obecną koalicję rządową. Już wiemy, że podobnie jak podatników PIT potraktowano młodych ludzi, którzy albo już spłacają kredyty zaciągnięte na zakup pierwszego mieszkania, albo też chcieli skorzystać z kredytu 2 proc., a jeszcze chętniej z obiecanego przez Tuska kredytu 0 proc. Wakacje kredytowe, które wprowadził rząd premiera Morawieckiego i które funkcjonowały przez 2 lata (1 miesiąc niespłacania kredytu w każdym kwartale), skończyły się w grudniu poprzedniego roku i żadnego nowego rozwiązania dla tej grupy młodych ludzi ciągle nie ma. Kredyt na mieszkanie 2 proc. wprowadzony przez rząd Morawieckiego funkcjonował zaledwie pół roku i kiedy okazało się, że chętnych jest ponad 150 tys. młodych ludzi, program zamknięto, wszyscy ci, którzy zdążyli złożyć wnioski do 31 grudnia poprzedniego roku, być może wejdą do tego programu, pozostali musieli odejść z kwitkiem, a zapowiedzianego w kampanii kredytu 0 proc. „ani widu, ani słychu”.

Czytaj także: Policzek dla Bodnara: Naczelna Rada Adwokacka odmówiła udziału w „wyborze kandydatów na prokuratora krajowego


 

POLECANE
Wielka Brytania pod presją migracyjną. Rekordowe liczby z ostatniej chwili
Wielka Brytania pod presją migracyjną. Rekordowe liczby

Liczba migrantów, którzy nielegalnie przybyli do Wielkiej Brytanii, przepływając kanał La Manche łodziami, przekroczyła 30 tys. od początku 2025 r. – wynika z opublikowanych w niedzielę danych brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych (Home Office).

Klaus Bachmann oburzony odwołaniem Krzysztofa Ruchniewicza z Instytutu Pileckiego z ostatniej chwili
Klaus Bachmann oburzony odwołaniem Krzysztofa Ruchniewicza z Instytutu Pileckiego

Kontrowersyjny niemiecki publicysta Klaus Bachmann skomentował w „Berliner Zeitung” decyzję o odwołaniu Krzysztofa Ruchniewicza ze stanowiska dyrektora Instytutu Pileckiego. Jak twierdzi, przyczyną dymisji "były obawy rządu przed krytyką ze strony prawicy".

Dorota Wysocka-Schnepf grozi Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi z ostatniej chwili
Dorota Wysocka-Schnepf grozi Krzysztofowi Stanowskiemu i Robertowi Mazurkowi

Dziennikarka Dorota Wysocka-Schnepf zapowiedziała pozwy wobec Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka. Powodem ma być – jak twierdzi – „piętnowanie” jej 14-letniego syna. Na jej wpis dosadnie odpowiedział twórca Kanału Zero. 

Gen. Kellogg: Rosja nie chce końca wojny. Wciąż eskaluje konflikt z ostatniej chwili
Gen. Kellogg: Rosja nie chce końca wojny. Wciąż eskaluje konflikt

- Ostatni rosyjski atak na Kijów jest eskalacją, a nie sygnałem, że Rosja chce dyplomatycznie zakończyć tę wojnę - ocenił w niedzielę specjalny wysłannik ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg. Prezydent Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy jest gotowy nałożyć nowe sankcje na Rosję

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Dobra wiadomość dla pasażerów z Łodzi i regionu. Od czerwca 2026 roku uruchomione zostaną bezpośrednie połączenia kolejowe do Płocka. Pociągi obsługiwać będzie Łódzka Kolej Aglomeracyjna (ŁKA).

Ewakuacja budynków w Warszawie. Pilny komunikat Żandarmerii Wojskowej z ostatniej chwili
Ewakuacja budynków w Warszawie. Pilny komunikat Żandarmerii Wojskowej

Żandarmeria Wojskowa poinformowała o zaskakujących ustaleniach po sobotnim wybuchu na poligonie w Warszawie-Rembertowie. W mieszkaniu rannych osób odkryto znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych. Ze względów bezpieczeństwa zarządzono ewakuację okolicznych budynków przy ul. Zawiszaków w Warszawie.

