Europarlament złamał własne zasady? Prawicowe formacje pominięte przy rozdziale kluczowych stanowisk
We wtorek w Brukseli komisje i podkomisje PE wybrały swoje władze, czyli przewodniczących i po czterech wiceprzewodniczących. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, centrowa większość objęła tzw. kordonem sanitarnym, czyli wykluczyła z możliwości obsadzenia kierowniczych stanowisk część formacji prawicowych. Chodzi o europosłów dwóch nowych frakcji: zainicjowanej przez premiera Węgier Viktora Orbana grupy Patrioci dla Europy (PdE) oraz frakcji Europa Narodów Suwerennych pod przywództwem Alternatywy dla Niemiec (AfD).
W pierwotnym rozdziale stanowisk według metody D'Hondta (na jej podstawie i zgodnie z liczebnością danej grupy przydzielane są miejsca w PE) PdE przypaść miały dwie komisje, w tym transportu TRAN i kultury CULT.
Czytaj także: Romanowski składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie Bodnara
Złamane zasady
Jednak we wtorek centrowa większość obsadziła stanowiska przewodniczących i wiceprzewodniczących obu komisji swoimi kandydatami. Przewodniczącą TRAN została grecka europosłanka Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Elissawet Wozemberg-Wrionidi, a stanowiska wiceprzewodniczących podzieli między swoich przedstawicieli Zieloni, EPL, Lewica i socjaldemokraci (S&D).
"W komisji transportu zadziałał właśnie tzw. kordon sanitarny. Odmówiliśmy przywództwa naszej komisji grupie Bardelii (francuski europoseł Jordan Bardella został przewodniczącym frakcji PdE - PAP). Żadnych miejsc dla skrajnej prawicy!"
- napisał na X francuski eurodeputowany Francois Kalfon (S&D).
Komisja kultury (CULT) przypadła z kolei Zielonym: przewodniczącą została niemiecka europosłanka Nela Riehl, a pierwszym wiceprzewodniczącym europoseł KO Bogdan Zdrojewski. Pozostałe stanowiska wiceprzewodniczących przypadły socjaldemokratom, Zielonym i liberałom z Odnowić Europę.
Kandydat PdE wykluczony został też z ubiegania się o stanowisko czwartego wiceprzewodniczącego komisji spraw zagranicznych (AFET); tu przewodniczącym został niemiecki europoseł EPL David McAllister, a czwartym wiceprzewodniczącym także europoseł EPL, tym razem z Rumunii, Rares Bogdan. Pozostałe stanowiska przypadły socjaldemokratom, liberałom i konserwatystom (EKR).
"To wstyd dla grupy EPL, że zablokowała Patriotów przy ubieganiu się o stanowisko czwartego wiceszefa AFET, do którego mieliśmy prawo zgodnie z regułami PE. To sprzeczne z zasadą praworządności. Nie szanują zasad europarlamentu, demokracji, a nawet swoich własnych reguł dotyczących równości płci. Oburzające!"
- napisała na platformie X wiceprzewodnicząca Patriotów, węgierska europosłanka Kinga Gal.
Żadnego stanowiska w prezydium komisji PE nie otrzymali również eurodeputowani Europy Narodów Suwerennych. W pierwotnym rozdzielniku nie przypadła im żadna komisja, ponieważ frakcja ukonstytuowała się po uzgodnionym jeszcze przed wyborami do PE terminie, który przypadał na 4 lipca.
Prawica odstawiana
Podczas sesji inauguracyjnej PE w Strasburgu część prawicy odpadła również z wyścigu o stanowiska w prezydium instytucji; po tym jak szefową PE została Maltanka Roberta Metsola z EPL, do obsadzenia było 14 stanowisk wiceprzewodniczących i pięciu kwestorów. O stanowisko wiceprzewodniczących PE starali się wówczas Czeszka Klara Dostalova i Francuz Fabrice Leggeri z PdE oraz Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji, startująca z ramienia frakcji Europa Narodów Suwerennych. O fotel kwestora bezskutecznie zabiegał Węgier Pal Szekeres z PdE.