Walka o fotel prezydencki w USA. Ta decyzja ucieszy Trumpa

"Przyszedł czas zawiesić moją kampanię. Niczego nie żałuję" - oznajmiła Haley w przemówieniu wygłoszonym w jej sztabie wyborczym w Kiawah Island w Karolinie Południowej. Była ambasador USA przy ONZ pogratulowała Trumpowi zwycięstwa w prawyborach, lecz nie zadeklarowała, że poprze go w wyborach prezydenckich.
"Teraz to do Donalda Trumpa należy pozyskanie głosów tych ludzi w naszej partii i poza nią, którzy go nie wspierali (...). To jest jego czas wyboru"
- oświadczyła.
Rywalka Trumpa rezygnuje
Zakończenia kampanii Haley spodziewano się, gdy okazało się, że przegrała z Trumpem 14 z 15 wtorkowych pojedynków. Rywalka Trumpa niespodziewanie wygrała we wtorek w liberalnym stanie Vermont i było to jej drugie zwycięstwo, po niedzielnej wygranej w stołecznym dystrykcie Kolumbii. Po "superwtorku" była gubernator Karoliny Południowej miała już tylko czysto matematyczne szanse zdobycia wystarczającej liczby delegatów na konwencję wyborczą w Milwaukee, która formalnie wybierze kandydata partii na prezydenta.
Jeszcze w czasie środowego przemówienia Haley Trump ostro skrytykował ją we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social, twierdząc, że w superwtorek "dostała lanie", zaś swoje zwycięstwo w Vermont - jak i pieniądze na kampanię - zawdzięcza "radykalnym lewicowym Demokratom". Mimo to zaprosił wyborców Haley do dołączenia jego kampanii, czyli "najwspanialszego ruchu w historii naszego narodu".
"(Prezydent Joe) Biden jest wrogiem, on niszczy nasz kraj. Uczyńmy Amerykę znowu wielką!!!" - zakończył.
Tuż po ogłoszeniu decyzji Haley, Trumpa w wyborach poparł lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell, który ma napięte stosunki z byłym prezydentem i dotychczas wstrzymywał się z zadeklarowaniem swojego poparcia.
Jest komentarz prezydenta Bidena
Do decyzji Haley odniósł się Biden, również starając się przyciągnąć jej wyborców. "Donald Trump jasno pokazał, że nie chce zwolenników Nikki Haley. Ja chcę powiedzieć jasno to: w mojej kampanii jest dla nich miejsce" - przekazał w oświadczeniu prezydent.
Podczas prawyborczej kampanii Nikki Haley przedstawiała się jako młodsza, bardziej kompetentna i umiarkowana alternatywa dla Trumpa, krytykując swojego konkurenta za wywoływanie chaosu; zwracała też uwagę na jego podeszły wiek i przedstawiała bardziej tradycyjną wizję polityki zagranicznej, mocno opowiadając się za wspieraniem Ukrainy, Izraela oraz powstrzymywaniem Chin i Iranu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypadek na poligonie w Drawsku Pomorskim. Nie żyje drugi żołnierz