Minister Finansów USA: Jesteśmy gotowi nałożyć sankcje na Rosję, jeśli Europa do nas dołączy z ostatniej chwili
Minister Finansów USA: Jesteśmy gotowi nałożyć sankcje na Rosję, jeśli Europa do nas dołączy

Jesteśmy gotowi zwiększyć presję na Rosję, ale potrzebujemy, by nasi europejscy partnerzy poszli za nami - powiedział w niedzielę minister finansów USA Scott Bessent. Jak stwierdził, nałożenie wspólnych sankcji i ceł na państwa kupujące rosyjską ropę doprowadzi do załamania rosyjskiej gospodarki.

Jeśli chociaż połowa konkretów będzie zrealizowana.... Adam Bielan zdradził kulisy rozmów Trump-Nawrocki z ostatniej chwili
"Jeśli chociaż połowa konkretów będzie zrealizowana...". Adam Bielan zdradził kulisy rozmów Trump-Nawrocki

Europoseł PiS Adam Bielan ujawnił szczegóły wrześniowego spotkania prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem. W rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem w programie „Polityczna kawa” na antenie Telewizji Republika polityk podkreślił, że relacje między przywódcami mają charakter wyjątkowy i bezprecedensowy.

ZUS wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał ważny komunikat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina o ważnych terminach dla uczniów i studentów, którzy pobierają rentę rodzinną po zmarłym rodzicu. Brak odpowiednich dokumentów w wyznaczonym czasie może oznaczać utratę świadczenia.

Świat zapomniał o niemieckich zbrodniach, najszybciej zapomnieli Niemcy, a najgorzej, że i my zapominamy tylko u nas
Świat zapomniał o niemieckich zbrodniach, najszybciej zapomnieli Niemcy, a najgorzej, że i my zapominamy

Świat zapomniał, świat już zapomniał o tym czym była II Wojna Światowa, świat zachodni już dawno zapomniał czym była nierozliczona do dziś okupacja Polski, Rosji, Białorusi czy Ukrainy.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Politycy PO pospiesznie kasują spot, w którym obiecali 60 tys. zł kwoty wolnej w PIT

Szybkimi krokami zbliża się 100 dni rządu Donalda Tuska i politycy Platformy spodziewają się pierwszych rozliczeń z realizacji obietnic wyborczych, zwłaszcza że akurat ta partia na swoich sztandarach wypisała program „100 konkretów na 100 dni rządzenia”.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Politycy PO pospiesznie kasują spot, w którym obiecali 60 tys. zł kwoty wolnej w PIT
Donald Tusk / PAP/Marcin Obara

Kompromitacja polityków koalicji Tuska

Tak się składa, że jedną z najważniejszych deklaracji wyborczych było podwojenie kwoty wolnej w podatku PIT, czyli jej podwyższenia z obecnych 30 tys. zł, zresztą wprowadzonej przez rząd premiera Morawieckiego od 2022 roku, do 60 tys. zł. Gdy ta propozycja pojawiła się w kampanii wyborczej Platformy, było jasne, że będzie niesłychanie trudno ją wprowadzić, ponieważ koszt tego rozwiązania był szacowany na przynajmniej 40 mld zł rocznie, ale jednak z uporem czołowi politycy PO akurat tę propozycję mocno eksponowali.

Zresztą zapowiedź podwyższenia kwoty wolnej w PIT do 60 tys. zł spowodowała wręcz kompromitację, zarówno Donalda Tuska, jak kilku innych czołowych polityków Platformy, bowiem wyglądało na to, że nie wiedzą, jak działa jej mechanizm. Otóż sam Tusk raz mówił, że dzięki jej wprowadzeniu wynagrodzenia do 5 tys. zł brutto będą zwolnione od podatku PIT, innym razem twierdził, że zwolnione będą z tego podatku wynagrodzenia do 6 tys. zł brutto. A jest przecież oczywistym, że jeżeli kwota wolna od podatku PIT wynosiłaby 60 tys. zł, to wynagrodzenia do 5 tys. zł miesięcznie wolne byłyby od tego podatku, a gdyby chcieć zwolnić z tego podatku wynagrodzenia do 6 tys. zł, to kwota wolna musiałaby wynosić aż 72 tys. zł.

Tę kompromitację zaliczyła także piątka posłów Platformy (Kinga Gajewska, Arkadiusz Myrcha, Izabela Leszczyna, Arkadiusz Marchewka i Andrzej Domański), którzy w kampanii wyborczej wystąpili w spocie poświęconym podwyższeniu kwoty wolnej w PIT. Dwójka posłów występujących w tym spocie to przecież przez wiele miesięcy kandydatka na ministra finansów Izabela Leszczyna i poseł, który ostatecznie został ministrem finansów, czyli Andrzej Domański. Leszczyna mówi w tym spocie o rzeczywistej radykalnej obniżce podatków, a Domański, że dzięki niej wynagrodzenia do 6 tys. zł będą zwolnione z podatku PIT, a więc nawet dwójka tych posłów, którzy mechanizm działania kwoty wolnej w PIT powinni mieć w jednym palcu, wprowadzają wyborców w błąd.

Czytaj również: Zełenski: „Wieści z granicy z Polską brzmią jak kpina”

Znikający spot Platformy

Ale raczej nie ze względu na tę kompromitację ten spot Platformy jest teraz pośpiesznie usuwany, a raczej ze względu na zbliżające się 100 dni rządzenia i spodziewane rozliczenia. Z wypowiedzi obecnego ministra finansów wynika, że na wprowadzenie tego rozwiązania nie ma szans ani w tym roku, ani w następnym, co więcej, ze względu na skalę ubytku dochodów budżetowych związanych z tym rozwiązaniem (wspomniane przynajmniej 40 mld zł rocznie) można przewidywać, że nie ma szans na jego wprowadzenie w tej kadencji parlamentu. Historia z podwyższeniem kwoty wolnej od PIT pokazuje, jak politycy Platformy podchodzą do realizacji obietnic wyborczych, wygląda na to, że nic nie zmieniło się pod tym względem od 2014 kroku, kiedy to Radosław Sikorski mówił „dwa razy obiecać, to jak raz dotrzymać”, a Jan Vincent Rostowski poszedł jeszcze dalej, twierdząc, że „obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”.

A to krótka historia realizacji tylko jednej obietnicy wyborczej, a przecież tych obietnic było setki i były adresowane do wszystkich grup wyborczych i to zarówno przez polityków Platformy, jak i polityków trzech pozostałych ugrupowań tworzących obecną koalicję rządową. Już wiemy, że podobnie jak podatników PIT potraktowano młodych ludzi, którzy albo już spłacają kredyty zaciągnięte na zakup pierwszego mieszkania, albo też chcieli skorzystać z kredytu 2 proc., a jeszcze chętniej z obiecanego przez Tuska kredytu 0 proc. Wakacje kredytowe, które wprowadził rząd premiera Morawieckiego i które funkcjonowały przez 2 lata (1 miesiąc niespłacania kredytu w każdym kwartale), skończyły się w grudniu poprzedniego roku i żadnego nowego rozwiązania dla tej grupy młodych ludzi ciągle nie ma. Kredyt na mieszkanie 2 proc. wprowadzony przez rząd Morawieckiego funkcjonował zaledwie pół roku i kiedy okazało się, że chętnych jest ponad 150 tys. młodych ludzi, program zamknięto, wszyscy ci, którzy zdążyli złożyć wnioski do 31 grudnia poprzedniego roku, być może wejdą do tego programu, pozostali musieli odejść z kwitkiem, a zapowiedzianego w kampanii kredytu 0 proc. „ani widu, ani słychu”.

Czytaj także: Policzek dla Bodnara: Naczelna Rada Adwokacka odmówiła udziału w „wyborze kandydatów na prokuratora krajowego



 

Polecane
Emerytury
Stażowe